Cercei

U mnie jest kot, taki podwórkowy. Taki, a nie inny, bo pewnie nigdy nie mielibyśmy kota, gdybym go nie znalazła jak go 'mama' zostawiła po urodzeniu. Od początku wychowywany z ludźmi, całe życie grzeczny, jeszcze nic nie popsuł. Niestety bardzo długo musiał jeść z butelki, bo nie umiał nic innego dziabnąć :P Ale już jest ok.

świetne przepisy macie Mnie się nigdy nie chce robić sosu, zawsze jadam tylko makaron z jakimś mięskiem, do tego ewentualnie warzywka

Może jakiś skok spadochronowy lub coś ekstremalnego ?

a wiecie np., że jak ktoś miał zawał to nie powinien mieszkać blisko ruchliwej ulicy? http://www.biomedical.pl/zdrowie/mieszkani...awal-a6078.html Podobno zwiększa to znacznie ryzyko zgonu u takiej osoby. Masakra... wszystko Cię dzisiaj może wykończyć :/

ja bym radziła jednak podjechać do tego starostwa, albo przydzwonić do nich, bo z doświadczenia wiem, że to zależy dużo od tego jak prawo sobie interpretują poszczególnie urzędnicy...