Piczman Napisano 5 sierpnia 2010 Udostępnij #601 Napisano 5 sierpnia 2010 Właśnie zeżarłem duże frytki.Zauważyłem że im mniej czasu dla siebie tym gorzej z dieta.I to akurat przed Zlotem Link do komentarza
daggulka Napisano 5 sierpnia 2010 Udostępnij #602 Napisano 5 sierpnia 2010 u mnie bez zmian ... na wadze 67 kilo .... ale galoty mi lecą z zadka ... Link do komentarza
racer Napisano 5 sierpnia 2010 Udostępnij #603 Napisano 5 sierpnia 2010 Piczman, wyznacz sobie karę i odpokutuj ten straszliwy grzech Link do komentarza
Piczman Napisano 9 sierpnia 2010 Udostępnij #604 Napisano 9 sierpnia 2010 Kary nie było i nie będzie.Dziś się zważyłem i okazało się że po 2 tygodniach nieregularnych posiłków i niedozwolonych potraw schudłem jeszcze kilogram.Chyba mi się metabolizm porządnie rozpędził To oczywiście nie oznacza że wracam do złych nawyków Gawel, co z moim parowarem ???? Link do komentarza
elutek Napisano 9 sierpnia 2010 Udostępnij #605 Napisano 9 sierpnia 2010 ja po urlopie nic nie schudłam, ani pół kilograma ale ponieważ jestem z natury optymistką, to cieszę się, że nie przytyłam i dziś znów weszłam na właściwą drogę, która powolutku /bardzo powolutku / zbliża mnie do celu... Link do komentarza
daggulka Napisano 12 sierpnia 2010 Udostępnij #606 Napisano 12 sierpnia 2010 66,5 kochani ..... pozostało 6,5 kilo .... muszę sobie zapodać witaminy ..... coś słabo się czuję z tego niejedzenia .... Link do komentarza
kalumet Napisano 12 sierpnia 2010 Udostępnij #607 Napisano 12 sierpnia 2010 na jaką cholerę się odchudzaciena coś trzeba umrzećpoza tym życie jest za krótkie aby odmawiać sobie przyjemności Link do komentarza
racer Napisano 12 sierpnia 2010 Udostępnij #608 Napisano 12 sierpnia 2010 to mówisz aklument, że przyjemnością jest mieć zadyszkę, ciągle czuć się ociężałym, nie mieć na nic sił, wiecznie się wlec, słabo spać, być nieproduktywnym i się sobie nie podobać? Myślę, że nawet Cię rozumiem. Link do komentarza
kalumet Napisano 12 sierpnia 2010 Udostępnij #609 Napisano 12 sierpnia 2010 Cytat to mówisz aklument, że przyjemnością jest mieć zadyszkę, ciągle czuć się ociężałym, nie mieć na nic sił, wiecznie się wlec, słabo spać, być nieproduktywnym i się sobie nie podobać? Myślę, że nawet Cię rozumiem. ważę ponad 100kgi rzadko kiedy mam zadyszkęostatnio czułem się ociężały jak wyrywałem drzewa na działcei przeszedłem się z drzewem na ramieniu to było mi ciężkoz siłą to ja nie mam problemówco do wleczenia to często za mną nie mogą nadążyćspanie mam dobre nie zauważyłem abym w pracy był nieproduktywnyzamiast się odchudzać to wolę dużo chodzićw pokoju mam atlas i trochę wolnych ciężarówna siłownię nie mam czasuale w wolnej chwili lubię pomachać ciężarami chociaż mi nie wolno ze względu na kręgosłup Link do komentarza
TINEK Napisano 12 sierpnia 2010 Udostępnij #610 Napisano 12 sierpnia 2010 Cytat na jaką cholerę się odchudzacien..... Tinek się odchudza, żeby Baru w końcu chciała z Tinkiem zatańczyć..i żeby się podobać Elutkowi.... i już Link do komentarza
racer Napisano 12 sierpnia 2010 Udostępnij #611 Napisano 12 sierpnia 2010 Mi do setki brakuje obecnie 3 kg. Nie mam brzucha i mam dobrą rzeźbę, ale mimo wszystko uważam, że nosze ze sobą niepotrzebne kilogramy. To tak, jakbym cały czas na plecach nosił worek kartofli. Uważasz, że to ok? Link do komentarza
kalumet Napisano 12 sierpnia 2010 Udostępnij #612 Napisano 12 sierpnia 2010 Cytat mimo wszystko uważam, że nosze ze sobą niepotrzebne kilogramy. To tak, jakbym cały czas na plecach nosił worek kartofli. Uważasz, że to ok? jak będę się czuł tak jak napisałeś w poprzednim poście to pomyślę nad odchudzaniemchociaż przy trzydziestce na karku podobno ciężko już zrzucić zbędne kg Link do komentarza
racer Napisano 12 sierpnia 2010 Udostępnij #613 Napisano 12 sierpnia 2010 trzydziestka to bardzo dobry czas! Może jest dobrze, a może jesteś przyzwyczajony i zapomniałeś jak to jest inaczej. Trudno powiedzieć, wiesz? Link do komentarza
TINEK Napisano 12 sierpnia 2010 Udostępnij #614 Napisano 12 sierpnia 2010 a po czterdziestce jeszcze trudniej , ale walczę Link do komentarza
racer Napisano 12 sierpnia 2010 Udostępnij #615 Napisano 12 sierpnia 2010 Cytat a po czterdziestce jeszcze trudniej , ale walczę Tinek, nie pieść się! Jesteś facet to walcz! Link do komentarza
kalumet Napisano 12 sierpnia 2010 Udostępnij #616 Napisano 12 sierpnia 2010 Cytat trzydziestka to bardzo dobry czas! Może jest dobrze, a może jesteś przyzwyczajony i zapomniałeś jak to jest inaczej. Trudno powiedzieć, wiesz? mam teraz zdeka roboty na działcew przyszłym roku ruszam z budową ( taki mam zamiar )to pewnie zrzucę parę zbędnych kgale znając życie zimą to wszystko wróci Link do komentarza
racer Napisano 12 sierpnia 2010 Udostępnij #617 Napisano 12 sierpnia 2010 od września ludziska tyć zaczynają. Mniej więcej trzymam się proteinowej, uważam że powoli ale są rezultaty. Link do komentarza
TINEK Napisano 12 sierpnia 2010 Udostępnij #618 Napisano 12 sierpnia 2010 Cytat od września ludziska tyć zaczynają. Mniej więcej trzymam się proteinowej, uważam że powoli ale są rezultaty. no też walczę, zawzięcie, też na proteinachdziś na działce sobie taki obiad zrobiłem stara patelnia żeliwna i odpady po budowlane i kuchnia jest Link do komentarza
racer Napisano 12 sierpnia 2010 Udostępnij #619 Napisano 12 sierpnia 2010 (edytowany) Mua, oui, rewelasją! z patelni ogniem opiekanej smakuje wyborniej! Edytowano 12 sierpnia 2010 przez racer (zobacz historię edycji) Link do komentarza
kalumet Napisano 12 sierpnia 2010 Udostępnij #620 Napisano 12 sierpnia 2010 Cytat Mniej więcej trzymam się proteinowej, uważam że powoli ale są rezultaty. a gdzie węglowodany i tłuszczeja pracuję jako fizycznywidzę po mojej, teraz jest na diecie białkowej plus warzywapo dwóch dniach takiej diety padł bym w pracy Link do komentarza
racer Napisano 12 sierpnia 2010 Udostępnij #621 Napisano 12 sierpnia 2010 Czym się zajmujesz? Ja jak widać na załączonym obrazku przed kompem połowę dnia, druga połowę za kółkiem. Węglowodany tylko lekkie- fruktozę. A na wartościowych warzywach typu brokuł tudzież fasolka zielona i inne tam takie można daleko zajechać! Link do komentarza
kalumet Napisano 12 sierpnia 2010 Udostępnij #622 Napisano 12 sierpnia 2010 składaniem autsystem pracy wymuszonej Link do komentarza
racer Napisano 12 sierpnia 2010 Udostępnij #623 Napisano 12 sierpnia 2010 Tempo narzucone... Link do komentarza
kalumet Napisano 12 sierpnia 2010 Udostępnij #624 Napisano 12 sierpnia 2010 Cytat Tempo narzucone... dokładniea jak jeszcze są jakieś przestoje to już w ogóle przesraneplan trzeba zrobić i nie ma zmiłuj się Link do komentarza
racer Napisano 12 sierpnia 2010 Udostępnij #625 Napisano 12 sierpnia 2010 To wcale nie zazdroszczę. Zarobki chociaż godziwe? Link do komentarza
kalumet Napisano 12 sierpnia 2010 Udostępnij #626 Napisano 12 sierpnia 2010 Cytat To wcale nie zazdroszczę. Zarobki chociaż godziwe? ile byś nie zarobił to zawsze będzie mało Link do komentarza
racer Napisano 12 sierpnia 2010 Udostępnij #627 Napisano 12 sierpnia 2010 I wódka coraz droższa. Dobrej nocy kuledzy i kuleżanki Link do komentarza
kalumet Napisano 12 sierpnia 2010 Udostępnij #628 Napisano 12 sierpnia 2010 Cytat I wódka coraz droższa. Dobrej nocy kuledzy i kuleżanki jak dla mnie to alkohol może być w cenie złota Link do komentarza
Piczman Napisano 13 sierpnia 2010 Udostępnij #629 Napisano 13 sierpnia 2010 Chciałbym się pochwalić zakupem, Gawel wylicytował mi ten zajefajny parowar więc od przyszłego tygodnia kiedy to do mnie przyjdzie gotuję tylko na parze I to jest duży krok do przodu, zdam relacje jak się to sprawdza i może i resztę "grupy" namówię Link do komentarza
racer Napisano 13 sierpnia 2010 Udostępnij #630 Napisano 13 sierpnia 2010 Tylko na to czekam! Za dwa tygodnie powiesz czy warto! Link do komentarza
Piczman Napisano 13 sierpnia 2010 Udostępnij #631 Napisano 13 sierpnia 2010 Tak jest !Na pierwszy rzut filet drobiowy i ryż brązowy.potem łosoś i warzywa.Mniam Link do komentarza
racer Napisano 13 sierpnia 2010 Udostępnij #632 Napisano 13 sierpnia 2010 Szpinak, łosoś, brokuły- cała reszta może nie istnieć.Jestem tym sprzętem poważnie zainteresowany. Link do komentarza
kalumet Napisano 13 sierpnia 2010 Udostępnij #633 Napisano 13 sierpnia 2010 Cytat Chciałbym się pochwalić zakupem, Gawel wylicytował mi ten zajefajny parowar więc od przyszłego tygodnia kiedy to do mnie przyjdzie gotuję tylko na parze a gdzie smażona cebulkaprawdziwy sos do ziemniakówwarto sobie takich rzeczy odmawiać Link do komentarza
racer Napisano 13 sierpnia 2010 Udostępnij #634 Napisano 13 sierpnia 2010 Cytat ziemniakówwarto sobie takich rzeczy odmawiać dobrze mówisz, warto. Link do komentarza
kalumet Napisano 13 sierpnia 2010 Udostępnij #635 Napisano 13 sierpnia 2010 Cytat a gdzie smażona cebulkaprawdziwy sos do ziemniakówwarto sobie takich rzeczy odmawiać ? teraz jest prawidłowozadzwonili, że już jadą z garażem a ja na działkę miałem ponad 20 kmdla odchudzających sięteraz się degustuję budyniem o smaku waniliowym Link do komentarza
molytek Napisano 13 sierpnia 2010 Udostępnij #636 Napisano 13 sierpnia 2010 Cytat teraz się degustuję budyniem o smaku waniliowym a budyń to akurat jest i dla odchudzających się Cytat Szpinak, łosoś, brokuły- cała reszta może nie istnieć. szpinak.... błeeeeeee............ jadłam 3 razy w życiu, z mocnym postanowieniem przekonania się, polubienia, bo tyle witamin, samo zdrowie... ale nie daje rady, nie przechodzi mi przez gardło...łosoś i brokuły - pyyychaaaa..... Cytat Chciałbym się pochwalić zakupem, Gawel wylicytował mi ten zajefajny parowar więc od przyszłego tygodnia kiedy to do mnie przyjdzie gotuję tylko na parze I to jest duży krok do przodu, zdam relacje jak się to sprawdza i może i resztę "grupy" namówię ale przetestuj go wiesz.. tak dokładnie.. oprócz smaku, zwróć jeszcze uwagę na czas przyrządzenia gotowego obiadu na przykład, na zużycie energii, czyszczenie po użyciu, itp. ja tam gotować nie lubię i dla mnie liczy się, by jedzenie było jak najmniej kłopotliwe a jak u mnie z dietą po urlopie? a na opak.. myślę, że odzyskałam z powrotem te 2kg., które zgubiłam przed, ale na wszelki wypadek nie wchodzę jeszcze na wagę, bo się boję, czy nie więcej..dobrze, że jednak jeżdżę sporo na rowerze, pływam, chodzę z kijami i na siatkówkę raz w tygodniu, to mam nadzieję zgubić nadbagaż, tyle, że już ze strachem myślę o zimie.. i nie wiem, czy nie będzie konieczne zmuszenie się do aerobiku jakiegoś (łeeee...), bo jednak sezon na niektóre sporty się skończy, a pewnie ochota na słodycze nie.. Link do komentarza
kalumet Napisano 13 sierpnia 2010 Udostępnij #637 Napisano 13 sierpnia 2010 Cytat a budyń to akurat jest i dla odchudzających się wiem, moja taki jadagotowany na wodzie ( mleko 0,5%) i bez cukrudla mnie mleko musi mieć 3,2%najchętniej aby było prosto od krowytylko kup teraz takie mleko Link do komentarza
Barbossa Napisano 13 sierpnia 2010 Udostępnij #638 Napisano 13 sierpnia 2010 jak byłem u norków żłopałem 3,9%pyszotawsio poniżej 3,2 to nieporozumienie, nie mleko Link do komentarza
racer Napisano 13 sierpnia 2010 Udostępnij #639 Napisano 13 sierpnia 2010 takie od prostej krowy może mieć i 5%, tyle co dobre piwo Link do komentarza
daggulka Napisano 13 sierpnia 2010 Udostępnij #640 Napisano 13 sierpnia 2010 dobrze , że nie 40 jak dobra wódka .... Link do komentarza
racer Napisano 13 sierpnia 2010 Udostępnij #641 Napisano 13 sierpnia 2010 40% jest we mnie życia po imprezie teraz... ledwo stoję na nogach a nie ma północy. Te kobiety mnie zamęczą. Link do komentarza
katee Napisano 13 sierpnia 2010 Udostępnij #642 Napisano 13 sierpnia 2010 od jutra do was się przyłącze... Potrzebuje motywacji do brzuszków... Link do komentarza
katee Napisano 14 sierpnia 2010 Udostępnij #643 Napisano 14 sierpnia 2010 Ok, jestem... Szarlotka na śniadanie to nie jest dobry pomysł, prawda? U mnie to jest tak, że wagowo niby ok, ale źle się czuję z tymi nadprogramowymi 3-4 kg... Ja tamlece biemajem. Aktualnie - 23,1, docelowo - 21,5. 5 kila;) WIększy problem powrót na siłownię /po ponad rocznej przerwie/... ale jak to zrobić, kiedy czasu ni du du... Link do komentarza
molytek Napisano 14 sierpnia 2010 Udostępnij #644 Napisano 14 sierpnia 2010 Cytat najchętniej aby było prosto od krowytylko kup teraz takie mleko a nie prościej krowę kupić? ja, jak twoja żonka, mleko 0,5% i to tak się już przyzwyczaiłam, że większy procent, jest dla mnie za ciężki, źle się czuję i nie smakuje takie tłuste.katee , ja omijam siłownię szerokim łukiem, nie cierpię takich ćwiczeń, tak jak i aerobiku. dobra, raz kozie śmierć - idę na wagę.....nożżżżż.... tak, jak myślałam... znowu 2kg do zgubienia na szczęście nie przybyło więcej, więc najwyższa pora przystopować, póki nie jest za późno.a wiecie może, jak się ma leczo do odchudzania? bo je uwielbiam i właśnie dziś zrobię go sobie duży gar. będę jadła z ryżem brązowym przez kilka dni leczo robię oszukane oczywiście, z kurzęcym mięskiem, więc chyba tragedii i wielkiego grzechu nie powinno być.. jak myślicie? Link do komentarza
elutek Napisano 14 sierpnia 2010 Udostępnij #645 Napisano 14 sierpnia 2010 no właśnie, mi też bardzo odpowiadałoby nagotować raz na 2 dni jakiejś potrawy i jeść tylko to, oczywiście pod jednym warunkiem - że wolno mi to jeść i że mogę zjeść ile chcę...gdy tylko zgłodnieję - podchodzę to tej michy/kociołka wkładam na talerz ile chcę i po problemie to byłoby coś dla mnie, bo naprawdę nie jestem wymagająca jeśli chodzi o menu Piczman - możesz coś poradzić? Link do komentarza
katee Napisano 14 sierpnia 2010 Udostępnij #646 Napisano 14 sierpnia 2010 Cytat a wiecie może, jak się ma leczo do odchudzania? bo je uwielbiam i właśnie dziś zrobię go sobie duży gar. będę jadła z ryżem brązowym przez kilka dni leczo robię oszukane oczywiście, z kurzęcym mięskiem, więc chyba tragedii i wielkiego grzechu nie powinno być.. jak myślicie? rewelacyjnie się ma... tylko dużo papryki i pomidora wrzuć. a jak ci ryż brązowy zbrzydnie polecam makaron pełnoziarnisty - w rozsądnej ilości oczywiście...Mleczka? Co się tam w 3,2 %-towe bawić będziemy. Jak żyć to żyć!!! Link do komentarza
molytek Napisano 14 sierpnia 2010 Udostępnij #647 Napisano 14 sierpnia 2010 Cytat a jak ci ryż brązowy zbrzydnie polecam makaron pełnoziarnisty - w rozsądnej ilości oczywiście... o widzisz, nie wpadłam na to, że mogłabym to z makaronem też, a przecie mam nawet taki, gruboziarnisty, w szafce i właśnie już wtrząchnęłam michę lecza i pewnie się na tej jednej dziś nie skończy ale to już nie będę ryżu dokładać Cytat no właśnie, mi też bardzo odpowiadałoby nagotować raz na 2 dni jakiejś potrawy i jeść tylko to, oczywiście pod jednym warunkiem - że wolno mi to jeść i że mogę zjeść ile chcę...gdy tylko zgłodnieję - podchodzę to tej michy/kociołka wkładam na talerz ile chcę i po problemie to byłoby coś dla mnie, bo naprawdę nie jestem wymagająca jeśli chodzi o menu no to ta słynna zupa kapuściana tak polecana była, że można ile się chce i kiedy chce, do bólu.. ale ja tam, kilka lat temu, gdy ją próbowałam, to dałam radę tylko na dwie michy, bo mi nie smakowała i do dziś mam zbrzydzenie na nią Link do komentarza
mysza223 Napisano 14 sierpnia 2010 Udostępnij #648 Napisano 14 sierpnia 2010 A mi się udaje zwalić około 7 kg w tydzień.Po zawale uparłem się i na sposób "mokry " zwalam kilosy. W upały pracuję w grubej polarowej koszuli (oczywiście na koniec pracy do prania) na budowie - skutkuje.Z potem wszystko spływa z tych miejsc co było za wiele - hurrrraaaaaaa Link do komentarza
katee Napisano 14 sierpnia 2010 Udostępnij #649 Napisano 14 sierpnia 2010 Cytat A mi się udaje zwalić około 7 kg w tydzień.Po zawale uparłem się i na sposób "mokry " zwalam kilosy. W upały pracuję w grubej polarowej koszuli (oczywiście na koniec pracy do prania) na budowie - skutkuje.Z potem wszystko spływa z tych miejsc co było za wiele - hurrrraaaaaaa Tak to się kochany tylko kolejnego zawału nabawisz... A to co z ciebie spływa to ino woda i śladowe ilości tłuszczu... Tłuszcz spala się nawet wtedy, kiedy się nie pocisz... Lepiej zmień dietkę, bo coś czuję, że z miłośnikiem piwka i golonsi mam do czynienia;) Link do komentarza
Mika_ Napisano 15 sierpnia 2010 Udostępnij #650 Napisano 15 sierpnia 2010 Cytat o widzisz, nie wpadłam na to, że mogłabym to z makaronem też, a przecie mam nawet taki, gruboziarnisty, w szafce i właśnie już wtrząchnęłam michę lecza i pewnie się na tej jednej dziś nie skończy ale to już nie będę ryżu dokładać no to ta słynna zupa kapuściana tak polecana była, że można ile się chce i kiedy chce, do bólu.. ale ja tam, kilka lat temu, gdy ją próbowałam, to dałam radę tylko na dwie michy, bo mi nie smakowała i do dziś mam zbrzydzenie na nią ja też ją jadłam, dwa tygodnie wytrzymałam, a teraz na samą myśl mnie mdli Link do komentarza
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się