Powiem szczerze, bo swojego czasu mocno prześwietlałem umowy z ubezpieczycielami i rozeznawałem się w temacie. Ubezpieczyciele rżną wszystkich właśnie głównie na pożarach, wichuurach i zalaniach. W większości same definicje tworzone przez ubezpieczycieli odbiegają od ich rozumienia powszechnego, ale mniejsza z tym. W przypadku pożarów najczęstszym mykiem jest to, ze odszkodowaniu podlegają zniszczenia wywołane wskutek pożaru, ale nie akcji gaśniczej!!! Albo tak jak z ubezpieczeniem od włamań i kradzieży. Możesz mieć drzwi antywłamaniowe, ale nie masz okien antywłamaniowych? O, to nie należy Ci się odszkodowanie:) Prawda jest taka, że coś warte ubezpieczenie to takie, za które trzeba sporo bulić, boi oprócz małej ilości wykluczeń powinno ubezpieczać wszstkkie 3 sfery mieszkania/domu.