Skocz do zawartości

Wilgoć na ścianach


bona7

Recommended Posts

Witam

Bardzo proszę o pomoc uzytkowników tego forum, mam problem z , którym nie bardzo wiem jak sobie poradzić. Mieszkam w domu jednorodzinnym który ma ok 15 lat. Jest to dom z pustaka żuzlowego + wełna + pół pustaka żużlowego. W tym roku na wiosnę ociepliliśmy ściany od zewnątrz styropianem 10 zimą natomiast gdy przyszyły mrozy na ścianach pojawiła się straszna wilgoć. Czarne plamy na narożach , na łączeniach, przy oknach. Musze wspomnieć że grzejniki sa stare i mało wydajne, może nie jest prawidłowo ogrzewane, zastanawiam się nad wymianą pieca i grzejników ale czy to pomoże?? A czy jest możliwe zeby wełna która jest między pustakami nasiąknęła wilgocią? Jak ją osuszyc? Okna mam nowe PVC. W tym roku nie uda mi sie finansowo wymienić ogrzewania, ale na nastepną zime planuję już mieć nowe ogrzewanie , czy nie będzie za późno????Ratunku , może ktoś się wypowie co z tym zrobic???
Link do komentarza
Cytat

Im więcej izolacji tym więcej wilgoci - dlatego konieczna jest paroizolacja. I najważniejsze - wszelkie sprawy termomodernizacyjne zaczynamy od zrobienia skutecznej wentylacji.



A mógłby Pan dokładniej napisać co należałoby teraz zrobić??? Wspomnę może jeszcze ze jest to domu piętrowy i na dole jest zawsze cieplej niż na górze, na górze jest parę stopni zimniej i na dole nie ma pleśni na ścianach, jest tylko na górze, gdzie dach jest łamany. W jednym z pokojów naroże ściany jest mokre dosłownie?? Czy zmiana ogrzewania pomoże?? Proszę o odpowiedz icon_smile.gif
Link do komentarza
Pan TB wyraża opinię, z którą zgadzam się w 100%. Wentylacja to podstawa.
Kiedy wymieniał Pan okna??? czy przy okazji ocieplania budynku??? Pytanie o tyle ważne, że nowe okna sa bardziej szczelne i zakłócaja wymianę powietrza. Położenie warstwy dodatkowego ocieplenia to równiez roboty mokre - część wilgoci "weszła" w mur. Nie wiadomo jaki był stopień wilgotności ścian przed robotami termoizolacyjnymi. Teraz nałożyło się kilka czynników.

Na dzień dzisiejszy ratuje Pana sprawna wentylacja i grzanie do oporu . Można też wynająć osuszacze powietrza.
Link do komentarza
Cytat

A mógłby Pan dokładniej napisać co należałoby teraz zrobić??? Wspomnę może jeszcze ze jest to domu piętrowy i na dole jest zawsze cieplej niż na górze, na górze jest parę stopni zimniej i na dole nie ma pleśni na ścianach, jest tylko na górze, gdzie dach jest łamany. W jednym z pokojów naroże ściany jest mokre dosłownie?? Czy zmiana ogrzewania pomoże?? Proszę o odpowiedz icon_smile.gif


To normalne . Wilgotne powietrze jest lżejsze od "suchego" to raz, dwa, to na dole ma szansę działać wentylacja naturalna, na górze już nie w tym stopniu.
Czy to duży dom?
Link do komentarza
Cytat

to nie jest normalne
jest to warunek konieczny, ale nie wystarczający




Dom jest duży ok 140 metrów użytkowych. Okna były wymienione rok wcześniej ale juz wtedy przy oknach zaczęła się pojawiać pleść ale nie znacznie teraz natomiast po ociepleniu od zewnątrz styropianem to po prostu koszmar jak to wyłazi. Czy tałam gdzieś o tych osuszaczach ale czy to zda egzamin??
Link do komentarza
Cytat

Witam

[...] Okna mam nowe PVC.

[...]Ratunku , może ktoś się wypowie co z tym zrobic???


Tak jak koledzy pisali wyżej: grzać i wietrzyć, wietrzyć i grzać!!!
Dążenie do oszczędności w kosztach grzania domu (wymiana okien, izolacja z zewnątrz) dyktuje mniejsze grzanie i "nie wpuszczanie zimna" z dworu, czyli szczelniejsze zamykanie pomieszczenia - zamykanie okien - a to zakłóca pracę wentylacji grawitacyjnej. A to powoduje zwiększanie zawartości wilgoci w powietrzu, trudniejsze dogrzewanie tego wilgotnego powietrza,wrażenie ciągłego chłodu i równocześnie powstawanie doskonałych warunków do pojawienia się i wzrostu pleśni - zauważyłeś ją już w roku wymiany okien - i grzyba - czarne plamy w rogach pokojów.
Sprawdź wentylację (drożność kanałów wentylacyjnych, napowietrzacze - ich pewnie nie ma, albo są zaślepione), zamiast zmiany ogrzewania najpierw "wymień" wentylację icon_rolleyes.gif
Link do komentarza
Cytat

Tak jak koledzy pisali wyżej: grzać i wietrzyć, wietrzyć i grzać!!!
Dążenie do oszczędności w kosztach grzania domu (wymiana okien, izolacja z zewnątrz) dyktuje mniejsze grzanie i "nie wpuszczanie zimna" z dworu, czyli szczelniejsze zamykanie pomieszczenia - zamykanie okien - a to zakłóca pracę wentylacji grawitacyjnej. A to powoduje zwiększanie zawartości wilgoci w powietrzu, trudniejsze dogrzewanie tego wilgotnego powietrza,wrażenie ciągłego chłodu i równocześnie powstawanie doskonałych warunków do pojawienia się i wzrostu pleśni - zauważyłeś ją już w roku wymiany okien - i grzyba - czarne plamy w rogach pokojów.
Sprawdź wentylację (drożność kanałów wentylacyjnych, napowietrzacze - ich pewnie nie ma, albo są zaślepione), zamiast zmiany ogrzewania najpierw "wymień" wentylację icon_rolleyes.gif


Mnie proszę do tego nie mieszać - w życiu nie radziłem i nie będę radził "grzać" ani "wietrzyć". Nie uważam wietrzenia za wentylacje a grzać i to wyrzucać nie jest Boże broń moim logo.
Link do komentarza
Cytat

Mnie proszę do tego nie mieszać - w życiu nie radziłem i nie będę radził "grzać" ani "wietrzyć". Nie uważam wietrzenia za wentylacje a grzać i to wyrzucać nie jest Boże broń moim logo.


OK, przepraszam, następnym razem napiszę:
"Tak jak koledzy, oprócz T. Brzęczkowskiego, pisali wyżej: itd"
icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Cytat

icon_biggrin.gif


Czyli podsumowując, w pierwszej klejności musze zrobić wentylację w mieszkaniu np rekuperację. Potem wymienić grzejniki i duże grzać i powinna zniknąć wilgoć?? A czy tą wentylację mogę zrobić latem czy to sprawa niecerpiąca zwłoki??Czy do lata ściany mogą zgnić czy coś w tym stylu??Czy taka rekuperacja to duży bałagan w domu, bo mam powymieniane okna i na dole robiłam remont jakiś czas temu nie chciałabym znów tego robić.
Link do komentarza
Cytat

Czyli podsumowując, w pierwszej klejności musze zrobić wentylację w mieszkaniu np rekuperację.



W pierwszej kolejności, to „przywróć” wentylację – czyli „rozszczelnij” okna.
Miarą tego, że jest wentylacja, będzie „pizganie” po nogach.
Bezwzględnie ma mocno „pizgać” w pomieszczeniach „czarnych”.
Link do komentarza
"Czyli podsumowując, w pierwszej klejności musze zrobić wentylację w mieszkaniu np rekuperację."
Wentylację - TAK.
Rekuperacja to ODZYSK części ciepła ze strugi wywiewanej, wentylacyjnej.
Rekuperacja - nie koniecznie.

"Potem wymienić grzejniki i duże grzać i powinna zniknąć wilgoć??"
Po co wymieniać?
Przestały być ładne?
Przecież po ociepleniu domu (co zrobiono) nawet mało sprawne grzejniki powinny LEPIEJ działać.

"A czy tą wentylację mogę zrobić latem czy to sprawa niecerpiąca zwłoki??"
Wentylacja "grawitacyjna" działa tylko w sezonie grzewczym.
Gorące kaloryfery ją uruchamiają (jak jest to możliwe).
Palisz latem w piecu?
Nie?
To trzeba by TERAZ.
Zresztą... TERAZ jest problem.
Naprawa polega na zrobieniu dziur sporym wiertłem w tych zbyt szczelnych oknach (nawietrzaki) lub wycięciu części uszczelek.
Wiertarki możesz nie mieć, ale jaki nożyk znajdziesz bez czekania do lata...

"Czy do lata ściany mogą zgnić czy coś w tym stylu??"
One już "mają grzyba" - znaczy - zgniły.
Trzeba będzie tego grzyba zamordować.
Ale... TRWALE!
Na początek - zabrać mu warunki do życia.
Uruchomić wentylację i osuszyć drania.
Reszta to potem.
Osuszanie trochę potrwa.

"Czy taka rekuperacja to duży bałagan w domu, bo mam powymieniane okna i na dole robiłam remont jakiś czas temu nie chciałabym znów tego robić. "
REKUPERACJA I WENTYLACJA MECHANICZNA to może być naprawdę spory bałagan.
Myślę, że konieczna nie jest.

Robiąc remont, docieplenie i wymianę okien na ekstra-szczelne zrobiłaś UDANĄ próbę zamordowania tego domu!
Teraz tylko czekać, i to nawet nie długo, i - spychacz!
Dom stał się zbyt szczelny!
Trzeba go rozszczelnić, tak jak kiedyś było.
Nie trzeba okien wymieniać na stare.
Wytnij po kawałku uszczelki w każdym.
Poczytaj JAK i PO CO.
Potem - czekać i grzać NORMALNIE.
Wysuszy się samo.
Tylko...
To trwa.
Dom jest jak gąbka. Wziął tyle, że już więcej nie może, to mu się "ulewa".
Po jakich kilku tygodniach powinno dojść do porządku.
Samo.

Adam M.
(obrzęd gromniczny zrobiłaś?)
Link do komentarza
Cytat

"Czyli podsumowując, w pierwszej klejności musze zrobić wentylację w mieszkaniu np rekuperację."
Wentylację - TAK.
Rekuperacja to ODZYSK części ciepła ze strugi wywiewanej, wentylacyjnej.
Rekuperacja - nie koniecznie.

"Potem wymienić grzejniki i duże grzać i powinna zniknąć wilgoć??"
Po co wymieniać?
Przestały być ładne?
Przecież po ociepleniu domu (co zrobiono) nawet mało sprawne grzejniki powinny LEPIEJ działać.

"A czy tą wentylację mogę zrobić latem czy to sprawa niecerpiąca zwłoki??"
Wentylacja "grawitacyjna" działa tylko w sezonie grzewczym.
Gorące kaloryfery ją uruchamiają (jak jest to możliwe).
Palisz latem w piecu?
Nie?
To trzeba by TERAZ.
Zresztą... TERAZ jest problem.
Naprawa polega na zrobieniu dziur sporym wiertłem w tych zbyt szczelnych oknach (nawietrzaki) lub wycięciu części uszczelek.
Wiertarki możesz nie mieć, ale jaki nożyk znajdziesz bez czekania do lata...

"Czy do lata ściany mogą zgnić czy coś w tym stylu??"
One już "mają grzyba" - znaczy - zgniły.
Trzeba będzie tego grzyba zamordować.
Ale... TRWALE!
Na początek - zabrać mu warunki do życia.
Uruchomić wentylację i osuszyć drania.
Reszta to potem.
Osuszanie trochę potrwa.

"Czy taka rekuperacja to duży bałagan w domu, bo mam powymieniane okna i na dole robiłam remont jakiś czas temu nie chciałabym znów tego robić. "
REKUPERACJA I WENTYLACJA MECHANICZNA to może być naprawdę spory bałagan.
Myślę, że konieczna nie jest.

Robiąc remont, docieplenie i wymianę okien na ekstra-szczelne zrobiłaś UDANĄ próbę zamordowania tego domu!
Teraz tylko czekać, i to nawet nie długo, i - spychacz!
Dom stał się zbyt szczelny!
Trzeba go rozszczelnić, tak jak kiedyś było.
Nie trzeba okien wymieniać na stare.
Wytnij po kawałku uszczelki w każdym.
Poczytaj JAK i PO CO.
Potem - czekać i grzać NORMALNIE.
Wysuszy się samo.
Tylko...
To trwa.
Dom jest jak gąbka. Wziął tyle, że już więcej nie może, to mu się "ulewa".
Po jakich kilku tygodniach powinno dojść do porządku.
Samo.

Adam M.
(obrzęd gromniczny zrobiłaś?)



Robiłam obrzęd - powietrze góra wchodzi do pokoju , a dołem stoi w miejscu. Więc chyba nie jest dobrze.


Cytat

Robiłam obrzęd - powietrze góra wchodzi do pokoju , a dołem stoi w miejscu. Więc chyba nie jest dobrze.


Link do komentarza
Jakiś ruch powietrza jest.
To oznacza mieszanie się zawartości pomieszczenia.
Tego, co w nim jest z tym, co napływa.
Czyli - uśrednianie wilgotności.

Napływa (górą - pewnie górą otworu drzwiowego).
A którędy wypływa?
Bo jeżeli tak sobie napływa i napływa, to niedługo buda nie wytrzyma i pęknie jak balonik!
Oczywiście - żart, ale gdzieś wypływa i wypadałoby to znaleźć.

Problem dotyczy degradacji chałupy spowodowanej wykraplaniem się wody w różnych kątach.
Wykraplanie się wody z ciepłego powietrza to lokalne przekroczenie 100% wilgotności względnej tegoż powietrza.
Mechanizm jest prosty.
Im niższa temperatura tym "mniej miejsca na wodę" zawieszoną w powietrzu.
Bardzo ważne jest zrozumienie CO SIĘ DZIEJE.
Zwłaszcza, że buda została ocieplona!
Sugeruję zakup hygrometru w jakim markecie.
Są i takie po około 30zł.
Stawiamy czy wieszamy taki hygrometr i po dłuższej chwili bacznie mu się przyglądamy.
Jak jest OPTYMALNIE - to wskaże wartość zbliżoną do 50%.
Tu nie wskaże!
Podejrzewam, ze odczyt będzie sporo wyższy.
Wtedy wystarczy, aby jakieś miejsce w pomieszczeniu (okno, róg ściany, okolice podłogi) było tylko nieco zimniejsze - a już zacznie "płakać".

Walczymy z takim stanem wentylując pomieszczenia (no, całą chałupę!).
Powietrze na zewnątrz jest obecnie bardzo zimne.
Tak zimne, że kompletnie SUCHE.
Jego wilgotność względna wynosi ZERO.
A wilgoć?
Cała leży pod nogami! To jest to białe, radość dzieciaków - śnieg!
Trzeba gdzieś zrobić jaką dziurę w tej chałupie i wpuścić do wnętrza trochę tego suchego powietrza.
Powietrze ma bardzo małe ciepło właściwe, co oznacza, że malutką porcją energii można je mocno ogrzać!
Jak wymiesza się z tym powietrzem (ciepłym i bardzo wilgotnym), które jest wewnątrz to średnia wilgotność spadnie!
Aby dało się to zrobić w procesie CIĄGŁYM - to trzeba, aby w jednym miejscu napływało (z zewnątrz) a w innym uciekało (na zewnątrz).
Dla planowanej ucieczki powietrza zawilgoconego buduje się kanały wentylacyjne (zwykle pod sufitem są takie kratki...).
No i teraz ten obrzęd...
MA PIZGAĆ ZIMNEM w okolicy okien.
MA UCIEKAĆ KRATKAMI.
Obrzęd to wyraźnie pokazuje - jak mechanizm działa.

Ale UWAGA!!!
Jest zima!
Działa piec/kocioł/system grzewczy.
JAKI?!!!
Bo potrafią być tak wściekle powietrzożerne, ze ostro zaburzają obieg powietrza we wnętrzach.
Wszystko wtedy bywa "nie tak" i z wywiewnych kratek - nawiewa!
Powietrze i wilgoć w nim zawarta są przeźroczyste i (oby) bezwonne, bez smaku...
Więc żeby zobaczyć co naprawdę się z nim w domu dzieje to - gromnicę w garść i połazić....

Adam M.
Link do komentarza
Adam! Jesteś WIELKI!
Nie tylko wzrostem icon_wink.gif
Piękny wykład!
Jeśli pozwolisz, będę go cytował przy ostatnio często zdarzających się okazjach przekonania ludzi, że zaślepiając cały dom nie oszczędzają niczego - pieniędzy, zdrowia, budowli!
Link do komentarza
z tym zgniciem ścian to lekka przesada
pleśnie nie występują w objętości muru, nawet tynku
to pierwsze 2-3mm tynku, czy gładzi
żeby wytruć, trza zeskrobać i spryskać np pufasem

co do higrometru, to niestety te po 30 PLN to dokładność wskazywania jest +-5 a nawet 10 punktów procentowych
warto taki sprawdzić z czymś dokładniejszym, bo te kilka kresek czasami jest decydujące

a potem jeszcze zabawa w czytanie tabeli
www.webac.pl/informacja/td2.pdf
która powie Ci, przy jakiej temperaturze wpomieszczeniu i jakiej wilgotności powietrza masz temperaturę ściany, skoro wyłazi pleśń, a to oznacza, że pomimo ocieplenia - przemarza

np:
temp powietrza + 20 st C (I kolumna)
Adaś wskazuje na 50% wilgotności, czyli 3 kolumna
jeżeli masz pleśń, to oznacza że ściana ma co najwyżej 9,3 st C
a to z kolei oznacza, że przemarza, bo normalnie ściana nie powinna być zimniejsza o 3-4 stC od otoczenia
(w nowych budynkach pewnie jeszcze mniejsza różnica)

a teraz tak - jest pleśń, zakładając, że da się żyć jak ściana zewnatrzna będzie miała te 3-4 stC mniej od otoczenia, czyli 16-17stC
dla 20stC otoczenia wychodzi wilgotność pomiędzy 75 a 85% wilgotności - z praktyki powiem, że po wejściu z zewnatrz do takiego pomieszczenia, to czujesz się jak w tropiku, a przebywając w nim wcale nie będzie komfortu cieplnego,
częsty przypadek: małe mieszkanie małe dziecko, na zewnątrz zimno, pozamykane szczelnie okna, łazienka cała w praniu, w kuchni pichci się obiad, podłączony okap, w łazience, zamiast kratki wentylatorek, drzwi do łazienki bez 220cm2 dziury dołem, pozostałe drzwi też do samiuśkiej podłogi i pozamykane, bo dzidzia śpi
i pretensja, że wykonawca sp... sprawę
a przy takiej wilgotnosci okna będą beczeć jak bóbr
Link do komentarza
icon_lol.gif
Wymieniłeś ciurkiem wszystko, czego tam można się spodziewać!

Ale...
Dom jest ocieplony. Nie powinien mieć po kątach około 10stC.
Jest szczelny jak konserwa!
Ma sporo za dużą wilgotność względną wnętrz.
Zwykły wskaźnik za 30zł to pokaże!
Precyzyjnego pomiaru nie trzeba.

Te dziury trzeba by tam gdzieś porobić...

Adam M.
Link do komentarza
aaaaa wcale, że nie icon_biggrin.gif
zapomniałem o przystawionych do ścian meblach....
ale
nie wiadomo do końca jak to zostało ocieplone, he he
ze ściany 3W zrobiono 4W (?)
jeżeli szlag trafił wełnę i dodatkowo ta przestrzeń "dostała" wentylacji, to ocieplenie mogło pójść jak krew w piach
ba, jeżeli wyłazi pleśń przy oknach na ościeżach to poprawność ich montażu pozostawia dużo do myślenia,
ja myślę, że to wszystko o czym tu piszemy...
zlazło się do kupy icon_biggrin.gif


co do higrometru, to mi chodziło o to, aby sprawdzić go z jakimś droższym znaczy się teoretycznie dokładniejszym, czyli np w tym samym sklepie icon_smile.gif
Link do komentarza
Cytat

aaaaa wcale, że nie icon_biggrin.gif
zapomniałem o przystawionych do ścian meblach....
ale
nie wiadomo do końca jak to zostało ocieplone, he he
ze ściany 3W zrobiono 4W (?)
jeżeli szlag trafił wełnę i dodatkowo ta przestrzeń "dostała" wentylacji, to ocieplenie mogło pójść jak krew w piach
ba, jeżeli wyłazi pleśń przy oknach na ościeżach to poprawność ich montażu pozostawia dużo do myślenia,
ja myślę, że to wszystko o czym tu piszemy...
zlazło się do kupy icon_biggrin.gif


co do higrometru, to mi chodziło o to, aby sprawdzić go z jakimś droższym znaczy się teoretycznie dokładniejszym, czyli np w tym samym sklepie icon_smile.gif




Narazie powycinałam uszczelki, zamierzam zrobić wentylcję po świętach i grzac normalnie. Mam nadzieję, że uratuję swój dom. Dziękuję wszystkim za pomoc icon_smile.gif
Link do komentarza
Cytat

z tym zgniciem ścian to lekka przesada
pleśnie nie występują w objętości muru, nawet tynku
to pierwsze 2-3mm tynku, czy gładzi


pleśnie może nie, ale grzyby czarne podobno włażą dużo głębiej icon_rolleyes.gif

Cytat

żeby wytruć, trza zeskrobać i spryskać np pufasem


[...]



Żeby wytruć, trzeba NAJPIERW wytruć, bez ruszania i skrobania!
Przez wcześniejsze skrobanie rozsiewasz zarodniki i będziesz je miał wszędzie...
Czyli - najpierw spryskujesz np.pufasem miejsce zapleśnione i zagrzybione z ok. półmetrowym zapasem, odczekujesz podaną na opakowaniu "chwilę", spryskujesz jeszcze raz i po drugiej "chwili" (opisanej wyraźnie na etykiecie np.pufasa icon_biggrin.gif ) zaczynasz skrobanie ścian i ich uzupełnianie.
Chyba, że producent np. pufasa przewiduje inną, sprawdzoną przez niego procedurę trucia...
Link do komentarza
cóż
tu raczej rozmawiamy o pleśni (czyli też formie grzyba)
mój post nie był opisem technologii
ale ta słuszna uwaga zapewne się niektórym przyda

a tak jeszcze o uszczelkach
z tego co pamiętam, to wg zaleceń producentów najlepiej wyciać ich część w ramie i skrzydle tak aby powietrze meandrowało, a nie dmuchało bezpośrednio
no i durga sprawa - od stycznia 2009 uznaje się, że wszystkie okna są szczelne i dostęp powietrza niezbędnego do wentylowania pomieszczeń ma się odbywać za pomocą nawietrzaków, czy to zamontowanych w oknie, czy też ścianie

skoro te okna wymieniane były w tamtym roku, to sprzedawca w tym przypadku POWINIEN zalecić takie, które mają zamontowany takowy nawietrzak, bo zapewne takich w ścianie nie było
niestety powinien, a nie że musi, tak jest ze wszystkim
np drzwi do kibli - ileż tego badziewia jest sprzedawane bez wymaganej powierzchni otworów dołem?
okapy, wiatraczki
a potem taki TB powtarza tę swoją mantrę, że grawitacyjna wentylacja jest do doopy?
a jaka ma być biorąc pod uwagę powyższe?
zresztą nie zdziwiłbym się, gdyby w najbliższych latach przepisami zakazano wykonywania takowej
bo lepiej wp.. droższe rozwiązania, wymuszające, niż pozwolić działać naturze - ta nie kosztuje
a czy to wentylacja grawitacyjna, czy mechaniczna, to jest to przecież system, a nie zlepek indywidualnych popierdółek
Link do komentarza
Walka z "grzybem" bez prawidłowej wentylacji skończy się niepowodzeniem. Skoro się piojawił juz po wymianie okien to znaczy, że "wentylacja ledwo dawała radę" ale na szczęście "stare okna jej w tym pomagały" Potem były już kłopoty z utrzymaniem prawidłowej wymiany.
Ocieplenie zmieniło parametry przegrody a wilgoć...itd itp. Skoro jest grzyb to nie ma co kupować higrometru - efekty są na ścianach.
Trzeba zacząć od usprawnienia wymiany powietrza.
Link do komentarza
a czemuż to higrometr się nie przyda?
pleśń pojawia się w przypadkach albo przemarzania, albo nadmiernej wilgotności, albo procesu złożonego z tych dwóch pierwszych
możesz sobie wentylować w nieskończoność, a pleśń może wyłazić
a czy dodatkowe ocieplenie było skuteczne przy istniejącej już ścianie 3W nie wiemy, mogło nie być

dla pełnego sprawdzenia, obok higrometru, przydałby się i pirometr
wtedy można zawyrokować
Link do komentarza
Popieram w całej rozciągłości!
Wilgoci nie widać (jest przeźroczysta) a przyzwyczajenie (nawet złe) drugą naturą człowieka.
Dobrze jest mieć jaki wskaźnik.
Pirometr na codzień śmiertelnikowi potrzebny, jak psu piąta noga (choć czasem bardzo przydatny).
Hygrometr naprawdę się przydaje...

Adam M.
Link do komentarza
ciekawe ile nawentylujesz w obecnej chwili
a jeżeli dużo i być może za dużo w stosunku do rzeczywistych potrzeb, to jeszcze doradź jak to ogrzać
Autorka zrobiła wtręt o "mało wydajnych grzejnikach"

przemarzania nie zlikwidujesz "normalnie" działajacą wentylacją

do zabaweczek dorzuciłbym anemometrzyk
a może nawet kominiarczyka zaangażował
Link do komentarza
OK, wiedza kominiarza będzie przydatna, bo na obecną chwilę nie ma co martwić się o nadmierna wentylację tylko wręcz przeciwnie. Nie wiema jak sprawa ma się z tym przemarzaniem, ale w świeżo ocieplonym domu chyba to nie jest zagrożenie. Jeżeli zaś chodzi o zbyt mało wydajny system grzewczy to faktycznie pomiarom nie będzie końca.
Link do komentarza
Pani ma
od wewnątrz: pustak żużlowy wełna pół pustaka żużlowego i na to teraz styro, znaczy się taka kanapka
jeżeli w jakiś sposób szlag trafił wełnę i/lub w jakiś sposób ta przestrzeń dostała "wentylacji" to ocieplenie ze styro nic nie da
oczywiście nie wiemy jak jest, wiemy, że w 95% przypadków to problem wentylacji

Cytat

panie, nie po to tyle zapłaciłem za porządne okna i bulę tyle za ogrzewanie, aby teraz je otwierać i póść z torbami po rozliczeniu zużycia z liczników, coś spie... i teraz odwracacie kota ogonem


porządne okna można zamienić na mieszkanie
o straszeniu pozwem zbiorowym nie wspomnę icon_biggrin.gif
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...