Też tak myślałem, żeby lepiej to zrobić i mieć z głowy, ale to jest stary obiekt, ciężko go dokładnie zinwentaryzować, wręcz nie jest to możliwe, a przyszłe skutki mogą być gorsze, np. w przypadku sprzedaży lokalu coś się będzie różnić znowu i będą roszczenia, regresy.. wszystko będzie przerzucane na tego co zrobił, dlatego jak na tym etapie widzę kłopoty, chcę zrezygnować.
Nie zawarliśmy umowy na piśmie, tylko emaile, bez uzgodnień co do odszkodowań, terminów itd, ponadto gdybym dostał poprawnie zrobione rzuty- wszystko by było ok, a warunkiem podjęcia współpracy były poprawne rzuty.
Ma to sprawdzić prawnik, ale coś czuję, że jak będę brnął w to dalej to mogą być gorsze konsekwencje niż by były w razie spotkania w sądzie..