Ja do tego tematu podszedłbym inaczej. Zakładam, że budynek jet dobrze docieplony, szczelny. Z opisu widać , że Inwestor zachwycony jest ciepłem z promieniowania, a nie konwekcyjnym.
Jaki z tego wniosek? Często zbyt duża wilgotność w pomieszczeniach. Jeśli mury są "mokre" ( zawilgocone), lokalizacja budynku w wilgotnym miejscu, pora roku jesienno- zimowa.......itp.
Żeby chociaż częściowo obniżyć koszty ogrzewania, warto byłoby sprawdzić rozwiązanie- jako okresowe obniżanie wilgotności powietrza w pomieszczeniu.
Jest wg mnie to tańsza metoda, a także bardziej efektywna. Ja robię tak w jednym pokoju- dziennym, o pow. ok.20,0 m2 i wys. 2,80m.
Jestem zaskoczony wynikami. Oczywiście włączam osuszacz o mocy 350W, wtedy gdy wilgotność powierza przekracza 65-70% na 2-3 godziny. Obniżenie wilgotności w pomieszczeniu do ok. 55% powoduje u mnie wzrost temperatury na środku pomieszczenia o 2-3 st.C - to wystarcza. Ale jak to fajnie wpływa na komfort- brak duszącego odczucia wilgotności ciepłego powietrza w pomieszczeniu. Także wtedy mój nowy piec kondensacyjny daje radę dla temperatury wody ok. 50st., ogrzewać skutecznie m.i. to i pomieszczenie, bez wymiany grzejników konwektorowych "na mocniejsze". A jednocześnie czuć się w nim dobrze.
Dziwię się , że wielu użytkowników tylko zwiększeniem temperatury chce regulować temperaturę pomieszczeń. A komfort użytkowania pomieszczenia?
To nie temperatura powyżej 20 st C z dużą wilgotnością powierza, powyżej 65% , ale niższa......
A ile szklanek miękkiej wody do podlewania kwiatów w innych pomieszczeniach, zadziwiające ile jej mieści się w powietrzu tego pomieszczenia.
Osuszacz kupiony za niewielkie pieniądze. Rachunek za ogrzewanie gazem zmalał o ok. 15%. Brak konieczności wymiany grzejników na większej mocy. W rachunku za energię elektryczną nie ma widocznych zmian. Warto sprawdzić- w nowo oddawanych budynkach, jak i starych budynkach, bez termomodernizacji z wilgotnymi pomieszczeniami..... .
Chciałbym podpowiedzieć tylko jedno z rozwiązań, które sam stosuję.......