Wg mnie trzeba brać też pod uwagę perspektywy zmiany cen prądu i np. gazu w perspektywie co najmniej 10-20 lat. Analizowanie kosztów ogrzewania na tu i teraz jest szczerze mówiąc nieodpowiedzialne. W Polsce jak wiadomo, z elektrowniami jest problem, mamy baardzo mały zapas mocy, i wystarczy naprawdę niewielki problem jednej czy dwóch elektrowni i będzie klops. Jednak jest to rynek regulowany i chociaż podwyżki są niemal co roku to są one prawie, że na poziomie inflacyjnym. Gaz - tego sami nie posiadamy i nie produkujemy, tu jest się całkowicie zależnym od dostaw z zagranicy i wystarczy głupia umowa rządu z dostawcami i już płacimy więcej. Dodatkowo w przypadku konfliktów zbrojnych ile mamy gazu jako zapas dla całego kraju, 2-3 miesiące?
Dlatego ja wykorzystuję drewno i pompę ciepła u siebie. Drewno mam tanie, a pompa ciepła służy pomocniczo. To wszystko jest podpięte pod nadmuchy, które mi wykonywało Feelco - całości systemu nie ogarniam, bo od tego jest sterownik komputerowy. Dla mnie koszty ogrzewania nie są problemem, bo mam drzewo, którego mi nie zabraknie. A sam system dystrybucji ciepła jest bardzo efektywny i nie wymaga mojej uwagi.
Jakoś bardziej ufam elektryczności i stabilności cen niż ropie, która może płatać nam figle - jednak to temat na trochę inny wątek.