Skocz do zawartości

Cartier

Uczestnik
  • Posty

    15
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Cartier

  1. A moze Stokrotka35 byas dwa razy z corka u dentysty i nie pamietasz ? A teraz szukasz dziury w calym..
  2. Oczywiście wolę być sam. Tego kwiata to pół świata tylko co jedna to mądrzejsza. Pan kupi Pan zrobi a ja się wprowadzę i będę mówiła jak to ładnie zrobiliśmy ohhhh i tyle pracy było... To pewnie stokrotka 35 chciałaś przeczytać więc Ci napisałem Śpij dobrze.
  3. Żeby było wspólne to trzeba się dołożyć
  4. tak właśnie zrobię mam równe podłoże zadaszone więc będzie ok myślę
  5. No wlasnie wyremontuje sam wszystko ale niestety juz bez niej. Fajnie sie odpisuje na takie posty jak ktos juz nie byl ogolony po rozwodzie przez bylego lub byla. Przezorny zawsze ubezpieczony. A jak ktos nie chce mieszkac to nie niech cale zycie wynajmuje.
  6. Rozumiem poprzekladam je latami i zepne pasami tak dla bezpieczenstwa. Powino byc ok
  7. Oczywiscie od samego poczatku z takim zamiarem kupilem. Ale pisze ze moj bo wychodze z zalozenia jesli ktos sie sklada na zakup lub inwestuje to moze byc wspolny. Ale jesli druga polowa nie chce to pisze ze moj Bo wprowadzic sie na gotowe to kazdy by chcial...
  8. Jak czytam takie odpowiedzi to mnie zatyka. zimny dran itp.... co to ma byc?
  9. Oczywiscie ze partnerka wiedziala co kupuje. Oczywiscie ze wiedziala o zakupie...
  10. Oczywiscie ze za swoje. Bo wiem jak to jest np przy rozwodzie.
  11. Mam pytanie odnosnie wiezby dachowej chodzi o krawedziaki 8x16x600 cm Planuje je kupic jeszcze w tym roku i w kwietniu je zamontowac na dachu. Tylko obawiam sie czy sie nie wypatrza do kwietnia? Jak je skladowac ? Pospinac pasmi ?
  12. Witam wszystkich jestem tutaj nowy mam na imie Andrzej Postanowilem podzielic sie a moze i porazdic w sprawie swojego roblemu. Mieszkam od jakieos czasu w DE kolo Holandii w wynajmowanym domu partnerka ktora znam od 4 lat. W tym roku poszanowilem polozyc kres i zakonczyc placenie za wynajm domu w ktorym obecnie mieszkam. Za wszystkie swoje pieniadze kupilem domek z dyialka 600m ale oczywiscie do remontu bo na taki mnie stac. Jestem budowlancem i remont nie stanowi dla mnie problemu. Ciesze sie ze mam cos swojego nie na raty i jest to tylko moje.. Niestety od momentu zakupu domku cos w moim zyciu z partnerka sie nie uklada ´- ona nawet tam nie byla widziala to tylko ze zdjec. Nie cieszy sie wogole o tym nie mowi. Tak jak by to ja wogole nie interesowalo. Po rozmowach wydaje mi sie ze ona woli wynajmowac dom w ladnym miescie i mieszkac. Wydaje mi sie ze w zyciu nie chodzi oto zeby robic na wynajmy tylko zeby dazyc do swojego. Co robic ? placenie za wynajm i remontowanie jednoczesnie swojego domu oddalonego o 300km jest ciezka sprawa. Jak to pogodzic ? zostawic kobiete i robic swoje dalej do celu ? Pozdrawiam
×
×
  • Utwórz nowe...