Skocz do zawartości

nadiaxx

Uczestnik
  • Posty

    11
  • Dołączył

  • Ostatnio

nadiaxx's Achievements

Początkujący

Początkujący (1/4)

0

Reputacja

  1. To jest mieszkanie Miejskiego Zakładu Budynków Mieszkalnych, chyba napisze pismo w spawie o interwencje. Kominiarz sprawdzał piec...ale chyba masz rację, to musiałby raczej sprawdzić zdun. Tylko zastanawiam się, skoro piec jest b. gorący to chyba to nie będzie w tym problem, no chyba, że piec wybudowany jest za mały. Kiedy moja prababcia tutaj mieszkała miała piec wyższy o prawie metr. i szerszy o jakieś 30 cm. Później zarządca postawił nowy piec.
  2. Palę węglem. Wiaderko rano poszło dzisiaj, było 15 stopni przy maksymalnym nagrzaniu. Teraz się ochładza. Więc palę kolejne wiadro właśnie. Piec rozpalam tak, że jest gorący, że nie da się go dotknąć.
  3. Proszę mi również powiedzieć, jakie sa możliwości ocieplenia ścian od wewnątrz.
  4. Projektu nie posiadam,jeśli to by cos pomogło, moge zrobić szkic, są 2 przewody kominowe czynne - korzystam z jednego. Proszę dać znać, czy zamieścić taki szkic. Ja wytrzymuje ósmy rok, ale z zimy na zimę jest coraz zimniej. Piec bardzo ładny miałes Chodzi o to, że czy palę raz czy dwa razy dziennie mam lodówkę. Poza tym, całe szczęście nie pracuje teraz, bo nie wiem jak miałabym z rana palić i czekać aż będzie żar? Wstawać chyba o 3 rano - nie o to chodzi chyba by się męczyć we własnym mieszkaniu. Wczoraj zamknęłam piec późnym wieczorem jak był żar. Piec był jeszcze mocno ciepły rano - w niektórych miejscach gorący. Dzisiaj o godzinie 13-ej zamknęłam piec z żarem. Pieca nie da się dotknąć taki gorący. Do tej pory mam 13 stopni. ZAMARZAM! W takich warunkach nie da się funkcjonować Co tutaj nie gra? Za mały piec? Ściany zewnętrzne? Piwnice? Potrzebuję rady na już. Co mogę zrobić/kupić, by była temperatura, w której można egzystować? Koza? I podłączyć ją do komina, w którym kiedyś by piec kuchenny. (wiem, że trzeba ją często obsługiwać) Piecyk elektryczny 2000W nic nie daje :(
  5. Nie był przestawiany, jedynie w kuchni był jeden piec zburzony. Piec kaflowy niestety nie zdaje egzaminu...Jest maksymalnie rozgrzany po ok. 6 godzinach dopiero, czyli wtedy kiedy ja ide spac., mam cieplej w nocy i nad ranem jedynie. powrót to domu do koszmar, bo czekac aż to pieroństwo rozgrzeje - istna katorga. Dopiero teraz ( 22:15) w pomieszczeniu o metrażu 2x3 jest 16 stopni, piec jest gorący, a pokoje do innych pomieszczeń pozamykane. W pokoju ostatnim jest 5 stopni.
  6. Mam zrobione coś na kształt zadaszenia nad piecem i wiatrak, który pcha ciepłe powietrze do kuchni i 2go pokoju, daje to +2 stopnie w pomieszczeniach. Czyli nie warto inwestować w jakieś inne urządzenie do grzania?
  7. Czy mówisz o ścianach tych, które są zewnętrzne? czy o wszystkich? Czy położenie na nich ocieplenia jakiegoś plus płyty karton-gips zda egzamin też?
  8. Dywan odpada - pies. Jest jakaś inna metoda? Czy obniżenie sufitów da dużo?
  9. 2 ściany zewnętrzne, 50 cm grubości. To jest bardzo stara pożydowska kamiennica, więc cegły takie jak piszesz, nie znam się na tym. Okna plastikowe wstawione 3 lata temu. Drzwi wejściowe stalowe, grube, firma pewnie chińska. Nade mną mieszka menel, który nie pali w piecu, nie ma wody i prądu. Nie wiem czego to wina, czy tak powinno być zimno, jeśli mam tylko jeden piec kaflowy na 3 pomieszczenia. Myślałam, by tylko obniżyć sufity, ale nie wiem czy to da mi tyle ciepła ile potrzebuję. Mieszkanie jest spółdzielcze, po prababci. Czy tu będę mieszkać za parę lat - nie wiem. Jedyny plus, że w końcu klatkę mają mi remontować i normalne drzwi wejściowe wstawić - czyt. zamykające się.
  10. Woda w bojlerze jest odrzewana elektrycznie. Pieca kaflowego jak dobrze się w nim napali - nie da sie dotknąć - gorący. Zimna podłoga, mieszkanie narożne, słabo izolowane klatka wejście do niej znajduje się zaraz przy moich drzwiach wejściowych. Nie wiem czy sie przyda rozmiary pieca kaflowego 200x55x78
  11. Witam wszystkich, Piszę do Was o poradę w sprawie propozycji (dość taniego w instalacji) ogrzania 40-metrowego mieszkania w starej kamiennicy. Mam dość wiecznego marznięcia. A teraz kilka faktów: Mieszkanie mieści się na pierwszym pietrze - na parterze sa piwnice i niestety nie jest z żadnej strony dogrzewane. Składało się oryginalnie z 2 pomieszczeń - kuchni i dużego pokoju. Całe mieszkanie jest w kształcie prostokąta. Po remoncie wchodzi się bezpośrednio do kuchni, z której części została wydzielona łazienka (bojler 80l). Następnie przechodzi się do pokoju, a z niego do kolejnego pokoju. W każdym pomieszczeniu jedno okno. W pierwszym pokoju jest piec kaflowy. Przy temperaturze ok. -6 stopni na zewnątrz w pomieszczeniach, przy otwartych drzwiach jest maksymalnie 16 stopni. Tak naprawdę w zimę jestem zabunkrowana w jednym pokoju, gdzie jest piec kaflowy, by było mi cieplej. Mieszkanie jest wysokie na 3. Okna nowe plastikowe, nowe drzwi. Przyłącza gazowego brak. W piwnicach nie mogę niestety umieścić kotła. Jeśli macie jakieś pytanie co do faktów, które byłyby potrzebne do konkretnej propozycji, a których nie umieściłam, pytajcie. Myślałam nad kominkiem - jakaś tania wersja - nie wiem co bardziej opłacalne, płaszcz wodny czy nadmuch do poszczególnych pomieszczeń. Umieściłabym go w kuchni - kiedyś stał tam piec kuchenny kaflowy, więc komin jest. Patrzyłam tez na piece na pelet - fajna sprawa, tyle tylko, że drogie w inwestycji. Może koza? Doradźcie coś proszę, bo na kolejną zimę zapadnę w sen zimowy chyba, by ją przetrwać.
×
×
  • Utwórz nowe...