Skocz do zawartości

Historia edycji

PeZet

PeZet

Aktualności.

Co u mnie?

Pan geodeta szykuje inwentaryzację powykonawczą.

Wbiłem szpilkę i podłączyłem - wreszcie! - szynę ekwipotencjalną. Umówiłem się na pomiar i niebawem nastąpi - pomiar pętli zwarcia i odbiór instalacji elektrycznej.

Szukam mistrza kominiarskiego.

Umówiłem się z kierownikiem budowy na spisywanie oświadczeń i zamykanie dziennika budowy, kiedy tylko skompletuję dokumenty.

Muszę przyznać, że dla mnie pandemia jest o tyle łaskawa, że dzięki lockdownowi mnóstwo budowlanych spraw miałem okazję podciągnąć. Aczkolwiek zawodowo, cóż, śmiało mogę napisać, że właściwie mój zawód przestał istnieć. Aktorzy sami się reżyserują, teatry nie grają, brak tantiem. Nawet warsztatów edukacyjnych nie sposób prowadzić.

Taka to historia. Ale ja nie narzekam. Bądź jak woda, mawiał Bruce Lee i trzymając się tej myśli, powiadam: jestem jak Bruce Lee. 

 

Co zrobiłem ostatnio?

- uruchomiłem łazienkę na poddaszu

- opłytowałem poddasze

- opłytowałem klatkę schodową

- zbudowałem porządną balustradę na klatce schodowej - z łat i desek

- szpachluję raz tu, raz tam, powoli, bo to niewdzięczne zajęcie. Staram się nie szlifować, za to na bieżąco wygładzać ścianę gąbką

- uruchomiłem system lania szarej wody na ogród

- wstawiłem barierki w okna na poddaszu

- wstawiłem kolejne troje drzwi

- wbiłem trzymetrową szpilkę uziemiającą ii podłączyłem szynę ekwipotencjalną

- rozpiąłem drut na ogrodzeniu i podłączyłem elektryzator, ale dragon po kilku dniach opanował czym jest prąd i jak go unikać, więc dalej jest jak było. Hehe.

 

No i rozdaję, co mi zostało. Oddałem ileś tam rur kanalizacyjnych i kształtek. Oddałem całą rolkę siatki elewacyjnej. Oddałem folię paroizolacyjną i pistolet do pianki. Glazury oddałem dobre kilka m2. Elementy rusztowania warszawskiego oddałem - 10 sztuk. Niecałą rolkę papy. Dwa pecety. Działąjące! Dwuipółmetrową łatę z oczkiem pionu i poziomu - skróciłem do półtora metra, bo mnie już tylko wkurzała - była za długa, choc kiedyś była akurat.  

 

PeZet

PeZet

Aktualności.

Co u mnie?

Pan geodeta szykuje inwentaryzację powykonawczą.

Wbiłem szpilkę i podłączyłem - wreszcie! - szynę ekwipotencjalną. Umówiłem się na pomiar i niebawem nastąpi - pomiar pętli zwarcia i odbiór instalacji elektrycznej.

Szukam mistrza kominiarskiego.

Umówiłem się z kierownikiem budowy na spisywanie oświadczeń i zamykanie dziennika budowy, kiedy tylko skompletuję dokumenty.

Muszę przyznać, że dla mnie pandemia jest o tyle łaskawa, że dzięki lockdownowi mnóstwo budowlanych spraw miałem okazję podciągnąć. Aczkolwiek zawodowo, cóż, śmiało mogę napisać, że właściwie mój zawód przestał istnieć. Aktorzy sami się reżyserują, teatry nie grają, brak tantiem. Nawet warsztatów edukacyjnych nie sposób prowadzić.

Taka to historia. Ale ja nie narzekam. Bądź jak woda, mawiał Bruce Lee i trzymając się tej myśli, powiadam: jestem jak Bruce Lee. 

 

Co zrobiłem ostatnio?

- uruchomiłem łazienkę na poddaszu

- opłytowałem poddasze

- opłytowałem klatkę schodową

- zbudowałem porządną balustradę na klatce schodowej - z łat i desek

- szpachluję raz tu, raz tam, powoli, bo to niewdzięczne zajęcie. Staram się nie szlifować, za to na bieżąco wygładzać ścianę gąbką

- uruchomiłem system lania szarej wody na ogród

- wstawiłem barierki w okna na poddaszu

- wstawiłem kolejne troje drzwi

- wbiłem trzymetrową szpilkę uziemiającą ii podłączyłem szynę ekwipotencjalną

- rozpiąłem drut na ogrodzeniu i podłączyłem elektryzator, ale dragon po kilku dniach opanował czym jest prąd i jak go unikać, więc dalej jest jak było. Hehe.

 

No i rozdaję, co mi zostało. Oddałem ileś tam rur kanalizacyjnych i kształtek. Oddałem całą rolkę siatki elewacyjnej. Oddałem folię paroizolacyjną i pistolet do pianki. Glazury oddałem dobre kilka m2. Elementy rusztowania warszawskiego oddałem - 10 sztuk. Niecałą rolkę papy. Dwa pecety. Działąjące!

 

PeZet

PeZet

Aktualności.

Co u mnie?

Pan geodeta szykuje inwentaryzację powykonawczą.

Wbiłem szpilkę i podłączyłem - wreszcie! - szynę ekwipotencjalną. Umówiłem się na pomiar i niebawem nastąpi - pomiar pętli zwarcia i odbiór instalacji elektrycznej.

Szukam mistrza kominiarskiego.

Umówiłem się z kierownikiem budowy na spisywanie oświadczeń i zamykanie dziennika budowy, kiedy tylko skompletuję dokumenty.

Muszę przyznać, że dla mnie pandemia jest o tyle łaskawa, że dzięki lockdownowi mnóstwo budowlanych spraw miałem okazję podciągnąć. Aczkolwiek zawodowo, cóż, śmiało mogę napisać, że właściwie mój zawód przestał istnieć. Aktorzy sami się reżyserują, teatry nie grają, brak tantiem. Nawet warsztatów edukacyjnych nie sposób prowadzić.

Taka to historia. Ale ja nie narzekam. Bądź jak woda, mawiał Bruce Lee i trzymając się tej myśli, powiadam: jestem jak Bruce Lee. 

 

Co zrobiłem ostatnio?

- uruchomiłem łazienkę na poddaszu

- opłytowałem poddasze

- opłytowałem klatkę schodową

- zbudowałem porządną balustradę na klatce schodowej - z łat i desek

- szpachluję raz tu, raz tam, powoli, bo to niewdzięczne zajęcie. Staram się nie szlifować, za to na bieżąco wygładzać ścianę gąbką

- uruchomiłem system lania szarej wody na ogród

- wstawiłem barierki w okna na poddaszu

- wstawiłem kolejne troje drzwi

- wbiłem trzymetrową szpilkę uziemiającą ii podłączyłem szynę ekwipotencjalną

- rozpiąłem drut na ogrodzeniu i podłączyłem elektryzator, ale dragon po kilku dniach opanował czym jest prąd i jak go unikać, więc dalej jest jak było. Hehe.

 

No i rozdaję, co mi zostało. Oddałem ileś tam rur kanalizacyjnych i kształtek. Oddałem całą rolkę siatki elewacyjnej. Oddałem folię paroizolacyjną i pistolet do pianki. Glazury oddałem dobre kilka m2. Elementy rusztowania warszawskiego oddałem - 10 sztuk. Niecałą rolkę papy.

 

PeZet

PeZet

Aktualności.

Co u mnie?

Pan geodeta szykuje inwentaryzację powykonawczą.

Wbiłem szpilkę i podłączyłem - wreszcie! - szynę ekwipotencjalną. Umówiłem się na pomiar i niebawem nastąpi - pomiar pętli zwarcia i odbiór instalacji elektrycznej.

Szukam mistrza kominiarskiego.

Umówiłem się z kierownikiem budowy na spisywanie oświadczeń i zamykanie dziennika budowy, kiedy tylko skompletuję dokumenty.

Muszę przyznać, że dla mnie pandemia jest o tyle łaskawa, że dzięki lockdownowi mnóstwo budowlanych spraw miałem okazję podciągnąć. Aczkolwiek zawodowo, cóż, śmiało mogę napisać, że właściwie mój zawód przestał istnieć. Aktorzy sami się reżyserują, teatry nie grają, brak tantiem. Nawet warsztatów edukacyjnych nie sposób prowadzić.

Taka to historia. Ale ja nie narzekam. Bądź jak woda, mawiał Bruce Lee i trzymając się tej myśli, powiadam: jestem jak Bruce Lee. 

 

Co zrobiłem ostatnio?

- uruchomiłem łazienkę na poddaszu

- opłytowałem poddasze

- opłytowałem klatkę schodową

- zbudowałem porządną balustradę na klatce schodowej - z łat i desek

- szpachluję raz tu, raz tam, powoli, bo to niewdzięczne zajęcie. Staram się nie szlifować, za to na bieżąco wygładzać ścianę gąbką

- uruchomiłem system lania szarej wody na ogród

- wstawiłem barierki w okna na poddaszu

- wstawiłem kolejne troje drzwi

- wbiłem trzymetrową szpilkę uziemiającą ii podłączyłem szynę ekwipotencjalną

- rozpiąłem drut na ogrodzeniu i podłączyłem elektryzator, ale dragon po kilku dniach opanował czym jest prąd i jak go unikać, więc dalej jest jak było. Hehe.

 

No i rozdaję, co mi zostało. Oddałem ileś tam rur kanalizacyjnych i kształtek. Oddałem całą rolkę siatki elewacyjnej. Oddałem folię paroizolacyjną i pistolet do pianki. Glazury oddałem dobre kilka m2. Elementy rusztowania warszawskiego oddałem - 10 sztuk.

 

PeZet

PeZet

Aktualności.

Co u mnie?

Pan geodeta szykuje inwentaryzację powykonawczą.

Wbiłem szpilkę i podłączyłem - wreszcie! - szynę ekwipotencjalną. Umówiłem się na pomiar i niebawem nastąpi - pomiar pętli zwarcia i odbiór instalacji elektrycznej.

Szukam mistrza kominiarskiego.

Umówiłem się z kierownikiem budowy na spisywanie oświadczeń i zamykanie dziennika budowy, kiedy tylko skompletuję dokumenty.

Muszę przyznać, że dla mnie pandemia jest o tyle łaskawa, że dzięki lockdownowi mnóstwo budowlanych spraw miałem okazję podciągnąć. Aczkolwiek zawodowo, cóż, śmiało mogę napisać, że właściwie mój zawód przestał istnieć. Aktorzy sami się reżyserują, teatry nie grają, brak tantiem. Nawet warsztatów edukacyjnych nie sposób prowadzić.

Taka to historia. Ale ja nie narzekam. Bądź jak woda, mawiał Bruce Lee i trzymając się tej myśli, powiadam: jestem jak Bruce Lee. 

 

Co zrobiłem ostatnio?

- uruchomiłem łazienkę na poddaszu

- opłytowałem poddasze

- opłytowałem klatkę schodową

- zbudowałem porządną balustradę na klatce schodowej - z łat i desek

- szpachluję raz tu, raz tam, powoli, bo to niewdzięczne zajęcie. Staram się nie szlifować, za to na bieżąco wygładzać ścianę gąbką

- uruchomiłem system lania szarej wody na ogród

- wstawiłem barierki w okna na poddaszu

- wstawiłem kolejne troje drzwi

- wbiłem trzymetrową szpilkę uziemiającą ii podłączyłem szynę ekwipotencjalną

- rozpiąłem drut na ogrodzeniu i podłączyłem elektryzator, ale dragon po kilku dniach opanował czym jest prąd i jak go unikać, więc dalej jest jak było. Hehe.

 

No i rozdaję, co mi zostało. Oddałem ileś tam rur kanalizacyjnych i kształtek. Oddałem cała rolkę siatki elewacyjnej. Oddałem folię paroizolacyjną i pistolet do pianki. Glazury oddałem dobre kilka m2. Elementy rusztowania warszawskiego oddałem - 10 sztuk.

 

PeZet

PeZet

Aktualności.

Co u mnie?

Pan geodeta szykuje inwentaryzację powykonawczą.

Wbiłem szpilkę i podłączyłem - wreszcie! - szynę ekwipotencjalną. Umówiłem się na pomiar i niebawem nastąpi - pomiar pętli zwarcia i odbiór instalacji elektrycznej.

Szukam mistrza kominiarskiego.

Umówiłem się z kierownikiem budowy na spisywanie oświadczeń i zamykanie dziennika budowy, kiedy tylko skompletuję dokumenty.

Muszę przyznać, że dla mnie pandemia jest o tyle łaskawa, że dzięki lockdownowi mnóstwo budowlanych spraw miałem okazję podciągnąć. Aczkolwiek zawodowo, cóż, śmiało mogę napisać, że właściwie mój zawód przestał istnieć. Aktorzy sami się reżyserują, teatry nie grają, brak tantiem. Nawet warsztatów edukacyjnych nie sposób prowadzić.

Taka to historia. Ale ja nie narzekam. Bądź jak woda, mawiał Bruce Lee i trzymając się tej myśli, powiadam: jestem jak Bruce Lee. 

 

Co zrobiłem ostatnio?

- uruchomiłem łazienkę na poddaszu

- opłytowałem poddasze

- opłytowałem klatkę schodową

- zbudowałem porządną balustradę na klatce schodowej - z łat i desek

- szpachluję raz tu, raz tam, powoli, bo to niewdzięczne zajęcie. Staram się nie szlifować, za to na bieżąco wygładzać ścianę gąbką

- uruchomiłem system lania szarej wody na ogród

- wstawiłem barierki w okna na poddaszu

- wstawiłem kolejne troje drzwi

- wbiłem trzymetrową szpilkę uziemiającą ii podłączyłem szynę ekwipotencjalną

- rozpiąłem drut na ogrodzeniu i podłączyłem elektryzator, ale dragon po kilku dniach opanował czym jest prąd i jak go unikać, więc dalej jest jak było. Hehe.

 

No i rozdaję, co mi zostało. Oddałem ileś tam rur kanalizacyjnych i kształtek. Oddałem cała rolkę siatki elewacyjnej. Oddałem folię paroizolacyjną i pistolet do pianki. Glazury oddałem dobre kilka m2.

 

PeZet

PeZet

Aktualności.

Co u mnie?

Pan geodeta szykuje inwentaryzację powykonawczą.

Wbiłem szpilkę i podłączyłem - wreszcie! - szynę ekwipotencjalną. Umówiłem się na pomiar i niebawem nastąpi - pomiar pętli zwarcia i odbiór instalacji elektrycznej.

Szukam mistrza kominiarskiego.

Umówiłem się z kierownikiem budowy na spisywanie oświadczeń i zamykanie dziennika budowy, kiedy tylko skompletuję dokumenty.

Muszę przyznać, że dla mnie pandemia jest o tyle łaskawa, że dzięki lockdownowi mnóstwo budowlanych spraw miałem okazję podciągnąć. Aczkolwiek zawodowo, cóż, śmiało mogę napisać, że właściwie mój zawód przestał istnieć. Aktorzy sami się reżyserują, teatry nie grają, brak tantiem. Nawet warsztatów edukacyjnych nie sposób prowadzić.

Taka to historia. Ale ja nie narzekam. Bądź jak woda, mawiał Bruce Lee i trzymając się tej myśli, powiadam: jestem jak Bruce Lee. 

 

Co zrobiłem ostatnio?

- uruchomiłem łazienkę na poddaszu

- opłytowałem poddasze

- opłytowałem klatkę schodową

- zbudowałem porządną balustradę na klatce schodowej - z łat i desek

- szpachluję raz tu, raz tam, powoli, bo to niewdzięczne zajęcie. Staram się nie szlifować, za to na bieżąco wygładzać ścianę gąbką

- uruchomiłem system lania szarej wody na ogród

- wstawiłem barierki w okna na poddaszu

- wstawiłem kolejne troje drzwi

- wbiłem trzymetrową szpilkę uziemiającą ii podłączyłem szynę ekwipotencjalną

- rozpiąłem drut na ogrodzeniu i podłączyłem elektryzator, ale dragon po kilku dniach opanował czym jest prąd i jak go unikać, więc dalej jest jak było. Hehe.

 

No i rozdaję, co mi zostało. Oddałem ileś tam rur kanalizacyjnych i kształtek. Oddałem cała rolkę siatki elewacyjnej. Oddałem folię paroizolacyjną i pistolet do pianki.

 

PeZet

PeZet

Aktualności.

Co u mnie?

Pan geodeta szykuje inwentaryzację powykonawczą.

Wbiłem szpilkę i podłączyłem - wreszcie! - szynę ekwipotencjalną. Umówiłem się na pomiar i niebawem nastąpi - pomiar pętli zwarcia i odbiór instalacji elektrycznej.

Szukam mistrza kominiarskiego.

Umówiłem się z kierownikiem budowy na spisywanie oświadczeń i zamykanie dziennika budowy, kiedy tylko skompletuję dokumenty.

Muszę przyznać, że dla mnie pandemia jest o tyle łaskawa, że dzięki lockdownowi mnóstwo budowlanych spraw miałem okazję podciągnąć. Aczkolwiek zawodowo, cóż, śmiało mogę napisać, że właściwie mój zawód przestał istnieć. Aktorzy sami się reżyserują, teatry nie grają, brak tantiem. Nawet warsztatów edukacyjnych nie sposób prowadzić.

Taka to historia. Ale ja nie narzekam. Bądź jak woda, mawiał Bruce Lee i trzymając się tej myśli, powiadam: jestem jak Bruce Lee. 

 

Co zrobiłem ostatnio?

- uruchomiłem łazienkę na poddaszu

- opłytowałem poddasze

- opłytowałem klatkę schodową

- zbudowałem porządną balustradę na klatce schodowej - z łat i desek

- szpachluję raz tu, raz tam, powoli, bo to niewdzięczne zajęcie. Staram się nie szlifować, za to na bieżąco wygładzać ścianę gąbką

- uruchomiłem system lania szarej wody na ogród

- wstawiłem barierki w okna na poddaszu

- wstawiłem kolejne troje drzwi

- wbiłem trzymetrową szpilkę uziemiającą ii podłączyłem szynę ekwipotencjalną

- rozpiąłem drut na ogrodzeniu i podłączyłem elektryzator, ale dragon po kilku dniach opanował czym jest prąd i jak go unikać, więc dalej jest jak było. Hehe.

 

 

PeZet

PeZet

Aktualności.

Co u mnie?

Pan geodeta szykuje inwentaryzację powykonawczą.

Wbiłem szpilkę i podłączyłem - wreszcie! - szynę ekwipotencjalną. Umówiłem się na pomiar i niebawem nastąpi - pomiar pętli zwarcia i odbiór instalacji elektrycznej.

Szukam mistrza kominiarskiego.

Umówiłem się z kierownikiem budowy na spisywanie oświadczeń i zamykanie dziennika budowy, kiedy tylko skompletuję dokumenty.

Muszę przyznać, że dla mnie pandemia jest o tyle łaskawa, że dzięki lockdownowi mnóstwo budowlanych spraw miałem okazję podciągnąć. Aczkolwiek zawodowo, cóż, śmiało mogę napisać, że właściwie mój zawód przestał istnieć. Aktorzy sami się reżyserują, teatry nie grają, brak tantiem. Nawet warsztatów edukacyjnych nie sposób prowadzić.

Taka to historia. Ale ja nie narzekam. Bądź jak woda, mawiał Bruce Lee i trzymając się tej myśli, powiadam: jestem jak Bruce Lee. 

 

Co zrobiłem ostatnio?

- uruchomiłem łazienkę na poddaszu

- opłytowałem poddasze

- opłytowałem klatkę schodową

- zbudowałem porządną balustradę na klatce schodowej - z łat i desek

- szpachluję raz tu, raz tam, powoli, bo to niewdzięczne zajęcie. Staram się nie szlifować, za to na bieżąco wygładzać ścianę gąbką

- uruchomiłem system lania szarej wody na ogród

- wstawiłem barierki w okna na poddaszu

- wstawiłem kolejne troje drzwi

- wbiłem trzymetrową szpilkę uziemiającą ii podłączyłem szynę ekwipotencjalną.rozpiąłem drut na ogrodzeniu

- i podłączyłem elektryzator, ale dragon po kilku dniach opanował czym jest prąd i jak go unikać, więc dalej jest jak było. Hehe.

 

 

PeZet

PeZet

Aktualności.

Co u mnie?

Pan geodeta szykuje inwentaryzację powykonawczą.

Wbiłem szpilkę i podłączyłem - wreszcie! - szynę ekwipotencjalną. Umówiłem się na pomiar i niebawem nastąpi - pomiar pętli zwarcia i odbiór instalacji elektrycznej.

Szukam mistrza kominiarskiego.

Umówiłem się z kierownikiem budowy na spisywanie oświadczeń i zamykanie dziennika budowy, kiedy tylko skompletuję dokumenty.

Muszę przyznać, że dla mnie pandemia jest o tyle łaskawa, że dzięki lockdownowi mnóstwo budowlanych spraw miałem okazję podciągnąć. Aczkolwiek zawodowo, cóż, śmiało mogę napisać, że właściwie mój zawód przestał istnieć. Aktorzy sami się reżyserują, teatry nie grają, brak tantiem. Nawet warsztatów edukacyjnych nie sposób prowadzić.

Taka to historia. Ale ja nie narzekam. Bądź jak woda, mawiał Bruce Lee i trzymając się tej myśli, powiadam: jestem jak Bruce Lee. 

 

Co zrobiłem ostatnio?

- uruchomiłem łazienkę na poddaszu

- opłytowałem poddasze

- opłytowałem klatkę schodową

- zbudowałem porządną balustradę na klatce schodowej - z łat i desek

- szpachluję raz tu, raz tam, powoli, bo to niewdzięczne zajęcie. Staram się nie szlifować, za to na bieżąco wygładzać ścianę gąbką

- uruchomiłem system lania szarej wody na ogród

- wstawiłem barierki w okna na poddaszu

- wstawiłem kolejne troje drzwi

- wbiłem trzymetrową szpilkę uziemiającą ii podłączyłem szynę ekwipotencjalną.rozpiąłem drut na ogrodzeniu

- i podłączyłem elektryzator, ale dragon po kilku dniach opanował czym jest prąd i jak go unikać, więc dalej jest jak było. Hehe.

 

 

×
×
  • Utwórz nowe...