Skocz do zawartości

Odchudzanie


Recommended Posts

Cytat

Jeeezzzzuuuu ... co za czasy nastały .... ni mom czasu sie odchudzać icon_eek.gif icon_confused.gif .
Cielsko urosło po świętach , rzucaniu palenia i dogadzaniu urlopowemu do wagi 65 kilo :wallbash: :ranting: .
Wezmę się , wezmę się na pewno bo jak mi sie rozbuja tendencja , to sie nie pozbieram i obudze się ważąc 70 kilo icon_evil.gif .
Weźcie dla mnie coś wymyślcie ... takiego co nie trza za dużo czasu temu poświęcać , bo mam deficyt w tym zakresie teraz.
Przyjmę na klate i wdrożę tylko żeby nie było czasochłonne , a żeby było skuteczne.
Dałam rade rzucić palenie ( w sytuacji kiedy psiapsióła pracowa dymi mi pod nosem jak parowóz nie ułatwiając zadania icon_lol.gif ) , więc dam radę ogarnąć wagę .... jeno pomysłu mi trza .
Plissssss ... weźcie coś wymyślcie dla mnie zalamka.jpg .



nie dociera do ciebie??
miotasz się na wszystkie strony i oczekujesz niemożliwego....
nie chcesz poświęcić chwili czasu na czytanie, czy też "ułożenie planu" a jednocześnie deklarujesz, że wszystko na klate weźmiesz i wdrożysz - kłamiesz w żywe oczy angry.gif
Link do komentarza
Cytat

Daga! Miej dla siebie litość.
Ta nic Ci nie brakuje a i nadmiaru nie widać!
Odstaw tylko słodycze albo wpieprzaj miód lub cukier. Byle nie ciastka lub inne gotowe przetwory słodyczowe.
Szczególnie z mąką.



ok , słodycze dziś pójdą won ... będzie bolało, ale trudno icon_rolleyes.gif


Cytat

nie dociera do ciebie??
miotasz się na wszystkie strony i oczekujesz niemożliwego....
nie chcesz poświęcić chwili czasu na czytanie, czy też "ułożenie planu" a jednocześnie deklarujesz, że wszystko na klate weźmiesz i wdrożysz - kłamiesz w żywe oczy angry.gif



ależ Ty upraszczasz ... gotowca chcialam i tyle icon_razz.gif icon_lol.gif
no ale ok , skoro nie tak ... to dziś ograniczę żarło, wieczorem poświęcę trochę czasu nad ułożeniem planu ...
na pewno muszę odkwasić i odtoksycznić organizm - na to poświęcę kilka dni ....potem właściwy plan...
Link do komentarza
Cytat

ależ Ty upraszczasz ... gotowca chcialam i tyle icon_razz.gif icon_lol.gif
no ale ok , skoro nie tak ... to dziś ograniczę żarło, wieczorem poświęcę trochę czasu nad ułożeniem planu ...
na pewno muszę odkwasić i odtoksycznić organizm - na to poświęcę kilka dni ....potem właściwy plan...



ale dobrze wiesz, że to co sprawdza się u mnie, nie sprawdzi się u ciebie prawie na pewno...już na ten temat dyskutowaliśmy icon_evil.gif
dla mnie dobrym wejściem w dietę jest jednodniowa głodówka - piję tylko wodę/kawę/herbatę. Zmniejsza się łaknienie - po wcześniejszej rozpuście, organizm nie domaga się dużo mniejszych porcji pożywienia i jest łatwiej zacząć dietę.
Ale jak powtarzam - to u mnie....a też nie zawsze mi się to udaje, czasami bywało, że w połowie dnia takiego ssania dostałem, że potem popołudniem miałem taki ciąg, że wszystkie plany brały w łeb....


Rysiu - zamówiłem te kroble C-01
nie podchodzą mi - niestety......odbija mi się tym koprem icon_lol.gif
spróbuję jeszcze za jakiś czas, ale na razie je odstawiam....
Link do komentarza
Cytat

Rysiu - zamówiłem te kroble C-01
nie podchodzą mi - niestety......odbija mi się tym koprem icon_lol.gif
spróbuję jeszcze za jakiś czas, ale na razie je odstawiam....



Nikt nie obiecywał, że będzie łatwo icon_mrgreen.gif (może te drugie miętowe - ale nie próbowałem ich).

Ps. b-01

Zmniejsz dawkę - nawet 1 kropelka na poczatek
Link do komentarza
wiem,wiem...akurat jestem na takim etapie, że to może być po części spowodowane też rozpoczęciem diety...organizm się przestawia generalnie jeszcze....gaweł wziął b-01, to nie chciałem być gorszy i wziąłem c-01 icon_lol.gif
zobaczymy za jakiś czas.....może problemem jest, ze jest tam w ampułce 10g cały 1g spirytusu i to może właśnie przez to.....

motywację mam i dużą dozę samozaparcia, to najważniejsze icon_smile.gif
Link do komentarza
Cytat

nie mam czasu se planu odchudzania opracować , a Ty mi każesz cały wewontek czytać ?! icon_eek.gif icon_rolleyes.gif

jutro jest dobry wstęp ... upichciłam Kasicy w piekarniku kuraka w warzywach bez tłuszczu ... chyba dobre na początek ... musze tylko jakoś wmusić w siebie wodę (dotychczas z płynów to jeno kawa, herbata i piwo icon_lol.gif ) , zaprzestać podjadania i przestać żreć słodycze - i tu jest pies pogrzebany icon_cry.gif


Ja wody nie pije bo jestem zaziębiony pije herbatę i kawę , gdzie to jest napisane że to musi byc woda???

Cytat

nie dociera do ciebie??
miotasz się na wszystkie strony i oczekujesz niemożliwego....
nie chcesz poświęcić chwili czasu na czytanie, czy też "ułożenie planu" a jednocześnie deklarujesz, że wszystko na klate weźmiesz i wdrożysz - kłamiesz w żywe oczy angry.gif


tego jest co najmiej ze 40 stron w tym wątku niestety. Ja zadałem sobie 3h trudu i przeczytałem cały wątek po to aby oddtworzyć jak sie odchudziłem i jaki bład popełniłem że sie zapasłem i mam taki wniosek nie mogę sobie pozwolić na "nie mam czasu na dietę=włąściwe odżywianie) tak mówiłem owszem i tak skończyłem niestety +40 kg dzieki tym razem mam mocne postanowienie przeprowadzenia wszystkich faz po kolei aż do 4 włącznie. Znam osoby które to przeprowadziły i od co najmniej 4 lat są szczupłe. (po dukanie)

.... a tak poza tym dzień diety 12 i -9 na blacie mniej icon_wink.gif Edytowano przez gawel (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

c-01 to te miętowe ?

c-01 to te miętowe ?



c-01
Cytat

Krople C-01 to ekstrakt z mięty, melisy i kopru włoskiego, wzbogacony o dobroczynne działanie cynamonu. O ich skuteczności decydują odpowiednie proporcje składników. Mięta reguluje i przyspiesza przemianę materii. Melisa zmniejsza napięcie i stres, które są jedną z przyczyn kompulsywnego jedzenia. Koper włoski zapobiega wzdęciom. Cynamon, od wieków stosowany w medycynie ajurwedyjskiej, przyspiesza metabolizm.



a przy b-01 pisało:
Cytat

Rozpoczęliśmy sprzedaż nowego preparatu wspomagającego odchudzanie pod nazwą c-01. Po szczegóły zapraszamy na stronę www.c-01.pl. Krople b-01 będą dostępne w sprzedaży do wyczerpania zapasów.
krople odchudzające b-01

Krople b-01 to ekstrakt z trzech ziół: mięty, melisy i kopru włoskiego. Tajemnica skuteczności kropli tkwi w odpowiednich proporcjach składników. Mięta reguluje i przyspiesza przemianę materii, wpływając na produkcję soków trawiennych. Melisa ma właściwości uspokajające oraz zmniejsza napięcie i stres, które są jedną z przyczyn kompulsywnego jedzenia. Koper włoski zapobiega wzdęciom i wpływa na perystaltykę jelit.


b-01 były wczesniej chyba tylko miętowe...ale mogę się mylić
Link do komentarza
Cytat

możesz jakoś uzasadnić swoją wypowiedź?
czy powołasz się na autorytety sugerujące spożywać pierdylion posiłków dziennie i do tego koniecznie 3 razy warzywa i owoce?
mnie to nie przekonuje....tak samo jak piramida żywienia....z węglowodanami jako głównym źródłem energii i jedynym słusznym


diete zawsze, ZAWSZE powinno się układać w odniesieniu do konkretnej jednostki. nie ma uniwersalnej metody dla wszystkich. nie wiem co masz na myśli pisząc "mnie to nie przekonuje". byłeś na diecie, nie schudłeś i wyrażasz dziwne opinie, czy tak sobie gdybasz?
Warzywa i owoce to najzdrowsza i przynosząca najmniej skutków ubocznych forma dostarczania organizmowi potrzebnych składników. jeśli znasz lepszą z chęcią poznam.

Cytat

Dlaczego trzeba jeść mało i często?

Człowiek nie wielbłąd. Przeciętny ludzki organizm jest znacznie bardziej skory do gromadzenia tłuszczu niż do jego zużywania. Jeżeli zjemy rano górę kalorii, np. o godzinie 11stej, organizm będzie gromadził nadmiar energii w postaci tłuszczu. Gdy jednak to co pozostanie wyczerpie się - powiedzmy o 16stej, zamiast do końca dnia żywić się nagromadzonym tłuszczem, będziemy odczuwali głód. Zdolność jedzenia i picia na zapas mają wielbłądy – ludzie nie. Jedząc mało i często dostarczamy organizmowi wystarczającej ilości kalorii ale nie zalewamy go niepotrzebnie ich nadmiarem, dzięki czemu nie gromadzi on go w fałdach tłuszczu.
Gospodarka cukrami. Jak pisałem w jednym z poprzednich postów, człowiek posiada niezwykle dokładną gospodarkę cukrami w organizmie. Poziom cukru we krwi nie może przekraczać określonych poziomów ani spadać poniżej wartości granicznych. Po posiłku ilość cukrów w organizmie rośnie. Jeżeli jest zbyt wysoka, zaczyna być niebezpieczna. Organizm wydziela więc insulinę, dzięki której nadmiar cukru zamieniany jest w glikogen a następnie w tłuszcze. Zbyt niski poziom cukru z kolei również jest niezdrowy dla organizmu (cukier jest podstawowym źródłem energii dla mózgu). Gdy spada poziom cukru, czujemy głód oraz odczuwamy zmęczenie. Organizm domaga się nowej dostawy, pomimo iż tyle sobie zmagazynował. Jedząc często, dostarczamy systematycznie małych ilości cukru (z owoców i warzyw!!). Są one w całości zużywane przez organizm a nie magazynowane w postaci tłuszczy.
Nie rozpychamy żołądka. Żołądek jest jednym z ośrodków regulujących uczucie głodu. Gdy jest pełny, wysyła sygnały do mózgu wywołując uczucie sytości, gdy jest pusty – wywołuje uczucie głodu. Żołądek ludzki działa trochę jak taka elastyczna torba. Im więcej w niego wpychasz tym większy się staje. Jeżeli masz duży żołądek, będzie on domagał się większych porcji, aby móc wysłać sygnał o sytości. Mały żołądek łatwiej się wypełnia i szybciej wysyła sygnały. Jedząc mało i często utrzymujemy mały i w miarę pełny żołądek, dzięki czemu nie trapi nas uczucie głodu. Jeżeli Twój żołądek jest przyzwyczajony do dużych porcji, przejście na małe będzie z początku trudne. Z czasem jednak żołądek skurczy się odpowiednio i będziesz syty nawet po małych porcjach.
Organizm przystosowuje się do naszego trybu. Jeżeli jemy nieregularnie i fundujemy organizmowi okresy długotrwałego głodu to w momencie jedzenia on stara się spowodować żebyśmy zjedli jak najwięcej i gromadzi zapasy na przyszłe ciężkie czasy. Jeżeli natomiast jemy regularnie i często, przyzwyczajony do stałych dostaw organizm nie przynagla nas do ciągłego jedzenia ani nie magazynuje wszystkich możliwych kalorii wiedząc, że następna dostawa już niedługo.

Link do komentarza
Cytat

diete zawsze, ZAWSZE powinno się układać w odniesieniu do konkretnej jednostki. nie ma uniwersalnej metody dla wszystkich. nie wiem co masz na myśli pisząc "mnie to nie przekonuje". byłeś na diecie, nie schudłeś i wyrażasz dziwne opinie, czy tak sobie gdybasz?
Warzywa i owoce to najzdrowsza i przynosząca najmniej skutków ubocznych forma dostarczania organizmowi potrzebnych składników. jeśli znasz lepszą z chęcią poznam.



to co zacytowałaś, to może i częsciowo jest prawda - i może dla tych dla których podstawowym źródłem energii są węglowodany.

jeśli chodzi o gospodarkę cukrów, to też tylko slogany. Prawdziwe tylko dla żywienia węglowodanowego.
co do ilości posiłków to jestem zdania, że im więcej tym gorzej. Cały czas zmuszany organizm do trawienia, co jest stratą energii. Optymalnie jest 2-3 razy dziennie. 6-9 posiłków dziennie, jest nie tylko niewygodne, niepraktyczne, zmuszamy organizm non stop do trawienia, a wręcz łatwo wepchnąć w siebie przy takim żywieniu za dużo pokarmu, bo zwiększa się łaknienie, dodatkowo jesteśmy przyzwyczajeni, że cały czas coś jemy. Nie mamy wyregulowanego uczucia sytości.

Owoce to tylko cukier, woda i trochę witamin.
Warzywa są o tyle lepsze, że nie zawierają cukru
Węglowodany to bardzo kiepski materiał energetyczny. Dużo lepsze są białka i tłuszcze. Węglowodany są niezbędne(w przypadku ich braku, organizm musi je wytworzyć z białka, co jest pracochłonne i energochłonne) - ale nie w takich ilościach jak się zaleca i spożywa.
Nigdy nie zgodzę się z faktem że Warzywa i owoce to najzdrowsza i przynosząca najmniej skutków ubocznych forma dostarczania organizmowi potrzebnych składników. Są marnym źródłem witamin, bo te witaminy można z łatwością pozyskać z innych źródeł.
Nie przekonuje mnie ta cała oficjalna propaganda żywieniowa - tak, nie przez przypadek użyłem słowa propaganda.
Link do komentarza
Cytat

to co zacytowałaś, to może i częsciowo jest prawda - i może dla tych dla których podstawowym źródłem energii są węglowodany.

jeśli chodzi o gospodarkę cukrów, to też tylko slogany. Prawdziwe tylko dla żywienia węglowodanowego.
co do ilości posiłków to jestem zdania, że im więcej tym gorzej. Cały czas zmuszany organizm do trawienia, co jest stratą energii. Optymalnie jest 2-3 razy dziennie. 6-9 posiłków dziennie, jest nie tylko niewygodne, niepraktyczne, zmuszamy organizm non stop do trawienia, a wręcz łatwo wepchnąć w siebie przy takim żywieniu za dużo pokarmu, bo zwiększa się łaknienie, dodatkowo jesteśmy przyzwyczajeni, że cały czas coś jemy. Nie mamy wyregulowanego uczucia sytości.

Owoce to tylko cukier, woda i trochę witamin.
Warzywa są o tyle lepsze, że nie zawierają cukru
Węglowodany to bardzo kiepski materiał energetyczny. Dużo lepsze są białka i tłuszcze. Węglowodany są niezbędne(w przypadku ich braku, organizm musi je wytworzyć z białka, co jest pracochłonne i energochłonne) - ale nie w takich ilościach jak się zaleca i spożywa.
Nigdy nie zgodzę się z faktem że Warzywa i owoce to najzdrowsza i przynosząca najmniej skutków ubocznych forma dostarczania organizmowi potrzebnych składników. Są marnym źródłem witamin, bo te witaminy można z łatwością pozyskać z innych źródeł.
Nie przekonuje mnie ta cała oficjalna propaganda żywieniowa - tak, nie przez przypadek użyłem słowa propaganda.


+ pomocna rada.


z przedmówczynią zgadzam się w 10% reszta to sory ale papka klepana powszechnie, icon_cry.gif te 10 % dotyczy częstotliwości spożywanych posiłków bo tu skłaniałbym się do większej ich ilości ale nie 9 na pewno icon_eek.gif i 2 kwestia to indywidualizacja diety, choć z praktyki powiem, że diety podzieliłbym na męskie i damskie to prosty podział jak coś działa na mężczyzn to przeważnie na wszystkich. Edytowano przez gawel (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
nigdzie nie napisałam, że posiłków powinno być 9. ja spożywam 5, podzielone na 3 normalne i 2 przekąski i bardzo dobrze się z tym czuję. natomiast nie wyobrażam sobie diety "można jeść jeden posiłek dziennie i cały czas być najedzonym i jednocześnie chudnąć". poprosiłam o menu tego cudownego posiłku, który wystarcza na kolejne 24 godziny i się jeszcze nie doczekałam icon_rolleyes.gif
Link do komentarza
Sory to w cytacie było . Co do liści to zależy już nie tyle od potrzeb co od możliwości przecież w większości pracujemy więc robienie 4 przerw na lunch w pracy w skrajnym przypadku może skończyć się wyautowaniem z pracy.
Zależy co rozumiemy pod pojęciem posiłek bo dla jednych jest to fura frytek+ schabowy , dla innych kefirek lub suszona śliwka a dla modelki pół liścia salaty lub 5 łyków wody niegazowanej. Juz nie mówię że posiłki węglowodanowe to generalnie przywilej ludzi młodych oraz pracujących fizycznie. Reszta niestety może o takich dobrótach zapomnieć niestety icon_cry.gif
Link do komentarza
Cytat

nigdzie nie napisałam, że posiłków powinno być 9. ja spożywam 5, podzielone na 3 normalne i 2 przekąski i bardzo dobrze się z tym czuję. natomiast nie wyobrażam sobie diety "można jeść jeden posiłek dziennie i cały czas być najedzonym i jednocześnie chudnąć". poprosiłam o menu tego cudownego posiłku, który wystarcza na kolejne 24 godziny i się jeszcze nie doczekałam icon_rolleyes.gif



http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/aby-zach...czesto-ale-malo
http://zdrowie.dziennik.pl/diety/artykuly/...ienie-krwi.html
sam tego nie wymyśliłem tego pierdyliona
Cytat

Trzeba jeść mało i często, tak przynajmniej twierdzą dietetycy. Nowe badania potwierdziły hipotezę, że aby utrzymać normalny poziom cukru we krwi trzeba jeść mało i często. Ostatnie odkrycia naukowe wskazują, że należy jeść niewielkie posiłki nawet dziewięć razy dziennie. Taka forma diety łagodzi ciśnienie, poprawia poziom cholesterolu i umożliwia schudnięcie.



menu na 1 posiłek? - proszę bardzo
porcja dla mnie, czasami robię trochę więcej, czasami mniej

10 żółtej/jajek (lepsze żółtka, dłużej trzymią), do tego sałatka śledziowa/szprot/śledź w oleju lub sosie pomidorowym, tuńczyk lub cokolwiek innego na co ma się ochotę i co pasuje do jajek. Do tego cebulka i majonez. Posiłek ten spożywam około godziny 11, trzyma cały dzień, przez cały dzień piję kawę/herbatę/wodę. Jak czasami pod wieczór zaczynam być głodny, to popijam wodą
lepszy jest wariant z 2 posiłkami, bo w tym jednym ciężko jest sensownie upchać właściwą ilość węglowodanów - ale na krótki okres, czy też z konieczności (brak czasu na jedzenie) - jest jak znalazł. Edytowano przez 3of5 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

będę brutalny



no wybacz - albo rybki albo akwarium......



tak, właśnie ....
masz rację....
u mnie jest tak, że ja do decyzji musze dojrzeć , musze popełnić kilka fakstartów, zaliczyć kilka porażek i kopów od swojej słabej silnej woli , żeby zdobyć motywację.....

kilka przemyśleń ....
wiem, że diety ograniczające ilość żarcia działają na mnie jak płachta na byka a ruch i systematyczność nie są że tak powiem moją mocną stroną - doszłam do tych wniosków po wielu falstartach lata temu zanim trafiłam na Dukana .... schudłam dopiero na tej diecie i utrzymuję tą wagę ... co prawda z wzlotami i upadkami , ale ostatecznie wygrywam ....

teraz mam 65 na blacie , zbierało sie od świąt , dobiło rzucenie palenia .... chyba zmienia się wtedy człowiekowi metabolizm , pojęcia nie mam ale widze jak mnie rosnąca coraz bardziej oponka uwiera i wkurza mnie to niemiłosiernie .... jestem wiecznie zmęczona , mam wrażenie że mam opuchniętą twarz .... mam ogromny apetyt na słodycze (jak zwykle) , podjadam , japa mi się nie zamyka - to chyba jakaś reakcja nerwowa organizmu na rzucenie palenia - taki "zamiennik" icon_confused.gif

skoro tak mam teraz , to lepiej żebym podżerała coś co mi wolno a mimo wszystko chudnę ....

czyli w ostatecznym rozrachunku wracam do czegoś, co było dla mnie najbardziej skuteczne .... do Dukana...
założenie : 6 kilo do zrzucenia .... jak się uda, to więcej ....

dziś zaczynam ....
ogarnę chałupę , wieczorem zrobię sobie galaretę drobiową i jakieś tam inne ... pólki co mam w domu ryby , serki, ser biały , jajka .... wystarczy ....
musze pamiętać, żeby dużo pić .... butelka wody plus kawy , herbaty ...
zaczynamy ....
życzcie mi powodzenia ... Edytowano przez daggulka (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Najlepsze i najszybsze odchudzanie to w fotoszopie icon_biggrin.gif


Cytat

tak, właśnie ....
masz rację....
u mnie jest tak, że ja do decyzji musze dojrzeć , musze popełnić kilka fakstartów, zaliczyć kilka porażek i kopów od swojej słabej silnej woli , żeby zdobyć motywację.....

kilka przemyśleń ....
wiem, że diety ograniczające ilość żarcia działają na mnie jak płachta na byka a ruch i systematyczność nie są że tak powiem moją mocną stroną - doszłam do tych wniosków po wielu falstartach lata temu zanim trafiłam na Dukana .... schudłam dopiero na tej diecie i utrzymuję tą wagę ... co prawda z wzlotami i upadkami , ale ostatecznie wygrywam ....


icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Cytat

a wiesz .... ta pierwsza wersja dziuni - ta bez fotoszopa , podoba mi sie bardziej icon_biggrin.gif



Mnie też - bardziej seksowna jest.
A i sex bezpieczniejszy - bez siniaków, tudzież innych "obrażeń".

Cytat

motywacja jest ....



Zaplanuj wakacje w ciepłym kraju, na tyle ciepłym abyś musiała chodzić w stroju kąpielowym.
Strój do lodówki - i finito icon_mrgreen.gif
Link do komentarza
Cytat

a wiesz .... ta pierwsza wersja dziuni - ta bez fotoszopa , podoba mi sie bardziej icon_biggrin.gif


motywacja jest .... na głodniaka, jeno po kawie .... nawet w lustro nie musze patrzeć , po prostu czuję się ociężała jak słonica icon_lol.gif


Jestem tego samego zdania, zawsze mówiłem ,że kochanego ciałka nigdy za dużo (no może nie aż icon_biggrin.gif ) icon_lol.gif

Z ta kawą to zapewne coś na ten wzór icon_mrgreen.gif
http://www.demoty.pl/kupilam-herbate-na-odchudzanie-46040
(szkoda ale nie mogę wkleić tej fotki)

Cytat

Zaplanuj wakacje w ciepłym kraju, na tyle ciepłym abyś musiała chodzić w stroju kąpielowym.
Strój do lodówki - i finito icon_mrgreen.gif


icon_biggrin.gif

Jeszcze jest czas na zmiany icon_smile.gif
Link do komentarza
Cytat

Tobie , słońce .... więcej schudnąć nie trzeba .... zarąbiście teraz wyglądasz .... byle utrzymać wagę .... a do tego trza się właśnie zdrowo odżywiać ... tak jak teraz .... :wink:
ja sobie zdaje sprawę, że skończę Dukana i będę musiała sie pilnować .... nie będzie już tak jak kiedyś zażerania się chipsami z biedronki czy wieczornego pogryzania orzeszków do kompa .....
nie chcę być już nigdy gruba .... postanowiłam sobie dbać o figurę i po trupach - zrobię wszystko żeby mi się udało ..... icon_biggrin.gif



hmmm, mi się skojarzyło.... icon_razz.gif

Cytat

Elcia ... ja się pozbyłam .... w szafie wiszą ubrania tylko te "na dziś".... nie ma opcji ... nie zostawiłam sobie furtki ....

Podzielę się czymś .... rozmawiałam ostatnio z przyjaciółą z lat szkolnych - odświeżyłam znajomość .... znamy się jak łyse konie i nawet po latach gadamy jakbyśmy się wczoraj widziały ..... wspaniała rzecz ...
Ta rozmowa była nam obu potrzebna .... i pośród wielu słów które padły usłyszałam coś , co jest tak oczywiste , a tak głęboko odsuwane w podświadomość, że aż .... boli ....
Otóż powiedziała : " Daga , tak naprawdę osoby pogodzone ze sobą w psychice , które osiągnęły harmonię , osoby zrównoważone i szczęśliwe nie mają problemów z naprzemiennym tyciem i odchudzaniem , utrzymują wagę na stałym poziomie z lekkimi tylko okresowymi wahaniami ..... "
i powiem jedno ...... cholera - miała rację.....
więc - skoro już zrobiłyśmy porządek ze swoim wyglądem ..... może , Elcia -czas wziąć się za swoje wnętrze? za te emocje głęboko schowane ? może czas zmienić teraz siebie - od wewnątrz? może czas na pracę nad swoim rozwojem osobistym?
może nowe hobby ? może jakieś zmiany? może więcej luzu? może - zajęcia w grupie i praca nad swoimi emocjami , lękami, potrzebami ? :wink:
czego trzeba ..... odwagi?



to też mi się wydało warte przypomnienia icon_redface.gif
Link do komentarza
W nawiązaniu .... staram się pracować nad sobą - uczę się , staram się rozwijać. To w sensie egzystencjonalnym.

Z emocjami chyba nigdy nie dojdę do ładu ... sama na dziś nie wiem co lepsze: ciągłe rozgrzebywanie ran u psychoterapeuty i jak to nazywają - praca nad emocjami czy zamknięcie w szufladzie przeszłości i nie w ogóle myślenie o tym co było.

Nie wiem ..... mogę nie wiedzieć, mam prawo nie wiedzieć.
Ale tak myślę - skoro moja wielomiesięczna praca nad emocjami przyniosła stan w jakim teraz jestem i pomogła mi w stanie w jakim byłam (depresja) .... skoro teraz jest lepiej niż było to może czas już zamknąć stare rozdziały , przestać grzebać i analizować i po prostu odciąć się od tego co było ...

Tylko - nie da się ... przeszłośc wraca ... w snach , we wspomnieniach , w zasłyszanej starej piosence ...

Łatwiej jest odciąć przykre emocje , ale wtedy nie czujemy też tych radosnych .... zamykając się z jakichkolwiek powodów na swoje emocje , zamykamy się na wszystkie .... nie czujemy bólu , ale też nie czujemy radości ....
I tu wracamy do punktu wyjścia: jak lepiej?
czuć wszystko i cierpieć czy nie czuć i mieć wyj....ane na wszystko i siebie?
odciąć się i "stwardnieć" czy dopuścić jednak wszystkie emocje z którymi sobie często nie radzimy?
nie radzimy sobie i : zażeramy bądź głodzimy .... zamykamy się w sobie bądź reagujemy agresją....

Nikt nie da recepty ....

Ale tak, racja .... wielu z nas ma problem z nadwagą , bo ma problemy z emocjami z którymi sobie nie radzi ....
Taka prawda ...
Łatwiej jest schudnąć i tyć, schudnąć i tyć ... niż rozprawić się z emocjami ...
Bo łatwiej jest ogarnąć fizyczność niż psychikę....


Link do komentarza
Dobra , koniec filozofowania .... czas zająć się oponą zimową....
Od rana pożarłam :
dwa medaliony z łososia , puszke tuńczyka w sosie własnym, kilka plasterków wędliwy "kurczak gotowany" , pochłaniam własnie jogurt 1% z łyżką otrębów truskawkowych (wiem, te otręby nie są dozwolone ... ale zawsze je pożerałam bo nie trawię w jogurcie otrębów pszennych ani owsianych) ... wypiłam dwie kawy z mlekiem 2% (tylko takie mam , a kawa bez mleka mnie nie kręci icon_lol.gif ) ... i wypiłam pół butelki wody ...
sprzątam .... wyłączyłam myślenie .... idę kontunuować icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Cytat

Dobra , koniec filozofowania .... czas zająć się oponą zimową....
Od rana pożarłam :
dwa medaliony z łososia , puszke tuńczyka w sosie własnym, kilka plasterków wędliwy "kurczak gotowany" , pochłaniam własnie jogurt 1% z łyżką otrębów truskawkowych (wiem, te otręby nie są dozwolone ... ale zawsze je pożerałam bo nie trawię w jogurcie otrębów pszennych ani owsianych) ... wypiłam dwie kawy z mlekiem 2% (tylko takie mam , a kawa bez mleka mnie nie kręci icon_lol.gif ) ... i wypiłam pół butelki wody ...
sprzątam .... wyłączyłam myślenie .... idę kontunuować icon_biggrin.gif


Z tym filozofowaniem bym nie przesadzał to nie szkodzi czasem trzeba przetrawić troche rzeczywistość. Odnośnie podejścia do wpływu wspomnień na psychikę to nie wie czy zamykać wspomnienia w szufladzie i iść dalej, icon_rolleyes.gif . Ponoć wiek średni zaczyna się wtedy kiedy wspomnienia stają się ważniejsze od marzeń i w tym kontekście nie ma ich co zamykać bo tylko one pozostały, a są w sumie dobre bo tylko takie się przeważnie pamięta. Jeżeli natomiast masz marzenia to faktycznie zamknij wspomnienia w pudełku i idź na przód, czasem się obejrz za siebie ale nie za często icon_wink.gif

Daga ja już 12 dni na Dukanie jak na razie super, właśnie piekę pasztet duka nowski i chleb. Znalazłem fajne przepisy ale mam do Wordu wrzucone to musiałbym pchnąć majlem. Mam przepis miedzy innymi na grzanki, majonez a nawet bułkę tartą icon_eek.gif
Link do komentarza
Cytat

Tak odnośnie tego jedzenie normalnie ,,,

3 tygodnie temu miałem się Wam "pochwalić" że przytyłem 2 kg :?
Usiadłem i pomyślałem dlaczego?
Z rachunku sumienia wyszło mi że zacząłem właśnie jeść normalnie, nie całkowicie ale raz na jakiś czas białe pieczywo w małych ilościach, czasem jakieś pierogi z serem które uwielbiam, rano jakieś cistko do kawy.
Wszystko w normalnych ilościach !!!
Cukru wcale,ziemniaków też nie jadłem !!!

No i się wk,,, !

Wychodzi na to że jeśli chcę zachować wygląd i zdrowie do końca Życia nie mogę jeść normalnie ( czyt. tak jak inni ).

I to chyba tyczy się wszystkich tych, którzy z jakiegoś powodu powinni się odchudzać.
Przez te ostatnie 3 tygodnie skreśliłem z jadłospisu pieczywo ( całkowicie) i te pierogi co je jadłem raz w tygodniu nie częściej.
Efekt?
Schudłem 3 kg i cały czas chudnę!!!
Generalnie to zbliżyłem się do Dankana bo bardzo mało węglowodanów zjadam, jedynie trochę ryżu na obiad.
Reszta to jajka, ryby,szynka zawijana z serem Żółtym i ogórkiem na śniadanie icon_smile.gif

Zamierzam tak dociagnąć do Świąt i złapać te wymarzone 80 kg i coś mi się wydaje że dopne swego.

Tak więc upadłem, podniosłem się i czuję się z tym świetnie icon_mrgreen.gif
Pozdrowienia dla wszystkich ,,,



tak mi wpadło w oko przy przeglądaniu wątku....
Tylko że to zbliżenie jak dla mnie to do Lutza bardziej ;)
Link do komentarza
złotych myśli ciąg dalszy icon_confused.gif

Cytat

ja niewybredna jestem ... nie przygotowuję sobie jedzenia do pracy , jem co kupię : serki wiejskie , jogurty , tuńczyk w sosie własnym , ser biały chudy , czasem robię twarożek ze szczypiorkiem i pieprzem lub z cynamonem i słodzikiem ,itp...
z warzyw .... jak mam ochotę na warzywa to robie surówki różne , np. pomidor + ogórek, + cebula +szczypiorek



moim zdaniem to jest błąd, to nieprzygotowywanie jedzenia do pracy...i powód wszystkich porażek w zakresie diety....niestety.....
Link do komentarza
Cytat

złotych myśli ciąg dalszy icon_confused.gif



moim zdaniem to jest błąd, to nieprzygotowywanie jedzenia do pracy...i powód wszystkich porażek w zakresie diety....niestety.....



czy ja wiem?
ogólnie będąc na diecie nie siedze i nie pichcę ... jem potrawy i półprodukty dozwolone .... więc dlaczego miałabym pichcić bladym świtem przed wyjściem do pracy?
jest taki zestaw tego co wolno z gotowców , że doprawdy nie muszę spędzać pół dnia w kuchni icon_wink.gif
oczywiście będąc na dukanie - staram się jednak jeść kilka razu dziennie , będąc w pracy też jem .... tylko nie przygotowane pieczołowicie potrawy , a te gotowe - dozwolone w diecie ...
nie wiem na czym opierasz swe wnioski , że to akurat powód porażek wszelakich .... icon_rolleyes.gif
Link do komentarza
Daga to chodzi o to że na obleśnym kefirze się nie wytrzyma długo. Nie bądź taka skromna przecież uskuteczniałaś produkcję ptasiego mleczka i innych dukanowskich słodkości i było ok nie?
Link do komentarza
Cytat

Daga to chodzi o to że na obleśnym kefirze się nie wytrzyma długo. Nie bądź taka skromna przecież uskuteczniałaś produkcję ptasiego mleczka i innych dukanowskich słodkości i było ok nie?



ni mom czasu teraz .... deficyt chroniczny :bezradny:
że tak powiem ptasie mleczko to sekund pięć , tak jak twarożek z wędliną kurczakową który aktualnie wsuwam tudzież sałatka z tuńczyka i jajca ....
ja mówię o gotowaniu dukanowskim pełną gębą.... ni mom czasu ....

ale ptasie mleczko se jutro uskutecznie w dwóch smakach , bedzie na kilka dni zastępować czekoladki ukochane icon_lol.gif
a może jak bede miała jutro więcej czasu to faktycznie coś poczaruję więcej .... zobaczę....
póki co miałam dziś swojego kompa ogarnąć - nie zdążyłam, więc sam widzisz jak to u mnie jest .... Edytowano przez daggulka (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Wysłałem ci przepisy wypróbowałem chleb fajny wychodzi, pasztet, kurczaka w papilotach i kurczak tuńczykowy bardzo dobry

Wysłałem ci przepisy wypróbowałem chleb fajny wychodzi, pasztet, kurczaka w papilotach i kurczak tuńczykowy bardzo dobry

tylko raz ci wysłałem
Link do komentarza
Cytat

ni mom czasu teraz .... deficyt chroniczny :bezradny:
że tak powiem ptasie mleczko to sekund pięć , tak jak twarożek z wędliną kurczakową który aktualnie wsuwam tudzież sałatka z tuńczyka i jajca ....
ja mówię o gotowaniu dukanowskim pełną gębą.... ni mom czasu ....

ale ptasie mleczko se jutro uskutecznie w dwóch smakach , bedzie na kilka dni zastępować czekoladki ukochane icon_lol.gif
a może jak bede miała jutro więcej czasu to faktycznie coś poczaruję więcej .... zobaczę....
póki co miałam dziś swojego kompa ogarnąć - nie zdążyłam, więc sam widzisz jak to u mnie jest ....



o to chyba właśnie chodzi - że robisz w miarę swojego czasu - jak masz czas, to robisz coś ambitniejszego, jak nie masz to robisz coś na szybko, ale robisz i masz.....
jak nie robisz nic, to najprostsza droga do katastrofy, ja to tak rozumiem
a określenia "deficyt czasu chroniczny" też mnie przekonuje.....dla mnie to tylko wymówka
Link do komentarza
Cytat

o to chyba właśnie chodzi - że robisz w miarę swojego czasu - jak masz czas, to robisz coś ambitniejszego, jak nie masz to robisz coś na szybko, ale robisz i masz.....
jak nie robisz nic, to najprostsza droga do katastrofy, ja to tak rozumiem
a określenia "deficyt czasu chroniczny" też mnie przekonuje.....dla mnie to tylko wymówka


Jestem tego samego zdania bo marnie na takim stwierdzeniu skończyłem wiem to po sobie. Edytowano przez gawel (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Brak czasu, lenistwo, niesystematyczność ... przecież mówiłam, że nie jestem ideałem icon_razz.gif . Wymagacie ode mnie zdecydowanie zbyt wiele ... icon_wink.gif
Dziś znowu nie mam czasu pichcić - zostałam wmanewrowana w plany wyjściowe popołudniowo-wieczorne :bezradny: .
Jadę na tym co w sklepie capnę .... może choć uda mi się wieczorem ptasie mleczko zrobić - brakuje mi słodkości ...
Link do komentarza
Cytat

Brak czasu, lenistwo, niesystematyczność ... przecież mówiłam, że nie jestem ideałem icon_razz.gif . Wymagacie ode mnie zdecydowanie zbyt wiele ... icon_wink.gif
Dziś znowu nie mam czasu pichcić - zostałam wmanewrowana w plany wyjściowe popołudniowo-wieczorne :bezradny: .
Jadę na tym co w sklepie capnę .... może choć uda mi się wieczorem ptasie mleczko zrobić - brakuje mi słodkości ...



przeczysz sobie...
jak chcesz - to potrafisz.......nie raz było o tym ;)
jak się wymawiasz brakiem czasu i tym że zostałaś wymanewrowana - to znaczy że aż tak bardzo ci nie zależy.....
znaczy - manewry ważniejsze....tylko nie płacz potem - że to, że tamto - sama podejmujesz takie a nie inne decyzje...

a o tym sklepowym capnięciu to już wiecej nie pisz proszę icon_razz.gif
Link do komentarza
Cytat

przeczysz sobie...
jak chcesz - to potrafisz.......nie raz było o tym ;)
jak się wymawiasz brakiem czasu i tym że zostałaś wymanewrowana - to znaczy że aż tak bardzo ci nie zależy.....
znaczy - manewry ważniejsze....tylko nie płacz potem - że to, że tamto - sama podejmujesz takie a nie inne decyzje...

a o tym sklepowym capnięciu to już wiecej nie pisz proszę icon_razz.gif


nic dodać nic ując
Link do komentarza
Adrian .... odpuść.
Nie Twoja tylko racja jest najważniejszą racją. Jesteś w cholerę poukładany , potrafisz i możesz sobie wiele zaplanować, jesteś systematyczny i do tego uparty .... typowe skorpionisko icon_razz.gif .
Ja tez jestem skorpionisko, i tez uparta i jak chcę to potrafię .... ale nie Twoimi sposobami.
Mam swoje. Jestem jaka byłam ... nic się nie zmieniło. Poprzednio na diecie też mało gotowałam ... dbałam raczej tylko o to, żeby było coś słodkiego bez czego nie mogę sie obejść. Dało radę? Dało - schudłam ...
Teraz tez dam radę i sorrrry , nie zamienię się nagle w Gesslerową bo nie mam na to czasu, chęci i najzwyczajniej mi się nie chce.
Przyjmij proszę to, że nie każdy jest taki jak Ty i Twoimi sposobami w odchudzaniu kierować się powinien.

Proszę o doping , a nie narzucanie swojego zdania.
Tyle icon_wink.gif .
Link do komentarza
Daga no a co my robimy ? Ja przynajmniej dopinguje jak mogę bo pamiętam Twój dla mnie doping i jego skuteczność. Cóż nie należy popadać w skrajność nikt nikomu nic nie narzuca, sama napisałaś że w miarę możliwości coś sobie przygotowujesz co prawda słodycze ale co tam ważne ze skuteczne. Ale z 2 strony zgadzam sie z Adrianem bo na niedbalstwie dietetycznym poległem i doprowadziłem się do ruiny dietetycznej, dlatego nie popełnij takiego błędu jak ja i trochę się nad odżywianiem pochyl bo warto choćby dla zdrowia. icon_wink.gif

Cytat

W życiu najważniejsze jest to co lubimy - reszta to udręka icon_cool.gif


tak tylko jest potem podobny problem jak np po zabójstwie lub nachalnym sexie. Mianowicie co zrobić potem z ciałem icon_lol.gif
Link do komentarza
Cytat

Ja tez jestem skorpionisko, i tez uparta i jak chcę to potrafię



wniosek nasuwa się sam....


Cytat

Proszę o doping , a nie narzucanie swojego zdania.
Tyle icon_wink.gif .



coś ci się pomyliło...to nie żaden doping, tylko taki kopen w dupen - którego tak bardzo potrzebujesz :yellowcard1: :admin_patrzy:
Tyle icon_wink.gif

ja też cudów nie gotuję codzienie, a przygotowanie sobie jedzenia do pracy aż tak dużo czasu nie zajmuje, nie przesadzaj....
Link do komentarza
heh
Cytat

nie zostałeś ... nie dopuścimy coby wskutek jakiegoś efektu jojo nam znowu doopy urosły icon_biggrin.gif
ja dziś trwam .... wyżłopałam już pół butelki wody z aqua slim, zjadłam jeden serek wiejski light , zaraz zjem drugi ... icon_biggrin.gif
chyba ptasie mleczko dziś upichcę w ilościach hurtowych - i upiekę jakieś ciacho dukanowskie typu piernik tudzież jogurtowe .... bo wieczorem się rzucę na to co będzie jak znam siebie ....


:bandit: Edytowano przez 3of5 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się

×
×
  • Utwórz nowe...