Mieszkam niby w wielkiej plycie choc to podobno jest suporex ale nie sam bo by tylu pieter nie utrzymal ;) Robie podest pod mala lodowke w mini kuchni i w innym temacie pytalem o postawienie scianki dzialowej na wysokosc jednego metra ktora juz stoi. Na niej w zamysle ma byc postawiony blat - z jednej strony na nowej sciance a z drugiej wkuty na 6cm w istniejaca sciane... dzisiaj wykulem kawalek tej sciany i ogolnie czytalem w internecie i trafilem na forum elektrykow ktorzy pisza i strasza nt robienia bruzd pod kable w wielkiej plycie i ryzyku z tym zwiazanym. Ja potrzebuje wykuc otwor poziomy 35cm dlugosciu na 6cm szerokosci w sciance chyba dzialowej - ma grubosc 11cm zrobioba z cegly pelnej i zaprawy. Wierzowiec - wielka plyta. Sciana oddziela pokoj od lazienki i kuchni. Mieszkanko male wiec to jedyna sciana wokol tych ktore sa na pewno nosne bo bardzo grube - czy dobrze mysle ze jest to sciana dzialowa? czy moge wykonac w nim taka gleboka bruzde? Dodam jeszcze ze w tej scianie pod sufitem przechodza rury z woda, ktore kilka lat temu zrobiono przy okazji remontu (poprzedni wlasciciel) Moze i trzese du.... ale wole zapytac doswiadczonych fachowcow a nie... Swoja droga docelowo chcialbym zeby na podlodze stala pralka nad nia przerwa 15cm, ow blat, a na nim ta lodowka. Pralka wazy 60kg, lodowka bez zawartosci 35kg, bloczki z ktorych zrobiona jest metrowa sciana 48kg + zaprawa ok 20kg. Czy to dobry zamysl czy przeginam z obciazeniem?