Skocz do zawartości

Wywóz gnojowicy w pobliżu zabudowań jednorodzinnych


Gość mhtyl

Recommended Posts

16 minut temu, mhtyl napisał:

Chyba odwrotnie od listopada do marca.

Nie można na śniegi i inne ustrojstwo topniejące, które może skazić cieki wodne. 

Czyli wywozić można poza zimą. Od marca do listopada. 

Zmienia się to powoli i rolnicy muszą posiadać zbiorniki, by magazynować gnojówkę/gnojowicę 6 miesięcy. 

Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
Dnia 25.07.2019 o 22:14, mhtyl napisał:

Tylko oby nie pochodziła z ferm gdzie w gnojowicy więcej chemii niż azotu.

Azot, to też chemia 😉

Są normy dawkowania azotu na hektar. 

A gleby w Polsce i tak są nad wymiar zakwaszone. Jest program wapnowania gleb, priorytet w ministerstwie środowiska, właśnie rozpoczął się nabór wniosków o dofinansowanie 😎 

Taka dygresja 😉

Link do komentarza

Odnośnie nawozów naturalnych, azotu i in.:

 

https://www.farmer.pl/produkcja-roslinna/nawozy/nawozy-azotowe-a-odczyn-gleby,75401.html

"Nawozy azotowe mają zróżnicowany wpływ na odczyn gleby - przeważnie działają zakwaszająco. Dlatego warto wiedzieć, jaki nawóz i gdzie można stosować."

 

i:

https://poradnikogrodniczy.pl/popiol-drzewny-jako-nawoz.php

Popiół drzewny to nic innego jak uboczny produkt spalania biomasy. Ma odczyn alkaliczny i bogaty skład elementarny. Pozyskiwany z biomasy roślinnej nawóz z popiołu ma w swym składzie niezbędny dla roślin potas, fosfor, wapń oraz mikroelementy. Nie zawiera on natomiast azotu, gdyż ten w czasie spalania drewna jest uwalniany do atmosfery. Popiół drzewny zastosowany jako nawóz może przyczynić się do poprawienia właściwości fizykochemicznych gleby i plonowania roślin. Stanowi doskonałą alternatywę dla nawozów mineralnych.

Link do komentarza
2 godziny temu, Takiowaki napisał:

Azot, to też chemia

Miałem na myśli inną chemię :)  na farmach gdzie zagęszczenie jest  jakie jest to samoistnie są stosowane różnego rodzaju lekarstwa/antybiotyki a i sama pasza też nie jest w 100% na naturalnych składnikach i po przerobieniu przez zwierzątka część niestrawionych  "składników" idzie w odchody.

Powiem Ci  że nie jestem fanatykiem  zapachów odchodów zwierzęcych ale czuć wyraźnie która gnojowica jest od rolnika a która z fermy.

Link do komentarza
2 godziny temu, mhtyl napisał:

ale czuć wyraźnie która gnojowica jest od rolnika a która z fermy.

Rozróżniamy też gnojowicę i gnojówkę. Gnojówka słabiej "zalatuje" 😁

A co do pasz... Skład jest kontrolowany na tyle, że sam jadłem, niektóre jak ciastka, inne bardziej mączne lub kukurydziane.

Wycofano się z GMO, więc lekko podrożało, np w naszym kraju jest mało soi, która stanowi niezłą wartość przy produkcji. Importują statkami, a to już mnie lekko niepokoi 😔

Co do antybiotyku... Znikome ilości. Przy produkcji mleka czasami nie opłaca się leczyć długotrwale i sztuki żyją 3-4-5 lat. Dawniej Mućka i 20tki dożywała 😔

Link do komentarza
2 godziny temu, Takiowaki napisał:

Co do antybiotyku... Znikome ilości. Przy produkcji mleka czasami nie opłaca się leczyć długotrwale i sztuki żyją 3-4-5 lat. Dawniej Mućka i 20tki dożywała 😔

Dzisiaj idzie się na ilość. Hodując świnie że tak nazwie to "domowym sposobem" trzeba trzymać z pół roku a na fermach trzy miesiące a przyrost masy taki sam jak domowym sposobem więc skąd to się musi brać takie pędzenie.

Link do komentarza
  • 3 miesiące temu...
7 minut temu, Robebek napisał:

No to nie możesz odgrodzić się od tego pola, z którego idzie zapach gnojowicy? może posadź drzewa? jakiś płot wysoki na 3 metry? 

Ogrodzeniem możesz się ustrzec przed wścipskim wzrokiem sąsiada ale nie przed smrodem.

Link do komentarza
27 minut temu, retrofood napisał:

Ty się od smogu spróbuj odgrodzić.

 

A co ma smog do zapachu gnojowicy? :icon_eek: Smog truje, a zapach gnojowicy,to przecież odwieczny zapach wsi... nie słyszałem, żeby ktoś od niego zachorował na raka, czy inną śmiertelną chorobę...:scratching:

 

:icon_mrgreen:

Link do komentarza
Dnia 30.11.2019 o 20:45, mhtyl napisał:

Ogrodzeniem możesz się ustrzec przed wścipskim wzrokiem sąsiada ale nie przed smrodem.

Z tego co się orientuje to jeśli zapach gnojowicy napotka na swojej drodze przeszkodzę, choćby takie coś jak 4 metrowe tuje

d2FjPTkwMHgxLjQwMA==_src_36292-tuje_na_z

 

 

to wtedy te tuje zatrzymają zapach, i po kłopocie, oczywiście te tuje muszą być ciasno upakowane, żeby pomiędzy nimi nie było żadnej przerwy, no i oczywiście trzeba chwilę poczekać, w końcu zanim tuja urośnie do 4 metrów, to minie trochę czasu, no chyba żebyś kupił od razu 4 metrową tuje, tyle że potrzeba by było, na wszelki wypadek wzdłuż płota/działki posadzić 2 rzędy tych tui, wtedy by była pewność że się zapach nie przedostanie, ale ile by to kosztowało? kilkanaście tysięcy albo i więcej, a jak nie masz na to kasy, no to niestety, trzeba wąchać gnojowicę :) 

Link do komentarza
6 minut temu, Robebek napisał:

no to niestety, trzeba wąchać gnojowicę

To nic nie da. Musiałbyś ogrodzić się szklaną kopułą (co zresztą jest nie wykonalne :) ) aby nie było czuć. No może jeszcze coś by dało takie ogrodzenie z tui gdyby wiatr nie wiał a to praktycznie sie nie zdarza więc co po ogrodzeniu nawet 10 m jak wiatr przepcha smród przez czy nad ogrodzeniem. I całe szczęście w nieszczęściu że ten smrodek występuje rzadko, gdyby był non stop to chyba trzeba by było myśleć o zmianie zameldowania :) 

Link do komentarza
Dnia 3.04.2011 o 14:08, mhtyl napisał:

Moje pytanie jest takie czy są jakieś uwarunkowania dotyczące wywozu gnojowicy na pola uprawne, łąki w pobliżu domów mieszkalnych.

Oile sie nie mylę, to jest jakaś ustawowa pora, termin. Poza tym gnojowicę wywożą w pole rolnicy przed orką - więc rzadka. Tez tak mam - raz, dwa, do roku. Gorzej, jeśli ktoś to wywozi na łaki stale, oprożnia zbiorniki. To chyba jest zakazane.

Link do komentarza
55 minut temu, zenek napisał:

Oile sie nie mylę, to jest jakaś ustawowa pora, termin. Poza tym gnojowicę wywożą w pole rolnicy przed orką - więc rzadka. Tez tak mam - raz, dwa, do roku. Gorzej, jeśli ktoś to wywozi na łaki stale, oprożnia zbiorniki. To chyba jest zakazane.

Przed orka wywozi sie obornik i ma sie do trzech dni aby zaorać. Zresztą wyżej było podane kiedy i w jakim okresie można wywozić gnojowicę na pola. Poczytaj od posta #49 do #51.

Link do komentarza

Bo łatwiej wylać i nie zawracać sobie doopy resztą działań...

 

Trzeba by skalkulować w jakim czasie niemała przecież inwestycja nawet przy większej hodowlanej farmie zacznie przynosić zyski, bo tak dla samej ekologii nikt nie postawi bio-gazowni...

Link do komentarza
19 minut temu, uroboros napisał:

Bo łatwiej wylać i nie zawracać sobie doopy resztą działań...

 

Wylać wcale nie jest łatwo. Gnojowicy nie da się wylać ot tak, jest zbyt skoncentrowana i szkody poczyniłaby ogromne. No i ktoś by za to beknął. Dlatego musi być rozcieńczana, a to oznacza dokładanie pracy i kosztów, bo ilość "beczkowozów" rośnie i to znacznie.

Link do komentarza
21 godzin temu, uroboros napisał:

Najgorsze jest to, że to nie gnojowica wędruje pod zabudowania jednorodzinne, tylko DOMY JEDNORODZINNE ZAWĘDROWAŁY POD MIEJSCA STOSOWANIA GNOJOWICY!!!

Nie przesadzaj. Sądzisz że gnojowice wylewają pod płotem mojej czy innych działek? Jest ona wylewana nawet nie wiem m= na którym polu, być może i kilometr ode mnie albo lepiej. w jednej z miejscowości jest ferma hodowli świń na kilka tysięcy świń a smród z nich wali na kilka kilometrów po okolicznych miejscowościach. I czy tez powiesz że te miejscowości zawędrowały pod fermę?

Kiedyś gnojowica "pachniała" gnojowicą bo nie było chemii a dzisiaj gnojowica z ferm jak i z z większych gospodarstw rozpiernicza nozdrza od wspomnianej chemii, przyśpieszaczy, antybiotyków, pasz itp itd.

Link do komentarza

Ok. 5 km od Kórnika znajdują się pola wielkiego przedsiębiorstwa rolnego Jagrol. Nawożenie gnojowicą czuć w obrębie do 10 km, zależnie od wiatrów. Na szczęście dość szybko orzą, wiec smród trwa max kilka godzin. Ale raz przeholowali - lali cały dzień jakąś mieszankę gnojowicy z armatek na wszystkie pola naraz (zamiast z beczek) a zaoranie kilkuset ha pól trwało kilka dni. Smród było czuć w Poznaniu, 25-30 km dalej.

https://epoznan.pl/news-news-87781-Znow_smierdzi_w_Poznaniu_i_okolicach._"Czlowiek_na_dworze_sie_dusi"

 

Więc żadne "tujki" nie pomogą. 

 

***

 

W rolnictwie używa i gnojowicy i gnojówki. Dawniej w gospodarstwach rolnych stosowano chów ściółkowy - część moczu wsiąkała w słomę. Pozyskiwało się w sumie niewiele gnojówki, czyli moczu - tyle co w kanale odciekowym zostało po sprzątnięciu brudnej słomy. Za to powstawało sporo obornika.

 

Obecnie wielkie obory to chów bezściółkowy - mocz i odchody trafiają od razu do zbiorników fermentacyjnych. Za fermentacje odpowiadaja bakterie - przy skażeniu "zaczynu" antybiotykami w zbyt dużym stężeniu część bakterii fermentacyjnych prawdopodobnie może zamierać. Gnojowica może przejść niepełną fermentację.  Stąd inny zapach (smród). Z tym, że bakterie bardzo szybko nabierają odporności na antybiotyki, więc ciężko określić jaki mają ostatecznie wpływ na skład flory bakteryjnej.

Edytowano przez Elfir (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
2 godziny temu, Elfir napisał:

W rolnictwie używa i gnojowicy i gnojówki. Dawniej w gospodarstwach rolnych stosowano chów ściółkowy - część moczu wsiąkała w słomę. Pozyskiwało się w sumie niewiele gnojówki, czyli moczu - tyle co w kanale odciekowym zostało po sprzątnięciu brudnej słomy. Za to powstawało sporo obornika.

Pisałem wcześniej własnie o tym chowie bezściółkowym że z tego gnojowica wali niemiłosiernie.

Jednego razu, było to krótko przed zanim założyłem ten temat wylali gdzieś na pola gnojowice i tak waliła że moje rzeczy które wisiały na dworze aby wyschnąć po praniu śmierdziały gorzej niż przed i żeby było śmieszniej to było trzeba dwa razy je prac aby pozbyć sie tego "fajnego" zapachu.

2 godziny temu, Elfir napisał:

Ok. 5 km od Kórnika znajdują się pola wielkiego przedsiębiorstwa rolnego Jagrol. Nawożenie gnojowicą czuć w obrębie do 10 km, zależnie od wiatrów. Na szczęście dość szybko orzą, wiec smród trwa max kilka godzin. Ale raz przeholowali - lali cały dzień jakąś mieszankę gnojowicy z armatek na wszystkie pola naraz (zamiast z beczek) a zaoranie kilkuset ha pól trwało kilka dni. Smród było czuć w Poznaniu, 25-30 km dalej.

Z tego co wiem to gnojowicy po wywiezieniu nie ma obowiązku orać, obowiązek jest orać po wywiezieniu obornika i jest na to bodajże 3 dni.

Link do komentarza
1 godzinę temu, Elfir napisał:

Zwykle orze się jak najszybciej, aby azot się nie ulatniał.

Najlepiej by było aby jak najszybciej ale jak już było napisane wyżej gnojowice można wywozić od marca do listopada a orka jest wiosna i po żniwach czyli sierpień a dodatkowo gnojowice wylewać można na łąki a łąki raczej sie nie orze :) 

Link do komentarza

Zgadza się ale jedna "wali" mniej i może tu jest to określenie nie za bardzo pasuje jest łagodna :) a najgorzej jak leją taką co jak u Ciebie w Poznaniu było czuć z ferm z chowu bezściółkowego.

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Liczyć na "niezniszczalność" paneli winylowych mógł tylko ktoś, kto nigdy nie miał gramofonu i nie słuchał płyt. Winylowych przecież. Byle czym się przecież rysują, nie tylko szafirową (bardzo twardy materiał) igłą.   Natomiast zupełnie innym materiałem jest laminat. I swoją opinie napisałem znając ten materiał. Kiedyś kuchenne meble były wykończane laminatem. Można też było kupować płyty laminowane, bez podkładu. Czyli tę wierzchnią strukturę, z której niektórzy robili nawet boazerię. Kawałki takiej płyty mam do dzisiaj, przydają się w domowym warsztacie. Jeśli nie będziesz sypał piasku pod nogi, to niełatwo je zarysować na podłodze.     To oczywiste, bo ich powierzchnia wody nie przepuści nawet przez tydzień, ale diabeł leży w szczegółach, czyli krawędziach, jak wcześniej wspominałem. Niby są zabezpieczane, ale nigdy nie wiemy czy nie ma tam jakichś nieciągłości i/lub mikrouszkodzeń Lepiej więc nie przekonywać się, że jednak są.  A woda wejdzie w najmniejszą mikro dziurkę, ale wyjść nią później nie chce. Takie wychodzenie pod postacią pary trwa później miesiące i lata. 
    • Tak tak wodę zbierać od razu bo jak będzie stała to wiadomo że żaden panel nie wytrzyma. Ja się jednak decyduje na panele.  
    • Prawda jest taka, że natychmiast po zalaniu trzeba brać za ścierki, ręczniki, czy też odkurzacz przemysłowy i zbierać wodę i maksymalnie wysuszać...
    • Wiem że jest opis ale co innego opis a co innego praktyka. Znajomy położył winyle w przedpokoju i się zdarły po niecalych 2 latach i też pisało że są niezniszczalne :-)   
    • No to masz przecież charakterystykę techniczną.   Panele podłogowe Dąb Wolta o klasie ścieralności AC5 wyróżniają się odpornością na stojącą wodę przez 24 godziny. Wygląd o strukturze synchronicznej, charakteryzuje się wyczuwalnym i widocznym układem słojów jak w prawdziwej desce. Zastosowanie v-fugi sprawia wrażenie osobnych desek i znakomicie odzwierciedla naturalną drewnianą podłogę. Dodatkową zaletą są krawędzie zaimpregnowane wodoodpornym lakierem chroniącym przed wnikaniem wody i zapobiegającym ich pęcznieniu. Do wykończenia górnej warstwy paneli została użyta technologia LLT anti scratch zapewniająca niezwykłą odporność na zużycie i mikrozarysowania, dzięki czemu stopień połysku lub matu, w zależności wykończenia pozostaje taki sam przez cały okres. Panele zostały pokryte specjalną warstwą antystatyczną zapobiegającą powstawaniu ładunków elektrycznych, odpowiedzialnych za elektryzowanie podłóg i tym samym gromadzenie kurzu. Podłogę z paneli Dąb Wolta można układać na powierzchni z wodnym ogrzewaniem podłogowym. Gwarancja wodoodporności przez 24 godziny   3 Myślę, że spokojnie spełnią Twoje potrzeby.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...