A ja polecam firmę WINDOOR, a że moja historia z tą firmą , związana z tematem forum, króciutko ją opiszę. Kupiłem skrzydła drzwiowe w jednym z ich salonów,które podobnie jak u Mściwója wymagały skrócenia. Ale jak towar do mnie przyjechał, to go rozpakowałem i dokładnie każdą sztukę obejrzałem, następnie przeczytałem kartę gwarancyjną, w której producent informacje o warunkach gwarancji (10pkt - 3 min czytania). Mściwój chyba jej nie przeczytał, bo tam producent wyraźnie napisał, cyt." Widoczne zastrzeżenia jakościowe należy zgłaszać sprzedawcy przed upływem 30 dni od daty zakupu, A BEZWZGLĘDNIE PRZED ZAMONTOWANIEM (...) po rygorem utraty gwarancji". U Mściwója takie wady były widoczne, a montaż kolego to nie powieszenie skrzydła na zawiasach, tylko wszystkie czynności wykonane w celu sprawnego funkcjonowania i użytkowania towaru ( np. skrót bez którego skrzydło nie mogłoby wisieć na futrynie o innych parametrach (innego producenta) czy przykręcenie klamki bez której nie otworzysz drzwi). Naruszyłeś warunki gwarancji i teraz powinieneś mieć pretensje do siebie, a nie do producenta. Zresztą kto wie, może te uszkodzenia powstały właśnie w trakcie czynności montażowych tylko myślałeś, że się uda... Ja również reklamowałem u nich jedno ze skrzydeł i to takie, które skróciłem, powiesiłem i użytkowałem. Po jakimś czasie na skrzydle zauważyłem w jednym miejscu powietrze pod okleiną - to chyba jak nazwał gość z Windoora odwarstwienie folii czy jakoś tak. Zadzwoniłem do salonu, gdzie kupowałem drzwi, telefonicznie Pani przyjęła zgłoszenie, dosłałem zdjęcie na mejla i po niespełna 2 tygodniach( rozpatrzenie reklamacji mają w terminie 21 dni od zgłoszenia) dostałem telefon zwrotny, że następnego dnia zostanie dostarczone mi nowe skrzydło. Przyjechał pracownik, zabrał stare i zostawił nowe, bez problemów i przepychanek. Nikt nie podważył, że skrzydło podcięte - moja wada była wadą niewidoczną w chwili zakupu, dlatego reklamacja była z punktu o wadach ujawnionych w czasie użytkowania, ale nie naruszyłem warunków gwarancji i jej nie utraciłem. Ponieważ sam przeszedłem reklamację u Windoora i nie miałem żadnych zastrzeżeń, trudno mi uwierzyć w sytuację opisaną przez Mściwója. Dla mnie to jedna wielka ściema i nie dajmy się zwariować. Słusznie ktoś wcześniej nawał to kombinowaniem. Szkoda, bo takie fora powinny służyć ludziom, informować, pomagać, a nie być miejscem gorzkich żali z powodu własnej głupoty z p.s. " czekam na poparcie społeczeństwa".