Skocz do zawartości

drzanudz

Uczestnik
  • Posty

    101
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    3

Posty napisane przez drzanudz

  1. Dwa posty wyżej były zdjęcia łazienki

     

    Teraz wygląda to tak:

    IMG_20220416_151010.thumb.jpg.412ee40fd05b31a5f7472929553d8e40.jpgIMG_20220416_151000.thumb.jpg.a1b2316a772d5480593d3fd544ba7eec.jpgIMG_20220416_150944.thumb.jpg.e2af13b1cee23a61e83bc89f61ae57a5.jpgIMG_20220411_171911.thumb.jpg.5002ec42e59150c92a6f163c2b4add40.jpg

     

    Zdjęcie korytarza kiepskie, ale jedyne jakie mam

     

    IMG_20220416_193520.thumb.jpg.478280d54ac59f0de3e43872662fd084.jpg

    Tak jest teraz. Lewe drzwi zamurowane, bo z dwóch dużych pokokojów zrobiłem jeden (to ten wyżej gdzie cyklinowałem) 

    Zawaliłem jedną sprawę: mogłem zamurować drzwi na wysokość 80 cm, a na tym postawić akwarium... Ale na razie zostaje jak jest

    IMG_20220416_144907.thumb.jpg.56b26397bf4489d5872630b6093a4433.jpg

     

  2. Ok. Już wiem o co chodzi z tymi przeciwległym ścianami, ale założycielka tematu napisała że jedna z tych ścian jest cienka, i szklana kula podpowiada mi, że może to być działowa z GK, a nawet jeśli nie, to jak chcesz wsadzić te ceowniki? Wkuć je w ścianę?  Przypominam, że to jest blat. W łazience. Płytki na ścianach itp... Bo przecież nie będzie do nich spawać blachy od czoła, żeby zamocować dyblami, które (nie wiem jak) zjadą?

  3. 29 minut temu, Budujemy Dom - budownictwo ogólne napisał:

    Kątowniki się nie sprawdzą bo po jakimś czasie ten blat zacznie się pochylać. Można dać pod spodem takie 2 ceowniki zakotwione w dwóch ścianach przeciwległych w rozstawie umożliwiającym montaż umywalki. Drugi sposób to montaż szafki podblatowej i a niej opieramy blat. Ja tak mam już 6-ty rok i tak doradził mi kolega, który robił remont. Dodał, że wsporniki i tak "zjadą" w dół i nie ma takiej siły.

     

    Szafki Pani nie chciała. 

    Chyba musisz mi narysować te ceowniki na PRZECIWLEGŁYCH(?)ścianach, bo nie bardzo rozumiem jak by to miało wyglądać. 

    A wsporniki gdzie i którędy mają zjechać? Zetną śrubę w dyblu, czy ściągną ścianę w dół? 

    6 minut temu, vlad1431 napisał:

    Według mnie też na kątowniku przy 30kg to wszystko się powygina, nie daj Bóg ktoś się oprze na tym i wszystko opadnie o dobre kilka centymetrów. 2 Ceowniki po bokach i to na przynajmniej na 3/4 długości blatu przykręcony do blatu i ściany. Kiepski pomysł, bo taki ceownik w łazience i tak po paru latach zacznie rdzewieć, ale ja poza tym, albo szafką pod tym blatem innego rozwiązania nie widzę, chyba że gruby aluminiowy kątowniki tak samo po zewnętrznych bokach blatu. Albo do środka tych kątowników wstawić i przykęcić, (tylko jak?)takie trójkąty z podobnego materiału jak blat. Coś takiego jak na zdjęciu. Tylko zamiast tych wsporników kątownik albo ceownik. e060afc5b6fbbd84627db8ad7c984214.jpg


     

    Vlad na zdjęciu jeat podobny wspornik co w moim linku na alledrogo, tylko jakieś takie liche. 

    Temat jest dla mnie akurat ciekawy, bo sam planuję właśnie jak ogarnąć blat w łazience, tylko mój będzie miał 1.5 metra i wiszące szufady pod spodem.

  4. Metr, dziesięć na 48cm, 4 cm gruby. Waży 20 kg. Umywalka 9, niech będzie że blat i umywalka z wodą (i mydło) ważą razem 40 kilo. Dwa kątowniki z linku który podałem, spokojnie utrzymają to wszystko, plus te kilkadziesiąt kilo. Ewentualnie, jeśli fantazja użytkownika jednak uwzględnia skakanie po blacie, można by środkiem dołożyć ten aluminiowy, albo stalowy kontownik, co by nie wyrwało dybli wspornika ze ściany. Ale wg. mnie, to zbyteczne. Czekamy niecierpliwie, na info z czego są te ściany. 

  5. 10 dni we dwóch? 

    Jeśli materiały leżały pod ręką to 30 metrów (w sumie to 15 bo połowa piszesz że była zrobiona) podłogi to jeden dzień. Zerwać stare deski, wyrównanie /sprawdzwnie legarów, pewnie wełna między legary (chyba że była), przyklepanie osb. Tych stelaży trochę jest, no to 3 dni. Niech będzie plus jeden dzień na ewentualne poślizgi, poprawki. To co oni robili przez połowę czasu? W jego tempie, to z wełną mu zejdzie do czerwca. Pod koniec lipca może skończy. Więc połowy tu nie ma. Obawiam się, że jak mu zapłacisz połowę, to go nie zobaczysz i zostaniesz z rozpapraną robotą, którą będziesz kończył sam z pomocą forum, gogla i youtuba, mając nadzieję, że doba wygeneruje dodatkowe 12 godzin, albo znajdziesz innego majstra, któremu i tak będziesz musiał zapłacić za całość roboty, bo nikt nie lubi kończyć czyjejś papraniny. To moja opinia. Ale mogę się mylić. 

  6. Można to wygooglać. Ja zaczynałem od 15 stopni i co tydzień zwiększałm temperaturę o 5 aż do 55 i przez tydzień 55 a potem co tydzień zmniejszałem o 5 aż doszedłem do 15. Potem długo grzałem na 15, bo była zima a jeszcze nie mieszkałem, ale myślę że po tygodniu na 15 wystarczy. Na pewno przy kotle jest manometr z ciśnieniem w instalacji. Kontroluj czy ciśnienie nie spada. Ja akurat miałem wyciek na rozdzielaczu, bo uszczelka była przecięta. Rurki raczej będą szczelne. 

  7. Witam. Obok mojego domu jest działka, na której sąsiad uprawia sobie warzywa. Ma tam też murowany składzik na narzędzia, który jest przykryty papą. Z tym, że ten dach mu przecieka, więc postanowił go naprawić. Eternitem. Nie było mnie w domu, gdy to przytargał, ale będę na niego polował jutro. Prawdopodobnie nie posłucha mnie, jeśli mu zacznę tłumaczyć, dlaczego nie chcę pić wody z azbestem (moja studnia jest 3 metry od jego szopy). Szczyl ze mnie (31 na karku) i sie nie znam. Gdzie ewentualnie mogę zgłosić taki przypadek Na policję? Straży miejskiej u nas nie ma, a zależy mi na tym, żeby nie zdążył tego dziadostwa położyć na dach

  8. Chwilę nic tu nie wrzucałem. Oczywiście, działo się, ale nie miałem głowy do zdjęć. Wrzucam świeżo wycyklinowaną podłogę w salonie w trakcie malowania pachnącym kaponem. Między dwoma częściami salonu była wyburzana ściana, więc podłogę trzeba było uzupełnić. 

    Mam dylemat co do listew cokołowych. Nie wiem czy kupić mdf, czy naturalną sosnę. Salon ma być biały z odcieniami szarości 

    (Nie sugerować się wyglądem ścian, płyty GK są pociągnięte tylko farbą gruntującą) 

    IMG_20220328_121950_1.jpg

    IMG_20220328_121906.jpg

    IMG_20220328_121855.jpg

    IMG_20220328_121851.jpg

  9. Witam 

    Sam jestem amatorem, więc też gryzły mnie podobne przemyślenia, ale coś tam już ugryzłem i gryzę nadal... Jestem w trakcie remontu domu. 

    Moje przemyślenia:

    1. Odkurzacz przemysłowy i żyrafa. Potrzebne, ale nie muszą być nowe. Kup używane, a potem możesz sobie zostawić albo sprzedać dalej. Do odciągania pyłu z gładzi najlepszy do odkurzacza jest worek papierowy, bo mniej się zapycha. 

    2. Gładzie raz widziałem jak ktoś robi, a potem robiłem sam pokój w mieszkaniu. Pierwszy raz, nakładałem szpachlą i nie wymieszałem gładzi (gotowca) efekty pomińmy milczeniem... Przy remoncie domu poszedłem w innym kierunku i nakładałem gładzie wałkiem. Dużo lepiej, tylko nie warto nakładać dużo ja raz, bo potem tego nie ściągniesz nożem (piórem, szpachlą). Dobrze mi się pracowało gotową gładzią knauf super finish. Co prawda piszą, że nie trzeba jej mieszać, ale uczony efektem pierwszej próby, zawsze mieszam.

    3. Przed gładziami przejedź sufit i ściany żyrafą, grubym papierem na niskich obrotach, odpyl i zagruntuj. 

    Jakie duże są te szpary pod sufitem? Ile cm? Ja bym je zapsikał pianką niskoprężną, potem obciął i zamontował taśmy narożnikowe, ale nie widzę ich na żywo więc mogą być za duże na taką operację... 

     

    Pozdrawia operator CNC (poprawiam na maszynie to co programista spitoli) 

     

×
×
  • Utwórz nowe...