Cześć wszystkim!
Jako że w remontach nie mam żadnego doświadczenia chciałem Was spytać o poradę. Jestem w trakcie kupowania mieszkania w kamienicy z czasów IIWŚ (czekam na decyzję o kredyt, więc do mieszkania jeszcze dostępu nie mam), w którym będę chciał spróbować odzyskać oryginalne drewniane podłogi. Obecnie w pokojach są przykryte pod panelami i to nie jest jakiś problem, znalazłem już w sieci relacje, co i jak zrobić. Ale pytanie mam odnośnie korytarza i kuchni, gdzie obecnie na podłodze znajdują się płytki. Według obecnej właścicielki pod płytkami użyto keramzytu w celu wyrównania podłogi - i teraz pytanie, (bo wszelkie wpisy o keramzycie na podłodze, które znalazłem dotyczą jego zakładania) - czy można to wszystko spokojnie podnieść, czy jest ryzyko że keramzyt porysował/podrapał deski pod spodem, więc lepiej go nie ruszać? Boję się, że okaże się że keramzyt zniszczył deski, przez co sam będę chciał je przykryć, więc już lepiej ich nie odkrywać...
W pokojach nie ma ryzyka, bo panele i tak są do wymiany. W trakcie oglądania mieszkania oczywiście nie ściągałem paneli, żeby zobaczyć jak wyglądają te deski pod spodem, ale domyślam się, że jak to w starej kamienicy są pokryte kilkunastoma warstami farby olejnej...
Domyślam się, że trudno tak gdybać bez obejrzenia, na pewno więcej będę wiedział, jak już przejmę mieszkanie i chociażby obejrzę deski w pokojach, ale chcę wiedzieć czy chociaż potencjalnie może się to udać i jak rozplanować ten remont ;)
Dzięki wszystkim i pozdrawiam! Krzysiek