Skocz do zawartości

Pies - kontra - kleszcze ?


Recommended Posts

  • 3 tygodnie temu...
Cytat

Ja w aptece kupiłem za ok 30 zł taką coś jakby strzykawkę/długopis z pętelką. Super sprawa i kleszcze całe wychodzą w tym roku już osiem nim wyciągnąłem.


Osiem???? icon_lol.gif Osiem???
Tyle to ja z mojego Szczylasa /kot/ wyciągam pod koniec trzeciego tygodnia po zakropieniu. Kiedyś się zagapiłam z zakrapianiem i wykręciłam z niego ponad 30!! Cholernik jeden - szlaja się po tych trawach i znosi... Inne koty też mają, ale nie w takich ilościach.
A ten fiprex to kupuję na allegro - te największe tubki i jedna taką tubką załatwiam 3 koty i Nadię. Edytowano przez Baru (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
  • 1 miesiąc temu...
  • 1 rok temu...
  • 2 tygodnie temu...
Coś w zwszłym roku było sporo przypadków że kleszcze roznosiły jakieś paskudne choróbska.Dwa psiska moich znajomych zostały pogryzione, udało się wyleczyć tylko jednego, drugi zdechł.Nie wiem co przeniosły za chorobę te kleszcze ale podobno na wsi był "pomór"....
Ja mam obecnie kota wyłącznie podwórkowego, nie stosuję od jakiegoś czasu nic ani na pchły ani na kleszcze i skubaniec jakoś tak się uchronił od wszystkiego.Poprzednie koty były domowo-wychodzące i non stop przynosiły pchły, kleszcze. Praktycznie cały czas zakraplałam im jakieś preparaty.
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
Piesek jeżeli ma dobrą odporność własną organizmu, to żadne kleszcze nic mu nie zrobią . Mój łapał w sezonie po 100 kleszczy i jest zdrowy jak byk. No może już teraz nie tak bardzo bo ma jednak 14 lat i jest trochę zawalaty i przygłuchawy, ale to nie od kleszczy, to ze starości; chyba , tak myślę .
Wiem powiecie że w tym rejonie zamieszkania widocznie nie było zarażonych kleszczy, otóż były bo wielu znajomych z okolicy zostało zarażonych boreliozą . Więc wychodzi na to że ma tak dobra odporność na różne plugastwa, a wielokrotnie odrobaczany nigdy nie miał robaków Edytowano przez demo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Piesek jeżeli ma dobrą odporność własną organizmu, to żadne kleszcze nic mu nie zrobią . Mój łapał w sezonie po 100 kleszczy i jest zdrowy jak byk. No może już teraz nie tak bardzo bo ma jednak 14 lat i jest trochę zawalaty i przygłuchawy, ale to nie od kleszczy, to ze starości; chyba , tak myślę .
Wiem powiecie że w tym rejonie zamieszkania widocznie nie było zarażonych kleszczy, otóż były bo wielu znajomych z okolicy zostało zarażonych boreliozą . Więc wychodzi na to że ma tak dobra odporność na różne plugastwa, a wielokrotnie odrobaczany nigdy nie miał robaków





icon_eek.gif


...!! ale brednie zalamka.jpg Edytowano przez r-32 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Piesek jeżeli ma dobrą odporność własną organizmu, to żadne kleszcze nic mu nie zrobią . Mój łapał w sezonie po 100 kleszczy i jest zdrowy jak byk. No może już teraz nie tak bardzo bo ma jednak 14 lat i jest trochę zawalaty i przygłuchawy, ale to nie od kleszczy, to ze starości; chyba , tak myślę .
Wiem powiecie że w tym rejonie zamieszkania widocznie nie było zarażonych kleszczy, otóż były bo wielu znajomych z okolicy zostało zarażonych boreliozą . Więc wychodzi na to że ma tak dobra odporność na różne plugastwa, a wielokrotnie odrobaczany nigdy nie miał robaków


To nie jest kwestia odporności organizmu, ale trafienia na kleszcza przenoszącego groźną dla ludzi boreliozę czy odkleszczowe zapalenie opon mózgowych, albo - na kleszcza. Ltóry "poczęstuje" icon_evil.gif psa babeszjozą...
Na szczęście przynajmniej koty nie chorują - że tak powiem - odkleszczowo...

Cytat

Piesek jeżeli ma dobrą odporność własną organizmu, to żadne kleszcze nic mu nie zrobią . Mój łapał w sezonie po 100 kleszczy i jest zdrowy jak byk. No może już teraz nie tak bardzo bo ma jednak 14 lat i jest trochę zawalaty i przygłuchawy, ale to nie od kleszczy, to ze starości; chyba , tak myślę .
Wiem powiecie że w tym rejonie zamieszkania widocznie nie było zarażonych kleszczy, otóż były bo wielu znajomych z okolicy zostało zarażonych boreliozą . Więc wychodzi na to że ma tak dobra odporność na różne plugastwa, a wielokrotnie odrobaczany nigdy nie miał robaków


To nie jest kwestia odporności organizmu, ale trafienia na kleszcza przenoszącego groźną dla ludzi boreliozę czy odkleszczowe zapalenie opon mózgowych, albo - na kleszcza. Ltóry "poczęstuje" icon_evil.gif psa babeszjozą...
Na szczęście przynajmniej koty nie chorują - że tak powiem - odkleszczowo...
Link do komentarza
Cytat

To nie jest kwestia odporności organizmu, ale trafienia na kleszcza przenoszącego groźną dla ludzi boreliozę czy odkleszczowe zapalenie opon mózgowych, albo - na kleszcza. Ltóry "poczęstuje" icon_evil.gif psa babeszjozą...


Mówisz że kwestia trafienia ? ........, no to weź zastanów się tak na spokojnie ; czternaście lat po 100 kleszczy = 1400 kleszczy i patrz piorun nie trafił !!!. Co o tym sądzić ? i jakie wnioski można z tego wyciągnąć ?. Czyżby pies mający niesamowite szczęście ?.
A ocenia się że 20-30% populacji kleszczy jest nosicielami tych chorób . Bardzo ciekawe że w tej samej okolicy wielu ludzi ( w tym moich znajomych ) zostało zarażonych .



Cytat

...!! ale brednie zalamka.jpg


Ty się też zastanów !. Edytowano przez demo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Mówisz że kwestia trafienia ? ........, no to weź zastanów się tak na spokojnie ; czternaście lat po 100 kleszczy = 1400 kleszczy i patrz piorun nie trafił !!!. Co o tym sądzić ? i jakie wnioski można z tego wyciągnąć ?. Czyżby pies mający niesamowite szczęście ?.
A ocenia się że 20-30% populacji kleszczy jest nosicielami tych chorób . Bardzo ciekawe że w tej samej okolicy wielu ludzi ( w tym moich znajomych ) zostało zarażonych .




Ty się też zastanów !.


Wiesz... Jakiś taki agresywny jesteś... I chyba nie chce mi się z Tobą gadać, skoro i tak wiesz lepiej...
Link do komentarza
Wiesz....., nie jestem agresywny...., nie gadaj jak nie chcesz, nie zapraszałem akurat Ciebie do dyskusji, sama przyleciałaś. :tease2:

Wracając do tematu to kwestia odporności zwierzaka na te wszystkie choroby wydaje się być oczywistą oczywistością.
Gdyby było inaczej to chyba wiekszość zwierzaków leśnych by powymierała albo łaziła chora zataczając się jak pijana.
Podobny mechanizm zresztą wystepuje też u ludzi . Sam wielokrotnie miałem do czynienia z przypadkami zdiagnozowania zakażenia HCV, a po miesiącu wynik ujemny. To chyba mówi samo za siebie, czyż nie ?. Edytowano przez demo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Wiesz....., nie jestem agresywny...., nie gadaj jak nie chcesz, nie zapraszałem akurat Ciebie do dyskusji, sama przyleciałaś. :tease2:

Wracając do tematu to kwestia odporności zwierzaka na te wszystkie choroby wydaje się być oczywistą oczywistością.
Gdyby było inaczej to chyba wiekszość zwierzaków leśnych by powymierała albo łaziła chora zataczając się jak pijana.
Podobny mechanizm zresztą wystepuje też u ludzi . Sam wielokrotnie miałem do czynienia z przypadkami zdiagnozowania zakażenia HCV, a po miesiącu wynik ujemny. To chyba mówi samo za siebie, czyż nie ?.


nie.
niestety nie masz racji, w żadnej z kwestii. odpornym to można być na przeziębienie, a nie choroby odkleszczowe. nie porównuj też zwierząt dzikich, z domowymi psami i ludźmi.
Link do komentarza
Bym prosił o jakieś argumenty, bo takie nie bo nie i moja racja jest najmojsza to niczego nie wnosi .

Właśnie tak człowiek jak i zwierzęta mają lepsze lub gorsze mechanizmy odpornościowe nie tylko na przeziębienie.
Słyszałaś coś o układzie immunologicznym, a o szczepieniach ? , to właśnie szczepienia są wspomaganiem układu immunologicznego . Oczywiście mój wszędołaz co roku dostaje kompleksowe szczepienie i pewno to też jest jednym z powodów tego że nigdy na nic nie chorował.
Biały człowiek pojedzie do Afryki i gdyby np. jadł to co tubylcy to prawdopodobnie by skończył na cmentarzu, a oni jedzą jak leci i nic im nie jest. Ich organizmy są przystosowane do tego bo układ immunologiczny posiada większą odporność bo się przystosował.
Oczywiście są pewne uwarunkowania które wpływaja na tę odporność, takie jak środowisko, odżywianie, itp.
Nie mów mi jednak że odpornym można być tylko na katar, bo podawałem Ci przykład z HCV , czy to jest przeziębienie ?.
Oczywiście że nie, po prostu organizm człowieka wytwarza w niewielkich ilościach interferon i jest w stanie (przy pewnych uwarunkowaniach) zwalczyć gożne zarazki wirusowego zapalenia wątroby . W medycynie są znane nie takie dziwne przypadki samouzdrowienia organizmu , a w kościele nazywa się to cud, czy jakoś tak. icon_lol.gif
Link do komentarza
Nie cudownego, ale z wysokim poziomem odporności właśnie według medycyny. Jak nie rozumiesz co napisałem to czytnij jeszcze raz .
Mogę powiedzieć że pies jest inny niż wszystkie (dwa) które do tej pory miałem. Wyobraźcie sobie że ten diabeł (jest czarny) potrafi błyskawicznie zagryźć np. szczura , do tego uwielbia surowe mięso , najlepiej ociekające krwią . Może stąd bierze się ta jego odporność, przez tę dzikość, czy ja wiem . Edytowano przez demo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Mnie się zdaje, że pies jak raz zachoruje na babeciozę z winy kleszcza, to organizmem swym immunologicznym wytwarza jakieś antyciała i się uodparnia. Patrz tak po mym psie, co chorobę był kiedyś przeszedł, a w tym roku kilkakrotnie żarty zdrowy jest. Podczas gdy sąsiada pies właśnie z choroby wyszedł którą po raz pierwszy był złapał. A psy oba w tym samym miejscu okolicy sparują bawią się.
Tak mniemam, że uodparnia się on pies na kleszcze. Ale musi raz zachorować - kroplówki, zastrzyki, te sprawy. I przeżyć.
Link do komentarza
Ja stosowałem zasadę dokarmiania zwierza co jakiś czas surowym mięchem specjalnie lekko zaśmierdniętym (zaśmierdnięcie osobiście kontrolowane icon_smile.gif ) coby pobudzać naturalny układ odpornościowy mojej panienki i nie doprowadzić do sytuacji, że z psa pracującego (cechy rasy) przeistoczy się w 100% sterylnego kanapowca, choć kanapa była nagminnie okupywana, szczególnie jak nas w domu nie było icon_biggrin.gif.
Kleszcze przerabialiśmy praktycznie co roku. Zdarzało się że i jak się jakiego przegapiło to sam odpadł albo i został wygryziony w ramach toalety osobistej jak był w zasięgu ząbków.
A jakie jest prawdopodobieństwo że prze 14 lat żaden (kleszcz) nie był z gatunku tych wrednych... to trza by policzyć icon_biggrin.gif

Cytat

Ja mam obecnie kota wyłącznie podwórkowego, nie stosuję od jakiegoś czasu nic ani na pchły ani na kleszcze i skubaniec jakoś tak się uchronił od wszystkiego.Poprzednie koty były domowo-wychodzące i non stop przynosiły pchły, kleszcze. Praktycznie cały czas zakraplałam im jakieś preparaty.


Coś w tym jest, bo jak rasowy, z dobrej hodowli Rottweiler znajomego nachlipał się raz wody z kałuży to dostał takiego rozstroju sraczko-żołądkowego że wet kilka stówek przytulił na tym przypadku.
A kundel bezpański zje co popadnie, napije się z kałuży, i albo go kto przygarnie, albo dokona żywota pod kołami samochodu, ale sensacje żołądkowe które by go wykręciły na lewą stronę mu nie grożą.
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Liczyć na "niezniszczalność" paneli winylowych mógł tylko ktoś, kto nigdy nie miał gramofonu i nie słuchał płyt. Winylowych przecież. Byle czym się przecież rysują, nie tylko szafirową (bardzo twardy materiał) igłą.   Natomiast zupełnie innym materiałem jest laminat. I swoją opinie napisałem znając ten materiał. Kiedyś kuchenne meble były wykończane laminatem. Można też było kupować płyty laminowane, bez podkładu. Czyli tę wierzchnią strukturę, z której niektórzy robili nawet boazerię. Kawałki takiej płyty mam do dzisiaj, przydają się w domowym warsztacie. Jeśli nie będziesz sypał piasku pod nogi, to niełatwo je zarysować na podłodze.     To oczywiste, bo ich powierzchnia wody nie przepuści nawet przez tydzień, ale diabeł leży w szczegółach, czyli krawędziach, jak wcześniej wspominałem. Niby są zabezpieczane, ale nigdy nie wiemy czy nie ma tam jakichś nieciągłości i/lub mikrouszkodzeń Lepiej więc nie przekonywać się, że jednak są.  A woda wejdzie w najmniejszą mikro dziurkę, ale wyjść nią później nie chce. Takie wychodzenie pod postacią pary trwa później miesiące i lata. 
    • Tak tak wodę zbierać od razu bo jak będzie stała to wiadomo że żaden panel nie wytrzyma. Ja się jednak decyduje na panele.  
    • Prawda jest taka, że natychmiast po zalaniu trzeba brać za ścierki, ręczniki, czy też odkurzacz przemysłowy i zbierać wodę i maksymalnie wysuszać...
    • Wiem że jest opis ale co innego opis a co innego praktyka. Znajomy położył winyle w przedpokoju i się zdarły po niecalych 2 latach i też pisało że są niezniszczalne :-)   
    • No to masz przecież charakterystykę techniczną.   Panele podłogowe Dąb Wolta o klasie ścieralności AC5 wyróżniają się odpornością na stojącą wodę przez 24 godziny. Wygląd o strukturze synchronicznej, charakteryzuje się wyczuwalnym i widocznym układem słojów jak w prawdziwej desce. Zastosowanie v-fugi sprawia wrażenie osobnych desek i znakomicie odzwierciedla naturalną drewnianą podłogę. Dodatkową zaletą są krawędzie zaimpregnowane wodoodpornym lakierem chroniącym przed wnikaniem wody i zapobiegającym ich pęcznieniu. Do wykończenia górnej warstwy paneli została użyta technologia LLT anti scratch zapewniająca niezwykłą odporność na zużycie i mikrozarysowania, dzięki czemu stopień połysku lub matu, w zależności wykończenia pozostaje taki sam przez cały okres. Panele zostały pokryte specjalną warstwą antystatyczną zapobiegającą powstawaniu ładunków elektrycznych, odpowiedzialnych za elektryzowanie podłóg i tym samym gromadzenie kurzu. Podłogę z paneli Dąb Wolta można układać na powierzchni z wodnym ogrzewaniem podłogowym. Gwarancja wodoodporności przez 24 godziny   3 Myślę, że spokojnie spełnią Twoje potrzeby.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...