Jak czytam to wiele argumentów mnie bardzo rozśmieszyło.
Najbardziej o gąbce która nasiąka. Tak jakby wełna nie nasiąkała.
Z jednej strony ktoś chce mieć przegrodę otwartą dyfuzyjnie, a z drugiej?
Rozumiem zwolenników płyt ale trzeba wykazać poważną wadę takiego rozwiązania ze względu na konieczność stosowania licznych połączeń. W badaniu całości taka izolacja może wypaść dużo gorzej od izolacji projektowanej czyli natrysku (in situ).
To, że nie wolno położyć pianki zamknięto-komórkowej na dach deskowany też nie jest prawdą. Równie dobrze można by było powiedzieć, że nie wolno polakierować drewnianych drzwi, ławki w ogródku czy trumny.