Skocz do zawartości

Recommended Posts

Cytat

Witam !!! Chciałem się pochwalić moją altaną jaką buduję wraz z ojcem .Zawsze marzyłem o altanie , teraz buduję lokal 50 m/2 będzie to (grillowisko )przeznaczony dla ludzi którzy kochają takie klimaty.Buduję go na wiosce zdala od cywilizacji ,myślę że wypali a jak nie to będę miał najładniejszą altanę we wsi -) -) . icon_biggrin.gif
Pozdrawiam Kuba


Nie używałbym tego sformułowania przy takim pokryciu dachu icon_rolleyes.gif icon_eek.gif
Ale tak serio - piękne grilowisko wystawiliście icon_biggrin.gif
Link do komentarza
  • 5 miesiące temu...
  • 3 tygodnie temu...
  • 2 miesiące temu...
Cytat

Witam !!! Chciałem się pochwalić moją altaną jaką buduję wraz z ojcem .Zawsze marzyłem o altanie , teraz buduję lokal 50 m/2 będzie to (grillowisko )przeznaczony dla ludzi którzy kochają takie klimaty.Buduję go na wiosce zdala od cywilizacji ,myślę że wypali a jak nie to będę miał najładniejszą altanę we wsi -) -) . icon_biggrin.gif
Pozdrawiam Kuba


A może takie z pressbetonu.pozdrawiam Darek gabrys2691@wp.pl

DSC01446.jpg

Link do komentarza
  • 1 rok temu...
Wszystko się zgadza - grilowisko solidne, oryginalne, urokliwe...
Z mojej strony tylko jedna uwaga - kąt nachylenia dachu gwarantuje trwałość pokrycia na poziomie zero.
Praktycznie dach chłonie wodę jak gąbka, co z pewnością widać w trakcie większych opadów na przekroju w okapie.
Normalna cyrkulacja nie jest w stanie wyprowadzić z pokrycia takiej ilości wilgoci i w związku z tym trzcina "parzy się" i gnije od spodu. Mogą się w niej lęgnąć masowo różne owady (bo ciepło i wilgotno).

Spotkałem się już z czymś podobnym w Danii - nie dało się normalnie pracować w lecie po godzinie 18. Wyglądało to jak pchła ze skrzydłami. Pchało się do oczu, ust, a najlepiej czuło się we włosach, ale co dziwne nie biegało tylko trzymając się odnóżami włosa zatapiało ryjek w skórze i chłeptało łapczywie. Brrr!
Przyczyną była strzecha wykonana z zaparzonej wcześniej trzciny, którą wymienialiśmy na nową (gdzieś podawałem link do filmu z realizacji w Danii w Horsens)

Ciekaw jestem co dziś powiedziałby na temat grillowiska autor pomysłu.
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Sporo się działo ale spoko. Będzie działać. Jeśli wszędzie są podłożone podkładki pod zbrojenie to OK.  Natomiast nieco inaczej zrobiłbym łączenie zbrojenia w narożnikach. Na temat uziomu nie wypowiadam się. Wprawdzie wykopy i zalanie ław to "wieś tańczy i śpiewa" ale to kwestia estetyki. I słabo związanego gruntu.
    • Uscislij, co i gdzie, bo naprawde mnie zdolujesz. Wolalabym wiedziec przed przybyciem majstrow w poniedzialek na stawianie fundamentow.
    • Nie chcę dołować ale wali mi fuszerą.
    • Lawy zalane... Tak wygladalo zbrojenie        tak po zalaniu               Troche mnie niepokoila ta niebieska rurka w betonie, ale majster powiedzial, ze to nie szkodzi.   Z betoniarka bylo hardcorowo. Bardzo hardcorowo. Prawie zakleszczyla sie w bramie, rozebrano wiec brame. Ale to nie wystarczylo, trzeba bylo wykopac slupki - metalowy do bramy, i betonowy do przesla. Tudziez zdemontowac jedno przeslo ogrodzenia. Slupki byly zabetonowane bardzo solidnie. Wyciagala je betoniara, ale sie zlamaly     Zlamaly sie troche za wysoko, trzeba bylo robijac beton i wykopywac. A zabetonowane byly bardzo solidnie. Ale to i tak bylo za wasko, wiec scieto rowniez dwie sosenki   w koncu betoniarka mogla wjechac       I juz na dzialce, zakrecajac, prawie natychmiast sie zakopala. Zakopala calkiem niezle           Trzeba bylo czeka (i czekac...), az przyjedzie duza koparka, zeby ja wyciagnac. W koncu sie pojawila     Bylo potem jeszcze troche problemu z dojazdem jak najblizej wykopu, polamalo sie troche galezi sosnowych na resztkach moich sosen, ale nic to... Wazne, ze lawy zalane. Koparka wyrownala troche poryty teren, po drodze byla trzyletnia swidosliwa, to ja tez wyrownala     Troche ja odkopalam, ale pionu to chyba nigdy nie odzyska...   Potem byla zabawa z postawieniem na nowo bramy i przesla, ktorego czesc sie polamala. Na szczescie, nie pozbylam sie resztek, ktore pozostaly po budowie ogrodzenia, w mysl zasady, ze na dzialce wszystko sie przyda. I tak radosnie, minal poniedzialek.  
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...