PeZet Napisano 8 września 2017 Autor Udostępnij #3901 Napisano 8 września 2017 (edytowany) Dziękuję wszystkim za piękne słowa. Lechu, - jednorazowy??? Hahahaha! Super. Umiejętność warzenia piwa bezcenna jest. Tego lata wstawiłem balon wina - bo ja bardziej wino. Czekam co wyjdzie, na razie nic nie wyszło. Edytowano 8 września 2017 przez PeZet (zobacz historię edycji) Link do komentarza
animus Napisano 10 września 2017 Udostępnij #3902 Napisano 10 września 2017 (edytowany) Niezamaco. Edytowano 10 września 2017 przez animus (zobacz historię edycji) Link do komentarza
PeZet Napisano 16 września 2017 Autor Udostępnij #3903 Napisano 16 września 2017 Myślałem, że linie proste w przyrodzie nie występują, a linijka to cud. Byłem w błędzie. Link do komentarza
PeZet Napisano 18 października 2017 Autor Udostępnij #3904 Napisano 18 października 2017 Odkurzam ostatnio często i powiem wam ja, że niepotrzebny jest mi centralny odkurzacz. Czy wyciągnę rurę, czy zwykły odkurzacz - na jedno wychodzi. Link do komentarza
bajbaga Napisano 19 października 2017 Udostępnij #3905 Napisano 19 października 2017 Teraz jest era bezprzewodowa, bezrurowa, bezworkowa : Mogą też być myjące - a cena (takiego z górnej półki) niższa niż najtańszego odkurzacza centralnego (sumaryczna). Ps. Pomijam już to, że takie same odkurzacze zasilane tradycyjnie (kablowe) są dostępne od 200zł . Link do komentarza
PeZet Napisano 16 listopada 2017 Autor Udostępnij #3906 Napisano 16 listopada 2017 Nie da się budować. Budować można wyłącznie na solidnym fundamencie. Kościół katolicki w Polsce szerzy hipokryzję i niszczy ten fundament. Żyć się odechciewa. Pozostaniemy w gumnie i będziemy śmierdzieć obornikiem. Za to w imię Pana. Link do komentarza
Takiowaki Napisano 16 listopada 2017 Udostępnij #3907 Napisano 16 listopada 2017 4 minuty temu, PeZet napisał: Nie da się budować. Budować można wyłącznie na solidnym fundamencie. Kościół katolicki w Polsce szerzy hipokryzję i niszczy ten fundament. Żyć się odechciewa. Pozostaniemy w gumnie i będziemy śmierdzieć obornikiem. Za to w imię Pana. Poświęcić chałupy nie chcieli za 50zł? Link do komentarza
PeZet Napisano 16 listopada 2017 Autor Udostępnij #3908 Napisano 16 listopada 2017 Nikt taki się nie pojawił, ceny nie podał, więc nie wiem czy chciał. Link do komentarza
Takiowaki Napisano 16 listopada 2017 Udostępnij #3909 Napisano 16 listopada 2017 4 minuty temu, PeZet napisał: Nikt taki się nie pojawił, ceny nie podał, więc nie wiem czy chciał. Polacy zwykle narzekają, jak przyjdzie gdzieś zapłacić za "posługę" 😉 Link do komentarza
demo Napisano 16 listopada 2017 Udostępnij #3910 Napisano 16 listopada 2017 (edytowany) 3 godziny temu, PeZet napisał: Kościół katolicki w Polsce szerzy hipokryzję i niszczy ten fundament. Żyć się odechciewa. No i takie to masz dylematy, ale są też tacy którzy mają gdzieś tę organizację i jej hipokryzję - takim chce się żyć. Jestem jednym z nich. Za to od zawsze nie mogę zrozumieć i nadziwić się jak współczesny człowiek można wierzyć w te starodawne żydowskie brednie. Niby kościół niczego złego nie uczy, ale mnie jakoś wystarczają wartości uniwersalne i będę obstawał przy tym że jeśli nawet istnieje jakiś inny wymiar naszego ziemskiego żywota, to z całą pewnością nie ma on nic wspólnego z tą organizacją zwaną KK. Edytowano 16 listopada 2017 przez demo (zobacz historię edycji) 1 Link do komentarza
retrofood Napisano 16 listopada 2017 Udostępnij #3911 Napisano 16 listopada 2017 A to aby nie na inny temat? Link do komentarza
demo Napisano 17 listopada 2017 Udostępnij #3912 Napisano 17 listopada 2017 15 godzin temu, retrofood napisał: A to aby nie na inny temat? O tym to może niech decyduje gospodarz tematu, jakie poboczne dygresje będzie sobie wtrącał do swojego dziennika budowy. Link do komentarza
PeZet Napisano 25 listopada 2017 Autor Udostępnij #3913 Napisano 25 listopada 2017 Dnia 26.07.2017 o 13:27, PeZet napisał: Wczoraj. Nieczystości. 7 listopada zabrana zawartość. Szambiara rozkopała mi drogę, błocko wylazło i teraz mam gliniane grzęzawisko, na którym koła się ślizgają. Link do komentarza
MrTomo Napisano 26 listopada 2017 Udostępnij #3914 Napisano 26 listopada 2017 Musiałbyś zobaczyć moje grzęzawisko. Twoje to małe błotko. Ale na wiosnę zabiore się za utwardzenie Link do komentarza
PeZet Napisano 26 listopada 2017 Autor Udostępnij #3915 Napisano 26 listopada 2017 To nie jest fotografia błota, nie sfotografowałem go, ono jest tam dalej, na wyjeździe na drogę główną, a to zdjęcie wstawiam jako znacznik kiedy była u mnie szambiara. Ale pocieszyłeś mnie. Link do komentarza
MrTomo Napisano 26 listopada 2017 Udostępnij #3916 Napisano 26 listopada 2017 3 minuty temu, PeZet napisał: To nie jest fotografia błota Miałem wątpliwości, miałem. Patrzyłem na zdjęcie i myślałem "gdzie to grzęzawisko?" Link do komentarza
Gość Napisano 26 listopada 2017 Udostępnij #3917 Napisano 26 listopada 2017 Właśnie - trudno przypuszczać, że u PeZeta, 7 listopada zachowała się ta zieleń... Link do komentarza
PeZet Napisano 7 stycznia 2018 Autor Udostępnij #3918 Napisano 7 stycznia 2018 (edytowany) Droga dojazdowa tonie mi w glinie. Ciężko przejeżdżać. Mróz nie nadszedł. Podsypałem zrębków - zmielonych gałęzi, które sąsiad miał na hałdzie, ale sprawy to nie poprawiło. nadal jest grząsko. Zastanawiam się jak najtaniej ten temat ogarnąć. Myślę, czy mogę tak po prostu rozsypać na tym całym badziewiu pospółkę? Czy może powinienem ściągnąć przynajmniej te wióry, który miękkie są? Jak to zrobić tanio, bez udziału koparki i bez udziału walca i bez udziału zagęszczarki? Za jakiś miesiąc będę zamawiał szambiarę. jeśli mróz nie przyjdzie, a ja tematu nie ogarnę, to marne widoki. Any ideas? Gówniany odcinek to koło 15mb szerokie na jakieś 3m. Sytuacja wzięła się stąd, że drogę główną nadsypują i nadsypują, aż w końcu chyba wody opadowe zalęgły się na mojej dróżce. Muszę nadsypać coś około 20cm, żeby wyrównać doły i górki i zrobić spadek na zewnątrz dojazdu. Wychodzi z grubsza 9m3 czegoś, co można ustabilizować. Pospółka. Żwir. Piach chyba nie. Gruzu nie ubiję bez ciężkiego sprzętu. Edytowano 7 stycznia 2018 przez PeZet (zobacz historię edycji) Link do komentarza
solange63 Napisano 7 stycznia 2018 Udostępnij #3919 Napisano 7 stycznia 2018 U mnie było potrzeba 40 cm "czegoś". Poszedł drobny gruz, a jak nie był drobny, to mój tata systematycznie młotkiem rozwalał większe kawałki. Na to 20 ton żwiru 2 mm. Link do komentarza
Gość gawel Napisano 7 stycznia 2018 Udostępnij #3920 Napisano 7 stycznia 2018 Nawet nic nie mów ja mam też ten gruntowy kawałeczek ulicy do mojej posesji rozrobiony jak malaryczna sraczka . Jakby się nie zastanowić to od sierpnia pada z małymi przerwami, cóż pewno Stwórca powiedział że gospodarka osrana to lać co 12 h.. Mam dla Ciebie dobrą wiadomość zapowiadają -5 tak że call szambelan i na razie jakoś trzymaj i się i wiadomo co . Co do utwardzenia to ja w podsypki bym się nie bawił bo to się rozwali prędzej bym spróbował jakieś betonowe płyty z demobilu załatwił i zrobił takie paski pod same koła. Link do komentarza
MrTomo Napisano 7 stycznia 2018 Udostępnij #3921 Napisano 7 stycznia 2018 W moim "klubie" podobnie Kupiłem juz geowłoknine, czekam na wiosne. Biorę koparę, wybieram, nadsypuje jakimś klińcem Link do komentarza
animus Napisano 7 stycznia 2018 Udostępnij #3922 Napisano 7 stycznia 2018 1 godzinę temu, PeZet napisał: Zastanawiam się jak najtaniej ten temat ogarnąć. Żużel wysypać, kotłownie dają go za darmo, tylko przewiezienie kosztuje. Na to trochę żwiru lub piasku. Link do komentarza
Leszek4 Napisano 7 stycznia 2018 Udostępnij #3923 Napisano 7 stycznia 2018 3 godziny temu, PeZet napisał: Droga dojazdowa tonie mi w glinie. Ciężko przejeżdżać. Mróz nie nadszedł. Podsypałem zrębków - zmielonych gałęzi, które sąsiad miał na hałdzie, ale sprawy to nie poprawiło. nadal jest grząsko. Zastanawiam się jak najtaniej ten temat ogarnąć. Myślę, czy mogę tak po prostu rozsypać na tym całym badziewiu pospółkę? Czy może powinienem ściągnąć przynajmniej te wióry, który miękkie są? Jak to zrobić tanio, bez udziału koparki i bez udziału walca i bez udziału zagęszczarki? Obawiam się, że bez koparki nie dasz rady, bo wszystko co tam wsypiesz, utonie w tej glinie. Po pewnym czasie glina wyjdzie na wierzch. Zacisnąłbym pośladki i czekał na mróz. Gdy zmarznie – szambiara (do szamba, nie drogi) i kopara. Wybrałbym to co było luźne i wtedy wsypał jakieś kruszywo, wychodząc z nim ponad poziom wody (gdzieś ta woda powinna mieć – i pewnie ma – ujście, by nie bawić się w dreny). Wszystko za jednym zamachem, tj. kiedy będzie koparka, by Ci od razu rozgarnęła to co przywieziesz i kołami coś tam ubiła. 1 Link do komentarza
Buster Napisano 7 stycznia 2018 Udostępnij #3924 Napisano 7 stycznia 2018 Tak jak pisze animus,szlaka na pewien czas wystarcza.U mnie jest od przeszło roku,jeździły po niej "potwory" czyli dosyć ciężkie maszyny gdy budowana była ulica. Samochód wykipował bez korytowania,bez podbudowy,mój lokator rozgarnął łopatą i grabiami,ja pojeździłem osobowym wte i wewte po niej.Szlaka wytrzymała.A nie mam grubo,jakieś 15 cm. No a na dłużej tak jak pisze Leszek. Link do komentarza
bobiczek Napisano 7 stycznia 2018 Udostępnij #3925 Napisano 7 stycznia 2018 50 minut temu, Leszek4 napisał: Obawiam się, że bez koparki nie dasz rady, bo wszystko co tam wsypiesz, utonie w tej glinie. Po pewnym czasie glina wyjdzie na wierzch. Ja u siebie korytowałem ponad metr. Wszelkie zabiegi wcześniejsze zbieranie, podsypywanie okazywały się krótkotrwałe i nieskuteczne. Zamówiłem koparkę, ładowała na samochody i wywoziły, wracały z kruszywem i sypane od bardzo grubej frakcji aż do coraz drobniejszej. 70 metrów na 3 szerokości, głęboko, to była inwestycja niestety kosztowna., ale niezbędna. Dzisiaj jest solidną trwałą drogą dojazdową do posesji. Bez niej nie miałem szans na ogromne ciężkie betoniarki i materiały do budowy na samochodach z HaDeeSami Link do komentarza
PeZet Napisano 8 stycznia 2018 Autor Udostępnij #3926 Napisano 8 stycznia 2018 Dzięki. Mam jakiś ogląd. Link do komentarza
animus Napisano 8 stycznia 2018 Udostępnij #3927 Napisano 8 stycznia 2018 (edytowany) Tak 20 cm szlaki wytrzyma co najmniej 10 lat, zwłaszcza na dojazd do jednej posesji, bez korytowania, bez podbudowy, przydałyby się krawężniki po bokach, mogą być używane, wkopane bezpośrednio w ziemię. Żużel się zazębia, po ubiciu tworzy jeden dywan, do szambiarki i osobówek wystarczy. Edytowano 8 stycznia 2018 przez animus (zobacz historię edycji) Link do komentarza
PeZet Napisano 8 stycznia 2018 Autor Udostępnij #3928 Napisano 8 stycznia 2018 A zamiast żużla co brać? Z żużlem jest ten problem, że tu nie ma kotłowni nigdzie takiej. poza tym organizowanie ciężarówki, ładowarki, ludzi to ponad moje możliwości. Kupię coś co mi przywiezie kamaz, wysypie, a wysypując będzie jechał, potem sobie to rozgarnę. Tyko co? PS. Dach jest. Szczelny jest i ładny jest. Dał radę nawet Ksaweremu. Link do komentarza
Buster Napisano 8 stycznia 2018 Udostępnij #3929 Napisano 8 stycznia 2018 Cholerka,zapomniałem jak to się fachowo nazywało.U mnie po bokach ulicy,poza chodnikiem wysypali sfrezowanym asfaltem z innych robót.Może prędzej dogadasz się gdy będą niedaleko naprawiać nawierzchnię asfaltową. Już wiem,to jest destrukt. Link do komentarza
Gość Napisano 8 stycznia 2018 Udostępnij #3930 Napisano 8 stycznia 2018 Wydaje mi się, że ktoś, kiedyś, gdzieś tu na forumie napisał, że destrukt jest nieekologiczny i nie wolno go tak zastosować... Link do komentarza
Takiowaki Napisano 8 stycznia 2018 Udostępnij #3931 Napisano 8 stycznia 2018 19 minut temu, uroboros napisał: Wydaje mi się, że ktoś, kiedyś, gdzieś tu na forumie napisał, że destrukt jest nieekologiczny i nie wolno go tak zastosować... Tia... To o tym była taka mała dyskusja Leszka z Mhtyl'em... Sprawdź jak woda płynie, gdzie się zatrzymuje. Jakby co położysz ze dwie rurki na przepływ. Wiele chcesz w to zainwestować? Może od tego zacząć? Link do komentarza
Buster Napisano 8 stycznia 2018 Udostępnij #3932 Napisano 8 stycznia 2018 27 minut temu, uroboros napisał: Wydaje mi się, że ktoś, kiedyś, gdzieś tu na forumie napisał, że destrukt jest nieekologiczny i nie wolno go tak zastosować... ale przeca to asfalt tylko że w kawałeczkach.... Link do komentarza
animus Napisano 8 stycznia 2018 Udostępnij #3933 Napisano 8 stycznia 2018 (edytowany) 1 godzinę temu, PeZet napisał: A zamiast żużla co brać? Z żużlem jest ten problem, że tu nie ma kotłowni nigdzie takiej. poza tym organizowanie ciężarówki, ładowarki, ludzi to ponad moje możliwości. Kupię coś co mi przywiezie kamaz, wysypie, a wysypując będzie jechał, potem sobie to rozgarnę. Tyko co? Wchodzisz na OLX, wpisujesz żużel / szlaka i patrzysz gdzie do Ciebie najbliżej, ludzie przywiozą. Pod piaskiem czy żwirem glina będzie wyłazić na wierzch, podłoże będzie niestabilne, powstaną rowy, bo kruszywa się nie wiążą ze sobą bez cementu, trzeba korytować i nasypywać grubą warstwę tak jak koledzy piszą, a to kosztuje, czym grubsze kruszywo tym drożnej, chyba że kamień używany kolejowy, albo rozbiórkowy, sztuczny beton z kruszarki, wtedy troszkę taniej. Tylko szlaka zbija się w całość, jakby była pod nią geowłóknina, w dodatku kosztowo najtańsza opcja. Edytowano 8 stycznia 2018 przez animus (zobacz historię edycji) Link do komentarza
animus Napisano 8 stycznia 2018 Udostępnij #3934 Napisano 8 stycznia 2018 (edytowany) Jeszcze spytaj Bajbagi, bo ten odcinek, droga do posesji, pewnie nie jest twoją własnością, może trzeba wystąpić o pozwolenie utwardzenia, budowy drogi itd... Może będziesz miał narzucone, jakich materiałów możesz użyć, do konkretnych robót na tym odcinku drogi. Co do odpadu- destrukt asfaltowy, najprawdopodobniej w świetle przepisów, odpadu tego typu, nie można przekazać osobom fizycznym, ani urzędom gmin, na wzmocnienie dróg i utwardzeniu poboczy. Chodzi o to, jak coś wysypiesz w kolizji ze środowiskiem, to będziesz musiał to zebrać i zapłacić za utylizację, kasa zniknie, a drogi dalej nie będzie. Edytowano 8 stycznia 2018 przez animus (zobacz historię edycji) Link do komentarza
Buster Napisano 8 stycznia 2018 Udostępnij #3935 Napisano 8 stycznia 2018 10 minut temu, animus napisał: Co do odpadu- destrukt asfaltowy, najprawdopodobniej w świetle przepisów, odpadu tego typu, nie można przekazać osobom fizycznym, ani urzędom gmin, na wzmocnienie dróg i utwardzeniu poboczy U mnie posypali po bokach i robiła to gmina,nawet na moją prośbę wysypali u mnie w bramie. Ale nie wnikam,może nie wolno. Link do komentarza
bajbaga Napisano 8 stycznia 2018 Udostępnij #3936 Napisano 8 stycznia 2018 39 minut temu, animus napisał: Jeszcze spytaj Bajbagi, bo ten odcinek, droga do posesji, pewnie nie jest twoją własnością, może trzeba wystąpić o pozwolenie utwardzenia, budowy drogi itd... Na własnej działce budowlanej, można sobie utwardzać nawet bez zgłoszenia. Na działkach innych niż budowlane ale nie będącymi działkami drogowymi mogą wymagać nawet PnB (jak urzędnik wyjątkowo upierdliwy) - pomijam już konieczną zgodę właściciela/zarządcy takiej drogi/dojazdu. Link do komentarza
PeZet Napisano 8 stycznia 2018 Autor Udostępnij #3937 Napisano 8 stycznia 2018 (edytowany) Ta droga jest działką - moją własnością, z księgą wieczystą. W księdze jest zapisana jako działka-droga dojazdowa. Jest wpisana służebność względem sąsiedniej działki, która z tej drogi korzysta. Wszystko jest OK. Nie chcę sypać na drogę czegoś co szkodzi zdrowiu, bo z drogi korzystam ja i inni ludzie. Raczej nie zrobię tego dojazdu raz na zawsze. Nie mam budżetu na ten cel. Raczej będę co parę lat dosypywał, wydając po kilka stów, aniżeli miałbym raz wydać kilka tysięcy. Ja na tej drodze nigdy nie miałem gliny. To w tym roku tak się porobiło. mam właściwie po prostu dwa - trzy zagłębienia, takie większe kałuże, w których zaczęło się dość konkretnie paprać. A paprze się, bo przez lata wydeptały się dwie koleiny, z tego ta bliżej drogi zbiera wodę z drogi. Zrobili drogę, usypali, więc spływa na mój dojazd. Czas usypać tam lekką górkę, zanim mokradło rozrośnie się. Edytowano 8 stycznia 2018 przez PeZet (zobacz historię edycji) Link do komentarza
Leszek4 Napisano 8 stycznia 2018 Udostępnij #3938 Napisano 8 stycznia 2018 Destrukt asfaltowy można nawet kupić. Powinien jednak być przebadany. Po rozbiórce nawierzchni oddajesz do firmy, która kruszy i przed zbyciem daje do badania. Szlaka jest okay, ale bez okrawężnikowania miałbym dylemat. Piotrek, tutaj jest kwestia wody i Ty wiesz o tym. Gdyby nie ona, nie byłoby żadnego problemu. Tylko Ty znasz dobrze ten teren. Zastanów się, co z nią? Przemyśl jeszcze raz, czy nie można jej jakoś odprowadzić, by osuszyć ten grunt. Teraz masz to uplastycznione, niestabilne, nawodnione. Po zamarznięciu będzie dźwigać (również brzegi skamieniałej szlaki) i łamać. PS. A gdybym nie był na wózku, to przyjechałbym Ci te 45 m2 wyłopatować, byś se mógł potem dosypywać np. potłuczone butelki po piwie. 1 Link do komentarza
PeZet Napisano 8 stycznia 2018 Autor Udostępnij #3939 Napisano 8 stycznia 2018 No tak nawet któregoś dnia próbowałem to odwodnić, ale mnie się odechciało. Bo to na razie nie jest problem. pierwsza myśl była taka, że pospółkę rozsypię - łatwo ją obrobię lopatą i łatwo ubiję. Woda zacznie spływać na zewnątrz i po kłopocie. A te wióry sosnowe które posypałem na drogę to nawet zamarzać nie chcą. Chyba je zdejmę przed rozsypaniem pospółki. Pospółka - ujdzie? Czy żwir? Czy kliiniec=tłuczeń? ŁOPATĄ potem będę rozgarniał. Link do komentarza
MrTomo Napisano 8 stycznia 2018 Udostępnij #3940 Napisano 8 stycznia 2018 1 minutę temu, PeZet napisał: Czy kliiniec=tłuczeń? ŁOPATĄ Się zajedziesz. Przerabiam to u siebie, co roku dosypuję, klnę, dosypuję, klnę i obiecuję sobie, że to ostatni rok i znowu... Na chwilę spokój. Ale na wiosnę biorę sprzęt i robię dojazd, bo miara się przebrała. Pozs tym tak jak mowisz, ciągle kasa potrzebna w innych miejscach a nie przelewa się. OOstatnio zamowilem 2tony tłucznia, małym samochodem. Sprytnie zrzucił na 4 kupki i rozgarnąłem łatwiej łopatą i grabiami, ale zmachałem się trochę Link do komentarza
Buster Napisano 8 stycznia 2018 Udostępnij #3941 Napisano 8 stycznia 2018 7 minut temu, PeZet napisał: A te wióry sosnowe które posypałem na drogę to nawet zamarzać nie chcą. To chyba nie był dobry pomysł.Bo to gnije. Gdy moja druga połowa w koleiny w dalszej części podwórka wrzucała gałązki,łodygi itp to wyraźnie wytłumaczyłem że nie należy.Tylko że potem nie odzywała się do wieczora Link do komentarza
PeZet Napisano 8 stycznia 2018 Autor Udostępnij #3942 Napisano 8 stycznia 2018 Taaaak. raczej sobie podsypałem na miękko. Już było podgniłe. Ale było lekkie. Było kilka dni po sylwestrze... łatwo poszło. Teraz grabie pójdą w ruch. A gdybym to co tam leży wymieszał z cementem? Czy by z tego wyszło to co myślę, czy to co bym chciał żeby wyszło? Link do komentarza
MrTomo Napisano 8 stycznia 2018 Udostępnij #3943 Napisano 8 stycznia 2018 7 minut temu, PeZet napisał: gdybym to co tam leży wymieszał z cementem? Czy by z tego wyszło to co myślę, czy to co bym chciał żeby wyszło? Link do komentarza
Leszek4 Napisano 8 stycznia 2018 Udostępnij #3944 Napisano 8 stycznia 2018 23 minuty temu, PeZet napisał: A te wióry sosnowe które posypałem na drogę to nawet zamarzać nie chcą. Chyba je zdejmę przed rozsypaniem pospółki. Pospółka - ujdzie? Czy żwir? Czy kliiniec=tłuczeń? ŁOPATĄ potem będę rozgarniał. Wywal te wióry. A pozostałe? Żaden z tych materiałów nie nadaje się na niestabilną glinę - utonie, a glina wylezie. Patrz, co napisał Animus i na doświadczenia MrTomo. Policz jeszcze raz: koparka - kiedy mróz to wszystko zamrozi - wybierze co trzeba w dwie godziny. Robota z gliną na odkład (urobek odwala gdzieś na bok), by nie brać dodatkowego auta (które potem i tak musiałoby gdzieś to wywieźć). 2 godziny plus 1godzina zaliczona na dojazd. I to jest koszt, który warto ponieść. Potem zastanowisz się, co tam wsypać (i za ile eci peci). Do tego czasu ustanawiasz... objazd! 1 Link do komentarza
Gość Napisano 8 stycznia 2018 Udostępnij #3945 Napisano 8 stycznia 2018 19 minut temu, PeZet napisał: Czy by z tego wyszło to co myślę, czy to co bym chciał żeby wyszło? To wyjdzie Ci bokiem... Leszek dobrze radzi! Link do komentarza
Leszek4 Napisano 8 stycznia 2018 Udostępnij #3946 Napisano 8 stycznia 2018 21 minut temu, PeZet napisał: A gdybym to co tam leży wymieszał z cementem? Czy by z tego wyszło to co myślę, czy to co bym chciał żeby wyszło? Hihi, nie chciało Ci się kopać, a chciałbyś to WYMIESZAĆ?! Jak masz takie zioło, co daje tyle energii, to wpadam pomóc! Link do komentarza
Gość Napisano 8 stycznia 2018 Udostępnij #3947 Napisano 8 stycznia 2018 Mieszać można broną, czy jakąś glebogryzarką, ale jak "to coś" stanie z cementem, to później będzie zabawa... i zioło nie potrzebne... Link do komentarza
PeZet Napisano 8 stycznia 2018 Autor Udostępnij #3948 Napisano 8 stycznia 2018 OK. Dobra, może samo się zrobi. 1 Link do komentarza
Leszek4 Napisano 8 stycznia 2018 Udostępnij #3949 Napisano 8 stycznia 2018 I m.in. ten luz u Ciebie lubię. Link do komentarza
Takiowaki Napisano 8 stycznia 2018 Udostępnij #3950 Napisano 8 stycznia 2018 Tak chyba nie do końca wiadomo, co tam pod tą drogą masz i jak głęboko? Ostatnio bratu na podwórko, które tonęło zamawiałem otoczaki ze żwirowni. Dwa zestawy po 24t każdy. Patelnia kosztowała 800 zł. Zebraliśmy luźną górną warstwę (około 15cm) i dosypywaliśmy co kilka dni kamieni. Co prawda u Niego co dwa dni przyjeżdża cysterna z przyczepą i to ona głównie zagęszczała warstwy Chodzić po tym średnio, ale jeżeli idzie o ruch kołowy to miodzio. Wcześniej był przerabiany i żużel, i żwir (oba latem niemiłosiernie kurzyły), ale jesień i wiosna i tak wygrywały z podwórkiem w deszczowe dni... Link do komentarza
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się