Skocz do zawartości

Obora u sąsiada


mimi7777

Recommended Posts

Witam
Jestem na forum pierwszy raz więc z góry przepraszam jeśli popełnię jakiś błąd.

Mam kilka pytań, może ktoś z Państwa mi pomoże.
Zakupiłam działkę, zdobyłam pozwolenie na budowę i mam wytyczone granice domu przez geodetę. Wczoraj dowiedziałam się że za płotem sąsiad ma zamiar zbudować oborę dla krów.
Moje pytania:
1. czy potrzebuje na to mojej zgody jako sąsiada? przypuszczam, że nie ale wolę się upewnić
2. w jakiej odległości może ją zbudować?
3. czy jest to bardzo uciążliwe? z tego co czytałam to obory zbudowane dawno temu są uciążliwe, ale może te nowoczesne mniej? co Państwo o tym sądzą?

Myślałam też o innym rozwiązaniu. Zamiast martwić się oborą mogę sprzedać działkę, tylko czy mogę przenieść projekt i pozwolenie na inną działkę?

będę bardzo wdzięczna za opinie. Może jest ktoś kto był w podobnej sytuacji?
z góry dziękuję i pozdrawiam

mimi7777
Link do komentarza
jeżeli bedą w niej tylko krowy to masz szczęscie, ponieważ nie odczuwa się aż tak bardzo tego smrodu jak w przypadku chowu trzody chlewnej. ale na wszelki wypadek radziłbym ci abyś się zorientował czy krowy będą trzymane w oborze 24 na dobę, bo i wtedy może się odczuć smród, choć nie tak drażniący jak wyzej wspominałem. hodowla ekologiczna jest o wiele mniej uciążliwa od nowoczesnej opartej na paszach z mączki.
nigdy nie słyszalem o czyms takim jak przeniesienie pozwolenia na inną budowę, wątpie, a nawet twierdzę że się nieda. icon_sad.gif
Link do komentarza
To zależy gdzie masz tą dzałkę. Jeśli to normalna wieś bez planu zagospodarowania - sory Gregory... A czy uciążliwe - zależy w którą stronę wieje wiatr... Pozbądź się może tej działki. A pozwolenie na budowę chyba będziesz musiała zdobyć jeszcze raz - dotyczy konkretnej działki.
Link do komentarza
Miałem podobną sytuację: zatwierdzony projekt plus adaptacja, częściowo doprowadzone przyłącza i ... dowiedziałem się, że w okolicy ma być zbudowana mała cementownia i to pomimo tego, że niedaleko jest nowo powstałe osiedle domków.

Sprzedałem działkę. Z projektem projektem poszła nieco lepiej niż średnia cena ziemi w okolicy.
Link do komentarza
Bardzo dziękuję za wypowiedzi. Chyb maja Państwo rację i "co śmierdzi to śmierdzi". chyba sprzedamy ta działkę, tylko kto ją kupi? icon_sad.gif czy jest ktoś kto chce krówki za płotem?
Boję się że utopiliśmy kilkadziesiąt tysięcy. Planu zagospodarowania nie ma w naszej wsi.
A sąsiad mówi że to jego pole i zbuduje co chce, mimo że "nie chce robić sobie wrogów, bo jest młody".
Strasznie żal mi tej działki bo jest piękna, rosną na niej 2 stuletnie drzewa, miedzy nimi miał być wjazd na działkę....
płakać się chce

Cytat

Miałem podobną sytuację: zatwierdzony projekt plus adaptacja, częściowo doprowadzone przyłącza i ... dowiedziałem się, że w okolicy ma być zbudowana mała cementownia i to pomimo tego, że niedaleko jest nowo powstałe osiedle domków.

Sprzedałem działkę. Z projektem projektem poszła nieco lepiej niż średnia cena ziemi w okolicy.




To pocieszające icon_smile.gif Czyli są ludzie którzy chcę kupić działkę z projektem?
Link do komentarza
Wszystko można sprzedać, zostaje tylko kwestia ceny. Czy będzie dla Ciebie satysfakcjonująca?
Ludziom, którzy kupili ziemię w boomie trudno się pogodzić z tym, że ceny już nie te, co kiedyś.
Poza tym, jeśli obora już powstaje, to każdego nabywcę interesuje sąsiedztwo. Wiadomo każdy szuka DZIAŁKI IDEALNEJ.

Jeżeli masz adaptację projektu i pozwolenie na budowę, to jest to jakiś atut. Każda z wykonanych prac, to realne koszty, które inwestor musiałby ponieść. Czy jest w stanie zapłacić tyle, ile Ty wydałaś na tym etapie? Pewnie niedługo się o tym dowiesz. W najgorszym razie odzyskasz z 1,5 tys. za projekt (o ile nie jest za bardzo pokreślony przy adaptacji).
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
Witam, zdecydowaliśmy z mężem, że sprzedajemy działkę. Kupiliśmy ją bardzo tanio, przypuszczam, że dlatego, że sprzedający wiedział o planach w sąsiedztwie tylko nam o nich nie powiedział. No trudno. Żal mi bo są na niej piękne stare drzewa, wytyczony dom akurat się super w to wszystko wpasował...
Żeby odzyskać pieniądze włożone w przygotowanie działki do budowy musimy ją sprzedać 10 tyś drożej. Może się uda?
dowiedzieliśmy się że obora powstanie najwyżej za rok, dwa bo budujący kończy studia, dopiero potem może uzyskać kredyt na budowę, także mamy sporo czasu.
A wiecie co jest najśmieszniejsze? Że na kupnie zależy właśnie temu sąsiadowi. Ciekawe jak to jest na prawdę, bo wiem że miał wielką chrapkę na wszystkie 3 działki (naszą i dwie obok) ale nie zdążył ich kupić. Może ta obora to tak trochę specjalnie?
Ludzie którzy zaczęli już stawiać dom obok nas po wiadomościach o oborze też zdecydowali się na sprzedaż domu. Jest w stanie surowym otwartym. Cieszę się że ja nie zaczęłam.

Pozdrawiam
Link do komentarza
ja bym nie sprzedała
po pierwsze- na każdej wsi jest dom obok obory i jakoś ludzie żyją z tym
po drugie - jeżeli obora będzie "normalna" a nie zakład przemysłowy to nie powinna być bardzo uciążliwa, choć krowy ryczeć będą, zapewne.
Jeżeli będzie to obiekt przemysłowy - o ile wiem, potrzebna jest jednak zgoda sąsiadów no i inna kwalifikacja terenu (nie rolniczy).

Odsunęłabym jedynie dom i posadziła drzewa.

Lepiej mieć wizję obory , niż kupić piękną działkę a ktoś potem obok postawi zakład lakierniczy. Albo garaż dla Tirów.
Jedynie działki w istniejącej gęstej zabudowie domkowej dają jaką taką gwarancję, że będzie na nich to, co jest. Reszta i tak jest niewiadomą.

PS - podobno bardziej śmierdzą kury. Ja zapach g.. krowiego nawet lubię icon_smile.gif
Link do komentarza
To wszystko zależy od odległości, a przypomnieć należy, że budynek inwentarski podlega takim samym procedurom co „zwykły” dom – czyli odległość od granicy 4 m dla ścian z otworami, lub 3m dla ścian bez otworów.

Dodać należy, że wbrew pozorom, uzyskanie pozwolenia na budowę obory nie jest takie proste. Wybudowanie domu to pikuś papirologiczny - w porównaniu z budynkiem inwentarskim.
Link do komentarza
Cytat

To wszystko zależy od odległości, a przypomnieć należy, że budynek inwentarski podlega takim samym procedurom co „zwykły” dom – czyli odległość od granicy 4 m dla ścian z otworami, lub 3m dla ścian bez otworów.



No i dochodzą odległości od budynku mieszkalnego. Minimum 12 m.
Radzę nie odsuwać się zbyt daleko od sąsiada, bo wtedy bedzie miał mozliwość wybudowania obory bliżej naszej działki. A tak, to on będzie musiał się odsunąć. A może wtedy w ogóle nie bedzie miał miejsca na budowę?

PS. Skoro sąsiad miał chrapkę na działkę, to jasne, że próbuje obrzydzić życie nabywcy. Coś mi tu śmierdzi jeszcze bez obory. Dobrze by było pogadać o tym w Starostwie. Ale nie w nadzorze budowlanym, tylko w wydziale budownictwa. Czy ta obora jest w ogóle realna.
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
Po pierwsze rozumiem, że nie ma MPZP??? Czyli są warunki zabudowy. Treść warunków jest jawna idź i się w gminie zapytaj co będzie budowane obok i sprawdź, czy UWAGA!!! decyzja jest ostateczna, czyli czy nikt z sąsiadów w ciągu 14 dni od doręczenia decyzji nie złożył do niej odwołania do SKO (przy okazji sprawdzisz, czy sąsiedzi w ogóle tą decyzję otrzymali - zwrotki)
Jeżeli decyzji nie było, to zacznij budowę i czekaj na decyzję, odwołuj się i zgłaszaj swoje zastrzeżenia na podstawie kodeksu cywilnego i tzw. immisji (już gdzieś o tym pisałam...)
Link do komentarza
  • 5 miesiące temu...
Cytat

No i dochodzą odległości od budynku mieszkalnego. Minimum 12 m.
Radzę nie odsuwać się zbyt daleko od sąsiada, bo wtedy bedzie miał mozliwość wybudowania obory bliżej naszej działki. A tak, to on będzie musiał się odsunąć. A może wtedy w ogóle nie bedzie miał miejsca na budowę?

PS. Skoro sąsiad miał chrapkę na działkę, to jasne, że próbuje obrzydzić życie nabywcy. Coś mi tu śmierdzi jeszcze bez obory. Dobrze by było pogadać o tym w Starostwie. Ale nie w nadzorze budowlanym, tylko w wydziale budownictwa. Czy ta obora jest w ogóle realna.



Witam,
Dziękuję bardzo za wypowiedzi icon_smile.gif
Nie mam możliwości odsunięcia się od działki sąsiada. nasza działka ma taki kształt (trochę trapez) że dom mieści się właściwie w jej środku. Z przodu domu miało być miejsce na jakiś mały ogródek ze ścieżka do domu, z boku na placyk dla dzieci a z tyłu jakieś grządki czy krzewy. Przy płocie są drzewa (młode dęby, klony) ale nie zasłaniają niczego. Teraz sąsiad ma u siebie jakieś przyczepy, stary sprzęt rolniczy, czy słomę. Przy kupnie działki pomyśleliśmy, że to przecież da się zasłonić choćby tujami. Ale zapach niestety przepuszczą icon_wink.gif

Sąsiad coś mówił że może się odsunąć kilka metrów dalej (jego działka jest ogromna, jakieś 100ar) ale tylko max 10m, ale tak na prawdę czy to wiele zmienia?

Pytaliśmy w urzędach - obora jest jak najbardziej realna. Ma tylko być 4m od płotu a reszta już obojętnie. Z tym że oczywiście mogę się odwołać, bo jeszcze pozwolenia na budowę nie ma.

Są osoby które też radzą mi budować. Ale jakoś się boję perspektywy 30 lat obok obory. Może nawet nie uda mu się teraz, może to będzie trwało kilka lat, nawet jak się odwołamy. Ale w końcu kiedyś to zbuduje. I wtedy ani domu nie sprzedam, ani się uciążliwości nie pozbędę.
Chyba nie chcę mieć wymarzonego domku w takim miejscu, nawet jeśli teraz stracę kilkanaście tyś.
Mój mąż uznał że najwyżej posadzimy tam truskawki icon_smile.gif


pozdrawiam

Link do komentarza
Cytat

Witam,
Dziękuję bardzo za wypowiedzi icon_smile.gif
Nie mam możliwości odsunięcia się od działki sąsiada. nasza działka ma taki kształt (trochę trapez) że dom mieści się właściwie w jej środku. Z przodu domu miało być miejsce na jakiś mały ogródek ze ścieżka do domu, z boku na placyk dla dzieci a z tyłu jakieś grządki czy krzewy. Przy płocie są drzewa (młode dęby, klony) ale nie zasłaniają niczego. Teraz sąsiad ma u siebie jakieś przyczepy, stary sprzęt rolniczy, czy słomę. Przy kupnie działki pomyśleliśmy, że to przecież da się zasłonić choćby tujami. Ale zapach niestety przepuszczą icon_wink.gif

Sąsiad coś mówił że może się odsunąć kilka metrów dalej (jego działka jest ogromna, jakieś 100ar) ale tylko max 10m, ale tak na prawdę czy to wiele zmienia?

Pytaliśmy w urzędach - obora jest jak najbardziej realna. Ma tylko być 4m od płotu a reszta już obojętnie. Z tym że oczywiście mogę się odwołać, bo jeszcze pozwolenia na budowę nie ma.

Są osoby które też radzą mi budować. Ale jakoś się boję perspektywy 30 lat obok obory. Może nawet nie uda mu się teraz, może to będzie trwało kilka lat, nawet jak się odwołamy. Ale w końcu kiedyś to zbuduje. I wtedy ani domu nie sprzedam, ani się uciążliwości nie pozbędę.
Chyba nie chcę mieć wymarzonego domku w takim miejscu, nawet jeśli teraz stracę kilkanaście tyś.
Mój mąż uznał że najwyżej posadzimy tam truskawki icon_smile.gif


pozdrawiam


Zgadzam się z tobą. Też bym nie chciał mieć wybudowanej obory obok domu. Uważam, że podjęliście słuszną decyzję.
Link do komentarza
Cytat

Witam,
Dziękuję bardzo za wypowiedzi icon_smile.gif
Nie mam możliwości odsunięcia się od działki sąsiada. nasza działka ma taki kształt (trochę trapez) że dom mieści się właściwie w jej środku. Z przodu domu miało być miejsce na jakiś mały ogródek ze ścieżka do domu, z boku na placyk dla dzieci a z tyłu jakieś grządki czy krzewy. Przy płocie są drzewa (młode dęby, klony) ale nie zasłaniają niczego. Teraz sąsiad ma u siebie jakieś przyczepy, stary sprzęt rolniczy, czy słomę. Przy kupnie działki pomyśleliśmy, że to przecież da się zasłonić choćby tujami. Ale zapach niestety przepuszczą icon_wink.gif

Sąsiad coś mówił że może się odsunąć kilka metrów dalej (jego działka jest ogromna, jakieś 100ar) ale tylko max 10m, ale tak na prawdę czy to wiele zmienia?

Pytaliśmy w urzędach - obora jest jak najbardziej realna. Ma tylko być 4m od płotu a reszta już obojętnie. Z tym że oczywiście mogę się odwołać, bo jeszcze pozwolenia na budowę nie ma.

Są osoby które też radzą mi budować. Ale jakoś się boję perspektywy 30 lat obok obory. Może nawet nie uda mu się teraz, może to będzie trwało kilka lat, nawet jak się odwołamy. Ale w końcu kiedyś to zbuduje. I wtedy ani domu nie sprzedam, ani się uciążliwości nie pozbędę.
Chyba nie chcę mieć wymarzonego domku w takim miejscu, nawet jeśli teraz stracę kilkanaście tyś.
Mój mąż uznał że najwyżej posadzimy tam truskawki icon_smile.gif


pozdrawiam




Jak dla mnie to ten sąsiad coś kręci.Chyba ma sposób na wypędzenie sąsiadów-i to niezły!
A dowiadywaliście się dokładnie jak ma wyglądać ta obora??Może to faktycznie tylko "obórka" na kilka krów???
Miałam okazję kupić działkę w identycznym układzie-ba-nawet gorszym.Obora była wybudowana w granicy.Co dziwne działka była tez z rozpoczętą budową i w dość atrakcyjnej cenie.Taras akurat wychodził na ścianę obory.Może nawet byśmy ją kupili,ale ktoś fatalnie usytuował dom na tej działce(taras na stronę ulicy-obora akurat tu nie zawadzała,robiło się bardziej zacisznie).Powiem szczerze:nic a nic nie śmierdziało-a bylismy tam kilka razy -o róznych porach dnia i roku.Kilka razy słyszałam ryczenie krówki, ale zapachu nie czułam-to też jest kwestia wiatrów , które mogą na niektórych obszarach wiać w konkretną stronę...Ale ktos kupił działeczkę,domek już stoi.
Ja bym tak łatwo nie rezygnowała.No i sprawdziła w jakim kierunku tam najczęściej wieje wiatr...
Link do komentarza
Kierunek wiatru, to najważniejsza rzecz! Zwylke wieje z zachodu.

Wiem co mówię. Teraz mieszkam 18m od małej obory i chlewu, i kierunek wiatru robi przeciąg między domem a oborą.
Nie czuć nic.

Sąsiadka ma pobudowaną oborę bodaj 2-3 m od granicy działki szwagierki. Duuużą oborę. Prócz ryku zwierząt mało tam czuć. Kierunek wiatru jest taki, że zapachy idą w głąb działki po za dom.
Ja bym nie odpuszczała tej działki.Sąsiad mówi, że 10m się odsunie. To bardzo dużo. A w nowym miejscu możesz później mieć wrednych sąsiadów i jak już będziesz mieszkać, to co zrobisz?
Link do komentarza
  • 4 tygodnie temu...
W pierwszej kolejności trzeba określić dokładnie rodzaj planowanej budowy realizowanej przez sąsiada. Przede wszystkim należy odnieść się do zasadniczego pytania, czy została już wydana decyzja o warunkach zabudowy (jeśli brak jest planu dla danego terenu, gminy). Można wnioskować do danego urzędu Gminy o taką informację np w ramach ustawy o dostępie do informacji publicznej. Proponowałbym wnioskować o wydanie kopii decyzji, wtedy będzie istniała możliwość realnego zbadania powstałego problemu, gdyż tylko i wyłącznie decyzja określa podstawowe warunki zabudowy danego terenu, i warunki tam określone są wiążące dla organu administracji budowlanej.
Link do komentarza
Cytat

Witam,
Dziękuję bardzo za wypowiedzi icon_smile.gif
Nie mam możliwości odsunięcia się od działki sąsiada. nasza działka ma taki kształt (trochę trapez) że dom mieści się właściwie w jej środku. Z przodu domu miało być miejsce na jakiś mały ogródek ze ścieżka do domu, z boku na placyk dla dzieci a z tyłu jakieś grządki czy krzewy. Przy płocie są drzewa (młode dęby, klony) ale nie zasłaniają niczego. Teraz sąsiad ma u siebie jakieś przyczepy, stary sprzęt rolniczy, czy słomę. Przy kupnie działki pomyśleliśmy, że to przecież da się zasłonić choćby tujami. Ale zapach niestety przepuszczą icon_wink.gif

Są osoby które też radzą mi budować. Ale jakoś się boję perspektywy 30 lat obok obory. Może nawet nie uda mu się teraz, może to będzie trwało kilka lat, nawet jak się odwołamy. Ale w końcu kiedyś to zbuduje. I wtedy ani domu nie sprzedam, ani się uciążliwości nie pozbędę.
Chyba nie chcę mieć wymarzonego domku w takim miejscu, nawet jeśli teraz stracę kilkanaście tyś.
Mój mąż uznał że najwyżej posadzimy tam truskawki icon_smile.gif


pozdrawiam




Można od strony sąsiada postawić np. ogrodzenie betonowe....

7.jpg


może niezbyt ładne ... ale zawsze będzie ograniczało zapachy z sąsiedniej posesji

Można to ładnie obsadzić roślinkami i może uda się osiągnąć fajny efekt icon_smile.gif
Link do komentarza
  • 1 rok temu...
Witam,
Minęło sporo czasu od kiedy zapytałam Państwa o poradę w sprawie obory.
Przedstawię sytuację na dziś.
Posłuchaliśmy rad większości osób. Rozpoczęliśmy budowę.
Mamy fundamenty, uporządkowaną działkę, w toku budowa ogrodzenia i oczekiwanie na kredyt, zakupiona część materiałów, podpięty prąd, itd.

Przez ten czas sąsiedzi mówili, że obory raczej nie będzie, bo rolnik tak "buduje" już dobre 10 lat. W urzędzie nic nie zgłaszano, do nas nie doszły żadne papiery o ewentualnej budowie, rolnik mówił innym, że na razie nic z tego nie będzie.

A tu 2 tygodnie temu wylewają fundamenty. Ręce mi opadły.
Czego się dowiedziałam:
-kilkadziesiąt krówek
-jakieś 30m od naszego domu
-płyta gnojna jakieś 45m
- właściciel twierdzi, że wszystkie pozwolenia ma
- w urzędzie Pani coś kręci - na pytanie o pozwolenie nie udzieliła jasnej odpowiedzi, niby pozwolenia nie ma, ale cyt. "może ma jakieś stare warunki zabudowy"
- my nie zostaliśmy uznani za stronę w postępowaniu, bo wydzielił wąziutki pas obok naszego płotu i sprzedał więc już nie jestem bezpośrednim sąsiadem icon_confused.gif

I jeszcze jedno. Podobno plany i całą resztę robi mu ten sam architekt co nam.

Moje pytania do Was, proszę o jakieś rady:

Drążyć temat czy to wszystko zostawić?
Jak mogę dokładnie sprawdzić, jak to w końcu jest z tym pozwoleniem?
Skoro jest jakieś "postępowanie" to znaczy, że stara się o pozwolenie - czy mogę sprawdzić formalnie, czy został złożony wniosek o pozwolenie?
Rozmawiać o tym z naszym architektem?

Jeśli zagmatwałam - przepraszam. Może ktoś był w podobnej sytuacji?

pozdrawiam, z góry dziękuję.
Edytowano przez mimi7777 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Sytuacja trudna...
Sprawdzić w urzędach trzeba.
A dodatkowo...
Trzeba by pogadać z architektem o... Waszych planach!!!
PLANUJECIE OTWORZENIE WARSZTATU ŚLUSARSKIEGO NA POTRZEBY OKOLICZNEGO ROLNICTWA!!! (i nie tylko...)

"Jak widzą i słyszą krowy?

Krowy mają bardzo wrażliwy słuch, nie znoszą hałasu o wysokiej częstotliwości (8000 Hz, a ludzie są najbardziej wrażliwi na hałas o częstotliwości fal od 1000 do 3000 Hz). Dlatego krowy nie lubią zgrzytów, np. tarcia metalu o metal. "

WIECIE, ŻE (patrz wyżej) i wiecie, że w tej sytuacji bidula-sąsiad będzie sobie MUSIAŁ nową oborę postawić na drugim końcu działki, bo mu się krowiny powściekają w tym końcu i będą padać z niewyspania...
Problem w tym - jak to sąsiadowi powiedzieć - niech architekt co doradzi i pomyśli nad projektem...
ZNACIE podobne przypadki (jedna baba drugiej babie o tym gadała w maglu, gdzie byliście - krowy straciły mleko, albo dawały zielone...).
Zastanawiacie się jak on to zniesie, bo lepiej, aby sobie to TERAZ gdzieś przeniósł, bo potem będzie miał problem...

Plota to POTĘŻNA broń!!!
A Wy macie do dyspozycji "piątą kolumnę", którą da się uruchomić...
ILE będzie Was kosztował taki projekt warsztaciku?
A jak ZLECACIE projekt - to CHCECIE go realizować!
Trzeba ostro podkoloryzować tło dźwiękowe i - ze nie problem dla ludzi, bo po 22.00 będzie cisza. Tak do 6.00....
Kontrakt na kształtowanie wybuchowe konstrukcji stalowych macie prawie załatwiony...
(A jak zawodowo robicie coś innego to... "kuzynek" specjalista od ślusarstwa i stali planuje się tu sprowadzić i zabrać za tę działalność z Waszym udziałem).

Będzie miał ten sąsiad to, co Wy mieliście dłuższy czas...
Za sam koszt projektu budy na grabie....

No, dobra....
Wredny jestem...
icon_lol.gif
Jak Kuba Bogu - tak Bóg...Fidelowi...

Adam M. Edytowano przez adam_mk (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Żal mi Was, chcecie mieszkać na wsi, ale jednak w mieście, takie są uroki Polskiej (pewnie nie tylko) wsi. U mnie na wsi też są takie cwaniaki co się przyprowadzili z miasta i mają problem że ciągniki jeżdżą, WIEJSKĄ drogą, że spowolniają ruch, że mają brudne koła... Najlepsza raz była kobieta, co przyszła z pretensjami że powinniśmy odśnieżyć drogę bo ten śnieg to z naszego pola zawiewa...
Link do komentarza
Gość adiqq
Cytat

Moje pytania do Was, proszę o jakieś rady:

Drążyć temat czy to wszystko zostawić?
Jak mogę dokładnie sprawdzić, jak to w końcu jest z tym pozwoleniem?
Skoro jest jakieś "postępowanie" to znaczy, że stara się o pozwolenie - czy mogę sprawdzić formalnie, czy został złożony wniosek o pozwolenie?
Rozmawiać o tym z naszym architektem?

Jeśli zagmatwałam - przepraszam. Może ktoś był w podobnej sytuacji?

pozdrawiam, z góry dziękuję.



jak dla mnie sprawa prosta - piszesz pismo po PINBudu z prośbą o kontrolę - i od razu sie wyjaśni czy wszystkie papiery są w porządku, czy dopiero są w trakcie załatwiania, albo coś tam się nie uprawomocniło...
podejrzewam, że w mieście/gminie możesz się nic nie dowiedzieć w tej sprawie, bo nie jesteś stroną...teraz nie jest wymaga zgoda sąsiada na budowę w jego sąsiedztwie.....
oczywiście kij ma 2 końce, sąsiad w ramach rewanżu też pewnie ci napuści kontrolę, że o relacjach sąsiedzkich już nie wspomnę....
dodatkowo zrób kilka fotek, taka mini dokumentacja...najlepiej jakby były z datami icon_biggrin.gif
Link do komentarza
  • 3 tygodnie temu...
Cytat

Żal mi Was, chcecie mieszkać na wsi, ale jednak w mieście, takie są uroki Polskiej (pewnie nie tylko) wsi. U mnie na wsi też są takie cwaniaki co się przyprowadzili z miasta i mają problem że ciągniki jeżdżą, WIEJSKĄ drogą, że spowolniają ruch, że mają brudne koła... Najlepsza raz była kobieta, co przyszła z pretensjami że powinniśmy odśnieżyć drogę bo ten śnieg to z naszego pola zawiewa...



Sprostowanie - nie przeprowadziłam się z miasta, fakt żyłam tam parę lat, ale mój dom zawsze był na wsi. Więc - przykro mi ale nie jestem cwaniakiem, który chce żyć w mieście na wsi.
Nie przeszkadzają mi ciągniki, ryk krów które dotąd pasły się za moim płotem, błoto i słoma, które "rozwozi" po okolicy traktor sąsiada, kiszonka w belach czy zardzewiałe stare maszyny rolnicze tuż przy moim ogrodzeniu, które zasłaniają mi dolinę Wisły, itd. Jestem wyrozumiała do pewnych granic.
Chcę żyć z sąsiadem w zgodzie bo rozumiem, że to jego "krowy dają mleko, które ja potem piję".

Ale wydaje mi się że cwaniaczy raczej ta druga strona. Okazało się że ma to być "wiata na maszyny rolnicze" - tak mówił kier budowy. A nam rolnik opowiada o 50 krowach w w przyszłości i widzę jak z dnia na dzień powstają ściany. Więc jakoś przepisy można minąć. Przypuszczam że po wystawieniu wiaty magicznie zamieni się w oborę, może tak jest prościej nie znam się. Wiem jedno - kupując działkę nikt nie mówił mi, że ma zamiar budować coś na łące, gdzie pasły się krowy i stare maszyny.
Chciałam jakoś rozwiązać sytuację i poradzić się innych osób, co można by zrobić, a nie narzekać na rolników. Pan mnie chyba nie zrozumiał.
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...