PeZet Napisano 26 sierpnia 2015 Udostępnij #4701 Napisano 26 sierpnia 2015 Słyszał ktoś z was o aplikacji Fitatu? Używam jej od tygodnia. Pozwala kontrolować ilość wciąganych kalorii. Podaje ilość przyswojonych witamin, tłuszczy, bluszczy i innych detali. Przelicza wszystkie potrawy. Wiem ile jeść, kiedy całymi dniami siedzę na tyłku, a ile kiedy zasuwam fizycznie. Polecam, jest kontrola, jest zabawa. Link do komentarza
Leszek4 Napisano 12 października 2015 Udostępnij #4702 Napisano 12 października 2015 Rewolucja w odżywianiu!Najnowsza dieta! Link do komentarza
retrofood Napisano 12 października 2015 Udostępnij #4703 Napisano 12 października 2015 A na bezludnej wyspie? Co wtedy? Link do komentarza
Leszek4 Napisano 12 października 2015 Udostępnij #4704 Napisano 12 października 2015 A komu tam miałbyś się podobać, hę? Od biedy "seks" można zastąpić "masturbacją", ale wtedy się nie rymuje. Link do komentarza
retrofood Napisano 12 października 2015 Udostępnij #4705 Napisano 12 października 2015 Trzeba by zmienić wymowę na "masturbeks"... Link do komentarza
Leszek4 Napisano 12 października 2015 Udostępnij #4706 Napisano 12 października 2015 A ja myślę, że na bezludnej, to parę fałdek tłuszczu przydałoby się. Tam ponoć nie ma restauracji. No i kto by Ci gotował?! Link do komentarza
aaaa Napisano 30 października 2015 Udostępnij #4707 Napisano 30 października 2015 nikt sie już nie odchudza? Link do komentarza
daggulka Napisano 30 października 2015 Udostępnij #4708 Napisano 30 października 2015 Cytat nikt sie już nie odchudza? Przydałoby się zrzucić z dychę Link do komentarza
Buster Napisano 30 października 2015 Udostępnij #4709 Napisano 30 października 2015 Odchudza Link do komentarza
bobiczek Napisano 3 listopada 2015 Udostępnij #4710 Napisano 3 listopada 2015 Cytat nikt sie już nie odchudza? Link do komentarza
aaaa Napisano 4 listopada 2015 Udostępnij #4712 Napisano 4 listopada 2015 Cytat podoba mi się Cytat szczerze wolałbym to pierwsze...nie przepadam za czekoladą Link do komentarza
SynTadeusza Napisano 4 listopada 2015 Udostępnij #4713 Napisano 4 listopada 2015 a po co się odchudzać? Link do komentarza
PeZet Napisano 4 listopada 2015 Udostępnij #4714 Napisano 4 listopada 2015 Cytat a po co się odchudzać? To jest bardzo dobre pytanie. Ze względów zdrowotnych, a czasem nawet żywotnych, żeby odciążyć stawy, układ kostny, albo żeby odnaleźć frajdę w umiarkowanym obżarstwie, za to bardziej finezyjnym, po to żeby podobać się innym albo sobie, żeby poprawić swoje samopoczucie, zdołowane czymkolwiek, niekoniecznie obżarstwem, żeby mieć taką przestrzeń samodyscypliny, w której porażka nie oznacza jeszcze katastrofy, albo dla frajdy, by cieszyć się możliwością liczenia kalorii, żeby dowiedzieć się czegoś o własnych bebechach, ile energii potrzebują, a ile dostają, żeby mieć świadomość jaki kit nam wciskają producenci i sprzedawcy żywności, żeby świadomie rozgraniczyć ja od nie-ja, albo dla fanu, co też jest cenne jako dodatek do każdego z powyższych powodów. Link do komentarza
bajbaga Napisano 4 listopada 2015 Udostępnij #4715 Napisano 4 listopada 2015 i jeszcze, aby samodzielnie zawiązać własne buty - bezcenne Link do komentarza
daggulka Napisano 4 listopada 2015 Udostępnij #4716 Napisano 4 listopada 2015 Ależ namawiają .... no Starsza córa mi powtarza, żebym się nie przejmowała bo już niedługo schudnę - kiedy będę się wnuczką zajmować na pełen etat przez 2 miechy Link do komentarza
Leszek4 Napisano 4 listopada 2015 Udostępnij #4717 Napisano 4 listopada 2015 Trza ino być stanowczym i odstawić, co trzeba! Link do komentarza
aaaa Napisano 5 listopada 2015 Udostępnij #4718 Napisano 5 listopada 2015 Cytat To jest bardzo dobre pytanie. Ze względów zdrowotnych, a czasem nawet żywotnych, żeby odciążyć stawy, układ kostny, albo żeby odnaleźć frajdę w umiarkowanym obżarstwie, za to bardziej finezyjnym, po to żeby podobać się innym albo sobie, żeby poprawić swoje samopoczucie, zdołowane czymkolwiek, niekoniecznie obżarstwem, żeby mieć taką przestrzeń samodyscypliny, w której porażka nie oznacza jeszcze katastrofy, albo dla frajdy, by cieszyć się możliwością liczenia kalorii, żeby dowiedzieć się czegoś o własnych bebechach, ile energii potrzebują, a ile dostają, żeby mieć świadomość jaki kit nam wciskają producenci i sprzedawcy żywności, żeby świadomie rozgraniczyć ja od nie-ja, albo dla fanu, co też jest cenne jako dodatek do każdego z powyższych powodów. bardzo ładnie to ująłeś PeZet wiązanie butów też bardzo na czasie, aczkolwiek to pewnie dotyczy takiej bardziej masakrycznej nadwagi, gdzieś od BMI 35 w górę... Link do komentarza
Leszek4 Napisano 5 listopada 2015 Udostępnij #4719 Napisano 5 listopada 2015 Cytat bardzo ładnie to ująłeś PeZet wiązanie butów też bardzo na czasie, aczkolwiek to pewnie dotyczy takiej bardziej masakrycznej nadwagi, gdzieś od BMI 35 w górę... Do PeZeta dodałbym jeszcze najważniejsze: otyłość, to kłopoty z nadciśnieniem. Wiele lat życia mniej.A tak w ogóle, to zamiast odchudzania i diety lepiej od razu zacząć od zmiany nawyków żywieniowych.No bo seksualnie rzecz biorąc... Link do komentarza
aaaa Napisano 6 listopada 2015 Udostępnij #4720 Napisano 6 listopada 2015 Cytat Do PeZeta dodałbym jeszcze najważniejsze: otyłość, to kłopoty z nadciśnieniem. Wiele lat życia mniej. a najpewniej w pakiecie jeszcze i cukrzyca i kilka innych dolegliwości, których pewnie większość nie łączy z odżywianiem Link do komentarza
retrofood Napisano 6 listopada 2015 Udostępnij #4721 Napisano 6 listopada 2015 Cytat Do PeZeta dodałbym jeszcze najważniejsze: otyłość, to kłopoty z nadciśnieniem. Wiele lat życia mniej. Właśnie. We wtorek widziałem pewną kobitę ze wsi. Chlała całe życie, paliła po dwie paczki "sportów" dziennie (kto pamięta, takie bez filtra?), piwo pije do dzisiaj, brzuch jak u ciężarnej, chociaż część żołądka jej zaszyli parędziesiąt lat temu...Skarżyła się, że kolana ją bolą i kostki (przez większość roku chodziła na boso). Dodam na koniec, że ma 87 lat. Link do komentarza
solange63 Napisano 6 listopada 2015 Udostępnij #4722 Napisano 6 listopada 2015 Cytat Właśnie. We wtorek widziałem pewną kobitę ze wsi. Chlała całe życie, paliła po dwie paczki "sportów" dziennie (kto pamięta, takie bez filtra?), piwo pije do dzisiaj, brzuch jak u ciężarnej, chociaż część żołądka jej zaszyli parędziesiąt lat temu...Skarżyła się, że kolana ją bolą i kostki (przez większość roku chodziła na boso). Dodam na koniec, że ma 87 lat. Uwielbiam wywlekanie tych jednostkowych przypadków. Tylko napisz Retro czemu to służy? Gdzie są tabuny tych chlejących i palących starców? No nie ma. Nie ma dlatego, że większość z nas nie ma super genów i prowadząc taki tryb życia zaczyna umierać często po czterdziestce. Moja babcia prowadziła dokładnie taki tryb życia, jak opisałeś. Piła, paliła, była otyła, potrafiła wypić 15 kaw dziennie. Zmarła w wieku 63 lat. Mój dziadek zmarł mając 60. Druga babcia 66. Jedynie dziadek ma 90 lat, ale jest ślepy, prawie głuchy i przykuty do łóżka. Link do komentarza
retrofood Napisano 6 listopada 2015 Udostępnij #4723 Napisano 6 listopada 2015 (edytowany) Cytat Uwielbiam wywlekanie tych jednostkowych przypadków. Tylko napisz Retro czemu to służy? Gdzie są tabuny tych chlejących i palących starców? No nie ma. Małej wiary jesteś. Im dłużej żyję, tym więcej zauważam wokół siebie ludzi, którzy piją jak smoki, często już na emeryturze. Mało tego, ci którzy pili w młodości młodo "schodzą" raczej rzadko. Oczywiście, cygarów to nie dotyczy, chociaż też różnie bywa. Rozejrzyj się dookoła, to nie są jednostkowe przypadki. Dla mnie bardzo pouczający jest taki jeden. W czasach stanu wojennego, kiedy wódka była na kartki, wraz z ojcem i jednym gościem przywieźliśmy do domu drzewo. Takie z lasu. I kiedy męczyliśmy się z jego rozładunkiem, odwiedził na sąsiad, po siedemdziesiątce. Przyszedł o lasce, blady jak wapienna ściana, właśnie karetka przywiozła go do domu po operacji raka zołądka jako przypadek beznadziejny. Nie chcieli, aby umarł w szpitalu. Tak też oceniliśmy jego stan, gdy poszedł dalej. Pamiętam jak ojciec powiedział "to juz po chłopie, może tydzień przeżyje..." Ojciec był wtedy w takiej kondycji, że dźwigał pień z jednej strony, a ja z gościem, wspólnie w drugim końcu.I co? Ten sąsiad przeżył ojca o sześć lat. Codziennie wypijał 300 ml gorzały. Rano 100g, w południe 100g i wieczór 100g. Jego żona tego pilnowała. A gdybyś widziała jak walczyła o wódkę w sklepie, kiedy przywozili taką bez kartek... Edytowano 6 listopada 2015 przez retrofood (zobacz historię edycji) Link do komentarza
Leszek4 Napisano 6 listopada 2015 Udostępnij #4724 Napisano 6 listopada 2015 Cytat Właśnie. We wtorek widziałem pewną kobitę ze wsi. Chlała całe życie, paliła po dwie paczki "sportów" dziennie (kto pamięta, takie bez filtra?), piwo pije do dzisiaj, brzuch jak u ciężarnej, chociaż część żołądka jej zaszyli parędziesiąt lat temu...Skarżyła się, że kolana ją bolą i kostki (przez większość roku chodziła na boso). Dodam na koniec, że ma 87 lat. Wątek o zamknięcia.Mamy wreszcie dietę-cud. PS. A tak serio, Retro. Proponuję kuknąć na miejscowy cmentarz i przypomnieć sobie wszystkich tych, których kojarzysz z wódą, jabolami i piwkiem z rana.No chyba, że mieszkam w jakiejś dziwnej miejscowości, w której rzesze pechowych biedaków zeszło z tego padołu właśnie z powodu... "niezdrowego trybu odżywiania". Link do komentarza
aaaa Napisano 6 listopada 2015 Udostępnij #4725 Napisano 6 listopada 2015 Leszek - mniej więcej to samo chciałem napisać...też chyba mieszkam w dziwnej miejscowości Link do komentarza
retrofood Napisano 6 listopada 2015 Udostępnij #4726 Napisano 6 listopada 2015 Cytat PS. A tak serio, Retro. Proponuję kuknąć na miejscowy cmentarz i przypomnieć sobie wszystkich tych, których kojarzysz z wódą, jabolami i piwkiem z rana. Po co? Znam wielu takich, których nikt z wódą nie kojarzy, a piją nie mniej niż alkoholicy. Oczywiście, możecie sobie urządzać kpiny, chociaż ja napisałem o tym tylko dlatego, aby pokazać, że trzymanie się sztywno haseł do niczego nie prowadzi. Świat jest o wiele bardziej skomplikowany, ma wiele różnych odcieni, nie tylko białe i czarne. Moja teściowa nie paliła w życiu, nie wypiła też ani kieliszka, jadła nie nadużywała a miała cukrzycę. Dziwne też, że moja żona ma zupełnie inne choroby niż teściowa, chociaż jeszcze niedawno byłem święcie przekonany, że o naszym zdrowiu decyduje głownie genetyka. A tu zonk... Może jakieś przeskoki pokoleniowe występują... Link do komentarza
solange63 Napisano 6 listopada 2015 Udostępnij #4727 Napisano 6 listopada 2015 Cytat Może jakieś przeskoki pokoleniowe występują... Ano występują. Twoja żona powinna się przyjrzeć chorobom jakie nękały jej dziadków, a nie rodziców. Link do komentarza
bajbaga Napisano 6 listopada 2015 Udostępnij #4728 Napisano 6 listopada 2015 Genetycznie najbardziej, obciążone po jednym z przodków, jest 2 pokolenie.Ale jeśli obciążenia genetyczne "kumulują" się po obu stronach rodziców, to ryzyko wystąpienia, po rodzicach, bardzo wzrasta. Link do komentarza
aaaa Napisano 6 listopada 2015 Udostępnij #4729 Napisano 6 listopada 2015 Cytat Dziwne też, że moja żona ma zupełnie inne choroby niż teściowa, chociaż jeszcze niedawno byłem święcie przekonany, że o naszym zdrowiu decyduje głownie genetyka. A tu zonk... Może jakieś przeskoki pokoleniowe występują... a widzisz, moja z kolei ma identyczne dolegliwości niż teściowa - jeszcze nie są to choroby, ale kiedyś będą na pewno. I nie dlatego, że genetyka, ale dlatego, że w obu przypadkach są popełniane te same błędy żywieniowe.nie są to niby żadne straszne grzechy, ale pomnożone przez liczbę dni w roku i ilość lat.....Dlaczego twoje geny nie decydują o twoim zdrowiuna stan zdrowia może tu wpływać "dziedziczenie" nawyków żywieniowych", szczególnie na linii matka-córka Link do komentarza
retrofood Napisano 6 listopada 2015 Udostępnij #4730 Napisano 6 listopada 2015 Cytat Ano występują. Twoja żona powinna się przyjrzeć chorobom jakie nękały jej dziadków, a nie rodziców. Tyle, że NFZ zgubił kartotekę. I to ten austriacki, bo stolicę mieliśmy wtedy we Wiedniu. Zaś komputery się zablokowały. Cytat na stan zdrowia może tu wpływać "dziedziczenie" nawyków żywieniowych", szczególnie na linii matka-córka Dlatego moja córka przeszła na sól himalajską, a zona uzywa tej z Inowrocławia, co to ma strasznie dużo NaCl.Ja z kolei przesadzam z monotlenkiem diwodoru, który przecież między innymi:jest niekiedy określany jako kwas protonowy i jest głównym składnikiem kwaśnych deszczów, przyczynia się do zwiększenia efektu szklarniowego na Ziemi, może być przyczyną poważnych poparzeń, współuczestniczy w procesach erozji gleb, przyspiesza korozję i rdzewienie wielu metali, może spowodować awarię urządzeń elektrycznych, zmniejsza skuteczność działania hamulców samochodowych, został wykryty w komórkach nieuleczalnych nowotworów złośliwych,Pomimo tych wad i zagrożeń, wciąż jest używany jako rozpuszczalnik i czynnik chłodniczy w przemyśle, w reaktorach jądrowych, w produkcji pianek z tworzyw sztucznych, jako opóźniacz zapłonu na wiele sposobów podczas okrutnych doświadczeń na zwierzętach, podczas rozprowadzania pestycydów; nawet po starannym spłukaniu otoczenie pozostaje zanieczyszczone DHMO, jako dodatek do "szybkiej żywności" i innych produktów żywnościowych.No i co zrobić? Link do komentarza
daggulka Napisano 29 stycznia 2016 Udostępnij #4733 Napisano 29 stycznia 2016 Cytat Jak se zdejmę okulary to będę miała podobnie Cóż ... przyjdzie mi być grubą na starość najwyrazniej bo mam za słabą silna wolę Link do komentarza
malfred Napisano 3 lutego 2016 Udostępnij #4734 Napisano 3 lutego 2016 ja jestem na dwóch dietach bo jedną się nie najadam Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 16 lutego 2016 Udostępnij #4736 Napisano 16 lutego 2016 Czyżbym dobrze trafiła? Link do komentarza
daggulka Napisano 16 lutego 2016 Udostępnij #4737 Napisano 16 lutego 2016 Kiedyś się udało.Uda się tym razem? W ciągu kilkunastu miesięcy przybyło mi 12 kilo Obudziłam się teraz - jakieś tam problemy zdrowotne rozmaite się przyplątały (niewykluczone że przez utratę kontroli nad organizmem) ... a żenujące jest na pewno zmęczeniu po zawiązaniu butów na stojąco i zadyszka po szybkim marszu Jestem człowiekiem słabej silnej woli ... potrzebuję motywacji ... ludzisków w takiej samej biedzie, żebym mogła się pochwalić i pożalić.To co ... jakaś grupa wsparcia? Link do komentarza
aaaa Napisano 16 lutego 2016 Udostępnij #4738 Napisano 16 lutego 2016 (edytowany) to zależy - to było do Ądzia Cytat To co ... jakaś grupa wsparcia? znasz mnie.....grupą wsparcia bym raczej tego nie nazwał, prędzej kop w d.... Edytowano 16 lutego 2016 przez aaaa (zobacz historię edycji) Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 16 lutego 2016 Udostępnij #4739 Napisano 16 lutego 2016 Cóż...się porobiło i trza się doprowadzić do stanu używalności...czyt. w przyzwoitym stanie ludziom na oczy pokazać...Może nie tyle dieta, bo w ciągu roku pozbyłam się ponad 15kg, ale powoli wraca efekt jojo /zaczęłam jakoś w końcu jeść/ A i ciałko po takich ekscesach nie całkiem mi się podobuje, więc wdrożyłam plan ćwiczeniowy...gorzej z motywacją po ostatnich figlach mojej córy...KOPA POTRZEBUJĘĘĘĘ!!!!!!! Cytat potrzebuję motywacji ... ludzisków w takiej samej biedzie, żebym mogła się pochwalić i pożalić.To co ... jakaś grupa wsparcia? Cytat znasz mnie.....grupą wsparcia bym raczej tego nie nazwał, prędzej kop w d.... Ja poproszę podwójnie Link do komentarza
daggulka Napisano 16 lutego 2016 Udostępnij #4740 Napisano 16 lutego 2016 Cytat Czyżbym dobrze trafiła? Dobrze, dobrze Cytat znasz mnie.....grupą wsparcia bym raczej tego nie nazwał, prędzej kop w d.... I bardzo dobrze Pamiętasz dukana? Ależ ja wtedy schudłam ślicznie ... i długo utrzymywałam wagę , wyniki badań były rewelacyjne ...nie wiem co się podziało ze straciłam kontrolę Dukan nie jest teraz dla mnie dobrym wyjściem ... miałam falstart który pokazał mi, że moje ciało zapamiętało i teraz tak łatwo się nie podda Muszę schudnąć zdrowo - nie uśmiecha mi się łazić po lekarzach w obcym kraju ... jeszcze takich lekarzach którzy dają paracetamol na dolegliwości wszystkie po kolei Dlatego....Założenia podstawowe: - żreć według książki przygotowanej specjalnie dla mnie przez dietetyka ... czyli 5 razy dziennie (co 3 godziny jak niemowlę) w małych ilościach ale dobrze zbilansowane. Książkę wyjęłam, przypomniałam sobie to i owo .... nie podżerać ... . - pić dużo wody ... z tym mam problem , fabrycznie od zawsze mało pijam w ciągu dnia - trzeba to zmienić - ćwiczenia - codziennie z oddechem w weekend .... takie na początek , zamiennie https://www.youtube.com/watch?v=SO0aKPbxIJohttps://www.youtube.com/watch?v=xl5tvRPjdckhttps://www.youtube.com/watch?v=7ox61vrNmtoĆwiczenia przede wszystkim dlatego, że w moim wieku metabolizm już nie działa jak trza , trza pomóc ... no i ze względu na to żeby sobie udowodnić, że gdzieś tam pod spodem są jakieś mięśnie jednak które fajnie byłoby zobaczyć a nie tylko obwisłą skórę po zrzuceniu wagi Kupiłam kiedyś linea 40+ i leży ... warto wdrożyć czy lepiej sobie doopy nie zawracać? Dzisiaj śniadanie już za mną ... było w porze drugiego śniadania ponieważ gości niespodziewanych miałam w godzinach poranno-dopołudniowych Idę zaraz sporządzać obiad ... ćwiczenia będą dziś wieczorem , ale docelowo chciałabym ćwiczyć rano bo dają lepsze efekty Jakieś rady, sugestie? Ktoś coś? Link do komentarza
Gość stach Napisano 16 lutego 2016 Udostępnij #4741 Napisano 16 lutego 2016 Cytat gorzej z motywacją po ostatnich figlach mojej córy...KOPA POTRZEBUJĘĘĘĘ!!!!!!! Kopię podwójnie, tylko nie ćwicz na tak wysokim "poziomie", co córcia, a będzie dobrze .W telefoniku mizianym zainstaluj endomondo i biegaj, maszeruj, roweruj i tu nam sprawozdawaj co zwojowałaś, a my tu - jako grupa poparcia - będziemy aplauzować, albo buuuczeeeć...To ostatnie też do dagi.... Link do komentarza
aaaa Napisano 16 lutego 2016 Udostępnij #4742 Napisano 16 lutego 2016 pamietasz co sądzę na temat 5 razy dziennie warzywa i owoce?dalej podtrzymuje to co kiedyś pisałem, zdania nie zmieniłem i dobrze mi z tym...ja ci mogę zaproponować książkę, a co z nia zrobisz, to już twoja sprawa.... Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 16 lutego 2016 Udostępnij #4743 Napisano 16 lutego 2016 Nie wiem jak to w formie filmiku zamieścić...Nie mogę nigdzie tej piłki znaleźć Wszędzie sprzęty zimowe...poratowałam się więc piłkami do yogi https://www.youtube.com/watch?v=31r9mvsSvwchttps://www.youtube.com/watch?v=rg3BqqLPZMgCwiczenie nr 100 W życiu tego nie zrobięhttps://www.youtube.com/watch?v=JV_afunOqIYPolecane przez kolegę na wszystkie partie ciała, u mnie w szczególności na wzmocnienie kręgosłupa i budowę sylwetki Link do komentarza
daggulka Napisano 16 lutego 2016 Udostępnij #4744 Napisano 16 lutego 2016 Cytat ja ci mogę zaproponować książkę, a co z nia zrobisz, to już twoja sprawa.... Jeśli możesz - zapodaj tytuł Link do komentarza
Gość stach Napisano 16 lutego 2016 Udostępnij #4745 Napisano 16 lutego 2016 Cytat ja ci mogę zaproponować książkę, a co z nia zrobisz, to już twoja sprawa.... Jeśli ciężka - zastosuj jako obciążnik, jeśli gruba - może służyć jako podstawka-steper . Link do komentarza
daggulka Napisano 16 lutego 2016 Udostępnij #4746 Napisano 16 lutego 2016 Cytat To ostatnie też do dagi.... Wiem, wiem Cytat Polecane przez kolegę na wszystkie partie ciała, u mnie w szczególności na wzmocnienie kręgosłupa i budowę sylwetki Ni mom takiej piłki .... ze sprzętów posiadam matę do ćwiczeń i stepper Link do komentarza
aaaa Napisano 16 lutego 2016 Udostępnij #4747 Napisano 16 lutego 2016 (edytowany) fajnie jest tutaj zrecenzowana ta książkahttp://paleosmak.pl/2014/12/zycie-bez-piec...-without-bread/biały kruk, nie do kupienia jako nowa, ale można pdfa na gryzoniu znaleźć lub używkę na allegro(sporadycznie)i cene masakryczną Edytowano 16 lutego 2016 przez aaaa (zobacz historię edycji) Link do komentarza
daggulka Napisano 16 lutego 2016 Udostępnij #4748 Napisano 16 lutego 2016 Cytat Jeśli ciężka - zastosuj jako obciążnik, jeśli gruba - może służyć jako podstawka-steper . Hahahaha ... jako obciążnik stosuję pełną butelkę wody mineralnej Cytat fajnie jest tutaj zrecenzowana ta książkahttp://paleosmak.pl/2014/12/zycie-bez-piec...-without-bread/biały kruk, nie do kupienia jako nowa, ale można pdfa na gryzoniu znaleźć lub używkę na allegro(sporadycznie) Dzięki, na gryzoniu poszukam i przeczytam Link do komentarza
Afrodytaa Napisano 16 lutego 2016 Udostępnij #4749 Napisano 16 lutego 2016 Cytat Kopię podwójnie, tylko nie ćwicz na tak wysokim "poziomie", co córcia, a będzie dobrze .W telefoniku mizianym zainstaluj endomondo i biegaj, maszeruj, roweruj i tu nam sprawozdawaj co zwojowałaś, a my tu - jako grupa poparcia - będziemy aplauzować, albo buuuczeeeć...To ostatnie też do dagi.... Rower zdecydowanie odpada...tarczyca mnie udusi...z chodzeniem też nie halo...Byłoby prościej pewnych dolegliwości nie mieć... Link do komentarza
daggulka Napisano 16 lutego 2016 Udostępnij #4750 Napisano 16 lutego 2016 Zerknęłam ... tytuł mi się podoba .... zasadniczo kłóci się to z założeniami dietetyka, choć zasada nie jest mi obca - pieczywa nie jadam od lat. Na diecie dietetyka musiałabym zacząć je jeść Przeczytam Cytat Rower zdecydowanie odpada...tarczyca mnie udusi...z chodzeniem też nie halo...Byłoby prościej pewnych dolegliwości nie mieć... Dokładnie ... ja z kolei mam problemy z kręgosłupem jak przesadzę Link do komentarza
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się