Pojechałem najpierw byle jakim gruntem, następnie start stabilem niebieskim, finish dałem CE 68 semin, a później poleciał grunt atlasu, i po tym pojechałem akrylowym białym sufit dekoral zwyklym 3x i teraz przejechalem drugi raz dekoralem lateksowym, (nigdy nie malowałem lateksem, ale wziąłem bo kolor pasował). Chciałbym przypomnieć, ze to sie dzieje na tych samych dwóch ścianach i w okolicy tych miejsc co wcześniej powyłaziło i naprawione zostało, bo na reszcie pokoju to elegancko wszystko się trzyma. A i mogę dodać, że było BARDZO dużo poprzedniego gipsu-farby do zdrapania bo sama odłaziła nawet przed remontem, no ale sam zdrapałem pół ściany i wydawało mnie się, że chyba to dokładnie zrobilem. A i czy to normalne, że za drugim razem słabo mi kryje kolor ? Bo wydaje mnie sie, że jak światło z okna pada na ściane to widać poprzedni grunt czy to gips kolor jest taki parówkowy farby, a taki zielono jasne plamy wychodzą, po 1 razie było ich o wiele więcej, za drugim razem zamalowałem ale to całkiem i tak nie zakryło. To takie rzeczy jak wychodzą to jakiś mój błąd w sztuce? Czy to normalne zachowanie ściany.