Skocz do zawartości

Leszek4

Uczestnik
  • Posty

    1 492
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    50

Wszystko napisane przez Leszek4

  1. Uff, wróciłem! Nie za bardzo pamiętam sekwencję zdarzeń, ale dzięki za opiekę. 😉 No i za koszulkę (teraz jestem gość!), i za zupę od koleżanek (wreszcie pojadłem). A Tobie, Retro, nakopię za nieprzywitanie, bo ponoć tam też byłeś, a nie było kiedy się przywitać. 😜 Kuwa, który to był Retro? Jaki był wynik meczu?😄 Barbossa, wstałeś już?😄😜
  2. Dziękuję. Dziękuję za miłe słowa. Każdy lubi je słyszeć/czytać. Odpisuję dopiero teraz, bo byłem bardzo zajęty. W sumie to jeszcze jestem, ale ileż to można żyć na pełnych obrotach? 😆 Do nakręcenia tego filmiku nakłonił mnie Andrzej Papliński, kierownik TV Budujemy Dom. Zadzwonił do moich pracowników, pytając o numer telefonu, cwaniak 😉. Nie miałem na to ochoty, tym bardziej, że nie mam tzw. "parcia na szkło". Przekonał mnie, że razem możemy pomóc wielu ludziom, bo ta tematyka jest słabo omawiana w mediach budowlanych. Materiał zrobiliśmy "z marszu". Jakieś 6 godzin jeżdżenia w kółko i powtarzania tych samych czynności. Przy okazji skosiłem trawnik 😀 Andrzej to fajny facet, taki równiacha, i czuć fach w ręku. Jest autentycznie ciekawy, przez to wie o co pytać, co ułatwia dobry i wesoły kontakt. Cieszy mnie, że podobało się Wam. Szacun dla wielu, którzy pomagali mi w podejmowaniu decyzji i zrozumieniu procesów związanych z budową domu. ❤️ To było forum, które pomogło mi zbudować ten dom...
  3. Tak. Dobre warunki gruntowe/wodne plus niewielkie obciążenie tej drogi. U jednego "rozjeżdżona" warstwa będzie równa z głębokością darniny, u innego głębiej. Racja. Ale nie tylko warunki gruntowe determinują. Przede wszystkim obciążenie: Tak, ale prócz samej nawierzchni dolicz okrawężnikowanie. "Torowisko" - 4 mb obrzeża, droga - 2 mb obrzeża, a to istotny koszt. Teraz woda. Gdzieś tam ona (w domyśle) robi zastoiska. Wykorytowanie, nawet płytkie, wg informacji o nachyleniu terenu, popchnie tę wodę w kierunku domu. MrTomo słusznie się tego obawia. Gdzieś trzeba ją odprowadzić. Można gdzieś w bok do jakiejś dolinki, a można do studzienki (skoro ją ma). Zaproponowałem rozwiązanie, które - moim zdaniem - jest pewne: wybranie warstwy urodzajnej i zastąpienie tłuczniem. Znając warunki na miejscu można kombinować taniej, co może być opłacalne. Ale jak się przekombinuje, to się zapłaci podwójnie. Można np. wykorytować płyciutko, a obrzeża zastąpić klinem bocznym z betonu (namieszanego łopatą, a nawet uzbrojonego walającymi się prętami) - czy to dla ażurów czy dla kostki. Klin przysypać potem ziemią. Ale wodę - o ile jest gdzieś zagłębienie i grunt jej nie chłonie - trzeba zdrenować. MrTomo, podaj długość tej drogi. PS Wspieram: #czarnypiątek
  4. 1) Nie "mimo", lecz "dzięki" zamrożonej ziemi. Dobrze, że to ogarnął. 2) W kabinie koparki jest głośno. Dobrze, że w ogóle odebrał. 3) Pogoda sprzyjająca. Jest dobrze. Postaw koparkowemu piwo. Trzymam kciuki i pozdrawiam.
  5. Owszem. Zwracam tylko uwagę, że nawierzchnia nieulepszona (tłuczeń) nie kosztuje 40 zł za m2.
  6. Korytujesz. Potem robisz (np. środkiem) dodatkowy rowek na rurę drenażową. Dałbym taką w otulinie kokosowej i obsypał piaskiem. Koniec rury do studzienki pod domem. Na całość wykorytowanego wysypałbym 5 cm warstwę piasku (przy okazji otulisz nim rurę drenażową). Potem tłuczeń. Jaki? To zależy, czy ma on być warstwą docelową czy będzie tylko podbudową. Ażury betonowe? Dobre na wzmacnianie skarp, a na drogę? Cokolwiek położysz bez odpowiedniej podbudowy - popłynie. Moim zdaniem są gorsze zarówno od dobrego kruszywa, jak i od kostki brukowej. Chyba, że lubisz jak żona marudzi, że musi iść po trawie, bo obdziera obcasy. Że lubisz młodemu co chwila przykręcać śrubki w rowerku, a sam od siebie kombinować co z chwastami spomiędzy kratek. Możesz wyłożyć dwa pasy jezdne, które są... bez sensu. Kapniesz się przy korytowaniu i układaniu obrzeży w podwójnej (!) ilości. Chyba, że chodzi o walor estetyczny (dwa ładne pasy wśród zielonej trawki). Ale płyty ażurowe mają się do estetyki, jak pięść do nosa.
  7. I na podstawie tych 2 pomieszczeń wiadomo, jak była instalacja wykonywana w pozostałych (o ile każdego nie robił kto inny) i czy jest sens grzebać w tym, nie mając wyraźnej potrzeby. Ale to Twój dom i możesz sobie robić co Ci się żywnie podoba. Zinwentaryzowałeś już rurki wodne i kanalizacyjne?
  8. Potrenować lepiej przed korytowaniem, bo potem zmiana układu będzie dość kłopotliwa. MrTomo, w ramach "treningu" proponuję już teraz opalikowanie sobie planowej drogi i rozciągnięcie sznurków.
  9. Jeśli nawierzchnia nie będzie ulepszona (kostka brukowa, asfalt, płyty ażurowe itp.) i zamierzasz poprzestać na samej podbudowie, to nie potrzebujesz obrzeży (krawężniki w ogóle wyklucz). Kiedy zapragniesz jednak kiedyś mieć tam np. kostkę, to zbierzesz nadmiar podbudowy i dołożysz obrzeża. Ich rozstaw zawczasu rozmierzysz tak, by potem było jak najmniej docinek.
  10. Dobre. Nudzi się fest, co? A ta inwentaryzacja to jest potrzebna na wypadek awarii czy wbicia gwoździa? Bo w obu tych przypadkach wystarczy prosty detektor i/lub znajomość zasad układania przewodów instalacji elektrycznych. Polecił Ci wcześniej elektryk detektor SKIL 550. I co, zły?
  11. Założenie: W rurce pod tynkiem biegną 3 osobne żyły lub jest tam zwyczajny podtynkowy przewód 3-żyłowy. Jedna żyła w każdym z tych przypadków jest przerwana. Tylko jedna! Pozostałe są pod napięciem. Koszt miernika, który jest w stanie to wykryć, znacznie przewyższa wykucie i ponowne ułożenie tego odcinka. Takiego miernika nie ma nawet mój znajomy, który zajmuje się na co dzień pomiarami skuteczności zerowania i tego typu robotami (bo jemu wystarcza neonówka). Natomiast zatrudnienie doświadczonego elektryka daje szansę, że nie rozwalisz niepotrzebnie połowy chałupy. Ale za niego też trzeba zapłacić. Prosty detektor plus neonówka i mostkowanie w puszkach. A jak nie, to wstawka nowego odcinka.
  12. Jak jest zmierzona ta szerokość 5 m? Od obrzeża do obrzeża? Bo jeśli tak, to gaz jest poza obrysem jezdni. Brzoza. Jak nie chcesz jej usuwać, to można jeszcze przemyśleć, czy zmieści się brama przesuwna: 1) pomiędzy drzewem a płotem, 2) za drzewem - wtedy jeździłaby wzdłuż żywopłotu.
  13. Basia, tu aż się prosi o bramę przesuwną. Wiem, znowu brzoza... doradzić Ci, co ja bym z nią zrobił? Wyjazd z posesji: najwygodniej i najbezpieczniej będzie wycofanie w tył na lewo i potem prosto przodem do bramy. Pytaj o napęd, co to za cholerstwo, bo pomijasz, jakby to był pryszcz. Zapytaj też o to, ile sobie życzy za dopłatę za akumulatory (służą do otwarcia bramy w razie zaniku napięcia i wyglądają, jak nieco większe "paluszki" obciągnięte folią). Jeśli przesuwna, to zapytaj o funkcję "Furtka" na pilocie (otwiera bramę tylko np. na metr). Przydatne.
  14. Trzeba bardzo ostrożnie. Nie wiemy, czy przypadkiem wykonawca nie otrzymał przelewu jako Jan Kowalski, nie prowadząc działalności gospodarczej i czy w ogóle przelew był na niego. Za dużo niewiadomych. Moim zdaniem, na tym etapie należy wystrzegać się ruchów, których nie będzie można cofnąć. Proponuję spotkanie się z delikwentem, na którym zobaczy determinację Basi i usłyszy groźbę wykonania ruchu z US. Będzie wiedział, że jeżeli zostawi Basię zdesperowaną, to ona w końcu zrobi desperacki ruch. Najpierw rozmowa.
  15. Strach przed karą ma silniejsze oddziaływanie, niż sama kara. Kiedy już zgłosi do US, to utraci argumenty na rzecz dokończenia instalacji. Wykonawca się wypnie na nią i tyle. Wtedy będzie musiała sięgać po kolejny argument w postaci wyroku sądowego. A na to ani siły, ani chęci nie będzie miała, a i wyrok nie jest taki jednoznaczny. Na tym etapie strach przed karą (skarbówka) powinien zadziałać. Tylko on musi się o tym dowiedzieć i mieć wyznaczony termin realizacji. Inną sprawą jest to, że facet i jego rodzina, to ludzie bez skrupułów, których Basia zwyczajnie się boi.
  16. Yhym, i to są argumenty na teorie dr. Lutza i Twoje kwestionowanie osiągnięć naukowych dzisiejszej medycyny żywienia. Wyciąganie z kontekstu emocjonalnej wypowiedzi sprzed 4 lat... Ech... Adrian, nawet nie chce mi się określić Twojej postawy. Adios.
  17. Miło mi, mała. Yhym. Tylko przypomnę, że Kopernik nie był potrzebny do stwierdzenia, że Ziemia jest okrągła, bo i przed jego urodzeniem nauka kościoła zgadzała się z tym Grekiem od teorii geocentrycznej. Przypomnę też, że na jego dzieło „O obrotach sfer niebieskich” został w końcu przeprowadzony dowód naukowy. I tym się współcześnie różni prawdziwa nauka m.in. od szarlatanizmu. No i zdaje się, że nikt nie zabrania prowadzenia badań naukowych. By jednak stały się stosowaną wiedzą trzeba przeprowadzić dowód naukowy. A to już inna para kaloszy, niż pisanie książek dla ludu i ciułanie na nich grosza. Tu trzeba stanąć naprzeciwko ludzi mających wiedzę. Na szczęście. I na szczęście w szkołach uczą takiej właśnie obronionej wiedzy. Na szczęście też na budowach obowiązują takież same prawa, a nie dywagacje pana Mietka, który postanowił iść pod prąd, bo wydaje mu się, że jest Kopernikiem. Jakiś dowód naukowy dr. Lutza? Chętnie przeczytam. Tylko proszę – nie beletrystyka. W inne dyskusje nie wchodzę.
  18. A ja tam uwielbiam te wszystkie ruchy antyszczepionkowe, antymedycze, antyżywieniowe, antynaukowe, antysystemowe i w ogóle anty. Pod względem biznesowym rzecz jasna. Dobra, jestem po piwie, ale tak se myślę, że napiszę książkę o żywieniu. No bo mój dziadek żył 90 lat, czym wkoorwiał babcię, bo połowę chooj jeden spędził w barze. Ten bar już nie istnieje, ale poszukam barmanki. I żeby nie było: był chudy jak patyk. Uwielbiałem jeździć z nim na ryby.
  19. Nie wiedziałem, gdzie to zostawić..
  20. No trudno. Jak zlecasz coś pod klucz, to musisz wiedzieć, gdzie chcesz glazurę. I wtedy glazurnik nie powie ci, że ściany nierówne. Nikt ci nie każe dokupować kleju, a w całej budowie nie musisz się głowić ile materiału masz zamówić i czy możesz coś zwrócić, i czy trzeba wystawić na OLX. PS Nie uznaję mojego myślenia za jedynie słuszny. Zacząłem tutaj pisać w proteście, że zlecanie budowy "pod klucz" jest be.
  21. Chodziło mi o to, że ludzie biorą okna wraz z montażem, bo chcą mieć gwarancję, a i cena z 8-procentowym vatem jest atrakcyjna. Tak samo mogłoby być całym domem, ale to rzeczywiście jest trudne, bo jeszcze przed kopnięciem fundamentów trzeba wiedzieć, jakie chce się kafelki. Wyznaję zasadę: nie oszukuj się wizjami taniej budowy. Wystąp o oferty budowy do stanu deweloperskiego. Będziesz wiedział na czym stoisz. Będziesz wiedział, czy zaczynać już, czy skupić się na zarabianiu pieniędzy w tym co potrafisz. a budowę zacząć, jak już będzie pieniądz. Ewentualnie będziesz wiedział, czy chcesz kredyt i czy stać Cię będzie go spłacić.
  22. To jest całkiem dobre, jak na gotowca. Istotna jest modulacja kotła gazowego. Kolega "aaa" bardzo dobrze Ci doradza, ale musisz wziąć poprawkę, że On nie ma kotła gazowego. A gazowy ma ograniczenia konstrukcyjne. Ten 12 kilowatowy, co pisałeś wcześniej, będzie git. Powinien startować od 2 kW, bo na takiej mocy będzie najczęściej pracował (podłogówka). U mnie, przy drugim przeglądzie, serwisant orzekł, że mam bardzo dużo nagaru wokół palnika z powodu zbyt długiej pracy na minimalnej mocy. Dodam, że konstrukcyjnie kocioł mój (12) różni się od 24 kW jedynie wielkością palnika.
  23. Niby dlaczego? Każdy robił sobie większe lub mniejsze przetargi - uproszczone, negocjacje itp., acz może nie jest tego świadomy. Dlaczego miałby nie zrobić na całość? I dlaczego Kowalski miałby nie ustawić sobie własnych kryteriów najkorzystniejszej oferty? Przecież robi to na co dzień. W moim przypadku zrobiłem postępowanie dwuetapowe, zakończone negocjacjami 2 finalistów. Dzisiaj wiem, że nie powinienem ograniczyć się tylko do SSO. Miałem zrobić wszystko, prócz malowania i robót na zewnątrz domu. Nie byłoby drożej, a na pewno wygodniej i miałbym jeszcze teraz kilka m-cy gwarancji - na kompletny dom. Wymagałoby to nieco dłuższego planowania przed rozpoczęciem budowy, przygotowania się do inwestycji. Ludzie jednak wolą od razu rzucać się w wir przygody budowlanej... Dlaczego nie proponujesz osobnego zakupu stolarki i samodzielnego montażu?
×
×
  • Utwórz nowe...