Cóż, ja też się dopiszę do wątku. Około 10 lat temu ułożyłem korek w ...łazience. Były to płytki, kwadratowe, składały się z kilku warstw różnych materiałów, wśród nich korek. Nad korkiem była warstwa ozdobnego lakieru, wydobywającego fakturę przestrzenną korka, na to wartwa przeźroczysta, ochronna. Kleiłem do posadzki lastrikowej klejem butaprenopodobnym. Nie pamiętam, czy płytki robił Wicanders, czy ktoś inny. W każdym razie świetnie się przykleiły, idealnie jedna przy drugiej. Rewelacja!! Ciepło w stopy, płytki nie są śliskie, stopy lekko sprężynują na takim podłożu. Idealnie wodoodporne wszystko. Kilka lat temu przeprowadziłem się, mam łazienkę z ułożoną już na podłodze ceramiką i... jest fatalnie. Zimno, trochę wody i można się zabić, uszkodziłem szkło zegarka i komórkę, gdy spadały na to twarde dziadostwo... Trzeba dywaniki gumowe stosować, szkoda pisać. Ale za to położyłem omawiane już panele korkowe w kuchni nowego mieszkania. Cóż, panel jaki jest, każdy wie. Trzeba uważać na wodę. Ale mimo awarii wężyka w zeszłym roku i małęj powodzi w kuchni panele są w dobrym stanie. mają fakturę naturalnego korka, nie przykrytą tak jak płytki wartwą ochronnego tworzywa. Jest tylko specjalny, cienki lakier (ceramiczny chyba). Idealnei komponuje się ta podłoga ze ścianą kuchni pod oknem, którą mam do połowy wyłożoną... korkiem:-) Tym razem jest to typowy korek na ścianę, prostokątne arkusza znanego nam wszystkim dość miękkiego i kruchego korka. Zatem- korek niejedno ma imię w wystroju wnętrz. Co do szkodliwość- nawet najsmakowitszy owoc nasączony jakąś trucizną zatruje. tak samo z korkiem. A czysty, naturalny korek, cóż... mam przed oczami winnice i tysiące zakorkowanych korkiem butelek ze świetnym winem, leżące czasami dziesiątki i więcej lat, nabierające smaku i wartości...