Skocz do zawartości

lukas112

Uczestnik
  • Posty

    2
  • Dołączył

  • Ostatnio

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

lukas112's Achievements

Początkujący

Początkujący (1/4)

0

Reputacja

  1. Witam Bardzo dziękuje wszystkim za udział w rozmowie. A więc, szopka jest moja, znajduję się na działce domu szeregowego który posiadam. Odpowiadając po kolei. Pompa i studnia do zbudowania u mnie na ogródku. Kanalizacji w tej tylnej uliczce nie ma, wszystko spływa na ziemię, żadna rynna nie wchodzi w ziemię. Wodę ewentualnie myślałem pompować do kanalizacji. W Holandii z tego co się orientuje, każdy dom w tym mój, ma wodę deszczową odprowadzaną do kanalizacji spławnej. Pozwolenia mieć nie muszę. Zapomniałem dodać, że woda nie przecieka od ulicy, a ścianą wewnętrzną która łączy dwie szopki, moją i sąsiada. Szopki mają również tą samą płytę fundamentową. Ściana ta jest dokładnie pomiędzy betonem, a błotem, na obrazku 2 i 3. Nie jestem pewien co da izolacja pozioma ściany, skoro podcieka na łączeniu ściana posadzka, zresztą w tej sytuacji obawiam się, że to nie wykonalne. Poziom gruntu jest nie do ruszenia, płyty chodnikowe jak i droga to własność gminy, mogę działać jedynie 20-25 cm od ściany. Co do iniekcji się nie wypowiem, jest to nie do zrobienia w tym projekcie. Słuszna uwaga, tylko zanim wygram w sądzie w Holandii, w czasach korona (Ś)wirusa, i zanim ktoś coś zrobi to obawiam się, że teściowa która ma tam mieszkać, nie dociągnie. A wbrew stereotypom lubię kobitę Prawda, są to budynki gospodarcze z lat 70, nikt tam nie myślał o hydroizolacji. Ten drenaż do mnie na ogród, do wykopanej studni, a później pompą do kanalizacji z mieszkań. Burzowej brak z tego co wiem. Szopka jest moja. Przyzwyczaić się nie mogę, bo mi teściowa umrze o grzyba i pleśni. Dzięki za komentarz. Jeżeli chodzi o dom, jest suchy jak pieprz. Tak jak pisał Pan wyżej, to budynki gospodarcze i nikt o tym nie myślał. To jest tylna droga pożarowa, nie ma żadnej studzienki. Najbliższa jest 25m dalej. Wstawiam zdjęcie jak to wygląda, może to nie jest złe rozwiązanie. Alejka ma jakieś 40m. Mam pozwolenie od sąsiada obok na wybetonowanie przy jego szopce. Tylko czy woda nie będzie wsiąkać przez beton w glebę? Nie chcę się wymądrzać, ale raczej nie ma kanalizacji pod powierzchnią uliczki w tym miejscu. To wszystko dachy budynków gospodarczych/szopek. Woda z tyłu domów jest odprowadzana pod domami do studzienek przy ulicy z przodu. Woda z rynien szopek/budynków gospodarczych leci na ziemię. Dodaję drugie zdjęcie poglądowo. Odkopanie ściany od drogi pożarowej, tam gdzie zaznaczone na zielono na 3 zdjęciu, uszczelnienie ściany u mnie i sąsiada, folia kubełkowa, drenaż, i skierowanie wody do pompy w studni wykopanej na podwórku, i wypompowywanie jej do kanalizacji to jedyne co na ten moment jest sensowne. Opadów jest średnio 400 mm rocznie. Dziękuje wszystkim za dyskusje. Może się uda jakoś uratować sytuację.
  2. Witam serdecznie. Mam problem z wodą opadową, która leje się przez łączenie płyty fundamentowej i ściany w budynku który adaptuje na mieszkanie. Budynek znajduje się na działce z domem szeregowym, i współdzieli ścianę z szopką sąsiada. Nie ma żadnej izolacji poziomej, pionowej i obawiam się, że są nie do zrobienia w obecnym stanie rzeczy. (nieopłacalne) Woda jest tylko po deszczu, zakładam więc, że to nie woda gruntowa. Wody jest mało, wręcz sączy się, z łączenia między ścianą, a płytą fundamentową. Podłoga w dwóch pomieszczeniach jest 5 i 10 cm poniżej poziomu gruntu. Warstwy, chudy beton(płyta fundamentowa), folia izolacyjna(mario budowlaniec tak zrobił w piwnicy, na tym się wzorowałem, teraz wiem, że to błąd), 5 cm płyty pir, i 5 cm posadzki. Na zdjęciu numer 1 widać warstwy, woda podchodzi przez ścianę w posadzkę, w ciągu paru dni robiła plamę 50x30 cm. Po skuciu kawałka nowej posadzki jest sucho, woda zbiera się tylko przy płycie fundamentowej. Zdjęcie nr 2, to zewnętrzna ściana szopki, tam gdzie kończy się beton na ziemi, jest łączenie obydwu szopek. Zdjęcie nr 3, to przyczyna problemu, woda z 2 szopek z domów obok, spływa pod moją i sąsiednią szopkę, wlewa się w ziemię u sąsiada, i przez fundament sączy między nim, a scianą. Woda z dachów o łącznej powierzchni 50 m2. Czy ktoś widzi szansę na ratunek, właściwie jestem już na etapie prac wykończeniowych, natomiast wiadomo będzie woda, będzie grzyb i wilgoć. Wody nie ma wiele, powiedział bym, że to raczej mokry beton, a nie kałuża. Opcje które wydedukowałem. Zaizolować szybkim betonem(wodoszczelnym) łączenie fundamentu i ściany, później nałożyć na to szlam np. (MK 2k od cem). Kupić porządną folię gr. 0,3mm i połączyć z tą pod posadzką, a później wywinąć na ściany wysoko. Skuć ten beton przed szopką, położyć drenaż, zaznaczone na zielono zdjęcie nr 3. Rozkuć podłogę, przeprowadzić ten drenaż przez szopkę do mnie na podwórko, wykopać studnie i pompować wodę do kanalizacji. (dodam, że akcja dzieje się w Holandii, wszystko robię sam, ze względu na koszty, jestem młody i się uczę :) Czego się obawiam, przy opcji numer 2. Kucia płyty fundamentowej, to raczej nie jest dobry pomysł, a muszę przeprowadzić drenaż na ogród do studni. Czy pojedyncza nitka drenażu o długości 12m odprowadzi wodę z 50m2 dachów? Jak duża musiała by być studnia? Czy w każdy przymrozek(tu gdzie mieszkam, 10 razy w roku do -5 stopni), trzeba taką pompę wyłączać jeżeli jest powiedzmy zakopana na 80 cm w ziemi) ? Jeszcze raz kucie fundamentów, oprócz wewnętrznej płyty, zewnętrzna ściana, stoi na fundamencie, który będę musiał podkuć, żeby zainstalować drenaż. Utrudnieniem, jest to, że mogę kuć tylko 20 cm od ściany, reszta chodnika należy do gminy, więc ciężko nawet to odkopać i posmarować czymś. Nie mam możliwości podniesienia podłogi, pomieszczenie ma teraz 215, a podniesie dachu to dużo za duże koszt. Za wszystkie rady serdecznie dziękuje, kłaniam się. Łukasz
×
×
  • Utwórz nowe...