Co do osadu na szybie to jest to raczej lepkie i ciężko usuwalne. Co jest istotne to, że najczęściej palę 2-3 grubszymi kawałkami (utrzymując płomień). Więcej nie ładuj bo nie dałoby się usiedzieć w salonie (nie mam rozprowadzeń ani płaszcz wodnego - tylko kratki w salonie). Z Waszych odpowiedzi rozumiem, żeby raczej szybra nie ruszać? - ewentualnie przymknąć po dobrym rozpalenie (0,5-1godz)? Może za szybko do tej pory przymykałem szyber (po 10-15min). P.S. Jestem wszystkim wdzięczny za porady ale dla "osób z gorącą" głową życzę więcej spokoju i empatii zarówno do amatorów palenia w kominku jak ja - jak również dla inny uczestników forum.