Skocz do zawartości

Recommended Posts

Cytat

...
fajne te ufajdane karteluszki, widać że naprawdę się działo... icon_lol.gif


... "ufajdane" toskańskim Chianti ... którego "o zgrozo", nam się troszku rozlało pod koniec "imprezy" icon_smile.gif


Cytat

nieprawda
U nas wciąż króluje Mięsny Jeż icon_biggrin.gif
...


Prezes ... Ty mnie wpędzisz w alkoholizm ... kiedy widzę Madzię G icon_rolleyes.gif natychmiast muszę się napić :bezradny:

... wef związku z postem Prezesa ... przerwa techniczna icon_wink.gif
Link do komentarza
Cytat

Prezes ... Ty mnie wpędzisz w alkoholizm ... kiedy widzę Madzię G icon_rolleyes.gif natychmiast muszę się napić :bezradny:

... wef związku z postem Prezesa ... przerwa techniczna icon_wink.gif



a Prezes - z filmiku to gwiazda Górnika Zabrze - czarny skórą Prezes Nakoulma
Każdy z graczy Górnika - od lat - za zdobycie bramek ważnych otrzymuje po meczu żywego koguta.
No i właśnie Nakoulma na pytanie co zrobi z żywym kogutem otrzymanym po meczu - stwierdził że przygotuje go dla znajomych zgodnie z afrykańskim przepisem kulinarnym - a następnie "będzie go zjadł" icon_biggrin.gif

Gwoli wyja i śnienia
Pozdrawiam icon_smile.gif
Link do komentarza
Gość gawel
Mam taki przepis na sałatkę z owoców morza , mogą być różne ale i same krewetki też z tym że ja robiłem z normalnych nie tych wielkich. Owoce morza zamrożone sparzyć i odcedzić do wystudzenia. Pokroić małą cebulkę może być dymka , torebka ugotowanego ryżu , pół ogórka świeżego pokrojonego w drobną kosteczkę i biały pieprz do smaku oraz majonez. Sałatka powinna się przegryźć i powinna być schłodzona. Smacznego
Link do komentarza
Barka, podstawowa zasada, przy każdym rodzaju robali, to nie przesmażyć i (lub) nie przegotować.

One (robale) mają niepokojącą właściwość – im dłużej obrabiasz termicznie, tym bardziej są gumowate.

Ja z mrożonymi (kupuję tylko od Abramczyka) postępuję tak (krewetki, kalmary, malutkie ośmiornice):
Zamrożone na sitku przelewam wrzątkiem, po odsączeniu wrzucam na niewielką ilość oleju (z czymś tam – czosnek, koper)) i w nim aż do zagotowania.
Odsączam i dopiero wtedy, na gorący tłuszcz (preferuję masło klarowane), z czymś tam (np. czosnek). Równie dobrze można upiec na grillu, lub patelni grillowej.
Stan dojścia np. krewetek sprawdzam wykałaczką.

Mule wrzucam (umyte i tylko zamknięte) do garnka z niewielką ilością oleju i ząbkiem czosnku, szybko i intensywnie podsmażam, tak aby wszystkie dobrze „otoczyły się” olejem, następnie wlewam trochę wody z białym winem (tak aby mule były prawie przykryte zalewą), lub samo białe wino, do tego wedle uznania dodatki aromatyczne (dopisałem) szybko gotujemy od zagotowania mniej wiecej minutka na ogniu – boskie jest zestawienie z selerem naciowym w dużych ilościach pokrojonym w małe cząstki. Zjada się mule (tylko otwarte) razem z „rosołem” i lekko podgotowanym selerem naciowym. Zamiast selera moze byc bulwa kopru włoskiego, ale nie zadużo.
Podaje się w garnku w którym mule miały zaszczyt osiagnąć doskonalość.

Kalmary (ale również krewetki bez pancerza i ośmiornice) po rozmrożeniu, można zamarynować w lekko kwaśnej zalewie (ale niekoniecznie) i pokroić w talarki (kroimy tylko kalmary) . Obtoczyć w mące (a jak ktoś ma to w polencie) z niewielką ilością soli. Wrzucać na olej tak jak frytki. Edytowano przez bajbaga (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

to takie banalne...



no....
i takie nie trendy dzisiaj i nie cool
Tyle tylko że i tak smakuje mi najmocniej zawsze....
I wiem że się nie ośmieszę jak zacznę jeść
icon_smile.gif


Cytat

właśśśśnie .... odnośnie banałów ... tffffu , bananów icon_lol.gif - został mi w lodówce kilogram przedojrzałych na ament co mi rodzina nie zezarła - co można z tym zrobić oprócz tego że wyrzucić do kosza? icon_rolleyes.gif



rano do ZOO wycieczka z Kasią
zobaczysz jak się karmione ucieszą icon_smile.gif
Link do komentarza
Gość gawel
Cytat

... znajdziesz trochę "robactwa" tutaj
Proszę o pytania dodatkowe icon_smile.gif

Dobór składników "sałatki Gawła" wskazuje na to, że sałatka powinna być dobra.

Uwagi Bajbagi (ale mnie się rymło) icon_smile.gif ... jak zwykle bezcenne


Dzieki Szefie za pochwałę, ale przepis na opakowaniu mrożonych owoców morza icon_redface.gif a że dobre to i wydajne to zapamiętałem z tym że trzeba biały pieprz z czarnym nie jest dobre
Link do komentarza
Cytat

właśśśśnie .... odnośnie banałów ... tffffu , bananów icon_lol.gif - został mi w lodówce kilogram przedojrzałych na ament co mi rodzina nie zezarła - co można z tym zrobić oprócz tego że wyrzucić do kosza? icon_rolleyes.gif


... obrać ze skóry ... zawinąć w folię aluminiową i do zamrażalnika ... po zmrożeniu - lody bananowe
Link do komentarza
Cytat

to tylko Ty możesz tak prosto doradzić i konkretnie
Ja - nie prosto tylko prostacko - wypierdzieliłbym do kubła
Jutro zamrażam banana do -20tu
icon_smile.gif


... nie pożałujesz icon_smile.gif ... zamrożene na ten sposób przez Ciemiężycielkę banany dodaję również (podziabane w drobną kostkę) ... do koktajlu rumowego (z sokiem ananasowym) icon_smile.gif

Cytat

troszkę bardziej pracochłonne, ale za to bardzo smaczne - konfitury bananowe,
naprawdę pycha, z odrobiną soku z cytryny icon_smile.gif


... grzecznie proszę o recepturkę (może zmieszam razem z konfiturką z pomarańczek ... lubo też z truskawek) icon_smile.gif
Link do komentarza
Kochani
... dostałem niedawno przepis z połudnowo-zachodniej Polski na "Pikantne ogórki z chili"
... własnie go wypróbowałem ... moim Gościom (i mnie również) bardzo ta przekąseczka zasmakowała
- podaję (prawie) w oryginale:
składniki:
2,5 kg ogórków
1,5 średniej główki czosnku
4 łyżki soli niejodowanej
2 łyżeczki sproszkowanej chili
8 łyżek dobrego oleju (nie olivy)
0,5 kg cukru
1,5 szklanki octu (10%)
przygotowanie:
Ogórki pokrajać wzdłóż na ósemki, posolić i odstawić na 6-8 godzin. Po upływie tego czasu odlać sok i posypać chili, doodać rozgnieciony czosnek o skropić olejem.
Ocet wymieszać dokładnie z cukrem i zagotować. Gorącą nalewą zalać ogórki, odstawić w temp. pokojowej na 8 godzin a następnie do lodówki na 12 minimum 12 godzin.

Nie byłbym sobą gdybym zaraz nie zaczął przepisu modyfikować ... i tak:
Zrobiłem na ten sam sposób, cukinię, kabaczki i rzodkiewkę ... wymieszałem "do kupy z ogórkami icon_smile.gif

... zaprawdę powiadam Wam icon_smile.gif ... zagrycha doskonała icon_smile.gif

ps - nawet fotografków nie zdązyłem zrobić ... pochłonęli migusiem :lol"
Link do komentarza
Nie podam przepisu, bo robię na oko i na smak, ale podam sposób.
Jeśli ktoś robi ogórki konserwowe, pikle lub korniszony, można dodać ostrą papryczkę „żywą” lub ususzoną. Kiedyś mi się ręka „omskła” i wrzuciłem za dużo. Ostre wyszło jak diabli, ale nie zmarnowało się. Teraz celowo robię kilka słoików na bardzo ostro.

Także do ogórków kiszonych w słoiku, dodaję odrobinę tego ostrego suszu.

Lubię ostrą paprykę, zawsze ją mam ususzoną i dokraszam nią w zasadzie wszystko.
Link do komentarza
Cytat

Nie podam przepisu, bo robię na oko i na smak, ale podam sposób.
Jeśli ktoś robi ogórki konserwowe, pikle lub korniszony, można dodać ostrą papryczkę „żywą” lub ususzoną. Kiedyś mi się ręka „omskła” i wrzuciłem za dużo. Ostre wyszło jak diabli, ale nie zmarnowało się. Teraz celowo robię kilka słoików na bardzo ostro.

Także do ogórków kiszonych w słoiku, dodaję odrobinę tego ostrego suszu.

Lubię ostrą paprykę, zawsze ją mam ususzoną i dokraszam nią w zasadzie wszystko.


Szanowny Kolego ... jakby to powiedzieć ? ... w podanym przezemnie powyżej przepisie, wcale nie chodzi o chili icon_smile.gif ... cała potrawa, to stosunek cukru i octu z dodatkiem oleju w marynacie ... miast chili możesz równie dobrze dodać np wasabi (co wypróbuję następnym razem) icon_smile.gif ... ostre papryczki (świeże), takie jak habanero, scotch bonnet, datil, piri piri, czy naga (o wysokiej dość skali Scoville'a) dodaję od lat do marynat warzywnych.
pozatem, ogóreczki w tej marynacie, wyszły chrupkie niczym "chipsy" icon_smile.gif,

Pozdróweńka serdeczne
Link do komentarza
szukałam, szukałam i nie znalazłam... a miałam i chciałam wkleić, jak Szef, poplamione i w łobcym języku... :(

i będzie "z głowy", przepis na konfitury bananowe, od mojej austriackiej przyjaciółki:

1kg bananów /ważone już bez skórki, i czym bardziej dojrzałe tym lepiej/
sok z jednej dużej cytryny /lub z dwóch małych/
pół szklanki wody
1 kg cukru żelującego
/i ewentualnie jakiś rum do smaku ;) ale niekoniecznie/

banany rozgnieść w garnku, widelcem, dodać wodę, sok i cukier, wymieszać, zagotować,
pogotować ok. 5 minut mieszając
napełnić wyparzone słoiczki, zamknąć, odwrócić "do góry nogami", zostawić do wystygnięcia... icon_smile.gif
Link do komentarza
Cytat

Szanowny Kolego ... jakby to powiedzieć ? ...



Jak? – normalnie, abym czytał ze zrozumieniem i …………………….. icon_mrgreen.gif

Moja wina – nie doczytałem szczegółów. icon_redface.gif

Od wielu lat stosuję taką (podobną) zalewę do „konserwacji” (marynat) warzyw – to i myślałem, że wszyscy tak mają.

W moim przypadku zaadaptowałem przepis na zalewę do konserwowanej papryki. Teraz w zasadzie zalewam tym wszystko – nawet o zgrozo grzyby, ale tylko bagniaki.

Zalewa jest prosta (baza): na 4 szklanki wody, 3/4 szklanki cukru (dodatkowej wykwintności dodaje miód, którym zastępujemy cześć cukru) i 3/4 szklanki octu 10%, 1 łyżka soli + liść laurowy + wg. uznania. Zalewę zagotować. W słoiczki wkładamy warzywa, kilka ziaren pieprzu i ziela angielskiego (+ ostra papryka), wlewamy 1 łyżkę dobrego oleju i zalewamy gorącą zalewą. Zakręcamy i pasteryzujemy około 10 min. Twarde i większe warzywa dłużej. Kalafior i brokuły (różyczki), wcześniej blanszuję.


W sumie zupełnie inny produkt końcowy, ale idea ta sama – zalewa słodko kwaśna. Edytowano przez bajbaga (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
  • 4 tygodnie temu...
Prosta zupa na bazie ziemniaków, mąki i słoniny (boczku, smalcu). Wariantowo z marchewką, pietruszką, cebulą lub czosnkiem.

Ja znam ją pod ksywą „zupa dziadowska” lub „dziadowska zacierka”. Nie znałem jej pod nazwą „zagraj”.

Znam także ją pod nazwą „zacierka szabaga” jako jej wariant z lebiodą.

Dawno (oj bardzo, bardzo dawno) jej nie jadłem – dzięki za przypomnienie, toć to smak z mojego dzieciństwa, zwłaszcza ten smak jaki nadawała jej prawie przypalona cebula.
Link do komentarza
  • 2 miesiące temu...
Cytat

najłatwiejszy jaki znam - to u mnie na półce "Pasztet z dzika" w puszce.
Producent - Spółdzielnia "Las" Wieszowa icon_smile.gif


No nie mam dziczyzne i chce coś dobrego przyrządzić i jakos na pasztet mnie naszla ochota
Link do komentarza
wszystko mieli - z jelenia, z dzika, olej swój.......
Ktoś potem ich łyknął (Herby) PO TO ŻEBY CAŁOŚĆ ZNIWECZYĆ I W NIEPAMIĘĆ PUŚCIĆ....
Dla mnie do dzisiaj - najlepszy przykład w Nowej Polsce zapaści i zdołowania firmy ale również brak w zarządzie odpowiednich ludzi którzy potrafiliby to utrzymać i pociągnąć - bo było czym (dziczyzna odstrzelona i przerabiana)
Szko0da gadać nawet.....
Wracajmy do kulinarii
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się

×
×
  • Utwórz nowe...