pamietam jak za dzieciaka sie przeprowadzalem pietro wyzej w domu, bo rodzice odnowili strych. niby takie nic, ten sam dom, ale na strych zawsze sie balo chodzic i tam straszylo ;P no ale, kilka tygodni przerazenia gdy tylko przeprowadzka, a potem juz w sumie fajnie, rodzice pietro nizej, czlowiek sie uczyl troche samodzielnosci i jak zyc ze samym soba i jak po sobie sprzatac. polecam. nie ma jakiejs traumy na stale, najwyzej chwila zwatpienia, a potem juz jest normalnie