1. Mily Pan przyjezdza i bierze zaliczke na materialy.
2.Robotnicy zjawiaja sie po...2 tygodniach od umowionego terminu w liczbie...2.
3.Po klejnych 2 tygodniach zjawia sie mily Pan i ponownie chce pieniedzy - i tu byl nasz blad,dalismy mu.
4.To byly jedyne wizyty wlasciciela firmy na budowie.
5.Ekipy tzn 2 robotnikow ,zmieniaja sie co 4 dni. Ciagle jest ktos nowy. Brak nadzoru kompletny.
6. Po 5 tygodniach decyzja,nie wpuszczamy juz nikogo i wolamy rzeczoznawce i sprawe kierujemy do sadu o zwrot pieniedzy.
7. Jak juz wstepnie oceniono ,prace zostaly po prostu spaprane.
Jesli do kogos trafi czlowiek z BUDMA Bydgoszcz to radze zamknac drzwi.