Skocz do zawartości

moja oczyszczalnia korzeniowa


Recommended Posts

Zgodnie z sugestią postanowiłem uruchomić nowy wątek ,dotyczący budowy mojej oczyszczalni korzeniowej.Myślę że chociaż w znikomym stopniu pomoze forumowiczom w uniknięciu popełniania niektórych błędów.W miarę możliwości będę starał się zamieszczać również zdjęcia,tak mojej oczyszczalni poletkowej jak i kolegów którzy budują kaskadowe.

przy skladaniu dokumentów w starostwie już pierwszy problem a mianowicie brak decyzji o lokalizacji z UG. Ta sprawa już załatwiona,to drugi problem -brak kopii mapy zasadniczej- to kolejne parę dni zwłoki. Jeżeli ktoś jest zainteresowany jak wygląda projekt to postaram się zrobić fotki i zamieścić na tej stronie.Pozdrawiam
Link do komentarza
Wreszcie udał mi się złożyć dokumenty w starostwie.Poruszałem chyba temat kopii mapy zasadniczej.Okazuje się że musi być [30 zł]brana jest w Pow.Ośr.Dok.Geod-Kart.na poczekaniu,poprosty ksero kopi foliowej które tam mają.A naco to wszysko?Na tych mapach jest wszystko,każda linia gazu,prądu, wodociągu,a najgorsze to wszystkie studnie,oile po wykopaniu była robiona inwentaryzacja geodezyjna.I największa przeszkodą w wykonaniu takiej oczyszczalni będzie właśnie studnia,gdyż kanały rozsączkowe mogą być w nie bliżej jak 30 metrów od niej,czyli w koło oczyszczalni promień 30m wolny od studni,i właśnie te kopie są takie szczegółowe.Studnia to będzie kropka na mapie i chociaż powiedzmy studnia już 20 lat temu zawalona ale jak nie było geodety [300-400 zł taka impreza]nie zrobił inwentaryzacji to będzie problem.Kolega musi zmienić plan bo właśnie ma studnię u sąsiada,do połowy zawalona i wogóle nie czynna ale niema uproś.Tak że od wczoraj odliczam dnido rozpoczęcia inwestycji,a w między czasie jedziemy do Tylicza po rury które oni tam mają gotowe,trzeba zakupić folię.Jak będzie coś nowego to napiszę.I jeszcze prośba ;zmieniłem nicka więc proszę o tamtym zapomnieć i w razie czego używać nowego ''Pejot''pozdrawiam
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
Witam serdecznie, tak jakoś schodzi że nie zamieściłem jeszcze zdjęć dokumentacji, ale w związku z tym że teraz wiosna ,śnieg stopniał i cholera odkrył tyle roboty, że nie wiadomo czy się śmiać ,czy klęknąć i kląć.Robię jedno i drugie żeby było sprawiedliwie.A teraz do rzeczy; w dokumentacji są dwie studzienki ,jedna początkowa rozsączająca,druga na końcu zbiorcza.Dlaczego o nich piszę, mianowicie po rozmowie z projektantami którzy twierdzili że mają takie ,a raczej że robią,ale brak aktualnej ceny,postanowiłem wziąść sprawy w swoje ręce.Szukałem po internecie ,sa różni producenci i rózne ceny od stówy w górę .A jest to takie małe że nie napiszę [g...o] ustrojstwo. Mozna powiedzieć rura z dnem i pokrywą o średnicy 40cm wysoka na max 70cm nadstawki można dokupićczyli taka powiedzmy na 110cm wys cena w granicach 210-230zł,a gdzie rury rozsączające, tak że jest to koszt ok 320-350zł jeden komplet ,a trzeba dwa.Znowu wypada klęknąć i kląć.[co też zrobiłem z ochotą]Poranek 4 rano spać nie mogę,żona obrócona tyłem do mnie[ciche dni, do tego miała jakieś dziwne barczanowe długie w kolano majtki,tak że ochota przeszła,a oczyszczalnia spać nie daje, no to wstalem]Więc wstałem otwarłem komputra, patrzę zamiast na gole baby to na te studzienki i pomyślałem ;a jakby tak zrobić samemu,pierwsza opcja kupić rurę 400mm średnicy,pociąć na odpowiednie długości ,porobić otwory na średnicę rur rozsaczkowych klej ,silikon i już.Patrząc na tą studzienkę a w jej dnie znowu zobaczyłem jakąś; czarownicę niech będzie;narodziła się opcja druga --nie,, nie ,nie walutowa--przecież można kupić dwa trójniki, środek dolnego połączyć z końcem drugiego na odp. wysokość tzw dopływu ,drugi koniec tego wyższego może być wykorzystany jako odpowietrznik
.Poddałem ten pomysł kolegom ,z początku mieli pewne opory a że to jednak powinna być studzienka.Dopiero po wyjaśnieniu im że całe zadanie owej studzienki to nie gromadzenie ścieków lecz tylko ich rozprowadzenie.Pomysł zaakceptowali,więc ja z radochy opowiedziałem im takie zdarzenie.Pozwolicie że i Wam Szanowni opowiem--ale zastrzegam,jeśli sobie Państwo nie życzycie to proszę mi napisać abym więcej tego nie robił a szanownego moderatora proszę o wycięcie tego wątku


Więc było tak ;młoda dwutygodniowa mężatka skarży się a jakże ,swojej mamusi,że mąż jej jeszcze przez dwa tygodnie ani raz nie kochał ,a ona tego tak bardzo pragnie,krew jej już w żyłach zaczyna gotować;mówi że jej mąż tylko ksiązki w łóżku czyta.Mamusi żal się zrobiło córuni, a jakże, więc wyszła z propozycją że ona pójdzie do sypialni młodych,ubierze sobie sexi majteczki[ nie takie jak moja żona pewnikiem dostała od swojej mamusi, a jakże] więc ubrała takie sexi majteczki i położyła się obok zięcia który jak co wieczór czytał książkę.Nagle mamusia wyskakuje złóżka biegnie do swojej córuni i mówi ależ córeczko co ty opowiadacz on się za mnie brał,włożył mi rękę pod majteczki więc ja zaraz wyskoczyłam. No tak mamusiu --- tak jest przez dwa tygodnie----pomoczy paluszek -pomoczy paluszek-- i wyciąga żeby mu było lepiej kartkę przewrócić.koniec.


Wracając do studzienek przy zakupie 1 trójnika 160 takiego pomarańczowego 2 redukcji na rurę zwykłą 110 6m 2 dekli cena uwaga 62 zl.Drugi trójnik nie musi być jeśli dopływ będzie na wysokości góry trojaka.Studzienka dolna tzw zbiorcza to nic innego jak odwrócony trójnik w dół nawet 110 z założonym kolankiem i kawałkiem rury odprowadzającej wodę do jakiegos małego zbiornika.to tyle na dziś,może trochę chaotycznie, Jak będzie pierwszy prototyp takiej niby studzienki to zrobię zdjęcia i postaram sie zamieścić .miłej nocy.Panowie tylko książek nie czytać.
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
  • 4 tygodnie temu...
Pejot, proponuje Ci jednak kupić studzienki z atestem, ktorych jest pełno na rynku. Jestem instalatorem oczyszczalni przydomowych od 3 lat a praktyke w temacie mam juz 10 letnią.
Taka szczędnosc na podstawowych aczkolwiek ważnych elementach instalacji to pozorna oszczędność. Za kilka lat rozszczelni sie i rozleci ta studzienka. Jak juz, to rób jednolitą z laminatu poliestrowo-szklanego odpornego na chemię (kiedyś sam robiłem zbiorniki i studzienki pod oczyszczalnie).

Pytanie podstawowe - dlaczego taki "ciężki" typ oczyszczalni a nie np zwykła grawitacyjna?
Czyli z drenażem, bez zadnych urządzeń elektrychnych, mechanicznych i tym podobnych drogich dodatków. Do tego separator trzykomorowy bez filtra (bezobsługowy) jako odsadnik gnilny (denitryfikacja) a drenaż rozsączający w rowach lub w kopcach (nitryfikacja) i po sprawie. Tanio, szybko, prosto i bezawaryjnie!
Link do komentarza
Cytat

Pejot, proponuje Ci jednak kupić studzienki z atestem, ktorych jest pełno na rynku. Jestem instalatorem oczyszczalni przydomowych od 3 lat a praktyke w temacie mam juz 10 letnią.
Taka szczędnosc na podstawowych aczkolwiek ważnych elementach instalacji to pozorna oszczędność. Za kilka lat rozszczelni sie i rozleci ta studzienka. Jak juz, to rób jednolitą z laminatu poliestrowo-szklanego odpornego na chemię (kiedyś sam robiłem zbiorniki i studzienki pod oczyszczalnie).


W pełni się zgadzam. Jest tylu producentów oczyszczalni, gdzie mozna kupić studzienki z nadstawkami, że szukanie oszczednosci na wytwarzaniu samemu tego elementu mija sie moim zdaniem z celem.

Cytat

Pytanie podstawowe - dlaczego taki "ciężki" typ oczyszczalni a nie np zwykła grawitacyjna?
Czyli z drenażem, bez zadnych urządzeń elektrychnych, mechanicznych i tym podobnych drogich dodatków. Do tego separator trzykomorowy bez filtra (bezobsługowy) jako odsadnik gnilny (denitryfikacja) a drenaż rozsączający w rowach lub w kopcach (nitryfikacja) i po sprawie. Tanio, szybko, prosto i bezawaryjnie!


Oczyszczalnie korzeniowe nie są "ciężkie". Większość z nich buduje się na stokach i zboczach wykorzystujac spływ grawitacyjny. Nie potrzebują prądu, nie trzeba okresowo czyścić dysz napowietrzajacych, a w warunkach gliniastych, torfiastych, wysokich wód gruntowych są bezkonkurencyjne. W mojej kilkunastoletniej praktyce zdarzało mi się serwisować kopce drenażowe stawiane na glinach spod których saczyły się nieoczyszczone, nieprzyjmowane przez nieprzepuszczalny grunt ścieki, także wymieniać tanie pompy kupione w Biedronce lub jakąś chińszczyznę na Grundfosa lub podobnej jakości.

Przykłady instalacji oczyszczalni korzeniowych
Link do komentarza
  • 4 tygodnie temu...
bardzo przepraszam Wszystkich że nagle stanęło wszystko w miejscu, ale niedawno powróciłem z kliniki po ciężkiej operacji kręgosłupa .Myślę że jak pójdzie wzystko dobrze to chociaż powoli zamieszczę zdjęcia dokumentacji,bo o jakich kolwiek robotach ziemnych w tym roku niema mowy.Jeszcze raz przepraszam,ale Wy piszcie coś co robicie ,jeśli coś robicie.Podpowiem naprzykład tyle że zamiast piasku luub trocin pod folię bardzo dobrza spisują się kartony po opakowaniach rosłożone np,w 2wqrstwach,zapobiega ona uszkodzeniu folii.nie patrzcie na ortografię
Link do komentarza
Cytat

...Podpowiem naprzykład tyle że zamiast piasku luub trocin pod folię bardzo dobrza spisują się kartony po opakowaniach rosłożone np,w 2wqrstwach,zapobiega ona uszkodzeniu folii.nie patrzcie na ortografię


A jak po kilku latach karton zgnije? - co będzię z folią?
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
  • 3 miesiące temu...
Wszystkich serdecznie przepraszam ,ale naprawdę moje problemy zdrowotne nie pozwalają na zbyt wiele [niedawno przechodziłem drugą b.skomplikowaną operację kręgosłupa].wybaczcie mi ,do chwili obecnej nikt z nas nie ruszył z oczyszczalniami ,ani ja ani koledzy.Obiecuję że jak tylko będzie się coś działo ,zaraz poinformuję łącznie ze zdjęciami,ale to nastąpi prawdopodobnie na wiosnę,przepraszam jeszcze raz icon_redface.gif icon_redface.gif
Link do komentarza
Nie traćcie nadziei moi bracia w ściekowej niedoli.

Zbudowałem oczyszczalnię roślinną i powoli ją uruchamiam ...dlaczego powoli zaraz wytłumaczę.

Po pierwsze muszę zaznaczyć, że jestem minimalistą i oglądam każdą złotówkę z 3 stron. Buduję tanio i moja oczyszczalnia również musi być tania. W związku z tym, tych którzy szukają doskonałości uprzejmie proszę o ominięcie mojego posta szerokim łukiem.

Mieszkam w górach, grunt to MEGA glina z kamieniami na każdym kroku. Oczyszczalnie drenażowe z supermarketu, to w ogromnej większości totalne dziadostwo , służące do przelewania ścieków z jednego punktu w drugi. Dodatkowo drenaż nie wchodzi w grę na takich gruntach. Moi wszyscy sąsiedzi , nawet Ci zamożni z miasta przyjeżdżający tutaj na wypoczynek - bo miejsce jest zjawiskowo piękne - "walą" ściekami prosto w dół i nawet im się od tego zmarszczka na czole nie pojawia. Lokalni budowlańcy sugerowali , żeby zrobił super oczyszczalnię w formie " ZANIK" ....a niech się sąsiedzi poniżej martwią co im płynie z góry....

Podsumowując mimo minimalistycznego podejścia jestem lokalnym LIDEREM ekologii i nie tylko w kwestii ścieków. To jest dramat co się w Polsce dzieje...i to w takim raju na ziemi.

Do rzeczy. Konstrukcja jest prosta: rura 160 zbiorcza wpada do osadnika. Osadnik to 4 kręgi 120cm, pomurowane na zaprawie i z wylanym dnem. W osadniku zachodzą reakcje beztlenowe. Z góry osadnika odchodzi rura, która odprowadza ścieki ciekłe do bioreaktora. Rura musi być zakończona w taki sposób, żeby żadna świeża "łódeczka" do niej nie wpłynęła, w tym celu zakończona jest zwykłym trójnikiem PCV , który zbiera tylko tę ciecz ze środka stanu - czyli omija zarówno łódeczki świeże jak i Ubooty denne. Rura - u mnie PCV50 jest puszczona na powierzchni stawu, idzie po ziemi, ma dziurki rozdziela się na 3 gałęzie, żeby skarby dotarły na całą powierzchnię czynną, i dobrze jest ją obsypać żwirem, co niweluje brzydki zapach.

To co najważniejsze czyli bioreaktor - wykopany na zboczu góry stawik 7x5metrów, płaskie dno, burty zbiornika na wysokość 60-70cm. Folia do oczek wodnych jest KOSZMARNIE droga, dlatego idealnym rozwiązaniem jest PLANDEKA z TIR'a . Plandekę z dużej naczepy kupiłem za 200zł. Jest niesamowicie mocna, wielka i ciężka. DO przewiezienia konieczne 2 osoby. Stawik wyrównujemy i układamy na dnie nasza plandekę wypuszczając jej boki na burty zbiornika.

W najniższym punkcie stawika układamy 3 metrowy pasek geowłókniny, układamy na nim rurę PCV110 z nawierconymi otworami, całym mnóstwem otworów, rura musi wychodzić poza brzeg stawu i wpadać do studzienki zbiorczej. Rurę obsypujemy żwirem i zawijamy geowłókninę tworząc naleśnik.

Teraz systematycznie zasypujemy zbiornik posiadaną ziemią. Ja na dno dałem gruz , brudną pospółkę, itp żeby stworzyć na dnie warstwę dobrze przepuszczalną. Na tę warstwę nasypałem glinę z wykopu, do wysokości 3/4 boków zbiornika - jakieś 50cm. Cholernie dużo tej gliny było ...a woziłem ją taczką i jeszcze osiadała. 4 dni pracy i będzie.

Rurę która drenuje zbiornik, którą wypuściliśmy poza jego obrys, wpuszczamy np do zakopanej 200litrowej beczki plastikowej. Kluczowym elementem naszych działań jest obsadzenie zbiornika. Zbiornik obsadzamy sztobrami wierzby Salix Viminealis - czyli super pospolita wierzba wąskolistna. Rośnie chyba przy każdej rzeczce w Polsce. Sztobry pozyskujemy tnąc gałązkę wierzby na 30-40cm kawałki i wtykamy je dolną częścią do ziemi. Można też wsadzać całe duże gałęzie wierzby - na 90% wszystkie odbiją i się ukorzenią. Ponadto możemy posadzić tatarak i kosaćce . Cudowne działanie tych roślin polega na transportowaniu tlenu do korzeni co umożliwia życie bakterii tlenowych przy korzeniach tych roślin.

Wierzba przyjmuje się niesamowicie i momentalnie wypuszcza liście.

ROZRUCH: Wierzby w zbiorniku trzeba intensywnie podlewać. Ja dopiero zapełniam osadnik, a to zajmuje czas. Do momentu , w którym ścieki z osadnika zaczną płynąć do zbiornika rośliny trzeba nawadniać. Newralgicznym zapachowo elementem oczyszczalni jest rozprowadzenie ścieków po poletku wierzby. Rurki które pełnią tę rolę dobrze jest przykryć
grubym żwirem.

Zdjęcia zamieszczę na wiosnę, jak wierzby będą duże i zielone. Konstrukcja banalna.

Koszty : kręgi 1200 , koparka 300, plandeka 200, rury 100, .... = 2000zł


Link do komentarza
Cytat

K160,
czy w przypadku takiego systemu trzeba zachować minimalne odległości od ujęć wody, granicy działki, budynków, drzew? Jaką powierzchnię zajmuje Twoja oczyszczalnia?




Myślę, że minimalne odległości w tym układzie obowiązują, to dopiero hiper drogie bioreaktory z napowietrzaniem i cudami na kiju mają te minimalne odległości wyraźnie zredukowane. U mnie jestem daleko od wszystkiego , także nawet nie poświęcałem zbyt dużo czasu temu zagadnieniu.

Wymiary : staw około 5x7m , osadnik okrąg fi1,2m . Osadnik dolega jednym bokiem do stawu. Trzeba nadmienić , że kształt stawu jest praktycznie dowolny, również są różne modele rozprowadzania ścieków - poziomy, pionowy , kaskadowy, itp. Także możesz w taki sposób go ukształtować , żeby spełniał Twoje wymagania estetyczne no i odległości owe.

Poziom wód "ściekowych" w stawie regulujesz wysokością odpływu z rury zbiorczej. Załączę zdjęcie to będzie wiadomo o co chodzi. Zależnie od okresu , pory roku, obłożenia łazienek możesz skracać lub wydłużać okres obróbki biologicznej.

Link do komentarza
  • 3 tygodnie temu...
Cytat

Nie traćcie nadziei moi bracia w ściekowej niedoli.

Zbudowałem oczyszczalnię roślinną i powoli ją uruchamiam ...dlaczego powoli zaraz wytłumaczę.

Po pierwsze muszę zaznaczyć, że jestem minimalistą i oglądam każdą złotówkę z 3 stron. Buduję tanio i moja oczyszczalnia również musi być tania. W związku z tym, tych którzy szukają doskonałości uprzejmie proszę o ominięcie mojego posta szerokim łukiem.

Mieszkam w górach, grunt to MEGA glina z kamieniami na każdym kroku. Oczyszczalnie drenażowe z supermarketu, to w ogromnej większości totalne dziadostwo , służące do przelewania ścieków z jednego punktu w drugi. Dodatkowo drenaż nie wchodzi w grę na takich gruntach. Moi wszyscy sąsiedzi , nawet Ci zamożni z miasta przyjeżdżający tutaj na wypoczynek - bo miejsce jest zjawiskowo piękne - "walą" ściekami prosto w dół i nawet im się od tego zmarszczka na czole nie pojawia. Lokalni budowlańcy sugerowali , żeby zrobił super oczyszczalnię w formie " ZANIK" ....a niech się sąsiedzi poniżej martwią co im płynie z góry....

Podsumowując mimo minimalistycznego podejścia jestem lokalnym LIDEREM ekologii i nie tylko w kwestii ścieków. To jest dramat co się w Polsce dzieje...i to w takim raju na ziemi.

Do rzeczy. Konstrukcja jest prosta: rura 160 zbiorcza wpada do osadnika. Osadnik to 4 kręgi 120cm, pomurowane na zaprawie i z wylanym dnem. W osadniku zachodzą reakcje beztlenowe. Z góry osadnika odchodzi rura, która odprowadza ścieki ciekłe do bioreaktora. Rura musi być zakończona w taki sposób, żeby żadna świeża "łódeczka" do niej nie wpłynęła, w tym celu zakończona jest zwykłym trójnikiem PCV , który zbiera tylko tę ciecz ze środka stanu - czyli omija zarówno łódeczki świeże jak i Ubooty denne. Rura - u mnie PCV50 jest puszczona na powierzchni stawu, idzie po ziemi, ma dziurki rozdziela się na 3 gałęzie, żeby skarby dotarły na całą powierzchnię czynną, i dobrze jest ją obsypać żwirem, co niweluje brzydki zapach.

To co najważniejsze czyli bioreaktor - wykopany na zboczu góry stawik 7x5metrów, płaskie dno, burty zbiornika na wysokość 60-70cm. Folia do oczek wodnych jest KOSZMARNIE droga, dlatego idealnym rozwiązaniem jest PLANDEKA z TIR'a . Plandekę z dużej naczepy kupiłem za 200zł. Jest niesamowicie mocna, wielka i ciężka. DO przewiezienia konieczne 2 osoby. Stawik wyrównujemy i układamy na dnie nasza plandekę wypuszczając jej boki na burty zbiornika.

W najniższym punkcie stawika układamy 3 metrowy pasek geowłókniny, układamy na nim rurę PCV110 z nawierconymi otworami, całym mnóstwem otworów, rura musi wychodzić poza brzeg stawu i wpadać do studzienki zbiorczej. Rurę obsypujemy żwirem i zawijamy geowłókninę tworząc naleśnik.

Teraz systematycznie zasypujemy zbiornik posiadaną ziemią. Ja na dno dałem gruz , brudną pospółkę, itp żeby stworzyć na dnie warstwę dobrze przepuszczalną. Na tę warstwę nasypałem glinę z wykopu, do wysokości 3/4 boków zbiornika - jakieś 50cm. Cholernie dużo tej gliny było ...a woziłem ją taczką i jeszcze osiadała. 4 dni pracy i będzie.

Rurę która drenuje zbiornik, którą wypuściliśmy poza jego obrys, wpuszczamy np do zakopanej 200litrowej beczki plastikowej. Kluczowym elementem naszych działań jest obsadzenie zbiornika. Zbiornik obsadzamy sztobrami wierzby Salix Viminealis - czyli super pospolita wierzba wąskolistna. Rośnie chyba przy każdej rzeczce w Polsce. Sztobry pozyskujemy tnąc gałązkę wierzby na 30-40cm kawałki i wtykamy je dolną częścią do ziemi. Można też wsadzać całe duże gałęzie wierzby - na 90% wszystkie odbiją i się ukorzenią. Ponadto możemy posadzić tatarak i kosaćce . Cudowne działanie tych roślin polega na transportowaniu tlenu do korzeni co umożliwia życie bakterii tlenowych przy korzeniach tych roślin.

Wierzba przyjmuje się niesamowicie i momentalnie wypuszcza liście.

ROZRUCH: Wierzby w zbiorniku trzeba intensywnie podlewać. Ja dopiero zapełniam osadnik, a to zajmuje czas. Do momentu , w którym ścieki z osadnika zaczną płynąć do zbiornika rośliny trzeba nawadniać. Newralgicznym zapachowo elementem oczyszczalni jest rozprowadzenie ścieków po poletku wierzby. Rurki które pełnią tę rolę dobrze jest przykryć
grubym żwirem.

Zdjęcia zamieszczę na wiosnę, jak wierzby będą duże i zielone. Konstrukcja banalna.

Koszty : kręgi 1200 , koparka 300, plandeka 200, rury 100, .... = 2000zł


Nareszcie prawdziwy inwestor-użytkownik icon_smile.gif
Link do komentarza
  • 1 rok temu...
Cytat

Jak tam oczyszczalnie?
Jakieś zdjęcia miały być, a na razie cisza.



Pamiętam, pamiętam. Ciągle nie ma czasu na skończenie oczyszczalni, tak żeby można ją było z dumą pokazać światu.
W tej chwili wierzby rosną jak szalone, na jesieni je podetnę i dosadzę nowe z tego co utnę. Całkowicie bez mojego udziału do oczyszczalni wprowadziło się sitowie.

Do zrobienia pozostaje: obcięcie przy ziemi rosnących wierzb, ułożenie rury rozprowadzającej towar z osadnika na oczyszczalni korzeniowej, przykrycie wszystkiego matą ściółkującą z otworami na wierzbę, zasypanie żwirem.

Mam technologiczny problem w postaci nieszczelnego osadnika. To żenujące, ale mimo wylania betonowego dna i zaszpachlowania łączeń, poziom płynów pozostaje zbyt niski, żeby przelewać się do złoża korzeniowego. Zdecydowanie nie polecam osadnika z kręgów betonowych. Gdybym mógł wybrać na nowo, to postawiłbym na używane zbiorniki po oleju opałowym: 2000l za 300zł. Dwupłaszczowy plastik, gwarancja szczelności. Wątek mam w obserwowanych, jak w końcu będzie gotowe to dołożę zdjęcia.
Link do komentarza
Cytat

Gdybym mógł wybrać na nowo, to postawiłbym na używane zbiorniki po oleju opałowym: 2000l za 300zł. Dwupłaszczowy plastik, gwarancja szczelności. Wątek mam w obserwowanych, jak w końcu będzie gotowe to dołożę zdjęcia.



Też się nad tym zastanawiam, ale nie wiem czy nie odpuścić bo troche przeróbek trzeba robić: dopływ, odpływ, dekiel od góry.

Natomiast rozważam zakup kopletnej poś rozsączającej i na jej podstawie zrobić gruntowo-korzenną. Zbiornik gotowy ładny, rury z odpowietrznikami - wszystko się przyda.

Pisałeś coś że zastosowałeś plandeke od tira. Sprawdza się? Nie degraduje się? Nie przecieka?

Link do komentarza
Cytat

Pisałeś coś że zastosowałeś plandeke od tira. Sprawdza się? Nie degraduje się? Nie przecieka?



Plandeka od z naczepy ciężarowej jest super. Fragment jest cały czas widoczny dla promieni UV i nic się złego z nim nie dzieje. Jest dużo mocniejsza niż popularna folia do oczek wodnych, a do tego kosztuje frakcję tego co ona.
Ponadto wymiary pasują do takiego zgrabnego zbiornika - 8x5m.

Te dedykowane zbiorniki do oczyszczalni kosztują niestety dosyć dużo. Wydaje mi się, że wycięcie dziury wyrzynarką w zbiorniku plastikowym, nawiercenie kilku otworów, dodanie dwóch gumowych kołnierzy zapewni 99,9% szczelność i będzie kosztować godzinę pracy i może 50zł. Zamiast wypływu grawitacyjnego można też zastosować pompę z rozdrabniaczem, która będzie przerzucać towar do złoża korzeniowego i tak wyjdzie to taniej niż dedykowany zbiornik do oczyszczalni drenażowej.
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...