Skocz do zawartości

Starzenie się membrany dachowej a paroprzepuszczalność


Recommended Posts

Czy ktoś wiem jak wygląda starzenie się membran dachowych.


Czy np. paroprzepuszczalność zmniejsza się wraz ze starzeniem się membrany dachowej i jak wygląda paroprzepuszczalność np po 30 latach.

Zna ktoś jakieś informacje,publikacje na poruszany temat.

A może ktoś z grona ekspertów forum zabierze głos.
Link do komentarza
Jak na razie dowiedziałem się wraz z starzeniem się membrany paroprzepuszczalność ...wzrasta co związane jest z rozrzedzeniem się materiału.

Czyli być może tym parametrem nie trzeba się martwić ale wraz ze starzeniem się wzrasta ryzyko przeciekania czyli zmniejsza się wodoodporność.

Najszybsze starzenie się membrany powoduje promieniowanie UV, które np. przy pokryciu dachówką pewnie występuje.

To tyle co udało mi się wyczytać.
Link do komentarza
Cytat

To tak jak ma zrobione u siebie icon_smile.gif




Zagrożenie dla mambran stanowić może temperatura i promieniowanie UV - tak podpowiada zdrowy rozsądek. Na początek zapraszam do artykułu, który może stanowić wprowadzenie do tematu. Drugi artykuł może upewnić nas w przekonaniu, że jedynie produkty z "górnej półki" dadzą nam gwarancję szczelności pokrycia na długie lata.


Wątpię natomiast by producent z własnej woli podał informacje działające na jego niekorzyść. Wręcz przeciwnie - większość opisów tego typu produktów zawiera frazę "odporne na procesy starzenia" dzięki takiej lub innej powłoce i wysokozaawansowanej technologii produkcji. Nie będę tu podawał linków, ale wystarczy maks. 5 minut by na stronach producentów znaleźć podobnie brzmiące opisy.

Myślę, że na początek można odwołać się do okresu gwarancji. Nie zmienia to faktu, ze po jej upływie nikt przy zdrowych zmysłach nie zerwie pokrycia i nie zacznie wymieniać membrany.
Link do komentarza
  • 3 tygodnie temu...
Stosowanie różnego rodzaju folii jako krycia wstępnego to okres ostatnich 20 lat a więc doświadczenie odnośnie jej zachowań jest dość mizerne. Próby przyspieszonego procesu jej starzenia pokazały, że przepuszczalność pary wodnej może co najwyżej spaść o 5% czyli nic. Przedstawicielom kilku firm produkujących folię zadałem pytanie w jaki sposób badają paroprzepuszczalność (w jaki sposób określają współczynnik Sd)? Odpowiedzi były podobne nikt nie bada tylko oblicza. Skoro najlepsze folie legitymują się współczynnikiem Sd=0,02 co oznacza, że stawiają parze wodnej taki opór jak przegroda z powietrza grubości 2 cm czyli praktycznie "nic". To "nic" każdy może sprawdzić owijając sobie dość szczelnie głowę taką folia i próbować oddychać. No nie da się. Wnioski pozostawiam czytelnikom. Z racji swojego zawodu poprawiam, przerabiam i rozbudowuję dachy. Kilkakrotnie miałem okazję zetknąć się z folią w obrębie okapu na kilkuletnim dachu. Ta folia drze się jak papier i przecieka ja sito, do tego dochodzą spustoszenia wyrządzane przez kuny, ptaki a nawet owady. Najlepsi producenci folii dają 30 letnią gwarancję na swoje wyroby więc jak to się ma do około 100 letniej żywotności dachówki. Nieustannie powtarzam, że żywotność dachu jest taka jak żywotność najsłabszego materiału użytego do jego wykonania. Reasumując należy stwierdzić, że dobra folia nie jest zła nie ma jednak jak deskowanie lub OSB i papa wraz z poprawną wentylacją połaci. Pozdrawiam.
Link do komentarza
Reasumując należy stwierdzić, że dobra folia nie jest zła nie ma jednak jak deskowanie lub OSB i papa wraz z poprawną wentylacją połaci. Pozdrawiam.
[/quote]

To ciekawe i odwazne wnioski,ja obserwujac na "swoim" podworku nie znalazlem NOWOBUDOWANYCH domow z pelnym deskowaniem i papa,dookola widze tylko membrany i na to dachowka...Obserwacje dokonane w Holandii...
Wiec mysle,ze to kolejny przyklad na zakorzenione w nas przekonania ze-kiedys tak robili wiec nie mogli sie mylic...gdybysmy dalej szli tym tokiem rozumowania to nadal zyloby sie w lepiankach.W Polsce wszystko robi sie ponad potrzeby i mozliwosci...NA ZAPAS.Pozdrawiam
Link do komentarza
w kwestii dachów jestem kompletnym laikiem więc zadam zapewne dość błahe pytanie. Membrana ma za zadanie nie wpuścić wody do środka ale musi "umieć" wypuścić wilgoć z wewnątrz.
O ile deski z papą wody do środka nie wpuszczą, to proszę mi wytłumaczyć jak ma przez nie ujść wilgoć z wewnątrz?
Link do komentarza
Cytat

Ktoś zarzuca , że przedobrzamy (deski, papa) podając przykład Holandii . Największym wrogiem dachu jest śnieg . Częste cykle nawiewania , topnienia i zamarzania. W krajach na zachód od nas, tego nie ma lub sporadycznie . Uważam , że niektóre technologie w naszym klimacie się nie sprawdzają . Jan.



A wie ktoś co jest stosowane w takich krajach jak Norwegia albo Szwecja membrana czy deski i papa?


Link do komentarza
  • 2 lata temu...
Deski i papa? To tylko w Polsce!
Szwecja i Dania jedzie na membranach paroprzepuszczalnych - mniej pracy, taniej.

Inna rzecz, że tam dom nie jest monumentem jak u nas...
Pewien klient, podczas remontu kapitalnego, pokazywał mi album fotografii z poprzedniego remontu kapitalnego - 5 lat wcześniej. Co mnie bardzo zaskoczyło - rozpływał się w pochwałach nad profesjonalizmem tamtej ekipy... Z tego prosty wniosek, że dla nich membrana jak wytrzyma 5 lat to jest super icon_wink.gif
Link do komentarza
Cytat

Deski i papa? To tylko w Polsce!
Szwecja i Dania jedzie na membranach paroprzepuszczalnych - mniej pracy, taniej.

Inna rzecz, że tam dom nie jest monumentem jak u nas...
Pewien klient, podczas remontu kapitalnego, pokazywał mi album fotografii z poprzedniego remontu kapitalnego - 5 lat wcześniej. Co mnie bardzo zaskoczyło - rozpływał się w pochwałach nad profesjonalizmem tamtej ekipy... Z tego prosty wniosek, że dla nich membrana jak wytrzyma 5 lat to jest super icon_wink.gif




My budujemy domy na pokolenia a oni ( zachód itp) czasami na kilka/naście lat, później sprzedają a nowy właściciel urządza generalny remont. Więc osobiście, argumenty typu " że na zachodzie od dawna się tak robi" nie zawsze mnie przekonują icon_smile.gif
Link do komentarza
Cytat

A kto bogatemu zabroni stosować takie g... jak folię. Pozdrawiam.


Generalnie się zgadzam... ale (zawsze to ale :-)
Przy pokryciu strzechą nie mogę położyć papy - nie ma takiej opcji!
Drugi warunek, to przegroda musi umożliwiać cyrkulację powietrza...
Zastanawiam się nad takim rozwiązaniem: deskowanie, a na to tkanina przeciwpożarowa Polfibra.
Mamy załatwione wszystkie warunki (sama tkanina jednak za bardzo przepuszcza wiatr) bo powietrze swobodnie cyrkuluje przez szpary w deskowaniu osłonięte tkaniną.

Koszt skacze w górę, ale jest zachowana zasada podobnej trwałości wszystkich elementów!
Link do komentarza
Od zarania dziejów dachy kryte strzechą miały strychy nie zamieszkałe i kąt nachylenia połaci 45* dający gwarancję szczelności. Skoro dzisiaj chcemy mieszkać na poddaszach a do tego w niewentylowanych pomieszczeniach to zaczynają być problemy. Gros pomieszczeń na poddaszach wentylowanych jest przez przegrodę jaką jest dach i stąd te nieszczęsne folie wysokoparoprzepuszczalne. W zasadzie powinienem się cieszyć bo remonty tych dachów są nieuniknione a to tylko kwestia czasu. Pozdrawiam.
Link do komentarza
Tu problemem jest podobna trwałość wszystkich elementów i spełnianie przez nie swojej funkcji.
Membrana paroprzepuszczalna nie ma za zadanie umożliwić wentylowania pomieszczeń na poddaszu, bo pod gipsem jest bariera paroszczelna. W przypadku strzechy membrana pełni jedynie funkcję wiatrochronną (woda pod strzechę nie dostanie się zadnym sposobem!), bo przy dzisiejszych standardach, kiedy cały budynek jest jednym wielkim termosem, sama strzecha nie zapewnia wystarczającej izolacji - tak jak wszędzie potrzebna jest wełna mineralna. Owszem, łatwiej jest uzyskać odpowiedni stopień izolacji, bo strzecha choć w ograniczony sposób, ale jednak na to pracuje - ja stosuję pustkę wentylacyjną z wlotami nie przy okapie, ale na dole budynku. Pustka ciągnie się przez całą wysokość ściany, dachu aż do kalenicy!
Link do komentarza
Dokładnie o tym mówię. U mnie 24 porotherm, styropian 15, pustka powietrzna wentylowana 5-7cm i fasada (mur pruski z wypełnieniem ze styropianu - kolejne 15cm).

Ktoś mówił, że jeśli jest pustka wentylacyjna, to wszystko co na zewnątrz, za nią, nie zwiększa efektu izolacyjnego, ale na własnym doświadczeniu muszę stwierdzić, że nie do końca jest to prawda, bo powietrze w pustce ma dość długą drogę do przebycia i po drodze się ogrzewa, a dach przechodzi już dużo cieplejsze niż przy wlocie.
Link do komentarza
Skoro świadomie wpuszczamy zimne powietrze to zewnętrzna warstwa nie spełnia praktycznie żadnej izolacji (chroni tylko latem przed nagrzaniem) jest tylko nośnikiem dla warstwy elewacji. Tak jak piszesz to powietrze przepływając ogrzewa się czyli odbiera ciepło przenikające przez ścianę. Gdyby to powietrze było unieruchomione to taka izolacja byłaby idealna. Pozdrawiam.
Link do komentarza
Cytat

Skoro świadomie wpuszczamy zimne powietrze to zewnętrzna warstwa nie spełnia praktycznie żadnej izolacji (chroni tylko latem przed nagrzaniem) jest tylko nośnikiem dla warstwy elewacji. Tak jak piszesz to powietrze przepływając ogrzewa się czyli odbiera ciepło przenikające przez ścianę. Gdyby to powietrze było unieruchomione to taka izolacja byłaby idealna. Pozdrawiam.


W Szczecinie jest jeszcze wiele jednorodzinnych domów poniemieckich wybudowanych w ten sposób pierwsza ściana elewacyjna cegła gr 12cm pustka powietrzna 5 do 7 cm i ściana nośna 25 cm. Są to budynki zazwyczaj wybudowane w dwudziestoleciu międzywojennym. Obydwie ściany są z sobą powiązane za pomocą kotew stalowych.
Link do komentarza
To, że część ciepła, które wypromieniowało z wewnątrz domu do pustki nie wydostaje się na zewnątrz uznajesz za stratę?
Ja mówię, że to jest zysk z posiadania jeszcze jednej warstwy ocieplenia :-)
W dalszej drodze to powietrze niesie ze sobą tę energię i straty są coraz mniejsze. Nie przesadzajmy - w pustce nie wieje halny - to tylko cyrkulacja więc według moich obserwacji działa to jak kilkugodzinny bufor powodujący że niższa temperatura np. w nocy nie ma tak dużego wpływu na straty ciepła. Zgoda przy długotrwałym obniżeniu temperatury.

Niestety połączenie pustki wentylacyjnej ściany z pustką wentylacyjną dachu ma swoje wymogi - musi tam występować cyrkulacja.
Link do komentarza
Ja tylko stanowczo twierdzę, że ta zewnętrzna warstwa skoro jest wentylowana to nie stanowi izolacji cieplnej ściany. Jak zimą jest na zewnątrz np. -20*C to w tą szczelinę wpływa powietrze o takiej temperaturze. Oczywiście nie ma tam przepływów burzliwych a tylko laminarne. Skoro jednak jest przepływ to jest zatem skuteczne odbieranie ciepła. Pozdrawiam
Link do komentarza
  • 1 rok temu...
Musiałem w ubiegłym roku gdzieś wyjechać, że zostawiłem tak ten wątek icon_smile.gif

Ale wróćmy do tematu - podobnie rzecz się ma z roletami - nie są idealną osłoną przed powietrzem zewnętrznym.
Posiadają mikro wentylację, co jednak nie przeszkadza im wpływać na straty ciepła. Nie inaczej rzecz się ma z okiennicami, których rolą (jak i rolet) jest funkcja osłonowa. I tak doszliśmy do ściany osłonowej...

Sądzę, że ściana osłonowa wykonana z np. klinkieru będzie miała dużo większy wpływ na straty ciepła poprzez funkcjonującą za nią pustkę wentylacyjną, niż ta sama ściana wykonana z materiału ciepłego (drewno/styropian).

W pierwszym przypadku budynek wypromieniowuje ciepło i nie jest ono transportowane szczeliną wentylacyjną w kierunku kalenicy, a przenika przez zimny klinkier na zewnątrz. W przypadku drugim wypromieniowane ciepło nie przenika bezpośrednio na zewnątrz a jest przez cyrkulację powietrza transportowane w kierunku kalenicy. To daje efekt zmniejszenia strat ciepła podobny do uzyskiwanego w rekuperatorach, w których ciepłe powietrze, odbierane z pomieszczeń "brudnych" ogrzewa powietrze zasysane, zasilające wentylację.

edit: teraz dopiero zauważyłem, że temat wątku ma się nijak do naszych dywagacji na temat funkcjonalności ścian warstwowych... może warto przenieść je do nowego wątku?

Tu pozwoliłem sobie przenieść temat ścian warstwowych wentylowanych. Zainteresowanych zapraszam:
Energooszczędny system ściany warstwowej, wentylowanej!
Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
Wracają do pierwotnego tematu audycji - ja o to pytałem doradcę technicznego znanej firmy. Usłyszałem, że prawidłowo osłonięta membrana nie ulega degradacji pod wpływem stojącej wody i promieni słonecznych, więc powinna wytrzymać tyle, ile wytrzymają dachówki. Podobno membrana najbardziej degraduje się pod wpływem promieni UV i na to trzeba uważać.
Link do komentarza
Ten facet co Ci to mówił chyba nie ma pojęcia o dachu. Żadna folia nie nadaje się na krycie wstępne! Natomiast producenci tych szmat muszą je jakoś sprzedawać bo to lepszy biznes od dachówki. Zwróć uwagę, że praktycznie każda firma to produkuje. po siedmiu latach folia praktycznie traci swoją hydroizolacyjność. Właśnie remontuję taki dach. Tak sobie myśl, że chyba przestanę odradzać bo remont to znacznie większa kasa niż krycie nowego dachu. Pozdrawiam.
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
  • 5 miesiące temu...
Cytat

Stosowanie różnego rodzaju folii jako krycia wstępnego to okres ostatnich 20 lat a więc doświadczenie odnośnie jej zachowań jest dość mizerne. Próby przyspieszonego procesu jej starzenia pokazały, że przepuszczalność pary wodnej może co najwyżej spaść o 5% czyli nic. Przedstawicielom kilku firm produkujących folię zadałem pytanie w jaki sposób badają paroprzepuszczalność (w jaki sposób określają współczynnik Sd)? Odpowiedzi były podobne nikt nie bada tylko oblicza. Skoro najlepsze folie legitymują się współczynnikiem Sd=0,02 co oznacza, że stawiają parze wodnej taki opór jak przegroda z powietrza grubości 2 cm czyli praktycznie "nic". To "nic" każdy może sprawdzić owijając sobie dość szczelnie głowę taką folia i próbować oddychać. No nie da się. Wnioski pozostawiam czytelnikom. Z racji swojego zawodu poprawiam, przerabiam i rozbudowuję dachy. Kilkakrotnie miałem okazję zetknąć się z folią w obrębie okapu na kilkuletnim dachu. Ta folia drze się jak papier i przecieka ja sito, do tego dochodzą spustoszenia wyrządzane przez kuny, ptaki a nawet owady. Najlepsi producenci folii dają 30 letnią gwarancję na swoje wyroby więc jak to się ma do około 100 letniej żywotności dachówki. Nieustannie powtarzam, że żywotność dachu jest taka jak żywotność najsłabszego materiału użytego do jego wykonania. Reasumując należy stwierdzić, że dobra folia nie jest zła nie ma jednak jak deskowanie lub OSB i papa wraz z poprawną wentylacją połaci. Pozdrawiam.


Jestem w szoku icon_eek.gif !!!! Pozytywnym . Dziekuję Ci bardzo za ten post, to nie tylko kurtuazja ale mam do Ciebie zaufanie jako praktyka i Fachowca w swojej branży.

Przez 11 lat sen mi spędzał z oczu mój dach, choć nic się z nim nie dzieje jak na razie.

Mianowicie mam deskowanie z OSB i na to papę i dopiero ruszt i blachę i miałem kompleksy że to nie oddycha itd. A tu proszę okazuje się, że podświadomie dokonałem słusznego wyboru i mój wykonawca nie okazał się hochsztaplerem (w tym względzie przynajmniej).



PS. Jestem Twoim fanem Edytowano przez gawel (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Nie kryję dachów zawodowo.Raczej jestem laikiem jeśli chodzi o te sprawy.Mocniej tematem zainteresowałem się w tym roku ponieważ buduję dom dla córki. Wiadomo,chciałoby się jak najlepiej.Kilkanaście dni temu firma skończyła krycie dachu na domu dla Niej "Z tych lub innych względów" jako wstępne krycie zastosowałem folię wysokoparoprzepuszczalną,
wydaje mi się wysokiej jakości,blachodachówkę też.
Nie chcę absolutnie podważać wiedzy znawców w tym temacie jak i podważać tego co zaobserwowali przez lata i teraz dzielą się tym na forum.
Ale pytałem wykonawcy dachu jak to jest z tymi remontami,czy często zdarza się żeby ściągali dachówkę lub blachodachówkę bo folia "padła" Odpowiedział że jak prowadzi firmę 19 lat to chyba jeszcze mu się nie zdarzyło.Wiem,wiem,dziewiętnaście lat to nie jest tak dużo jak na użytkowanie domu.Ale powiedział że paradoksalnie niedawno ściągał dachówkę betonową którą kładł w 1999 czyli ok 15 lat temu ponieważ kruszyła się i łamała podczas wizyty kominiarza..Membrana pod nią wyglądała bardzo solidnie tylko była mocno zakurzona.Oczywiście o paroprzepuszczalności nie mógł nic powiedzieć.
Myślę że nie był zainteresowany wciskaniem mi kitu bo na deskowaniu dachu zarobiłby więcej.
Może kiepskie membrany prędzej padają,mam nadzieję że zastosowana przeze mnie wytrzyma dłużej.A jak nie to właściciele będą musieli remontować dach za 15,20 lub 30 lat.
Pozdrawiam.
Link do komentarza
Jak to możliwe, że dekarz nie wie czy poprawiał jakiś dach? Ja pamiętam prawie wszystkie swoje dachy. A jakie to folie wysokoparoprzepuszczalne były montowane w 1999 roku? Foliami jest pokryte bardzo wiele dachów i na bardzo wielu nic złego się nie dzieje a tak na prawdę ich właściciele nic o tym nie wiedzą. Oczywiście każdy ma prawo wybrać takie materiały jakie uzna za stosowne. Ja opisuję moje spostrzeżenia ku przestrodze. Pozdrawiam.
Link do komentarza
Co do pamięci.
Prowadziłem usługi ślusarskie i remontowo-budowlane przez 13 lat.Roboty były mniejsze lub większe.I wierz mi, nie ośmieliłbym się napisać że pamiętam wszystkie lub prawie wszystkie.
Tak jak napisałem w poprzednim poście nie chcę podważać tego co piszesz.Twoje spostrzeżenia są cenne.Niestety w moim przypadku nie chciałem zmieniać sposobu krycia dachu bo termin,bo pieniądze itp.
Dzisiaj wiem że gdybym na początku tego roku miał dzisiejszą wiedzę i wiedziałbym jak "zgrabnie" idzie praca to zrobiłbym pełne deskowanie.Oraz wprowadził kilka innych,na szczęście mało znaczących zmian w sposobie budowania.
Pozdrawiam.
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Zrobię tak jak napisałeś, w tym roku przymocuję do sufitu od strony ganku (czyli od spodu pokoju) jeszcze 10 cm ocieplenia. Tym razem nie styropianem, tylko płytą PIT z aluminium - 10 tką. Do tego dojdzie wcześniej ułożony styropian 7cm. Tym samym materiałem docieplę też łuki nad filarami. Zrobię to od wewnątrz. Bo od zewnątrz na filarach i łukach jest ten brązowy klinkier     Witaj. Masz rację ze styropianem w podłodze. Podłoga pokoju o którym piszemy od początku jest dodatkowo docieplona nad samym gankiem. Dołożone pod posadzką 3-4 cm styropianu, później wylewka na to podkłady XPS i panele podłogowe. Podsumowując, do po czym chodzimy w pokoju pokoju składa się z: - 7cm styropian biały (nad gankiem) - beton (trudno powiedzieć ile, z 30cm) - 3cm styropian pod podłogą - wylewka i podłoga.   Ale wilgoć wychodzi na ścianie przy podłodze. Pewnie właśnie ściana zewnętrzna z filarami ciągnie zimno do góry. Przydałoby się jeszcze docieplić "filary, radiatory".Tylko zobacz jak wyglądają te filary, jak na takich łukach od spodu zrobić docieplenie?  
    • Problematyczna część budynku. Są dwie możliwości i obie mogą na raz występować.   1. Wilgoć od wody wnikającej przez nieszczelności kapilarne podciąganie wody. 2. Mostek termiczny od płyty balkonu i niezaizolowanych ścian. Dodatkowo przy podwyższonej wilgotności ściany, mostek termiczny jest obfitszy, to się samo napędza takie małe perpetuum.    Żywica poliuretanowa bezbarwna od zewnątrz może czasami uszczelnić, utrudnić przenikanie wody.   Co do mostka to skrótowo potrzebna rozpierducha, ale na zewnątrz, na ścianach, na balkonie i pod nim trzeba przykleić styropian, na styropianie izolacja pozioma, na to wylewka, na wylewce jakaś guma w płynie 2-3 razy, na to okładzina.        Tam, gdzie te płytki są pionowo przymocowane do ściany, a nie do styropianu, wyraźny uskok jest, to robił człowiek, który miał zloty mostek w uzębieniu. 
    • Ta woda to jest z tego pokoju z powietrza jego wilgotności.           Brak izolacji cieplnej to mostek termiczny. Ściana jest trójwarstwowa, ale styropianu nie zamurowano pod częścią wewnętrzną ściany na, którą pan patrzy z trwogą. Brak ciągłości izolacji, ściana stoi na stropie, który wystaje na zewnątrz, a filary to piękne radiatory, robią, co mogą, żeby ściana mogła "płakać". Pod podłogą jest pewnie styropian, ale pod ścianę nie dało się wsadzić, no bo jak,  "ściana teraz "płacze z zimna", to są błędy budowlane.        To niczego nie zmieni, w rogu pokoju ma Pan obniżoną temperaturę ściany, stykającej się z zimnym stropem, dochodzącą do temperatury kondensacji pary wodnej znajdującej się w powietrzu, woda się wkrapla, wsiąka w ścianę, zarodniki  pleśni wpływające ze świeżym powietrzem  właśnie odkryły idealne miejsce na siedlisko.   Proszę na teraz podnieść temperaturę w pokoju o tyle, żeby róg ściany był cieplejszy, ogrzeje się też strop, wtedy znikną warunki do kondensacji wewnątrz, ten kawałek ściany będzie miał cieplej, przestanie "płakać z zimna" i Panu humor powróci.   Trzeba pamiętać, że  na zewnątrz warunki są zmienne i jak przyjdzie większy mróz, to procent utraty ciepła się zwiększy,  trzeba będzie dalej podwyższać temperaturę w pokoju, żeby zniwelować kondensację, tej części ściany.     Nawiewniki mogą się przydać, ale bez przesady, bo ściana zacznie znów "płakać z zimna".   W zimę  będzie  potrzebna   kamerka termowizyjna, a na wiosnę trochę styropianu od zewnątrz i będzie spokój.  
    • Był tu kiedyś prawie identyczny przypadek, ale chyba nie został opisany, jak i czy autor sobie poradził. Ja mam taką teorię, bo tam był podobnie zamontowany grzejnik blisko drzwi balkonowych, że jest zbyt duża różnica temperatur między częścią ściany przy kaloryferze, a drugą częścią przy drzwiach. Tylko wtedy powinno tam przy drzwiach występować wykraplanie. To co pęka jest mokre? Czy drzwi są źle zamontowane? Dopóki się tego nie rozkuje to się nie dowiemy, ale mało prawdopodobne żeby to była przyczyna, może być tam pusta przestrzeń, po prostu nie zapianowane, ale powietrze jest też dobrym izolatorem, więc ta teoria jest mało prawdopodbna. Chyba że za ościeżnicą jest pustka, to od tej części mur też będzie się wychładzał. Ale to mało prawdopodobne. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Szanowni forumowicze, zwracam się z ogromną prośbą o pomoc i udzielenie mi rzetelnej porady, na ile patologiczna jest sytuacja z panelami jaka występuje u mnie w lokalu (segment parter i piętro). Nowy budynek, jeszcze nie zakończony proces wykańczania. Panele podłogowe dobrej jakości Joka 632 NP Hudson bary 6005 oak tradition V4, położone 5-6 tyg. temu. Od 3-4 tyg. chodzi ogrzewanie podłogowe. Pan wykonawca pogrutował posadzkę i dał podkład Home inspire XPRS Floor Protect 2 ALE bez folii paroizolacyjnej. Budynek jest nowy, posadzki wylane kwiecień/maj 2024, wszędzie ogrzewanie podłogowe. Higrometr VOLTCRAFT MF-100 jakim robiłem pomiar posadzki pokazywał wartość z zasady około 45, jest to przedział risk 30-60 ale on na betonie pokazuje z zasady większe wartości niż na tynku, wzrokowo posadzka była sucha, ale higrometr penetruje do 4 cm a jastrych ma 6 cm. Czytałem ostatnio, że na podłogówce folia paroizolacyjna w nowym budynku to absolutna konieczność, bo budynek oddaje wilgoć technologiczną i posadzka odda wilgoć w zimie przy ogrzewaniu. Oczywiście deweloper nie przeprowadził procesu wygrzania posadzki...całe lato był przewiew w budynku i to wszystko ładnie schło. Teraz do sedna, panele się mega uginają przy listwach, niemal na całej powierzchni lokalu. Mam wrażenie, ze uginają się znacznie mocnej niż 3 tyg. temu ale wtedy jeszcze nie miałem świadomości ryzyk ww., boję się, że ogrzewanie powoduje oddanie wilgoci w panele i one się zaczynają odginać przy ścianach w miejscu dylatacji i zaraz mi szalak trafi podłogi za 10k. Poniżej nagrania z dzisiaj jak to chodzi przy listwach  Jak dla mnie, podłogi do demontażu piorunem i folia paroizolacyjna pod nie, ale ja się na tym nie znam, już mam bardzo uszkodzony układ nerwowy całym procesem zakupu od dewelopera i całego szeregu problemów, wiec bardzo potrzebuje wsparcia kogoś "kto ma pojęcie". VID20241107220430.mp4 VID20241107220822.mp4
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...