Skocz do zawartości

niedzwiad

Uczestnik
  • Posty

    3
  • Dołączył

  • Ostatnio

niedzwiad's Achievements

Początkujący

Początkujący (1/4)

0

Reputacja

  1. wielkie dzięki. Na poddaszu jest niewielka przestrzeń (domek letniskowy użytkowany cały rok) zabudowanie kolejnymi 10 czy 15 cm. sprawiło by poddasze nieużytkowym. Obawiam się też prac przy robieniu wentylacji przy okapie (trochę tam ciasno na takie manewry) Poza tym daje się folię paro przepuszczalną jeśli na deskowaniu jest papa? Wełna została już usunięta z poddasza , w parterowym skosie w kuchni nic się nie dzieje a można powiedzieć że jest kompletnie niewentylowana (nie ma wlotu przy okapie a między parterem a piętrem nie ma przelotu powietrza) Ktoś kto miał podobny problem rozwiązał go montując w gąsiorach otwory wentylacyjne ale ciągle pozostaje problem grubości izolacji. Te 10 cm które były jak na nasze potrzeby wystarczało.
  2. Dziękuję za podpowiedzi. Zastanawia mnie tylko dlaczego na dole gdzie jest kuchnia problem się nie pojawił( technologia docieplenia ta sama co na górze) Domek jest używany przez cały rok (zimą ogrzewany) Zastanawiam się nad jakimś prostym rozwiązaniem. Wiem jak wygląda ocieplenie przy budowie od zera. Czy w tej zastanej sytuacji jedynym wyjściem jest wybijanie otworów wlotowych na dole i montaż wywietrzników w kalenicy? Czy metoda ocieplenia pianą natryskową rozwiązała by problem? Pozdrawiam
  3. Witam. Mam problem z ociepleniem poddasza w małym domku który jest użytkowany przez cały rok. Domek jest z pustaków a ściany zostały ocieplone styropianem. Problem pojawił się po ociepleniu poddasza wełną mineralną (dach dwuspadowy) Dach składa się z deskowania ,warstwy papy i blachodachówki na łatach i kontrłatach. Krokwie mają 12 cm więc ułożyliśmy wełnę 10 cm zakryliśmy ją folią. Prace te odbywały się zimą. Po pewnym czasie zauważyliśmy na folii strużki wody. Rozcięliśmy folię i wtedy wilgoć odparowała. Dodatkowo ktoś polecił nam wybicie w szczytach ścian otworów wentylacyjnych( w ten sposób powstał mini strych)Po odparowaniu i zaklejeniu rozcięć w folii widząc że nic złego się nie dzieje zabudowaliśmy ocieplenie płytami pilśniowymi laminowanymi. Problem pojawił się przy pierwszych upałach- na płytach pojawiły się wilgotne plamy a cała wełna okazała się całkowicie zawilgocona. Dla utrudnienia dodam że zawilgocenie pojawiło się na piętrze(ze skośnym dachem) natomiast na parterze do którego schodzi jeden ze skosów jest wszystko ok. (dodatkowo to jest kuchnia) Dodam że zimą w okolicach otworów wentylacyjnych o których wspomniałem pojawiał się szron. Ponownie zastanawiam się nad ociepleniem poddasza jednak po poprzedniej klęsce mam wątpliwości co do efektu. Zastanawiałem się nad ociepleniem styropianem. Czy ktoś wie gdzie leży błąd? Będę wdzięczny za podpowiedzi. Pozdrawiam.
×
×
  • Utwórz nowe...