Skocz do zawartości

Spisujcie umowy!


Recommended Posts

Gość Wykonawca
Z tego co piszesz to uczciwie facetowi zapłaciłeś. Ja miewam dość często odwrotne doswiadczenia. Nie mogę się doprosić o pieniądze, a teraz tonę w długach bo tzw inwestor jest cwaniakiem. Niestety często te problemy są wynikiem braku środków : pracownicy słabo opłacani i bez zus-u, brak sprzętu ciężkiego i kierownik budowy to figurant, często mało kompetentny. Wasze problemy z dachem to naprawdę niewielka cena - niektórzy mają duuuzo większe ze słabym wykonawstwem. Pzdr.
Link do komentarza
Cytat

<strong>Mówi się, że budowlańcom nie wolno płacić zaliczek. OK – wziąłem to sobie głęboko do serca przed budową. Teraz, rok po wprowadzeniu, stwierdzam, że w ogóle nie powinno się im płacić, zanim się domu nie przetestuje w praktyce.</strong>

<strong>Pełna treść pod adresem:</strong>
https://budujemydom.pl/budowlane-abc/poradnik-prawny/a/1361-spisujcie-umowy



Na początek zaznaczę że piszę z pozycji inwestora

Artykuł wpisuje się w tendencję generalizowania. U nas był przypadek że trzeba było poprawić i mimo że wszystko było robione na umowę ustną poprawki zostały zrobione - musieliśmy poczekać aż będą wolni ludzie ale akurat nie śpieszyło nam się mocno. Poprawka nie była skomplikowana (jak w artykule niecały dzień wystarczył).

Robiąc "na gębę" obie strony ryzykują i podejrzewam że jest również dużo nieuczciwych inwestorów (generalnie zawsze i w każdej grupie trafi się jakiś cwaniak). Ja czasem miałem wykonywane roboty warte z materiałem ponad 20.000 i mnie dziwiło że odbywało się to bez zaliczki - to ja pytałem czy nie potrzebna jakaś zaliczka.

Może za bardzo ufam ludziom ale ja osobiście w życiu więcej razy miałem pozytywne sytuacje niż ktoś mnie oszukał (tylko człowiek jakoś zawsze pamięta te złe sprawy).
Link do komentarza
Pismo pismem, a uczciwosc uczciwoscia. Papier niewiele pomoze jesli mamy do czynienia z prawdziwym gansterem, a tacy niestety tez sie zdarzaja. Mozna sie oczywiscie z nimi sadzic, ale to trwa i kosztuje, tu trzeba troche szczescia, intuicji i po prostu holdowania zasadzie, ze panskie oko konia tuczy. Znam osoby, ktore wziely bezplatny urlop na czas budowy, zeby wszystkiego dopilnowac, a i tak zdarzaly im sie wpadki.
Link do komentarza
  • 2 lata temu...
  • 4 miesiące temu...
Jestem w trakcie budowy i powiem tylko jedno. W przenośni "nie stać mnie na kupowanie rzeczy tanich" - jeżeli wykonawca nie chce podpisać umowy na zasadzie "jakoś się dogadamy" albo żąda zaliczek to nawet nie próbuję z nim rozmawiać. To nie jest kupno wrotek ani telewizora. To jest potężna inwestycja, którą spłacać będę kilkanaście lat. I w tym ujęciu "oszczędności" mogą się naprawdę źle skończyć. Wiem, że to kosztuje ale przestrzegam przed chęcią obniżenia kosztów za wszelką cenę. Moich paru znajomych drogo i to nie w przenośni za to zapłaciło.
Link do komentarza
  • 1 rok temu...
Gość Handlowiec
Witam.Mam kilka sugestii dotyczących problemów z wykonawcami:

1.Z gówna bata nie ukręcisz- wina za to w jaki sposób się zachowują wykonawcy leży w 90% po stronie inwestorów.Tak drodzy Państwo.To Wy szukacie firm ,które wam zrobią cokolwiek bez faktury .To Wy zabijacie się o złotówkę bo ktoś jest tańszy.Nie słuchacie w ogóle ludzi ,którzy mają kontakt z wykonawcami.Naczytacie się durnych artykułów w jeszcze głupszych czasopismach i udajecie znawców.Jak ktoś wam po ludzku tłumaczy jak ma wyglądać robota to uważacie ,że się wtrąca.Wtedy zawsze słuchacie wykonawcy jaki by nie był.Wielokrotnie się z tym spotkałem.Sam jestem handlowcem ,sprzedaję materiały budowlane,i znam dobrze tą branżę bo siedzę w niej już 17 lat.

2.Odnośnie umów - może być ustna lub pisemna.Odnośnie ustnej- musi być zawierana przy świadkach.Tyle w temacie.
Link do komentarza
  • 3 lata temu...
Gość Handlowiec2
Podnoszę temat za kolegą. TO WY PAŃSTWO WYBIERACIE TOWAR i szukacie kto Wam za PÓŁ DARMO ZROBI. Cena usług w Polsce to jest w połowie darmowa robota. Inwestor szuka kto mu taniej zrobi, kupuje tani materiał (bardzo często niezgodny z technologią bo "po co?" albo bo taniej chinole). UNIKAMY KLIENTÓW, którzy stawiają domy na oko projekt za 2 mln a wyposażają w płytki krzywe za 100zł z metra i płączą bo wywalili dom 250m2 i nie maja kasy by na poziomie go wykończyć. Z zewnatrz by się powiedziało, że chałupa za 2,5 mln a w srodku gówno za 200 tysi. TAK. Polska mentalność
Link do komentarza
  • 9 miesiące temu...
Gość Michał
Nie ma sensu zwalać winy na inwestora, bo tak jak w jego interesie jest aby zaoszczędzić, tak w firmy interesie aby zarobić. Patologią nie jest szukanie tanich firm, ale udawanie, że ta firma zna się na wszystkim. Bo kiedyś przechodziła obok budowanego domu, to już wie jak dach się kładzie. Problem jest w pseudofachowcach, którzy chcą zarobić, bo inwestor ma prawo nie wiedzieć a większe firmy windują ceny, więc on, choć kijowy, nie może wziąć o wiele mniej
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Liczyć na "niezniszczalność" paneli winylowych mógł tylko ktoś, kto nigdy nie miał gramofonu i nie słuchał płyt. Winylowych przecież. Byle czym się przecież rysują, nie tylko szafirową (bardzo twardy materiał) igłą.   Natomiast zupełnie innym materiałem jest laminat. I swoją opinie napisałem znając ten materiał. Kiedyś kuchenne meble były wykończane laminatem. Można też było kupować płyty laminowane, bez podkładu. Czyli tę wierzchnią strukturę, z której niektórzy robili nawet boazerię. Kawałki takiej płyty mam do dzisiaj, przydają się w domowym warsztacie. Jeśli nie będziesz sypał piasku pod nogi, to niełatwo je zarysować na podłodze.     To oczywiste, bo ich powierzchnia wody nie przepuści nawet przez tydzień, ale diabeł leży w szczegółach, czyli krawędziach, jak wcześniej wspominałem. Niby są zabezpieczane, ale nigdy nie wiemy czy nie ma tam jakichś nieciągłości i/lub mikrouszkodzeń Lepiej więc nie przekonywać się, że jednak są.  A woda wejdzie w najmniejszą mikro dziurkę, ale wyjść nią później nie chce. Takie wychodzenie pod postacią pary trwa później miesiące i lata. 
    • Tak tak wodę zbierać od razu bo jak będzie stała to wiadomo że żaden panel nie wytrzyma. Ja się jednak decyduje na panele.  
    • Prawda jest taka, że natychmiast po zalaniu trzeba brać za ścierki, ręczniki, czy też odkurzacz przemysłowy i zbierać wodę i maksymalnie wysuszać...
    • Wiem że jest opis ale co innego opis a co innego praktyka. Znajomy położył winyle w przedpokoju i się zdarły po niecalych 2 latach i też pisało że są niezniszczalne :-)   
    • No to masz przecież charakterystykę techniczną.   Panele podłogowe Dąb Wolta o klasie ścieralności AC5 wyróżniają się odpornością na stojącą wodę przez 24 godziny. Wygląd o strukturze synchronicznej, charakteryzuje się wyczuwalnym i widocznym układem słojów jak w prawdziwej desce. Zastosowanie v-fugi sprawia wrażenie osobnych desek i znakomicie odzwierciedla naturalną drewnianą podłogę. Dodatkową zaletą są krawędzie zaimpregnowane wodoodpornym lakierem chroniącym przed wnikaniem wody i zapobiegającym ich pęcznieniu. Do wykończenia górnej warstwy paneli została użyta technologia LLT anti scratch zapewniająca niezwykłą odporność na zużycie i mikrozarysowania, dzięki czemu stopień połysku lub matu, w zależności wykończenia pozostaje taki sam przez cały okres. Panele zostały pokryte specjalną warstwą antystatyczną zapobiegającą powstawaniu ładunków elektrycznych, odpowiedzialnych za elektryzowanie podłóg i tym samym gromadzenie kurzu. Podłogę z paneli Dąb Wolta można układać na powierzchni z wodnym ogrzewaniem podłogowym. Gwarancja wodoodporności przez 24 godziny   3 Myślę, że spokojnie spełnią Twoje potrzeby.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...