Skocz do zawartości

orxech

Uczestnik
  • Posty

    7
  • Dołączył

  • Ostatnio

orxech's Achievements

Początkujący

Początkujący (1/4)

0

Reputacja

  1. zdrapalem emalia wraz z ameraidem nozykiem wyczyscilem papierem, sporo rdzy jeszczy zeszlo ale dalej taka dziwna won jest... przemylem rozpuszczalnikiem uniwersalnym, wywietrzylem pokoj i teraz czekam czy dalej bedzie taki zapach czy juz nie.
  2. no dobra a czym pozniej zabezpieczyc ta korozje , ktora sie tam kryje ? bo jako wierzchnia warstwe nalezy kupic farbe do grzejników, to już wiem a podkład na korozje do grzejnika ? polecacie jakiś ?
  3. nie znam nazwy. Szwagier mówił że kiedyś kupil jakiś taki wynalazek w castoramie za 30zł/1l dlatego pytam
  4. a rozpuszczlnik do powłok lakierniczych pomoze ?
  5. hmmm zmyje emalia. Zeszkrobie i doczyszcze papierem sciernym 80. Jakiś środek chemiczny by w razie czego wyplewić resztki ?
  6. bylo grzane i wietrzone przez 2 tygodnie w sumie 3 i dalej ta sama won ze az glowa boli
  7. Witam popełniłem absurdalny błąd. Nałożyłem farbe hammerite prosto na rdzę na kolanko z żeliwnego kaloryfera żebrowanego. Poniosła mnie chwila a puszkę znalazłem w garażu. Oczyściłem rdzę z kolanka szczotką drucianą i nałożyłem ten nieszczęsny preparat. Po wyschnięciu 2 dni później pomalowałem go białą emalią. po tygodniu zaczęliśmy palić w piecu bo zimno się zrobiło. A farba hammerite zaczęła niemiłosiernie śmierdzieć że po 5min w pokoju głowa boli. Doradźcie mi jak to można usunąć ? Mechanicznie, środkami chemicznymi czy czym ?! Wyjechaliśmy na 2 tygodnie z nadzieją że jak przyjedziemy to przestanie śmierdzieć. Błąd nic się nie zmieniło. Tym razem wole zapytać niż znowu coś zrobię nie tak. Fundusz posiadany 100zł więc na nowy kaloryfer puki co mnie nie stać. niżej zdjęcia.
×
×
  • Utwórz nowe...