Kierownik budowy był polecony przez projektanta,ani razu nie był na budowie. Przykład, dzwonię do niego że robią zbrojenie i jutro o dziewiątej rano będą zalewać fundamenty, on mówi ok przyjadę. Rano przyjeżdzają gruszki z betonem jak dzwonię do kierownika on nie odbiera gruszki czekają,robotnicy pytają co mają robić ja dzwonię on nie odbiera,to mówię lać beton. Za jakiś czas zadzwoniłem do kierownika powiedziałem ze fundamenty zalane i pytam dlaczego nie przyjechał. On mówi ze mu bardzo pilna sprawa wypadła i żebym przyjechał do niego zbdziennikiem i podpisze. I tak za każdym razem. 6 miesięcy temu zaznaczyłem gipsem te pęknięcia. Niektóre trochę pękły ale prawie tego pęknięcia gipsu nie widać i niektóre rysy nie pękły bo gips jest cały.