Skocz do zawartości

Smocza Chatka:)


Recommended Posts

Cytat

Gdyby ktoś jeszcze potrzebował, żebym coś przewidział i powiedział- służę. icon_razz.gif

katee dlaczego wasi pracownicy mają maski?


Bo to są kosmici i pracują u nas incognito... A z tą pogodą - nie mogłeś tej dobrej jeszcze na dziś zamówić? Płyty się kladą, deszcz mży, zimno... Brrr....
Link do komentarza
Cytat

Racerku ja proszę od 13 września o ładną pogodę - tylko 2 tygodnie mi wystarczy - zrobię mnóstwo zdjęć tylko proszę o proroctwo icon_biggrin.gif



Proroctwo nie, mogę tylko prognozę. Każdy wie, że prognozy i tak są bardzo trudne, zwłaszcza te w odniesieniu do przyszłości. Ma padać. Nie dużo ale trochę.
Link do komentarza
Cytat

[/b]

Bo się boją żeby inwestor ich nie ścigał icon_mrgreen.gif



Jaasneee... Inwstor nie jest taki zły... Bynajmniej - jak przyjeżdżamy na budowę to się chłopaki raczej nie chowają w piwnicy....

Cytat

super


Super to dopiero będzie. Za rok - mam nadzieję...
Ale czas na poweekendową relację. A działo się, działo.... Efekty prac widoczne gołym okiem. Mamy strop nad parterem! Na upartego można już pozabijać okna, wstawić kozę i pomieszkiwać icon_wink.gif na głowę lać się /mocno/ nie powinno. Ale po kolei...
Wbrew zapowiedziom racera piątek nie był słoneczny... Polska złota jesień złośliwie zamieniła się w angielską. Wiało, siąpiło, psa na dwór żal było wyganiać. Płyty jednak przyjechały, więc - chciał czuy nie - trzeba je było poukładać. Problemy - jak zwykle, na szczęście - drobne. Zaczęło się od tego, że wolny był tylko jeden samochód, więc płyty trzeba było przewieść na raty, dwoma kursami. W tym czasie dźwig miałby przestój, a, jak wiadomo, nicnierobienie jest droższe od złota... Ładunek został więc ułożony na ziemi /bo tak szybciej/ i dopierio potem wylądował na miejscu. Samochód z płytami też nie wjechał ot tak sobie po prostu... Nie pomogło ogólnowiejskie ruszenie /ciągniki okazały się za słabe/ i do holowania znowu tzreba było wzywać wywrotkę... Koniec końców - udało się i strop jest pikny icon_smile.gif
Wersja rysunkowa...
Oooo, już są! Przyjechały nasze płyty!!! Zaraz je poukładamy...

DSC01446.jpg



Najpierw zrzucimy je na glebę,

DSC01446.jpg



a potem powędrują do góry....

DSC01446.jpg


Czas na salon

DSC01446.jpg



DSC01446.jpg

który po chwili wyglądał tak:

DSC01446.jpg



Teraz czas na zbrojenie wieńców, ich zalanie ... i zaczniemy piętro icon_smile.gif

DSC01446.jpg



Za rok o tej porze wstanę rano, wyjdę na balkon i spojrzę na ogród... Narazie - widok daleki od ideału, ale odrobina wyobraźni...

DSC01446.jpg




Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
Oho, bracie, ale przestój... Na szczęście - tylko wirtualny... W rzeczywistości domek rośnie... a stan konta się kurczy. Na szczęście - do końca planowanych na ten sezon prac niedaleko...
Cóż, czas nadrobić zaległości... w telegraficznym skrócie.
Po położeniu płyt chłopaki wzięli się za zbrojenie i szalowanie wieńca. Przy okazji przygotowali do zalania betonem parę innych rzeczy - balkon,

DSC01446.jpg

schody

DSC01446.jpg

i zwieńczenie nad wejściem.
A potem przyjechała wielka betoniara, a razem z nią - pompa do betonu...

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

I tak pompowali, zalewali, aż wypompowali wszystko i ... zalali też icon_wink.gif

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg


Pojawiły się ostatnie rzędy bloczków - poddasze

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg


Wyrosły kominy...

DSC01446.jpg


i przyjechało drewno na więźbę... trochę tego jest. Bez desek - prawie 14 m2.

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg


Teraz trzeba to zaimpregnować...

DSC01446.jpg


a w przyszłym tygodniu... ruszamy z dachem icon_wink.gif








Link do komentarza
Pogoda dopisuje, pojawiają się kolejne krokwie. Nareszcie dom wygląda prawie jak dom.... a nie bunkier. Co do wiechy - okazało się, że to tylko taka "wstępna" wiecha, coby ludzie we wsi widzieli, że się coś dzieje. Mój wykonawca twierdzi, że prawdziwa wiecha musi być z gałęziami iglastymi, a to, co teraz wisi na krokwi to tylko zwykłe badyle... i żeby się nie pzejmować. Co do zasady brygada oczekuje umprezy na koniec robót. Czyli jeszcze trochę... Ale i tak procenta chłopakom podrzucić wypada...
Pojawił się mały problem, jakże by inaczej.... Na szczęśćie mały... 3 - centymertowy dokładnie, bo okazało się, że projektant /a projekt kupiliśmy gotowy/ "rąbnął się" z rozstawami krokwi... I gdyby dach był robiony zgodnie z projektem to dach byłby o 3 stoopnie bardziej /albo mniej, nie pamiętam/ pochyły i generalnie lipa... Na szczęście - błąd zostal wykryty i naprawiony... szerszą murłatą.
A tak wygląda nasz dom po trzech mioesiącach od wbicia szpadla icon_smile.gif

nasza sypialnia

DSC01446.jpg



widok od strony salonu...

DSC01446.jpg



i kuchni .........

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg


DSC01446.jpg

Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...


Prawie koniec na ten rok.... Wiem, wiem.... Prawie robi dużą różnicę... Ale SSZ bliżej niż dalej. Zdecydowanie bliżej... Dach już prawie cały odeskowany, ścianki działowe na parterze wymurowane, pozostało troche desek "od wschodu" i podzielenie poddasza....
A tak to wygląda....
Taras zadaszony:

DSC01446.jpg

, front częściowo też ...

DSC01446.jpg



Lukarna w łazience na piętrze

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg



i w pokoju Młodego

DSC01446.jpg




Na piętrze miejsca jak w stodole icon_smile.gif

DSC01446.jpg




I poważnie szykujemy sie do zamknięcia budowy... Okna na dole w większości pozabijane własnoręcznie przez Ślubnego /przy pomocy Teściów ... obydwóch icon_smile.gif/

DSC01446.jpg





Link do komentarza
Cytat

Ponoś SSZ to pikuś przy reszcie...


Nic się nie martw! Wcale nie jest tak źle... Wykończeniówka jest tylko droższa, dłużej trwa i nie ukryje się żadnej fuszery (bo to już "warstwa wierzchnia") w stosunku do SSZ, ale poza tym spoko icon_biggrin.gif
A tak na serio, to Dacie radę... Tylko spokojnie do przodu, krok po kroku, bez nerwów i będzie dobrze... icon_wink.gif
Już niedługo, siedząc przy kominku (własnym) z kieliszkiem wina w ręce Będziesz z rozrzewnieniem wspomnać aktualne problemy, lęki i złości. I tego Ci życzę !!!
Link do komentarza
Tydzień mija pod znakiem dokańczania dachu.... Domek zadaszony, papą obity.... Pozostały kominy...

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg



Mamy za soba pierwsze decyzje "wizualno - estetyczne"! Klinkier /Kalahari Ton/na kominy i dachówka /kolor miedziany/ - wybrane! Szybko, sprawnie i po okazyjnej cenie /co, nie ukrywam, cieszy najbardziej/.

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg



Szukamy dekarza - wstępnie już nawet się z jednym umówiliśmy, ale mamy jeszcze chwilkę coby wybór przemyśleć, a zaproponowaną cenę porównać z ofertami innych speców.
Link do komentarza
Cytat

katee nie bardziej się opłacało wziąć ekipę do dachu na wszystko? Z ciesielką , obróbkami i pokryciem??


Papowanie mamy w standardzie do SSZ - tyle chcieliśmy w tym roku i na tyle się umówiliśmy z wykonawcą... Z dachem ruszymy na wiosnę. Cena wydaje mi się że będzie porównywalna...
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
WIECHA!!!

DSC01446.jpg



I domek dookoła icon_wink.gif

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg


DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg


DSC01446.jpg

DSC01446.jpg



Na zewnątrz - zamykamy... Teraz czeka nas zimowa dłubanina w środku... Plan na najbliższe dni - wyciągnąć kanalizację, wylać chudziaka w piwnicy, wymurować tam ścianki działowe i dokończyć ścianki na poddaszu...
Potem powoli weźmiemy się za planowanie instalacji.
Jutro - sprzątanie icon_smile.gif I dokończenie zabijania okien.
W tym miesiącu czeka nas jeszcze wielkie spychanie góry... Znaczy się - wyrównanie terenu. Pod mój piękny ogródek icon_smile.gif
Link do komentarza
  • 4 tygodnie temu...
Dom pokrył śnieg... W przyszłym tygodniu planujemy wylać chudziaka w piwnicy i dokończyć ścianki działowe... Powoli zaczyna nas wykańczać wykończenie... Kupiliśmy okna, rolety zewnętrzne i bramy... Zabolało, oj zabolało... Zwłaszcza, że jak się okazało, przekombinowaliśmy z garażem - podłoga jest opuszczona /że niby wyższy wjazd może się przydać - a co ja, autobus mam sobie kupić ????/, a co za tym idzie - brama niestandardowa i przez to ponad tysiąc droższa /jedna!/... Ale jak sobie pomyślę, że za rok święta nareszcie u siebie... Póki co - myślimy optymistycznie...
Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
DOm odpoczywa, my niestety nie... SZukamy fachowców, porównujemy, umawiamy się na wiosnę... I pierwsze czarne chmury na horyzoncie - problemy z prądem. Podpisaliśmy umowę z zakładem energetycznym, ale ostateczny termin wykonania przyłacza... za 2 lata... Nic to... Coś się wymyśli. Póki co - liczę na tymczasowe.
Link do komentarza
Z przyłączami bywa różnie. Zaplanowaliśmy ogrzewanie gazowe. Na podłączenie z gazowni musieliśmy długo czekać- minimum pół roku (wnioski, przetargi itp.) a zima była za pasem. Wzieliśmy wieć własnego wykonawcę, który zrobił to szybko za to trzy razy drożej icon_sad.gif Zdzierstwo i rozbój w biały dzień !!!! Ale tylko dzięki temu mieliśmy ogrzewanie zimą.
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Liczyć na "niezniszczalność" paneli winylowych mógł tylko ktoś, kto nigdy nie miał gramofonu i nie słuchał płyt. Winylowych przecież. Byle czym się przecież rysują, nie tylko szafirową (bardzo twardy materiał) igłą.   Natomiast zupełnie innym materiałem jest laminat. I swoją opinie napisałem znając ten materiał. Kiedyś kuchenne meble były wykończane laminatem. Można też było kupować płyty laminowane, bez podkładu. Czyli tę wierzchnią strukturę, z której niektórzy robili nawet boazerię. Kawałki takiej płyty mam do dzisiaj, przydają się w domowym warsztacie. Jeśli nie będziesz sypał piasku pod nogi, to niełatwo je zarysować na podłodze.     To oczywiste, bo ich powierzchnia wody nie przepuści nawet przez tydzień, ale diabeł leży w szczegółach, czyli krawędziach, jak wcześniej wspominałem. Niby są zabezpieczane, ale nigdy nie wiemy czy nie ma tam jakichś nieciągłości i/lub mikrouszkodzeń Lepiej więc nie przekonywać się, że jednak są.  A woda wejdzie w najmniejszą mikro dziurkę, ale wyjść nią później nie chce. Takie wychodzenie pod postacią pary trwa później miesiące i lata. 
    • Tak tak wodę zbierać od razu bo jak będzie stała to wiadomo że żaden panel nie wytrzyma. Ja się jednak decyduje na panele.  
    • Prawda jest taka, że natychmiast po zalaniu trzeba brać za ścierki, ręczniki, czy też odkurzacz przemysłowy i zbierać wodę i maksymalnie wysuszać...
    • Wiem że jest opis ale co innego opis a co innego praktyka. Znajomy położył winyle w przedpokoju i się zdarły po niecalych 2 latach i też pisało że są niezniszczalne :-)   
    • No to masz przecież charakterystykę techniczną.   Panele podłogowe Dąb Wolta o klasie ścieralności AC5 wyróżniają się odpornością na stojącą wodę przez 24 godziny. Wygląd o strukturze synchronicznej, charakteryzuje się wyczuwalnym i widocznym układem słojów jak w prawdziwej desce. Zastosowanie v-fugi sprawia wrażenie osobnych desek i znakomicie odzwierciedla naturalną drewnianą podłogę. Dodatkową zaletą są krawędzie zaimpregnowane wodoodpornym lakierem chroniącym przed wnikaniem wody i zapobiegającym ich pęcznieniu. Do wykończenia górnej warstwy paneli została użyta technologia LLT anti scratch zapewniająca niezwykłą odporność na zużycie i mikrozarysowania, dzięki czemu stopień połysku lub matu, w zależności wykończenia pozostaje taki sam przez cały okres. Panele zostały pokryte specjalną warstwą antystatyczną zapobiegającą powstawaniu ładunków elektrycznych, odpowiedzialnych za elektryzowanie podłóg i tym samym gromadzenie kurzu. Podłogę z paneli Dąb Wolta można układać na powierzchni z wodnym ogrzewaniem podłogowym. Gwarancja wodoodporności przez 24 godziny   3 Myślę, że spokojnie spełnią Twoje potrzeby.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...