Witam wszystkich. Posiadam działkę rolną, która od kilku lat jest zablokowana jeśli chodzi o możliwość budowy tam czegokolwiek. Podstawą "blokady" było powstanie elektrowni wiatrowych w okolicy. Od ponad 2 lat natomiast wiadomo, iż tych wiatraków nie będzie, gdyż w 2019 roku dostałem oficjalne pismo z tym związane. Byłem wielokrotnie w urzędzie gminy (moja gmina liczy mniej jak 11 tys. mieszkańców) w dziale geodezji i pan powiedział mi, iż ta zmiana miejscowego planu zagospodarowania może trwać jeszcze nawet półtora roku. Czy da się przyśpieszyć wniesienie tych zmian? W międzyczasie rozpocząłem staranie o dotację z UE i muszę wskazać działkę, na której chcę rozpocząć inwestycję. Bronię się przed zakupem innej, bo przecież mam swoją, tylko od lat zablokowaną. A może orientujecie się czy za jakąś opłatą gmina może się bardziej postarać? Wolę jej zapłacić niż szukać nowej działki.
