Skocz do zawartości

Domek Draagonowych smoczków


Recommended Posts

Dzięki za zrozumienie - lekarz też mi specjalnie nie dosrywał, a pielęgniarki zachwycone, że na toksykologi trafił im się "normalny" pacjent icon_smile.gif. Kurde jak to milo komuś dzień umilić - a niech mają świętowanie icon_biggrin.gif - w zamian non stop mnie poją - imprezka po całości - po piwach tak nie leję jak po tych "płynach" - jeszcze przytyję na tej glukozie icon_biggrin.gif

PS Areo24 działa icon_smile.gif
Link do komentarza
To jak się wykurujesz to z podwojona siłą ruszysz na te deski icon_biggrin.gif
Tylko obawiam się, że możesz jeszcze wrócić (ale jako symulant) na własne życzenie z powodu tych zachwyconych pielęgniarek icon_mrgreen.gif
Zdrówka życzę icon_biggrin.gif
Link do komentarza
O, mać!
Zaglądanie, Draagonie, do twojego dziennika to dla mnie za każdym razem jak otwieranie książki Stevena Kinga! Wytrzymasz do końca własnej budowy, ja wiem to, jesteś silniejszy niż wszystkie te niespodzianki, które sam sobie serwujesz. icon_smile.gif

W takiej perspektywie ciekawie się rysuje na przykład montaż kotłowni - butla z gazem, palnik.
Odstaw piłę łańcuchową i wyżynarkę.

Nie szprycuj się prądem.
Link do komentarza
Te Pezet nie wiesz, że trzyba być twardym a nie miekkim icon_smile.gif
A tak poza tym to wszystko twoja wina - gdyby nie twój dziennik budowy to bym sam się nie porywał.Ja przez ciebie (nie)normalnie piję...
A tak poza tym endoskop nie wykazał większych zmian poza zaczerwieniami o dziurach nie wspominając - jutro jak tylko inne chemikalia na wątrobę nie wpłynęły to go home .. building sweet dream
Nawet nie będę podsumowywał tego co mnie do tej pory spotkało z tą budową.
A o kotłownie to się wcześniej zapytam co i jak.
Spodobało mi się spawanie - pług śnieżny spawam do glebogryzarki - koszt za całość będzie około 80 zł
A z samej budowy - w Poniedziałek zamawiałem deski - mieli dzwonić dzień wcześniej kiedy będą - zadzwonili dzisiaj o 9 rano że właśnie wyjechali... mamę wysłałem by uregulowała rachunki icon_smile.gif
7m3 - 3850 + 70 zł za gwoździe

No to jedziem dalej z koksem

No i dzięki ludzie za wsparcie- serio ładnie mnie tym wspieracie buziaki dla dzieuch i piwko dla reszty
Link do komentarza

Już wiem o co chodzi. To, że mamy chrobę zwaną budoholizmem to nic nowego. W formie zaawansowanej budoholizm polega na samodzielnym, samorobnym zbudowaniu chaty. Budoholizm w postaci skrajnej, ekstremalnej, klinicznej polega na czymś więcej: budoholik na przykład pije impregnat do drewna. Pamiętaj jednak, że im bardziej kliniczny przypadek, tym bardziej elitarny. Chodzi o to, by wyważyć proporcje ekstremy - i dożyć do końca budowy w miarę na chodzie.

Link do komentarza
Cytat

Więc sobie chlupnąłem .. i to był błąd !
PS. Podobno dobrze jest się napić mleka po fakcie - jak lekarzowi powiedziałem, że po tym moim pociagnięciu z gwinta puściłem pawia i napiłem się mleka to skwitował to słowami " To dobrze.." - nie wiem czy chodziło o rzyganie czy mleko



Ożesz ku!
Nożesz nie poczułeś już w gębie!!!
Pocośżesz to przełknął!!!

Zawsze powtarzam - lepsze zakapslowane małe piwko niż duża używana Pepsi!
Życzę obyś osobiście w najbliższą niedzielę mógł wypełnić swój obywatelski obowiązek w swojej komisji obwodowej
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
U Mnie mimo tej pogody ciągle się coś robi - dach się robi, kominy też ida nad dach. I to 60cm nad kalenicę - czyli jakieś 2,5m nad poszycie dachu... cegieł brakło - potrzeba kolejne 800 szt cegieł...
Zacząłem się rozglądać za kredytem hipotecznym.. brak zdolności kredytowej icon_smile.gif
Ja pracuję, żona pracuje, 1 dziecko, chałupa prawie SSO a i tak zdolność kredytowa kuleje icon_smile.gif
Musze się debetu i rat za AGD pozbyć icon_smile.gif


Na kominy poszła cegła pełna czerwona + zaprawa zabarwiona barwnikiem brązowym - będzie pełna spoina coby woda nie marzła w załamaniach..
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
U Mnie cd budowania..
Wymurowałem wieńce szczytowe , teraz je zazbroić, zaszalować i wlewać beton...
Podobno w godzinkę da się radę...
Kominy też są murowane - jeden nawet już stoi. Wielki jak w zakładzie jakim...
I tu mnie coś zaintrygowało... mam chyba najszersze kominy w okolicy...
A mam tak:
1 komin / otwory: wentylacja/spiżarnia, went/okap, spalinowy/piec chlebowy/kuchnia, went/góra , spalinowy/kominek, wentyl/salon
2 komin: wentyl/pralnia, spalinowy/rezerwa, wentylacja/WC, wentylacja/kotłownia, spalinowy/Piec CO, wentyl/łazienka

Więc nie wydaje mi się, że nadziabałem tych wentylacji - same "mokre" pomieszczenia i względy bezpieczeństwa przy spalinowych. A w okolicy widze jeden komin spalinowy, tudzież poszerzony o góra 2 wentylacje... i to nawet w nowych budynkach ?!?
Rozumiem, że olbrzyma stawiam, ale nie mieć wentylacji w łazienkach/WC ?!? Chyba to jednak standard w dzisiejszych czasach... rozumiem brak w ogóle kominów - wentylacja mechaniczna się kłania, ale takie cuś ?
Nie ogarniam... coś mi umknęło ?
Link do komentarza
Cytat

Jak się wam by coś przydarzyło podobnego - to brać natychmiast kartę charakterystyki produktu, tudzież opakowanie produktu i lecieć na SOR.



Kiedyś, w lecie, zobaczyłem butelkę z zielonym jabłuszkiem na etykietce, którą żona własnie przywiozła i postawiła na stole. Zachwycony, że pamięta o spragnionym mężu, schwyciłem i szybko pociągnąłem kilka łyków. Smak miało niezły, jabłkowy.
Ale to było mydło w płynie.

Nie muszę chyba mówić jak się na nią pieniłem z wściekłości.
Link do komentarza
Cytat

Kiedyś, w lecie, zobaczyłem butelkę z zielonym jabłuszkiem na etykietce, którą żona własnie przywiozła i postawiła na stole. Zachwycony, że pamięta o spragnionym mężu, schwyciłem i szybko pociągnąłem kilka łyków. Smak miało niezły, jabłkowy.
Ale to było mydło w płynie.

Nie muszę chyba mówić jak się na nią pieniłem z wściekłości.


No widzisz - a teraz masz nawet i trzy jabłuszka icon_smile.gif

Ale to sam spokojnie bym dygnął - bez zbędnego pienienia sięicon_smile.gif
Link do komentarza
  • 3 tygodnie temu...
  • 3 tygodnie temu...
A to tradycyjnie z Nowym Rokiem nowe "przygody"
Wczoraj pojechałem na budowę porobić zdjęcia - jako, że juz za ciemno było na zdjęcia, to zabrałem elektronarzedzia z budowy i pojechałem do sąsiadki po mleko. Zaparkowałem pod latarnią moim lanosem - już mam wsiadać do auta a tu... jedzie sobie autko - dosyć ostro jedzie... pomyslałem " łepek chce sie pewnie popisac..." no i .. jedzie prosto na mnie - zdążyłem odskoczyć od tyłu i jak nie przypierdzieli mi w Lanosa - w ostatniej chwili próbował wyminąć ale mu nie wyszło...
Ja w szoku bo Klara w samochodzie w foteliku siedziała - podskakuję do auta a Klara ... śpi icon_smile.gif
Na szczęście nic jej się nie stało... idę do samochodu który we mnie uderzył bo nikt nie wysiada... i po otworzeniu drzwi i ledwie zadaniu pytania czy nikomu nic sie nie stało... jak buchło %procentami%... no szlag mnie trafił..
Gościu "miszczu kierownicy" jeden 1,125mg drugi pasażer jeszcze więcej...
Lanos rozwalony tylny bok od strony kierowcy - elektronarzędzia w bagażniku chyba całe... a samochód sprawcy...
szkoda mówić, zwłaszcza że to nie był jego..
No i co teraz ? Policja spisała protokół, a mój ubezpieczyciel po moim telefonie, że mam ściągnąć z OC sprawcy.. a ja nie mam tego OC..
A tak na poważnie zaczynam się zastanawiać czy dobrze zrobiłem rozpoczynając budowę w "takiej" okolicy..
Link do komentarza
Jeżeli sprawca nie ma OC to fundusz gwarancyjny się nim zajmie a Ty nie powinieneś mieć utrudnień z tego powodu.
Ale chyba wczoraj to wszędzie był taki dzień. Szwagierka wieczorem wróciła z strasy i opowiadała swoje przygody. Jechała przez las i w pewnym momencie z przeciwka coś jej z daleka jakby błysło, ale zwolniła i jechała wolniej i nagle coś z tyłu jej wyskoczyło-wyprzedzało i usłyszała niesamowity huk. Zatrzymała się i patrzy a tu dwa auta na czołówce, ten z przeciwka jechał bez świateł a ten z tyłu był jakiś na pół ślepy a co najlepsze obaj mistrzowie kierownicy byli nawaleni, bo waliło od nich niesamowicie. A najlepsze było zakończenie, jak szwagierka opowiadała, żadnych kłótni wśród mistrzów, wsiedli w swoje auta i każdy popruł w swoja stronę, nawet nie zdążyła telefonu wyciągnąć aby na Policję zadzwonić.
Link do komentarza
Cytat

Ale chyba wczoraj to wszędzie był taki dzień.



Pewnie wiosnę "patykiem" poczuli..., ale powiem Wam, że każdy mądry jak jego nie dotyczy... o ile pijusa w ogóle mi nie szkoda, to bardzo mi szkoda jego żony, normalnie tłukła gościa w radiowozie, że policja musiała interweniować bo by go chyba tam zlinczowała.. no nic w Poniedziałek uderzę na komisariat. Edytowano przez Draagon (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Jeśli sprawca był pod wpływem, to raczej zastosowania nie ma Fundusz Gwarancyjny, a raczej czeka Ciebie sprawa w Sądzie z powództwa cywilnego. Dużo ubezpieczalni w OWU zapisuje klauzulę o wyłączeniu odpowiedzialności, jeśli klient jest pod wpływem alkoholu.


Jeżeli sprawca był pod wpływem środków odurzających i alkoholu to pokrzywdzony zwraca się do ubezpieczyciela sprawcy bo jest sprawcą a wypadek był z jego winy. Gdy nie ma OC i to nie ważne czy jest pod wpływem alkoholu czy nie (nawet w przypadku rutynowej kontroli) to wkracza fundusz gwarancyjny.
O tym przypadku, że jest taka klauzula o której wspomniałeś, to do tej pory nie słyszałem.


A do sądu to swoją drogą, może założyć dodatkowa sprawę.
Link do komentarza
Oczywiście, że się zwraca do ubezpieczyciela sprawcy, jednak jeśli TU w OWU zastrzegł osobie taki zapis, to poszkodowany nie ugra niestety nic. Wtedy dopiero w grę może wchodzić fundusz gwarancyjny, chociaż z tego co ja wiem, FG "obsługuje" przypadki, kiedy sprawca nie miał OC i był to "zwykły" wypadek/stłuczka. Wtedy poszkodowany dostaje $$$ z FG a FG ściąga tą należność od sprawcy wypadku.
Jednak w takim przypadku jak tutaj opisany (sprawca pod wpływem), to widzę raczej tylko Sąd (chyba, że w OWU sprawcy nie ma wzmianki o wyłączenie odpowiedzialności). Edytowano przez &ndrzej (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

A to tradycyjnie z Nowym Rokiem nowe "przygody"


W końcu jesteś hardkorem ( wszyscy się już zorientowali) i widać, że w życiowych potyczkach trzymasz fason icon_biggrin.gif . Nie możesz wszak zakasować samego siebie icon_biggrin.gif .
Wnioski nasuwają się dwa:
1.dobrze, że nic się nikomu z Was nie stało
2.Twój dziennik trzeba czytać z neospasminą pod ręką, w najgorszym razie z melisą.
Link do komentarza
Cytat

(...) Twój dziennik trzeba czytać z neospasminą pod ręką, w najgorszym razie z melisą.


Mam podobne odczucia!
Jest już tak, że jak widzę wpis w Twoim, Draagon, dzienniku, to mi się podnosi poziom adrenaliny.
Tak trzymaj. icon_biggrin.gif
Czekam na relacje z budowy instalacji elektrycznych i uruchamiania kotłowni.
Link do komentarza
No to ja rozpiszę może co mnie czeka... cobym o czymś nie zapomniał
Studnia !!!
0) Kanalizacja
1) Dokończenie chudziaka
2) Schody wylewka
3) Okna i drzwi
4) Izolacja pozioma na chudziak
5) Instalacja odkurzacza centralnego
6) rury podłogówki i CO i GWC
7) Wodne
8) Elektryka
9) Tynki
10) Sufit
11) Podłoga
12) Dach papa + obróbki blacharskie
o ja cię mać... nie mam pojęcia kiedy
A tu śnieg spadł..
Link do komentarza
No, nie chcesz powiedzieć, że to wszystko chcesz zrobić przez miesiąc icon_biggrin.gif
Bo to tak fajnie zabrzmiało, najpierw wymieniasz co masz do zrobienia a na końcu listy
Cytat

o ja cię mać... nie mam pojęcia kiedy
A tu śnieg spadł..

Śnieg spadnie i stopnieje, ważniejsze aby zdrówko było.
Link do komentarza
Cytat

Ojciec idzie w zaparte, że da radę przez zimę - no daje radę - wieniec szczytowy zalany i to ręcznie..

Plan zakładał koniec robót budowlanych w wrześniu 2015 roku - i kurna mam zamiar tak zrobić icon_smile.gif


Ja jak założyłem sobie plan, że zacznę budowę od 1 marca to 1 marca nogę złamałem icon_biggrin.gif i od tej pory nic nie planuje, co ma być to będzie i kiedy się skończy to też mało ważne, jak to mówią co nagle to po diable. Lepiej ciut dłużej a bez pudła zrobić.
widzę, że będziesz robił podbitkę. Zamiast deski czołowej na krokwi daj płytki cementowo-włókniste firmy Euronit Struktonit. Zapewniam, że efekt super a z konserwacją nie ma problemu, bo tych płytek się niczym nie konserwuje.
Link do komentarza
Cytat

Czyli że jak ? To się przybija normalnie ? Bo blachę miałem zamówić na obicie.
Jak to cenowo wygląda ? A na dach zamiast dachówki można ?

łoo nie 2,28 szt - 39 szt/m2 x375m2 = 33345 zł... o 18 tys więcej niż gont bitumiczny..


Już znalazłeś odpowiedź il to kosztuje icon_biggrin.gif
Dlatego jako wykończenie wokół dachu nadaje się najlepiej, biorąc pod uwagę trwałość wykonania i cenę w stosunku do drewna czy blachy.
Od gontu jest o wile droższa ale i dłuższy żywot ma ta płytka a po drugie efekt jakby się łupkiem miało pokryty dach icon_smile.gif
Link do komentarza
Cytat

Nie można od razu liczyć, że pęknie, będzie stało i stało i nic się nie będzie działo icon_wink.gif



Hm... ta zasada skądinąd słuszna w przypadku naszego Draagona niekoniecznie się chyba sprawdzi:

Cytat

A to tradycyjnie z Nowym Rokiem nowe "przygody"
Wczoraj pojechałem na budowę porobić zdjęcia - jako, że juz za ciemno było na zdjęcia, to zabrałem elektronarzedzia z budowy i pojechałem do sąsiadki po mleko. Zaparkowałem pod latarnią moim lanosem - już mam wsiadać do auta a tu... jedzie sobie autko - dosyć ostro jedzie... pomyslałem " łepek chce sie pewnie popisac..." no i .. jedzie prosto na mnie - zdążyłem odskoczyć od tyłu i jak nie przypierdzieli mi w Lanosa - w ostatniej chwili próbował wyminąć ale mu nie wyszło...
Ja w szoku bo Klara w samochodzie w foteliku siedziała - podskakuję do auta a Klara ... śpi icon_smile.gif
(...)



Draagon, odpuść te płytki, bo one nie tyle popękają co jakiej wietrznej jesieni normalnie rzucą się na ciebie jak jaki ninja.
U ciebie inne prawa rządzą. Dżungla, poligon, wojna, nie wiem. Atakuje chemia, samochody, giną przedmioty.
To wszystko tak hartuje, że normalnie Człowiek Ze Stali z ciebie.
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się

×
×
  • Utwórz nowe...