Skocz do zawartości

Wywłaszczenie


ashantess

Recommended Posts

Od tamtego roku gmina robi podchody, coby nam drogę zrobić.
Wszyscy się cieszą niesamowicie, bo po to wybrali cichy, odludny kątek z dala od czegokolwiek, żeby teraz środkiem leciała asfaltówka z prawdopodobieństwem przejeżdżających tirów.
Ale co z tego.
Przybyli geodeci, dostali zgodę ogółu na pomierzenie sobie co tam chcą, nikt nie bardzo mówił dokładnie, tylko że droga jest w planach i tyle. Ewentualnie zaczęli proponować odkupianie, nam podali cenę za niecałe 3 ary - "no tak przynajmniej 5000zł".

I to w tamtym roku się zakończyło i ucichło.
Aż do końca czerwca tego roku.
Rzeczeni geodeci pomierzyli drogę, na naszych działkach. U nas wbili 3 słupki, bo akurat zakręt nam wychodzi. Nikt sie nie przerażał, tak było mówione.
Jakiś czas potem przyszło kilka pism, w jednym nowe plany, nowa mapka i stanęliśmy przed faktem, że oto jesteśmy właścicielami dwóch działek - (wcześniej jedna miała 20arów) - jednej, na której stoi dom 17,25ara, i paska przy planowanej drodze - 2,75 ara. Nowe numerki, nowy podział. Nas dwoje i działki dwie icon_smile.gif

I nagle miesiąc potem przybywa posłaniec z gminy, żeby się stawić na podpisanie protokołu. Więc lecimy po te nasze "przynajmniej 5000zł".
Na miejscu spokojnie urzędnik wziął nasze dowody, przepisał adres, co tam chciał, skserował. Wziął telefon i już miał brać numer konta, gdy mnie tknęło zapytać, a co w ogóle będziemy podpisywać.
Ten, że zaraz wyjaśni. Lekko zdenerwowana niepewnością stwierdziłam, że mógłby pan powiedzieć wcześniej, bo się napisze na darmo, a potem trzeba będzie poprawiać i jego odpowiedź uznałam za pierwsze niebezpieczeństwo: "Może pani sama chce sobie pisać?"
Zdenerwował mnie na wskroś, ale nic. Czekamy.
Wydrukował, podał - wyceniona działka - 2750zł. Już podaje długopis, a ja mówię, że takiej ceny nie podpiszę. Mąż się włączył do dyskusji, że to nie jest nasza cena.
Tak samo urzędnik dostał wsparcie drugiego i że skąd sobie wymyśliliśmy te 5000zł.
Na spokojnie się zapytałam, po co oferują coś, co potem zmieniają i zaczęła się impreza na całego.
Że oni mogą nam zaoferować NAWET te 5000zł jak sobie sami zapłacimy geodetę. Ja w śmiech z tego "nawet" i że przecież nie nam na drodze zależy tylko im.
To zaczęli o wywłaszczeniu i temat się urwał. Powiedziałam, że nie będę prowadzić dyskusji z ludźmi, którzy nawet swojego własnego słowa nie umieją dotrzymać i wyszliśmy.
P.S. Wybory na nowego wójta w październiku. Nikt starego nie chce...

Ale teraz. Dowiadywałam się w województwie o to wywłaszczenie. Ale ciężko przez telefon, a jechać mi daleko.
Więc mam pytanie, może ktoś się orientuje.
Jakie to są terminy, żeby w ogóle rozpocząć egzekucję wywłaszczania?
Bo wiem, że jak przyjedzie rzeczoznawca, to już co wyceni, to nie ma dyskusji.
Może ktoś zna jakiegoś rzeczoznawcę, żeby można z nim było się przez telefon dogadać? icon_smile.gif Ciężko mi się z domu ruszyć, trochę uziemiona jestem.

Bardzo proszę o pomoc.
Link do komentarza
troche mało danych ale ostatnio miałem stycznośc z podobna sprawą przy budowie obwodnicy która była objeta spec ustawą i tam była krótka piłka nie zgadzasz sie to nie wjechał sprzęt i teraz trwaja rozprawy a droga juz jest i prawdopodobnie skończy się na ryczałcie srednio za ha w tym rejonie
co do gminy podejzewam a raczej jestem pewny to nie jest obwodnica ani droga GENERALNEJ DYREKCJI DRÓG I...WIEC spec ustawa tu nie działa ,ale jak piasałem za mało danych czy był plan zagospodarowania juz wczesniej ,i inne tego typu sprawy
Link do komentarza
Cena ziemi , za ten „wywłaszczony” kawałek nie jest, albo ściślej ujmując, nie może być „wzięta z sufitu”. Przepisy w tym zakresie są dość precyzyjne – ma to być cena określona przez rzeczoznawcę, określona na dzień „wyceny”, a będąca ceną, jaka jest na danym terenie dla takiej samej, lub podobnej działki.
Czyli jeśli cena 1m2 takiej samej lub podobnej działki wynosi np. 3zł – to tyle powinien zapłacić urząd.
Link do komentarza
  • 7 lata temu...

Witam!

Odkopuje temat:zalamka: 

 

Sprawa jest następująca:

Jestem dzierżawcą działki rolnej (dzierżawa spisana na 10 lat)  

Gmina zamierza przeprowadzić inwestycję "na cele publiczne" (nie droga) W sumie inwestycja będzie zlokalizowana na iluś tam hektarach. W tym celu w mojej okolicy lokalni włodarze wypytują sąsiadów o sprzedaż działek.  Tak się składa, że z tego co widzę to ich plan się chyba zrealizuje, bo poszczególni sąsiedzi skłonni są sprzedać gminie swoje działki. 

Tak się składa, że działki sąsiadów to działki budowlane, natomiast moja jest działką rolną.

 

Przepisy:

ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami Art. 112 punkt 3. Wywłaszczenie nieruchomości może być dokonane, jeżeli cele publiczne nie mogą być zrealizowane w inny sposób niż przez pozbawienie albo ograniczenie praw do nieruchomości, a prawa te nie mogą być nabyte w drodze umowy.

Art. 114. 1. Wszczęcie postępowania wywłaszczeniowego, z zastrzeżeniem ust. 2 i ust. 3, należy poprzedzić rokowaniami o nabycie w drodze umowy praw określonych w art. 112 ust. 3, przeprowadzonymi między starostą, wykonującym zadanie z zakresu administracji rządowej, a właścicielem lub użytkownikiem wieczystym nieruchomości, a także osobą, której przysługuje do nieruchomości ograniczone prawo rzeczowe. W trakcie prowadzenia rokowań może być zaoferowana nieruchomość zamienna.

 

i tu dylemat:

1. na wstępie dodam że zarówno właściciel jak i ja nie jesteśmy zainteresowani utratą nieruchomości. Ale skoro i tak nie wygramy w tej "machinie władzy" to w trakcie takiego rokowania poprosił bym o nieruchomość zamienną z zasobów gminy.

 

2. Co mi radzicie: jak rozegrać temat by nie dać się oszukać.?

Jak ma się do tego temat, że właściciel mi oddał w dzierżawę pole na 10 lat (nie mogę nim rozporządzać, zmieniać przeznaczenia przedmiotu dzierżawy bez zgody wydzierżawiającego. Nie może również bez zgody wydzierżawiającego oddawać rzeczy osobie trzeciej)

Właściciel nie może mieć tej działki, gdyż przeszedł na emeryturę (przez co ja musiałem przyjąć w dzierżawę pole)...?

 

3. Jak wygląda procedura zamiany działki rolnej na budowlaną? " Odrolnienie działki."

Czy jak na tym etapie złoże wniosek o zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w zakresie mojej działki (by ją zmienić na budowlaną) to gmina może mi tą sprawę zablokować? jakieś wskazówki by to sprawnie przeprowadzić i nie dać się omamić biurokracji.

 

Ogólnie proszę napiszcie co i jak bo temat nie jest mi znany:wallbash:

Link do komentarza

witam!

 

działka - klasa 3 b i 4 b

 

Dodam że chciałem w przyszłości przekwalifikować ją na  budowlaną (ale wiem że to trochę kosztuje).  Działka moja jako rolna, bezpośrednio graniczy z działkami sąsiadów jako działkami  budowlanymi . moja działka nie posiada dostępu do drogi.

 

Ponadto, czy fakt iż z racji posiadanych gruntów jestem dobrowolnie ubezpieczony w Krus ma tu jakieś znaczenie?    Gdybym nie miał tej działki to nie mógłbym już być ubezpieczony.

Link do komentarza

U mnie odrolnili tylko to co pod zabudowę. Reszta pozostała działką rolną. I tak te grunty wywłaszczono - jako rola. 

 

Ps:

co nie przeszkadzało po zakończeniu całej inwestycji zmienić przez gminę całości na budowlaną i zacząć naliczać podatek od całości jako od działki budowlanej.

 

Masz rację wspominając przepis mówiący o zaoferowaniu nieruchomości zamiennej. Jeśli są w posiadaniu gminy, są w stanie taką propozycję złożyć. 

 

Powinieneś podpytać w gminie na jakim etapie znajduje się w tej chwili cała procedura związana z wykupem. Czy wszczęto już jakiekolwiek postępowanie, a jeśli tak to jakie (tzn czy wydano jakiekolwiek decyzje administracyjne w sprawie)

 

Jeśli takowych nie ma, uprzedzaj pewne przyszłe konsekwencje i staraj się o wszystkie możliwe zmiany i pozwolenia które są Ci potrzebne dla zrealizowania swoich celów.

Link do komentarza

Jest problem.

Tam część gruntów ma klasę III - a to oznacza, że zmiana sposobu użytkowania może nastąpić tylko poprzez zapisy w MPZP i za zgodą ministra rolnictwa.

Nie jest wymagana taka zgoda (i warunek MPZP), w przypadku budowy przez rolnika (ustawowego), na zasadzie zabudowy zagrodowej.

Link do komentarza

Dziękuje za dotychczasowe odpowiedzi!!! 

 

hmm...:icon_idea:

więc co tu zrobić...na obecną chwilę nie znam daty finalizacji skupu tych działek przez gminę, ale podobno na dniach jakiś fachowiec ma przyjechać do gminy i ma myśleć  nad inwestycją ... 

 

1. w pierwszej kolejności gdy już wszystko będzie zmierzało do wykupu działek "sąsiednich" przez gminę w związku z  wszczęciem postępowania odnośnie inwestycji to będę negocjował o zamianę działek. Na razie dostałem tylko sugestie czy chce sprzedać pole.

(mam działkę o pow. mniej niż 0,40 fiz i taką by oczekiwał od gminy).

 Tylko czy przy takiej wymianie czekają mnie jakieś koszty.

Czy skorą ja dzierżawie to gdybym dostał notarialne upoważnienie od właściciela to mógłbym dokonać zamiany  działek z gminą przed notariuszem?

 

2. czy skoro i tak mam przypuszczalnie stracić tą działkę rolną /klasa 3 b i 4 b - 0,40 fiz /

-to może złożyć o odrolnienie działki? czy jest sens? ile mógłbym "orientacyjnie" zyskać więcej na takiej działce którą bym przerobił na budowlaną? (która jak wspomniałem bezpośrednio przylega do działek budowlanych) by następnie ją odsprzedać gminie. Jakie musiałbym ponieść koszty w sytuacji gdybym np. odrolnił działkę na darmo (tj. gmina by zrezygnowała z inwestycji), a ja pomimo odrolnienia działki nie rozpoczął bym żadnej inwestycji?

-czy podział działki na 2 części zmieni moją sytuacje?  

 

3. czy gmina może nie zaoferować mi działki na zamianę. tylko załatwić wywłaszczenie rekompensując mi stratę działki  po cenie narzuconej z wartości określonej przez rzeczoznawce wynajętego przez gminę?  jak ma się do tego fakt iż w związku ze stratą działki stracę również ubezpieczenie w krus (dobrowolne)? 

 

z góry dzięki za pomoc! 

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...