Widzę, że przedmówca chciał być dowcipny (mycie okien pumeksem , ale w tym sęk, że do mycia nie trzeba używać żadnych ostrych przedmiotów. Po kilkukrotnym przetarciu gąbką okleina była zdrapywana. Kwestia okien barwionych w masie jest zupełnie inna. To oczywiście zupełnie inny standard (różny również cenowo), ale napisałam to ku przestrodze, bo jak widać nie wszystkie okna "w kolorze" są sobie równe.