Skocz do zawartości

nieprzyjemny zapach z odpływu prysznica?


Recommended Posts

Jaki masz syfon?
Wygląda na to, że poziom wody w syfonie nie zamyka całkowicie przekroju przepływu, może w czasie używania brodzika wody jest wystarczająca ilość, a po parunastu godzinach wyparowuje, poziom obniża się o parę milimetrów i "otwiera" zamknięcie hydrauliczne, jakim jest w istocie syfon. Zauważ, czy te zapachy występują po stosunkowo długim czasie od ostatniego użycia tej łazienki.
Link do komentarza
Nie napisałaś ważnych informacji:
1. Skąd dochodzi zapach - zapraszam na kolana i z noskiem przy ziemi szukać gdzie pachnie najbardziej
2. Jak często - np 1 raz na tydzień
3. Czy pachnie podczas częstego używania łazienki, czy na odwrót rzadkiego
Proszę o odpowiedzi chętnie pomogę
Link do komentarza
Gość stach
Aby sprawdzić, czy to sprawa braku prawidłowego napowietrzenia, zmocz wodą okolice odpływu w brodziku, połóż kawałek cienkiej folii tak, aby zatkała odpływ i "przykleiła" się, obserwuj tę folię i poproś kogoś, aby spuścił w tym czasie wodę w WC. Jeśli zassie folię, oznacza to, że właśnie tędy odbywa się napowietrzanie pionu kanalizacyjnego, po kilku spuszczeniach wody w WC - tak, jak pisze adamis - wysysa wodę z syfonu i otwiera zamknięcie hydrauliczne, powodując nieciekawe efekty zapachowe icon_sad.gif . Należy wtedy, znając układ rur kanalizacyjnych w domu - w możliwie najwyższym miejscu zamontować napowietrznik (np. taki z PCV o średnicy 50 mm http://www.allegro.pl/item890625085_napowi..._capricorn.html )
Link do komentarza
nie znam sie a bradzo ale przyczyna moze tez byc zamarzniety kominek wentylacyjny od odpowietrzenia, wtedy powstaj pod cisnienie, powietrze jest wypychane przz syfon. W brodziku nie zauwazysz czy babelki sie wydostaja, w WC moze nie miec sily przepchniecia.

Ja jeszcze nie mieszkam, ale niedawno zauwazylem ze w miejsach gdzie nie mam zamontowanych umywalek z odplywu dmucha powietrze, szukajac przyczyny zauwazylem ze zamarzly szpary przy dachowce z kominkiem, no i zrobil sie "cug", powietrze ciaglo pzez odpowietrzenie szamba. Teraz bylo pare dni na plusie i puscilo, tym samym zjawisko ustalo.

POzdr
Link do komentarza
Gość qbek17
U mnie była podobna sytuacja. Z tym że nie dotyczyło to tylko prysznica, ale ogólnie kranów. Dostaliśmy sugestię od znajomych, że to mogą być bakterie. I okazało się, że po zastosowaniu "kuracji na bakterie" tzn potraktowaniu odpływu bardzo gorącą wodą był spokój przez kilka tygodni.
Link do komentarza
Cytat

dziękuje- przekaże Wasze uwagi męzowi niech to posprawdza:) Ostatnio jakby jest lepiej. Ta łazienka jest sporo używana w zasadzie dwa razy dziennie ktoś korzysta z prysznica.


Napisz nam co przyniosło śledztwo Twojego męża. Może to się komuś przyda...
Link do komentarza
Mi tak ostatnio smyrało z umywalki w łazience. Normalnie zgniłymi jajkami. A nie była zatkana. I tylko w jednej łazience. Przeczytałam gdzieś żeby i tak zalać to domestosem i kretem z gorącą wodą. I podziałało, nie śmierdzi. Cokolwiek się tam dostało, już się rozpuściło.
Link do komentarza
Cytat

Mi tak ostatnio smyrało z umywalki w łazience. Normalnie zgniłymi jajkami. A nie była zatkana. I tylko w jednej łazience. Przeczytałam gdzieś żeby i tak zalać to domestosem i kretem z gorącą wodą. I podziałało, nie śmierdzi. Cokolwiek się tam dostało, już się rozpuściło.


Jak może śmierdzieć z umywalki? icon_eek.gif Albo nie ma tam syfonu, albo jest, ale woda stoi w nim tygodniami, aż się zepsuła, albo w syfonie jest coś, co gnije.
Spotkałem się z umywalkami i zlewami podłączanymi bez syfonów, więc wiem, że takie rzeczy się zdarzają.
Z wsypywaniem Kreta bym uważał, bo można narobić sobie większych problemów.
Link do komentarza
Ostatnio miałam taki przypadek, że w łazience unosił się bardzo nieprzyjemny zapach. Nie mogliśmy zlokalizować źródła tego zapachu, dopiero jak wywaliło nam kanalizację w łazience, to okazało się co było nie tak. Co jakiś czas trzeba przepychać rury, najlepiej używać kreta - to najmocniejszy środek tego typu. Teraz co jakiś czas udrażniam w ten sposób rury i nie miewam już takich problemów.
Link do komentarza
  • 7 miesiące temu...
Witam,

Chciałbym odświeżyć ten wątek, ponieważ mam bardzo podobny problem, jak tutaj opisany, ale widzę, że temat nie został rozwiązany.

U mnie jest tak, że spod prysznica wydobywa się nieprzyjemny zapach. Dzieje się to, jak już zauważyli szanowni użytkownicy, po jakimś czasie od ostatniego użytku.

Wygląda na to, że jest to kwestia napowietrzenia. Sprawdziłem metodą, którą opisał w tym wątku Stach, tzn. "przykleiłem" do odpływu folię i obserwowałem jej ruch, podczas spuszczania wody w WC.

Okazywało się podczas spuszczenia wody, że folia "zassała" się i odssała (powstawał charakterystyczny ruch folii) i wówczas słyszałem też gdzieś w okolicach brodzika ruch wody z WC.

Stach zasugerował, że może tu chodzić o napowietrzenie.

Proszę o bardziej szczegółową pomoc i ewentualne naświetlenie tego tematu, ponieważ w hydraulice jestem niestety mniej niż laikiem.

Abyście wiedzieli dokładnie, wyjaśniam, że chodzi o 3-letni blok. Mieszkamy na I piętrze od około pół roku. Pojawiał się ten problem wcześniej, ale używaliśmy różnych środków chemicznych i przestał. Podejrzewam jednak, że chodzi o temperaturę powietrza - tzn. jak się zrobiło ciepło, to przestało "pachnieć", a teraz znów zaczyna i to bardzo intensywnie.

Nie mam pojęcia jak są rury rozłożone w mieszkaniu i czy jest gdzieś napowietrzacz.

Proszę o pomoc, co to może być i jak ewentualnie rozwiązać ten problem.

Sorki za długi wpis, ale chciałem od razu wszystko wyczerpująco wyjaśnić.

Pozdrawiam serdecznie!
Link do komentarza
Kolego
skoro to blok, a nie mieszkasz na ostatnim piętrze to nie masz "napowietrzacza"
to realizuje albo zawór na końcu pionu (nie polecam) albo wywiewka wyprowadzona ponad dach z tegoż pionu kanalizacyjnego
swoją drogą możesz mieć mały syfon, woda z niego paruje i wciaga ci smrody z pionu
zgłoś administracji i tyle

znaczy się zgłoś, że pion nie jest dobrze odpowietrzany/napowietrzany

inny temat, że pion zapewne kalibru 100
a może być do niego dużo przyłączonych urządzeń w w czasie intensywnego zrzutu ścieków też może zasysać syfonem
Edytowano przez Barbossa (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Kolego
skoro to blok, a nie mieszkasz na ostatnim piętrze to nie masz "napowietrzacza"
to realizuje albo zawór na końcu pionu (nie polecam) albo wywiewka wyprowadzona ponad dach z tegoż pionu kanalizacyjnego



Ok, to, że w blokach wygląda to inaczej niż w domach już wyczytałem po napisaniu posta. Napisałem, że w temacie jestem laikiem. icon_smile.gif

Tylko teraz kwestia: zrobiłem ten test folią - tzn. że odpływem z prysznica wydostaje się powietrze. Czy to jest zasadniczo normalne? Tzn. jest ruch powietrza dość cykliczny, po spuszczeniu wody w WC.
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
Nikt więcej nie może mi pomóc w tym temacie?

Dzwoniłem do administracji - powiedzieli, że to "raczej na pewno" nie chodzi o pion kanalizacyjny.

Kazali mi sprawdzić, czy jak po wzięciu prysznica, nie używa się toalety przez kilka godzin, to też brzydko pachnie. No i pachnie, pachnie - co prawda ciut mniej, ale nie do zniesienia.

Jak mówię, pod koniec poprzedniej zimy, gdy się wprowadziliśmy, też pachniało. W wakacje ani razu, nie było w ogóle problemu. Teraz trochę zimniej i znów ten problem.

Czy mam rozbierać cały zabudowany prysznic, aby sprawdzić ten syfon - czy też kazać jednak administracji zająć się pionem?

Proszę o pomoc.
Link do komentarza
Cytat

jeżeli woda w syfonach jest to
obejrzyj połączenie kibla z odpływem przy samym kiblu, czasami tam lubi coś pęknąć, rozszczelnić się i wali

weź zrób foty tego swojego katucha



Ale kibel nie ma tu nic do rzeczy. Śmierdzi bezpośrednio z odpływu przysznica.

Jak spuszczam wodę w kiblu, to pobiera powietrze z tego ujścia (bo zrobiłem ten test z folią i przy spuszczaniu folia napełnia się powietrzem).

Jak zalewam brodzik wodą, to na pewien czas jest spokój (ale nie na długo).
Link do komentarza
Ja bardzo zadbałem o wentylowanie.
Jak mieszkałem x latemu u teściw było podobnie w łazience na parterze.
Budując swoje - wymurowałem komin który miał za zadanie wentylację.
Kanały w kominie łączyłem jako odpwietrzacze z kibla , kabiny prysznicowej, zmywarki........,
Każde miało blisko siebie jeden zarezerwowany kanał kominowy.
Mam super i bezproblemowo.
Sprawdź czy jest prawidłowe odprowadzenie "smrodów" na dach...................
Link do komentarza
Cytat

Nikt więcej nie może mi pomóc w tym temacie?

Dzwoniłem do administracji - powiedzieli, że to "raczej na pewno" nie chodzi o pion kanalizacyjny.

Kazali mi sprawdzić, czy jak po wzięciu prysznica, nie używa się toalety przez kilka godzin, to też brzydko pachnie. No i pachnie, pachnie - co prawda ciut mniej, ale nie do zniesienia.

Jak mówię, pod koniec poprzedniej zimy, gdy się wprowadziliśmy, też pachniało. W wakacje ani razu, nie było w ogóle problemu. Teraz trochę zimniej i znów ten problem.

Czy mam rozbierać cały zabudowany prysznic, aby sprawdzić ten syfon - czy też kazać jednak administracji zająć się pionem?

Proszę o pomoc.





Nie czytałem całego wątku ale wiesz może jak i z czego masz zrobiony syfon pod brodzikiem .

Chodzi o to że może twój syfon (zamkniecie wodne) nie spełnia do końca swojej roli ,po kąpieli woda z syfonu sączy się i po jakimś czasie gdy przestaje spływać do kanalizacji jest jej za mało żeby zamykała całkowicie przekrój rury w syfonie .

Masz kratkę w drzwiach i drożny kanał wentylacyjny w łazience ?
Przy szczelnym pomieszczeniu otwieranie i zamykanie drzwi prowadzi do "kołysania się" wody w syfonach i ulewania części wody z zamknięcia wodnego do kanalizacji
Link do komentarza
Cytat

Nie czytałem całego wątku ale wiesz może jak i z czego masz zrobiony syfon pod brodzikiem .

Chodzi o to że może twój syfon (zamkniecie wodne) nie spełnia do końca swojej roli ,po kąpieli woda z syfonu sączy się i po jakimś czasie gdy przestaje spływać do kanalizacji jest jej za mało żeby zamykała całkowicie przekrój rury w syfonie .



Myślałem nad tym, że to wina syfonu (w zasadzie cały czas dopuszczam taką możliwość), ale (1) dlaczego w tym roku, gdzieś w lutym, marcu "śmierdziało", a potem przez całe wakacje ani trochę (nie było zupełnie tego problemu), (2) teraz robi się zimno i znów ten problem. A przecież teoretycznie w wakacje jest cieplej i np. woda parowałaby z syfonu szybciej.

Niestety, nie wiem, jak wykonany jest syfon, bo musiałbym rozebrać prysznic, żeby się dostać do niego.


Cytat

Masz kratkę w drzwiach i drożny kanał wentylacyjny w łazience ?
Przy szczelnym pomieszczeniu otwieranie i zamykanie drzwi prowadzi do "kołysania się" wody w syfonach i ulewania części wody z zamknięcia wodnego do kanalizacji



Pod drzwiami od łazienki mam "wywiewkę", natomiast kanał wentylacyjny powinien być OK - mam tu co prawda zainstalowany wiatraczek (włącza się razem ze światłem), ale drożność jest, bo jak wspomniałem w wakacje było OK przez cały czas.

Zgłosiłem temat do administracji - blok jest na gwarancji. Nie bardzo się kwapią do sprawdzenia napowietrzenia tego kanału. Zobaczymy.
Link do komentarza
Cytat

to syfon jest "za płaski" i tyle
czyli praktycznie nie ma syfonu
a że wali teraz?
temperatura i ciśnienie - zimniej w chałupie niż rurze i wali



Ale czy to możliwe, żeby syfon był za płaski? Mam brodzik podniesiony (jest głęboki).

No nic, może trzeba będzie wezwać fachowca, żeby jednak to sprawdził.

A jeszcze jedno - czy przyczyną może być np. sytuacja, kiedy ta kratka wentylacyjna na ścianie u góry jest "zakorkowana" przez kurz, który na niej osiadł?

Link do komentarza
  • 6 lata temu...
12 minut temu, Paweł Woszczyński napisał:

Mam to samo. Tzn. Parter w 5 piętrowym bloku i dodatkowo odpływ dołączony do odpływu ubikacji. Uszczelnilem kołnierz rurki zbierajacej wodę z odpływu kabiny silikonem ale zamierzam dodatkowo obciążyć klapkę tak aby tylko ciężar splywajacej wody ją odchylal a nie ruchy powietrza. 

Tu to ewidentnie trzeba założyć napowietrzacz, na rurce kanalizacyjnej  pomiędzy ubikacją i brodzikiem , można go założyć zaraz za kibelkiem, żeby nie pruć ścian. 

fi50

126584.jpg

fi110

f8fb2a9f720be33bf61b1b8a4b80d2de.jpg

Link do komentarza

Zawór napowietrzający zakłada się na wyższych poziomach niż parter.

50 minut temu, Paweł Woszczyński napisał:

Mam to samo. Tzn. Parter w 5 piętrowym bloku i dodatkowo odpływ dołączony do odpływu ubikacji. Uszczelnilem kołnierz rurki zbierajacej wodę z odpływu kabiny silikonem ale zamierzam dodatkowo obciążyć klapkę tak aby tylko ciężar splywajacej wody ją odchylal a nie ruchy powietrza. 

O jakiej klapce piszesz? bo nie mogę zaskoczyć gdzie w instalacji kanalizacyjnej ruch powietrza aby odchylał jakąś klapkę i gdzie?

Link do komentarza
2 godziny temu, animus napisał:

Dlaczego tak sądzisz?

Powinieniem napisać, że przeważnie montuje się zawory napowietrzające na wyższych kondygnacja aniżeli parter.

A na parterze raczej nie bo istnieje ryzyko wywalenia ścieków przez taki zawór z racji dużego naporu ścieków w razie przytkania sie kanalizacji. Powinny być na parterze zawory zapowietrzające z zabezpieczeniem cofki ścieków.

Link do komentarza
38 minut temu, mhtyl napisał:

Powinieniem napisać, że przeważnie montuje się zawory napowietrzające na wyższych kondygnacja aniżeli parter.

A na parterze raczej nie bo istnieje ryzyko wywalenia ścieków przez taki zawór z racji dużego naporu ścieków w razie przytkania sie kanalizacji. Powinny być na parterze zawory zapowietrzające z zabezpieczeniem cofki ścieków.

Ciekawe rzeczy prawisz, to przez kabinę się nie wyleją ścieki tylko przez zawór napowietrzający.:hahaha2: 

Zawór napowietrzający działa tylko w jedną stronę, w podciśnieniu, czyli pozwala  spływającemu strumieniowi wody, zaciągać powietrze do wnętrza rury, a w drugą stronę łobuziak się zamyka.

Korek wodny w rurze przesuwając się w dół  działa jak tłok w pompie bez powietrza się nie przesunie, dlatego po naciśnięciu klawisza spłukującego w kibelku, duża ilość wody naraz wyrzucana ze spłuczki, wyrywa wodę z syfonu kabiny brodzika, zasysając powietrze, które  potrzebne jest tej wodzie z kibelka, do przesuwania się w dół, do pionu kanalizacyjnego. 

Link do komentarza

Jak działa zawór dobrze wiem. I uwierz mi, ze bywały przypadki gdzie przez zawór wybiło. Oczywiście były spełnione, że tak to określę specjalne niesprzyjające warunki ku temu że wybiło. Bo samo założenie zaworu sprawy nie załatwi, trzeba wiedzieć  jak i gdzie go zamontować. A u kolegi Pawła nie wiem dokładnie o co chodzi, bo pisze coś o jakieś klapce i powietrzu.

Link do komentarza
7 minut temu, mhtyl napisał:

Jak działa zawór dobrze wiem. I uwierz mi, ze bywały przypadki gdzie przez zawór wybiło. Oczywiście były spełnione, że tak to określę specjalne niesprzyjające warunki ku temu że wybiło. Bo samo założenie zaworu sprawy nie załatwi, trzeba wiedzieć  jak i gdzie go zamontować. A u kolegi Pawła nie wiem dokładnie o co chodzi, bo pisze coś o jakieś klapce i powietrzu.

Głupoty prawisz, mogło wybić tam gdzie jest najniżej, w tym przepadku wyleje w kabinie.   

 

Link do komentarza

Ciekawostka.

W istniejących instalacjach, bez kłopotów związanych z przeróbkami, można zastosować syfon napowietrzający z wbudowanym zaworem napowietrzającym, albo tzw. antysyfon (jak brak miejsca) zasysający powietrze przez odpływ z wlewu umywalki.

Napowietrzanie_rys._13.jpg

Takie rozwiązanie działa jak typowy zawór napowietrzający.

Link do komentarza
  • 8 miesiące temu...

Dzień dobry. Mam podobny problem, z tą różnicą, że chodzi o zlew w kuchni. Instalacja zawiera zawór napowietrzający, regulujący ciśnienie. Od dłuższego czasu zlew bulgocze o dziwnych porach, ale najczęściej jest to jakiś czas po jego użyciu. Ostatnio zaczęła woda stać w zlewie, tak, jakby był całkowicie zatkany. Wyczyszczenie rur, do których mieliśmy dostęp nie zmieniło ani trochę sytuacji. Zauważyłam, że jeżeli lekko wysunąć korek z zaworu to woda spływa, i to całkiem sprawnie. Całkowite wyciągnięcie korka skutkuje przelewaniem się przez niego wody. Nie mam pojęcia, co z tym robić. Czy to kwestia zepsutego/zużytego zaworu napowietrzającego? Może ktoś miał podobną sytuację? Byłabym ogromnie wdzięczna za jakiekolwiek wskazówki. Pozdrawiam.

Link do komentarza

Z opisania objawów awarii wynika, że problemem jest brak dopływu powietrza do rurociągów. Wygląda na to, że powietrze jest zasysane przez zlew. Bardzo prawdopodobne, że z powodu uszkodzenia zaworu napowietrzającego lub jego niewłaściwego montażu. Jednak nie sposób mieć pewność nie znając tej konkretnej instalacji.

Z opisu nie wynika gdzie znajduje się zawór napowietrzający. Zwykle montuje się go na końcu podejścia do pionu lub na pionie kanalizacyjnym, jeżeli ten nie jest wyprowadzony ponad dach. Ewentualnie mamy syfon z zaworem napowietrzającym - jak w poście powyżej. Jak jest tutaj? Bo zastanawiające jest to wybijanie ścieków przez otwarty zawór.

Prawidłowo działa to tak, że gdy ścieki spływają, zawór na końcu podejścia (najdalej od pionu) otwiera się i umożliwia zassanie powietrza. Wówczas spływ jest bez zaburzeń i nie dochodzi do wysysania wody z syfonów. Jeżeli zawór jest niesprawny i pozostaje zamknięty, wówczas jedyną drogą do zassania powietrza to syfony. Stąd najpewniej te dziwne odgłosy i bulgotanie.

Problem może nasilać zbyt mała średnica rur podejścia lub poprowadzenie go ze zbyt dużym spadkiem. Ewentualnie tworzenie się zatoru gdzieś dalej. Wtedy ścieki wypełniają cały przekrój rury, tworząc tzw. korek wodny. Przy spływie tworzy się za nim strefa podciśnienia i dochodzi do wysysania wody z syfonów. Jednak przy prawidłowo zrobionym napowietrzeniu ten problem nie powinien być odczuwalny (zasysane jest powietrze, a nie woda z syfonów).

Link do komentarza
14 godzin temu, margoo napisał:

Dzień dobry. Mam podobny problem, z tą różnicą, że chodzi o zlew w kuchni. Instalacja zawiera zawór napowietrzający, regulujący ciśnienie. Od dłuższego czasu zlew bulgocze o dziwnych porach, ale najczęściej jest to jakiś czas po jego użyciu. Ostatnio zaczęła woda stać w zlewie, tak, jakby był całkowicie zatkany. Wyczyszczenie rur, do których mieliśmy dostęp nie zmieniło ani trochę sytuacji. Zauważyłam, że jeżeli lekko wysunąć korek z zaworu to woda spływa, i to całkiem sprawnie. Całkowite wyciągnięcie korka skutkuje przelewaniem się przez niego wody. Nie mam pojęcia, co z tym robić. Czy to kwestia zepsutego/zużytego zaworu napowietrzającego? Może ktoś miał podobną sytuację? Byłabym ogromnie wdzięczna za jakiekolwiek wskazówki. Pozdrawiam.

Zawór napowietrzający pewnie uszkodzony i zamontowany za nisko  (poniżej poziomu wody w zlewie) i w efekcie następuje przyklejenie membrany. Swoja drogą dziwne, że woda nie spływa przy drożnych rurach - czy syfon oczyszczony?

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Współwłasność obejmuje wszystko co odziedziczyliśmy po rodzicach ,nie ma jeszcze fizycznego podziału działki ani domu .Postanowieniem sądu nabyliśmy udziały ułamkowe w całości  ,ja mniej siostra więcej .Siostra robi z naszym ogrodem co chce ,nie pytając mnie o zdanie czy zgodę .
    • tylko ogród jest wspólny? w umowie jest tylko mowa o udziałach? decydowanie o sposobie zagospodarowania powinno polegać na zasadzie porozumienia, tu udziały raczej nie mają decydującej roli, ale jak porozumienia nie ma to pozostaje rozstrzygnięcie sądowe, nic innego
    • o ile nic się nie zmieniło, to te 8m odległości jest nadal wystarczające, więc stary budynek nie jest w strefie oddziaływania nowej inwestycji,  co oznacza, że nie ma wymogów odnośnie oddzielenia pożarowego (ściany pożarowej) bo zachowane są odległości, nie widzę powodu czynienia takich manixów są czasami (z tego co pamiętam) jakieś obostrzenia w gęstej zabudowie zakwalifikowanej do miejskiej, ale to jest zawarte zazwyczaj w MPZP   stąd pytanie - czy to Twoje przemyślenia, czy ktoś Ci to powiedział poza tym tak czy siak potrzebujesz projektanta do chociażby adaptacji projektu, więc ten Ci by to wyjaśnił   masz tam Studium czy MPZP?
    • Mam pytanie odnośnie altany ogrodowej .Moja siostra w naszym wspólnym ogrodzie wyłożyła kostkę o wymiarach 4x4 metry a na niej postawiła drewnianą altanę ogrodową wraz z meblami . Nie wyraziłem zgody jako współwłaściciel nieruchomości .Mam mniejsze udziały ,ona większe i twierdzi ,że ma prawo sobie takie konstrukcje stawiać gdzie chce .Czy siostra ma rację?
    • widzę, że Kolega, podobnie jak zeniu, opanował perfekcyjnie mistyczną sztukę ctrl+c - ctrl+v więc wiemy jak wyglądają przepisy i teorię jeżeli chodzi o to jak to wygląda niemniej jednak zalecałbym zapoznanie się z wymogami zawartymi w PnB i warunkach umowy kredytowej odnośnie zakończenia robót; być może wystarczy zgłoszenie zamiaru przystąpienia do użytkowania, urząd to oleje (cicha zgoda), wtedy wystąpić o zaświadczenie o braku sprzeciwu co do zamiaru przystąpienia do użytkowania i to może mogłoby zaspokoić papierożądność banku; pakowanie się w pozwolenie na użytkowanie może się Panu Ł czkawką odbić, bo to już trochę inna bajka i urząd może to potraktować znacznie poważniej, nawet jak dotyczy w sumie niewielkiego zakresu robót, bo tam też często siedzą ludzie, co wg schematu lecą   ale to nie mój cyrk, to tylko moje zdanie, choć na własne życzenie pchanie pod górę nigdy mi się nie podobało
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...