Skocz do zawartości

jak ocenić dobrego projektanta?


Recommended Posts

A co powinno się zawierać w cenie takiego standardowego projektu według Ciebie? Z tego co mówisz, to wypadałoby się spotkać z kilkoma projektantami i po prostu pogadać. Jeśli wtedy projektant będzie się rzucał o zapłatę za taką konsultację, to też będzie to dość wyraźny sygnał, że to niekoniecznie "ten". icon_wink.gif
Link do komentarza
My na razie zdecydowaliśmy się tylko na projektowanie kuchni, bo strasznie nieustawna jest icon_razz.gif
A w firmie się okazało nagle, że ustawna na kilka sposobów ^^
Co zdecydowało, że się tam udaliśmy? W sumie to nic szczególnego - przypadkiem byliśmy oglądać płytki do kuchni i łazienki i rzuciło nam się w oczy: meble do salonu i kuchni - projekt gratis ^^
Dostaliśmy kilka wizualizacji, do wyboru. Do każdej dołączony ewentualny cennik. Bo mniej więcej wybraliśmy, co bysmy chcieli, jakie szafki, kolor, z czego itp.
Po tej wizualizacji albo do widzenia albo współpracujemy.
Byliśmy już w kilku takich firmach, nikt nie proponował takich fajnych rozwiązań. I z reguły za każdy projekt chcieli pieniądze.
Ale wątpie, żebyśmy szukali dekoratorów do pozostałych wnętrz. Ewentualnie zaprojektujemy płytki w łazience, bo mamy taką możliwość w naszym sklepie z płytkami icon_smile.gif
A co do dekoratorów, może po prostu czasem warto najpierw samemu na coś wpaść. Nie zawsze ten ktoś z zewnątrz będzie "czuł" po naszemu.
Link do komentarza
po pierwsze polecenie
po drugie dobry od wnętrz nowoczesnych może nie czuć wnętrz stylowych
po trzecie, jak się chce mieć faktycznie dom dopieszczony i zaprojektowany, to się rozmawia z projektantem wnętrz już na etapie projektu i potem przez całą budowę
i po ostatnie- projektant nie może narzucać swojej wizji, bo to my będziemy tam mieszkać. Dobry projektant poznaje potrzeby inwestora i podpowiada jak je realizować
A zakres prac zależy od ceny. Może nam naszkicować co gdzie ustawić a może jeździć z nami po sklepach
Link do komentarza
No właśnie, przykładowe projekty rzadko kiedy są nieodpłatne, a jaka to firma, jeśli mogłabym spytać? Dla mnie oczywistym jest, że taki projektant musi dobrze poznać swoich klientów, dyskutować i proponować różne rozwiązania. Kwestia jak to wygląda w praktyce..jeśli przestaniemy się dogadywać na jakimś etapie to czy można zerwać taką umowę, czy są jakieś kary umowne?

Cytat

A co do dekoratorów, może po prostu czasem warto najpierw samemu na coś wpaść. Nie zawsze ten ktoś z zewnątrz będzie "czuł" po naszemu.



Oczywiście, że grałabym pierwsze skrzypce, mam mnóstwo pomysłów ale uważam, że taki projektant, z racji praktyki i swojego zamiłowania do tematu, czasami widzą więcej, proponują coś, na co nie wpadłabym. No nic, mój pierwszy strzał to jak na razie warszawska firma n-design. Portfolio bardzo fajne, wydają się bardzo kontaktowi. Zobaczymy. icon_smile.gif
Link do komentarza
  • 4 tygodnie temu...
Ja już słyszałam i czytałam wiele o tej firmie, to chyba jakaś wschodząca gwiazda;p. Ale faktycznie bez researchu nie ma co brać byle kogo. Tylko z polecenia. Jeśli ktoś istnieje na rynku, to figuruje w prasie branżowej (sprawdziłam ich, byli faktycznie w wielu czasopismach), mają imponująca stronę i faktycznie te projekty wyglądają imponująco. Nieznanej firmy nie zatrudniłabym. Ale ocenić projektanta to już można po rozmowie, wizualizacjach, wstępnych ustaleniach.
Link do komentarza
Dodam jeszcze, że liczą się funkcjonalne pomysły. Każdy centymetr powinien być przemyślany, strona otwierania szafek, ciągi komunikacyjne w salonie, np: najkrótsza droga do drzwi tarasowych, wykorzystane narożniki (lub ich brak) w kuchniach, a nie tylko szał błyszczącej podłogi i najdroższej lodówki na widoku. To naprawdę owocuje, bo potem w tych wnętrzach mieszka twoja rodzina i fajnie, jakby nie musiała omijać tej cudownej rzeźby na środku pokoju. Widzę czasami takie wnętrza wśród znanych projektantów, że się nóż otwiera. Może to i ładne, ale do biurowca, a nie domu.
Nawiasem mówiąc, własną kuchnię zaprojektowałam sama i jestem z niej dumna - każdy centymetr wykorzystany (kuchnia mała) i jeszcze na dodatek podzielona na strefy. Nie biegam z łyżeczką z jednego końca kuchni na drugi, żeby posmarować chleb icon_smile.gif Anyway - opłaca się przysiąść właśnie ten etap - a upiększyć zawsze można (najlepiej prostotą).
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Liczyć na "niezniszczalność" paneli winylowych mógł tylko ktoś, kto nigdy nie miał gramofonu i nie słuchał płyt. Winylowych przecież. Byle czym się przecież rysują, nie tylko szafirową (bardzo twardy materiał) igłą.   Natomiast zupełnie innym materiałem jest laminat. I swoją opinie napisałem znając ten materiał. Kiedyś kuchenne meble były wykończane laminatem. Można też było kupować płyty laminowane, bez podkładu. Czyli tę wierzchnią strukturę, z której niektórzy robili nawet boazerię. Kawałki takiej płyty mam do dzisiaj, przydają się w domowym warsztacie. Jeśli nie będziesz sypał piasku pod nogi, to niełatwo je zarysować na podłodze.     To oczywiste, bo ich powierzchnia wody nie przepuści nawet przez tydzień, ale diabeł leży w szczegółach, czyli krawędziach, jak wcześniej wspominałem. Niby są zabezpieczane, ale nigdy nie wiemy czy nie ma tam jakichś nieciągłości i/lub mikrouszkodzeń Lepiej więc nie przekonywać się, że jednak są.  A woda wejdzie w najmniejszą mikro dziurkę, ale wyjść nią później nie chce. Takie wychodzenie pod postacią pary trwa później miesiące i lata. 
    • Tak tak wodę zbierać od razu bo jak będzie stała to wiadomo że żaden panel nie wytrzyma. Ja się jednak decyduje na panele.  
    • Prawda jest taka, że natychmiast po zalaniu trzeba brać za ścierki, ręczniki, czy też odkurzacz przemysłowy i zbierać wodę i maksymalnie wysuszać...
    • Wiem że jest opis ale co innego opis a co innego praktyka. Znajomy położył winyle w przedpokoju i się zdarły po niecalych 2 latach i też pisało że są niezniszczalne :-)   
    • No to masz przecież charakterystykę techniczną.   Panele podłogowe Dąb Wolta o klasie ścieralności AC5 wyróżniają się odpornością na stojącą wodę przez 24 godziny. Wygląd o strukturze synchronicznej, charakteryzuje się wyczuwalnym i widocznym układem słojów jak w prawdziwej desce. Zastosowanie v-fugi sprawia wrażenie osobnych desek i znakomicie odzwierciedla naturalną drewnianą podłogę. Dodatkową zaletą są krawędzie zaimpregnowane wodoodpornym lakierem chroniącym przed wnikaniem wody i zapobiegającym ich pęcznieniu. Do wykończenia górnej warstwy paneli została użyta technologia LLT anti scratch zapewniająca niezwykłą odporność na zużycie i mikrozarysowania, dzięki czemu stopień połysku lub matu, w zależności wykończenia pozostaje taki sam przez cały okres. Panele zostały pokryte specjalną warstwą antystatyczną zapobiegającą powstawaniu ładunków elektrycznych, odpowiedzialnych za elektryzowanie podłóg i tym samym gromadzenie kurzu. Podłogę z paneli Dąb Wolta można układać na powierzchni z wodnym ogrzewaniem podłogowym. Gwarancja wodoodporności przez 24 godziny   3 Myślę, że spokojnie spełnią Twoje potrzeby.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...