Skocz do zawartości

Solddier

Uczestnik
  • Posty

    1
  • Dołączył

  • Ostatnio

Solddier's Achievements

Początkujący

Początkujący (1/4)

0

Reputacja

  1. Bubel i tandeta - to najłagodniejsze określenia dla produktów Windoor. Miałem to nieszczęście, że kupiłem od nich drzwi wewnętrzne do całego domu, skuszony oczywiście niską ceną. Znalazłem ich produkty na allegro, a zamówienie złożyłem w salonie w Poznaniu. Następnie nastąpiło twarde zderzenie z obyczajami panującymi w tej firemce: 1. Deklarowany termin realizacji zamówienia: 14-21 dni. Dostarczono po 2 miesiącach, oczywiście jedne drzwi pomylone, nie mając czasu na czekanie przez kolejne 2 miesiące na wymianę nie reklamowałem, tylko poszerzyłem otwór drzwiowy. 2. Odczekałem na obiecaną fakturę VAT 3 tygodnie, kontaktując się ze sklepem w Poznaniu. W końcu udało mi się wyciągnąć od sprzedawcy numer komórki osoby decyzyjnej w centrali i już po 6 tygodniach od dostawy dostałem fakturę. 3. Po roku użytkowania ościeżnica drzwi łazienkowych napuchła i popękała. Kilka pisemnych reklamacji bez odpowiedzi, w końcu "szef" raczył zadzwonić do sprzedawcy w Poznaniu i oświadczył, że ościeżnica na pewno uległa zalaniu, co nie podlega gwarancji (oczywiści nie była zalana). 4. Przekazałem sprawę do Powiatowego Rzecznika Konsumentów. Po przeszło miesiącu rzecznik poradził mi drogę sądową. Załączył też odpowiedź pana Kamila Jakóbiaka (z dnia 27.11.2013 na pismo rzecznika z 30.10.2013 !!!), który w 1 krótkim e-mailu minął się z prawdą wielokrotnie: - pisze, że gwarancja producenta obowiązywała 12 miesięcy - tymczasem zarówno sprzedawcy w sklepie, jak i sam Windoor na swoich aukcjach na allegro informuje o gwarancji 24 miesięcznej; - pisze, że uszkodzenia ościeżnicy nastąpiły wskutek zalania - no cóż, ja wiem, że zalania nie było, a wizytę rzeczoznawcy z firmy Windoor musiałem chyba przegapić...; - twierdzi, że odpisał na moją reklamację (i to jak twierdzi - tak w oryginale - "odrazu") - to już bez komentarza; - oczywiście tłumaczy swoją niemal miesięczną zwłokę na pismo Powiatowego Rzecznika Konsumentów swoją stałą śpiewką, cytuję: "miałem problemy rodzinne". Podsumowując: WINDOOR TO SYNONIM BRAKU PROFESJONALIZMU, FIRMA TYPU "SPRZEDAJ I ZAPOMNIJ", A JEJ WŁAŚCICIEL - TU BRAKUJE MI ODPOWIEDNICH SŁÓW. ODRADZAM JAKIEKOLWIEK ZAKUPY W FIRMIE WINDOOR.
×
×
  • Utwórz nowe...