Dorzucam się do poprzedników opinią, że bez totalnego osuszenia nie ma sensu dalsza praca, bo ucierpi tynk, budżet, a i tak trzeba będzie robić od nowa - niestety. Sposób na sprawdzenie wilgotności również polecam metodą chałupniczą, aniżeli amatroskimi miernikami - chyba, że do profeski ma się dostęp, ale to rzadkość.