Skocz do zawartości

400 zl za ogrzewanie to duz


orangi

Recommended Posts

Mam Vaillant ecoTEC kocioł dwufunkcyjny kondensacyjny z zamkniętą komorą spalania w domu o pow 130 m2 ,grzejniki radson,z czujką pogodowa i sterownikiem wewnątrz domu,krzywa grzewcza 1/50 tem w domu 20 stopni,na zewnątrz -3 do-9,dom ocieplony wełną .
Ostatni rachune za gaz 400zł czy to dużo,co zrobic zeby było mniej, jak najlepiej ustawić parametry i grzejniki aby grzac ekonomiczniej.
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
Wydaje mi się że 400 zł za gaz o ile jest to rachunek za dwa miesiące to niedużo.
Mnie zainteresowało twoje pytanie bo mam też mały domek ok. 120 m2 i stoję przed dylematem jaki kocioł wybrać - czy turbo czy kondensacyjny?
Czy uważasz że zakup kondensacyjnego to była dobra inwestycja?
Link do komentarza
400 za miesiąc.Kocił kondensacyjny mam od niedawna ,wiec trudno mi powiedziec czy warto kupic ,narazie poznaje jego wady i zalety i co najwazniejsze czy faktycznie jest oszczedny a puki co kazdy autoryzowany fachowiec ustawia mi ten kociol inaczej .Ale wiele osób z ktorymi rozmawiam jest zadowolona z kondensata.
Link do komentarza
400 zł za dwa miesiące to dużo. Jak doliczysz jeszcze prad. Ale to nie sprawa pieca, coraz częsciej robimy wykończenia i rekuperację w domach z 40 cm styropianu w podłodze, 40 wełny w dachu i ścianie (k=0.08 W/m2xK), tam przy samej elektryce bez kominka z takich rachunków się smieją
Link do komentarza
400 zł nie za dwa miesiące, ale za miesiąc i czy to dużo czy mało to sprawa względna.
Znam dom zamieszkały przez cztery osoby, w którym rachunki za gaz wynoszą ok. 2000 zł (dwa tysiące złotych) miesięcznie.
Link do komentarza
To rachunek za jeden miesiac Grudzien Styczen prawdopodobnie bedzie wiekszy poniewaz byly duze mrozy.Cały czas próbuje rózne warianty ustawien parametrów pieca aby pracował ekonomicznie .Przy kazdym przegladzie pieca kazdy "fachowiec " Vaillanta mowi co innego,wiec próbuje sam.
Link do komentarza
Cytat

To rachunek za jeden miesiac Grudzien Styczen prawdopodobnie bedzie wiekszy poniewaz byly duze mrozy.Cały czas próbuje rózne warianty ustawien parametrów pieca aby pracował ekonomicznie .Przy kazdym przegladzie pieca kazdy "fachowiec " Vaillanta mowi co innego,wiec próbuje sam.



To trochę sporo. Czy masz podłogówkę ? Rozumiem, że to pierwszy sezon w domu - jeśli tak to pewnie wilgoć technologiczna ze ścian wyłazi. Za rok powinno być lepiej icon_smile.gif
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Sporo się działo ale spoko. Będzie działać. Jeśli wszędzie są podłożone podkładki pod zbrojenie to OK.  Natomiast nieco inaczej zrobiłbym łączenie zbrojenia w narożnikach. Na temat uziomu nie wypowiadam się. Wprawdzie wykopy i zalanie ław to "wieś tańczy i śpiewa" ale to kwestia estetyki. I słabo związanego gruntu.
    • Uscislij, co i gdzie, bo naprawde mnie zdolujesz. Wolalabym wiedziec przed przybyciem majstrow w poniedzialek na stawianie fundamentow.
    • Nie chcę dołować ale wali mi fuszerą.
    • Lawy zalane... Tak wygladalo zbrojenie        tak po zalaniu               Troche mnie niepokoila ta niebieska rurka w betonie, ale majster powiedzial, ze to nie szkodzi.   Z betoniarka bylo hardcorowo. Bardzo hardcorowo. Prawie zakleszczyla sie w bramie, rozebrano wiec brame. Ale to nie wystarczylo, trzeba bylo wykopac slupki - metalowy do bramy, i betonowy do przesla. Tudziez zdemontowac jedno przeslo ogrodzenia. Slupki byly zabetonowane bardzo solidnie. Wyciagala je betoniara, ale sie zlamaly     Zlamaly sie troche za wysoko, trzeba bylo robijac beton i wykopywac. A zabetonowane byly bardzo solidnie. Ale to i tak bylo za wasko, wiec scieto rowniez dwie sosenki   w koncu betoniarka mogla wjechac       I juz na dzialce, zakrecajac, prawie natychmiast sie zakopala. Zakopala calkiem niezle           Trzeba bylo czeka (i czekac...), az przyjedzie duza koparka, zeby ja wyciagnac. W koncu sie pojawila     Bylo potem jeszcze troche problemu z dojazdem jak najblizej wykopu, polamalo sie troche galezi sosnowych na resztkach moich sosen, ale nic to... Wazne, ze lawy zalane. Koparka wyrownala troche poryty teren, po drodze byla trzyletnia swidosliwa, to ja tez wyrownala     Troche ja odkopalam, ale pionu to chyba nigdy nie odzyska...   Potem byla zabawa z postawieniem na nowo bramy i przesla, ktorego czesc sie polamala. Na szczescie, nie pozbylam sie resztek, ktore pozostaly po budowie ogrodzenia, w mysl zasady, ze na dzialce wszystko sie przyda. I tak radosnie, minal poniedzialek.  
    • Kampery zawsze w modzie.  
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...