Skocz do zawartości

brackyygaj

Uczestnik
  • Posty

    7
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez brackyygaj

  1. Właśnie dostałem mam nadzieję wstępną odpowiedź na reklamację. Użyłem nie dedykowanego do oleju impregnatu rozpuszczalnikowego, tylko wodnego. Przy czym jeden od drugiego różni się tylko słowem szybkoschnący w nazwie, jeden i drugi też w instrukcji jest do nanoszenia przed olejowaniem. Więc albo osoba rozpatrująca nie czytała jeszcz ulotki na moim ipregnacie, albo chcą mnie wykpić.
  2. No to widze teraz w ruch teorie spiskowe. Pewnie ktoś mi na złość siusiu zrobił na taras.
  3. Ciekawe jest to, że dechy podczas trzech dni opadów spuchły. Jak kładłem, miałem 7 mm przerwy, po deszczu 5 mm. A jeszcze ciekawsze, że odcięty kawałek pomalowanej deski wrzuciłem do beczki z wodą. Leży już trzy dni i nic się z nią nie dzieje. Jest namoknięta, ale jak i pomalowane miejsca jak i te nie pomalowane nic nie zsiniały. A wilgotność to mi pewnie zmierzą z Altaxa, jak przyjadą na reklamacje. Chłopaki, piszę tutaj wyłącznie dla ostrzeżenia, bo z moimi dechami to już pozamiatane. Także, jak ktoś planuje też sobie położyć deski tarasowe z modrzewia europejskiego, kupując surowy, suszony materiał, to niech sobie pomaluje samym przepracowanym Castrolem 5w30 (polecam, piękny byrsztynowy kolor uwydatniający słoje. Co prawda na początku się człowiek trochę ślizga, ale za to podczas opadów robi się piękna rosa), albo zrobi jak radzi szanowny kolega Animus, kupi gotowe (jak komuś odpowiada kolor, bo ja niestety nie widziałem ładnej gotowej deski). A drewna tropikalnego trochę szkoda na ogródek działkowy.
  4. Animusie wielki, ty jakże mądry doradco. Jeśli jakiś produkt trafia do obrotu, na puszce pisze jak byk, że można nanosić pędzlem, do grzyba, a przed tą czynnością, jeszcze większy Parkiecie z komplexem, producent pisze, że należy zaimpregnować dedykowanym gruntem, to ma to działać. Co mnie ma obchodzić, czy grunt zamyka pory, czy nie. To jest raczej problem nastolatków. Ja mam pomalować i to ma działać. A jeśli ktoś nie ma ochoty się babrać z malowaniem to sobie kupije gotowe, panie nowobogacki wielkomiasteczkowy człowieku. Jeśli chodzi o to, jak malowałem, nanosiłem pędzlem dużym. Oleju było sporo na desce i w rowkach. Po kilku minutach jak wsiąknęło, jeszcze raz wilgotnym pędzlem. Po kilku minutach przetarte bawełnianą szmatką. Na drugi dzień, wszystkie dechy jeszcze raz przetarte szmatką nasączoną olejem. Proszę.
  5. Witam, również mam problem z sinizną. Deski tarasowe modrzewiowe z tartaku. Suche 25% wilgotności. Impregnowane gruntem altax przeciw grzybowi i sinieniu, następnie olej altax pieczołowicie naniesiony po godzinach spędzonych przed internetem. I co, 3 dni deszczu i flek czarny jak się patrzy. I jak słucham wszystkich tych mądrych głów co to podają różne wymyślne powody takiej sytuacji, to mi się nóż w kieszeni otwiera. Takich przypadków jest tak dużo, że wydaje mi się, że problem jest ze środkami. Ta technologia jest po prostu do d.py i tyle w temacie. Nie jest niezawodna i tyle. Nie powinna trafić na rynek. Przecież jak ja bym miał 70m2 zniszczonego tarasu jak koleżanka wyżej, to ... nie powiem co bym zrobił, bo mógłbym mieć kłopoty. U górali leży w stosach modrzew, surowy. Leje na niego, sypie śnieg i świeci słońce. Ale nie widziałem, żeby był tak siny jak moje deski po 3 dniach opadów. Producent się do tego nie przyzna. A powodów do odrzucenia reklamacji... bo za grubo, bo za cienko, bo za wilgotno, bo pory. Przepraszam, ale misiałem to z siebie wyrzucić.
×
×
  • Utwórz nowe...