Skocz do zawartości

Marcin_1989

Uczestnik
  • Posty

    8
  • Dołączył

  • Ostatnio

Marcin_1989's Achievements

Początkujący

Początkujący (1/4)

0

Reputacja

  1. Tak, jest jak mówisz Animus, nie wrzuciłem jednak wszystkich zdjęć. Jest kilka miejsc gdzie ewidentnie widać uszkodzenie mechaniczne. Ale poza tym procentowo bardzo duża część pionowej powierzchni ścian murka jest albo ze złuszczoną farbą, albo z odpadającym betonem i są to miejsca, na których nie widać uszkodzeń mechanicznych. Oprócz tego złuszczenia są na górnej powierzchni murka, a tam lemiesz raczej nie dostanie.
  2. Parking był odśnieżany mechanicznie. Podobno lemieszem ogumowanym, ale wydaje mi się, że raczej zwykłym bez końcówki zabezpieczającej. I ten śnieg, istnieje duże prawdopodobieństwo, w zimie był składowany przy murku. Nie wiem tylko do jakiej wysokości murka.
  3. Kolego Animus: oprócz dysperbitu jest na 99% izolacja na chudym betonie pod murkiem. Załączam rysunek tego murku przy budynku mieszkalnym, który poglądowo zrobiłem, być może to coś wyjaśni Spadek terenu poza parkingiem raczej minimalny w stronę przeciwną do ściany żelbetowej murka.
  4. Barbossa wątek nie umrze Coś będę tu starał się co jakiś czas dokładać heh. Ja na tej budowie zbieram pierwsze szlify, duużo rzeczy mógłbym opisać, zapytać się o nie, ale przyjdzie na to pora jak znajdę chwilę czasu. Nurtuja mnie własnie takie szczegóły. Koledzy MTW Orle i Demo Folia oczywiście nie była kładziona bezpośrednio na stwardniały beton, ale na rzadką zaprawę ciepłochronną i w nia "wtopiona" właśnie tymi malutkimi wypustkami, na tej zaprawie po prostu położona. Okej, folię dajemy na całej długości pustaków/ściany, z zakładami 30 cm. Co w takim razie gdy ze ściany fundamentowej wychodzą startery pod słupy żelbetowe wzmacniające ścianę murowaną? Pokazałem to takie miejsce na zdjęciu. Tam izolacja jest przerwana. To samo ma miejsce również w tej sytuacji, gdy folia jest przebijana przez zbrojarzy prętami zbrojeniowymi (krótkimi prętami) w celu oparcia u dołu szalunków, by ciężar i co za tym idzie ciśnienie betonu nie rozsadziło od dołu deskowania. Ma to miejsce np. przy przebijaniu folii położonej na chudym betonie podczas szalowania ław fundamentowych. Majstrzy mówią, ze zawsze tak się robi, ale mi od razu wydało się to podejrzane... I tu się nasuwa moje kolejne pytanie - może należy również pomalować wierzch ściany fundamentowej dysperbitem ? Czy tak się robi? Malowanie dysperbitem również "ma swoje" wytyczne? Czy są reguły, że należy malować tylko ściany/ławy zewnątrz budynku, od strony otaczającej działki, czy tez również wewnątrz wykopu, wewnętrzne powierzchnie ław i ścian. Oj chyba zrobi się bałagan, za dużo pytań Ponumerujmy: 1. Przerwa w folii na ścianie w miejscu słupów ? 2. Wbijanie prętów w folię przez zbrojarzy? 3. Malowanie wierzchu ławy dysperbitem - związek z punktem 1 4. Malowanie zewnątrz czy też wewnątrz ław/ścian dysperbitem? To jeszcze edytuję post i zadam pytanie nr 5 5. Przewiązanie słupów ze ścianą murowaną - jaki jest lepszy sposób ? Strzępia czy też blaszki łączące słup i spoinę w murze? Strzępia powoduja, że w przypadku dajmy na to nieocieplonej ściany, należy przyciąć idealnie XPS/EPS do pustaków tworząc ładny wzorek, swego rodzaju choinkę na wysokości słupa. Ale znowu chyba jest to lepsze rozwiązanie jeżeli miałoby nastąpić zarysowanie ściany?
  5. Witam Panowie, dziękuję za zainteresowanie się moim tematem. Nie miałem kompletnie czasu na jakąkolwiek odpowiedź, więc piszę teraz choć pewnie niewiele wniosę do rozmowy Folia oczywiście z jednej strony ma małe wypukłości, a z drugiej małe wklęśnięcia. Wypukłościami ułożona jest DO wierzchu żelbetowej ściany fundamentowej. Myślę, że widać to na zdjęciach. Moje pytanie pojawiło się stąd, że nigdy po prostu nie widziałem takiej folii na izolację poziomą (tak, byłem na niewielu budowach Folia nie była docinana, została rozłożona tak jak przywieziono ze sklepu z rolki. Poziom terenu jest poniżej pierwszej warstwy pustaka, ściana żelbetowa fundamentowa wychodzi 0,2m ponad poziom terenu. Nie wiem co mógłbym więcej dodać. Jeżeli chodzi o te nieszczęsne okno, to najprawdopodobniej będę chciał je wymienić na nowe. Wtedy przedstawiony system zagwarantuje niepojawienie się ponowne wilgoci? Ściana NIEOCIEPLONA od zewnątrz i pewnie tak zostanie. Niestety teraz nie dysponuję zdjęciem okna od zewnątrz. Przy pozostałych oknach w domu (niektórych) również widać minimalne ślady grzyba. Stary dom babci, to okno pewnie pamięta lata 90. Mogliście nie zauważyć przez bardzo szczegółowe zdjęcia, a pewnie to też ma znaczenie - nie jest to pojedynczo otwierane okno. Są tam dwa okna otwierane dwoma osobnymi "klameczkami". Jedno otwiera się niezależnie od drugiego, ale oczywiście chcąc otworzyć okno w celu przewietrzenia łazienki otwierać należy oba. Zakładając, że w przyszłości chciałbym ocieplić jednak dom, to w jaki sposób najlepiej to zrobić. Jak już napisałem, skoro wilgoć i grzyb (w dużo mniejszej skali niż przedstawiłem na zdjęciu, ale jednak...) pojawia się na pozostałych oknach, to znaczy, że ściana jest zawilgocona. Jakie środki podjąć w celu jej wysuszenia? Szybkie i pewnie drogie sposoby np. elektrofizyczne itd czy jednak naturalnie wietrzyć dom? Ale znowu kiedy? Idealne warunki do wietrzenia nie będą panować wieczność, a domyślam się, że kilka dni to za mało? Nie jestem ekspertem, nigdy czegoś takiego nie robiłem, proszę o wyrozumiałość za ewentualne lapsusy Pozdrawiam!
  6. Witam Panowie, dzięki za zainteresowanie się moim tematem. Nie miałem totalnie czasu odpisać wcześniej, więc robię to teraz. Nie mam akurat dostępnego projektu tego murku, ale nie jest tak, że jest on usytuowany tylko na linii wschód-zachód. Uszkodzenia występują bowiem na CAŁEJ długości murku, który w planie jest powiedzmy podkową o kształcie litery U, także są tam powierzchnie zarówno "narażone" na słońce, jak i jego brak. Murek jest oczywiście zbrojony. Tę część , którą pokazałem wzniesiono w najwyższym punkcie parkingu. Poza tym murkiem jest skarpa o wysokości od 1 do ponad 3 metrów. Woda z parkingu odpływa do wpustów, także przy murku się ona nie zbiera. Po drugiej stronie murka jest goły beton, niczym nie pomalowany, ale tak jak wspomniałem w stanie bardzo dobrym. Uszkodzenia są na powierzchni wewnętrznej parkingu oraz na wierzchu tego murku. Rzeczywiście być może ma to związek z uszkodzeniem np. łopatami przy odśnieżaniu. Zapomniałem dodać, że naprawa murka prowadzona była w 2013 roku. Oprócz tego miejsca przedstawionego na zdjęciach, które zostało zniszczone od tego czasu, naprawiany był też murek w innym miejscu (takim gdzie nie dojeżdżają maszyny odśnieżające). Nie jestem w stanie określić, czy w tamtym właśnie dobrym miejscu (jest to fragment wąskiego chodnika niedostępnego dla przechodniów, a jedynie dla konserwatorów) stosują środki odladzające, ale właśnie tam zarówno farba jak i beton są w bardzo dobrym stanie. Murek, tak jak już mówiłem, był już kiedyś uszkodzony i został naprawiony specjalną zaprawą naprawczą (jeśli dopytam kolegi napiszę jej nazwę) oraz pomalowany podobno farbą odporną na środki agresywne. Ale w przypadku małego nawet uszkodzenia mechanicznego pod warstwę ochronnej farby dostaną się np. sól, czy też inne środki odladzające, stworzą swego rodzaju koszyczek, który rozsadzą od środka. Ale czy wtedy nie powinna odpaść tylko farba? Murek jakby cały czas "tracił" coraz więcej betonu, który się kruszy. Uff myślę, że napisałem to w miarę zrozumiale Pozdrawiam.
  7. Witam, zwracam się w jednym temacie z dwoma problemami. Czy wie ktoś czy folia, którą pokazałem na zdjęciach może być stosowana jako warstwa izolacji poziomej pomiędzy pierwszą warstwą pustaków a żelbetową ścianą fundamentową? (akurat w prezentowanym przypadku tak zrobiono). Jeżeli tak, to czy te rowki, małe wypukłości mają jakiekolwiek znaczenie przy układaniu folii? Ułożono je tak, jak zwinięte były w rolce i jak pokazują zdjęcia. Dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam Pozostałe zdjęcia to grzyb/ wilgoć? na ścianie przy oknie w łazience. Jaka jest przyczyna pojawienia się wilgoci i grzyba oraz jak można to naprawić ? Dom nie jest ocieplony od zewnątrz. Dziękuję za odpowiedź.
  8. Witam, ciekawi mnie jedna rzecz. Z czego mogą wynikać przedstawione na zdjęciach złuszczenia farby oraz kruszący się beton na murku oporowym przy parkingu. Po drugiej stronie prezentowanego murku beton jest niepomalowany żadnym środkiem, ale beton nie kruszy się ani nie odpada. czy może to być wina środków odladzających zastosowanych na parkingu i np. składowanego śniegu zaraz przy murku? Może beton nieodpowiedniej klasy do klasy ekspozycji? Z tego co wiem zastosowano tam farbę, która powinna chronić powierzchnie betonu przez agresywnymi środkami, ale jak widać wszystko jest w ruinie. Jak najlepiej można to naprawić? Dziękuję za odpowiedź.
×
×
  • Utwórz nowe...