Skocz do zawartości

okej33

Uczestnik
  • Posty

    2
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez okej33

  1. Lata bywają różne, na wcześniejszej stronie ktoś pisał, że sezon grzewczy rozpoczyna 1 listopada. Ale nie daty są tu najważniejsze, tylko fakt, że istnieje okres pomiędzy upalnym lipcem/sierpniem a poborem ciepła z akumulatora. kdd Za wiele Ci nie pomogę, ale: 1) Uważam, że nagrzanie wskazanej bryły betonu będzie sporo droższe PPC niż kolektorami słonecznymi. 2) Obawiasz się czy samochód nie zgniecie styropianu, a nie boisz się, że dolną warstwę styropnianu zgniecie beton :> 3) W takim wariancie należy zadbać by beton był możliwie najcięższy ( podawana w tym temacie pojemność cieplna jest na kilogram, a nie na litr! ) Może warto jako kruszywo dodać zendry - odpadów hutniczych przyciąganych przez magnes, więc zawierających sporo żelaza, jednak ze względu na zanieczyszczenia stosunkowo tanie. pozdrawiam okej33
  2. Witam wszystkich Temat interesujący, co ważne - poparty praktyką. Moje 3 grosze: 1) W lato łatwo o nadwyżkę ciepła (ze słońca) - w zimę ciepła za mało - wniosek - magazynowanie 2) Im krótszy czas magazynowania tym mniejsze straty ciepła - wniosek potrzebna jest naprawdę ogromna powierzchnia kolektorów, ponieważ ---- w lipcu i sierpniu nasz akumulator ciepłem naładujemy ---- we wrześniu, powiedzmy połowie października słońce już słabsze, ale jeszcze nie sezon grzewczy więc odbierać ciepła jeszcze nie chcemy. W tych miesiącach kolektory, mimo małej liczby dni słonecznych mają za zadanie utrzymać temperaturę akumulatora. Jak wiemy utrzymanie temperatury jest łatwiejsze niż jej podnoszenie, ale też wymaga energii --- od listopada odbiór ciepła z akumulatora. 3) straty ciepła w jakimkolwiek akumulatorze odbywają się przez ścianki zewnętrzne, a więc ich powierzchnia powinna być jak najmniejsza. Najlepszy stosunek powierzchni zewnętrznej do objętości ma kula, na drugim miejscu sześcian i bryły sześcianopodobne (także walce o proporcjach zbliżonych do sześcianu) - ale najlepsza kula kula kula 4) Jak wspomniałem w pkt 3 straty ciepła z akumulatora odbywają się przez ścianki. Konieczna jest więc ich izolacja. Izolacja nie może być za silna, może być odpowiednia lub za słaba. Jako, że kompromisów nie lubimy: najlepszym izolatorem jest próżnia, czyli wyssane powietrze ( łatwo robić doświadczenia na przykładzie termosów próżniowych). Oczywiście próżnia wymaga opakowania, czyli naczynie musi być dwuścienne. Taka stalowa cysterna w cysternie ( a najlepiej kula w kuli!). Technologicznie sprawa prosta, przestrzeń ta musi być szczelna, ale próżnia to maks. 1atm więc w przypadku stali o wytrzymałość nie ma się co martwić. Wytworzenie próżni to jeden zawór z manometrem kontrolnym. Próżnia rzędu 0,1mbar łatwa do osiągnięcia, dalsze zwiększanie niewiele wpływa na izolacyjność. Oczywiście warstwa próżni jak warstwa styropianu - im grubsza tym lepiej. Dodatkowo by zapobiec stratom ciepła przez promieniowanie ( ok 5%) wewnętrzna powierzchnia zewnętrznego zbiornika powinna być zrobiona na lustro. Styropianem oczywiście też można nasz akumulator ciepła izolować, ale to już kompromis a nie najlepsze dostępne rozwiązanie 5) Straty akumulatora ciepła są tym większe, im większa jest różnica temperatur po obu stronach izolacji. Dlatego po pierwsze nasz zaizolowany akumulator należy umieścić w niezamarzającym gruncie a nie na trawie w ogródku. Po drugie zaś należy starać się, by zawartość naszego akumulatora była możliwie... zimna ( mniejsza różnica temperatur - mniejsza wymiana ciepła z otoczeniem) Co można w tej sprawie. Na szybko to dwie rzeczy. Pierwsza to właśnie parafina z niskim punktem przejścia fazowego, gdyż jak wspominaliście to przejścia magazynuje dużo energii, z tym, że jeśli latem zagrzejemy parafinę do 80* to i tak na początku będzie miała większe tendencji do stygnięcia. Problem z małą przewodnością cieplną parafiny to problem finansowy - nie technologiczny Drugie rozwiązanie to oczywiście woda, ale dużo wody. Ogólnie mówiąc szklanka wrzątku szybciej wystygnie do temperatury otoczenia niż wiadro cieplejsze ot otoczenia zaledwie o 15*.Wymusza to dużą pojemność akumulatora, za to nie ma problemu przewodności cieplnej. No i woda tańsza niż parafina Tu dodać jeszcze należy, że istotny jest wariant ogrzewania, a konkretnie oczekiwana temperatura medium grzewczego. Wygrywa podłogówka, ze względu na rozwiniętą powierzchnię grzewczą, co skutkuje brakiem konieczności ogrzewania do wysokich temperatur. 6)Warianty bezstratne. istnieją, na upartego każdy z nas może przeprowadzić eksperyment, ale to raczej sygnał dla polskiej myśli technicznej " co opracować dla ludu". Skoro w lato nadmiar ciepła a w zimę niedobór należy zimą rozpuszczać wodorotlenek sodu w wodzie (NaOH, w hurcie 2zł/kg), co skutkuje silnym grzaniem do zagotowania włącznie, natomiast latem z tego - powstałego zimą - roztworu odparować wodę. Kółko się zamyka, potrzeba jedynie aparatura. Wiem - odparowanie wody to przemiana fazowa która wymaga ogromu energii, ale... latem 7) Inne. Nie Zapominajmy, że ciepła do domu dostarczanie to jedno, a ciepła z domu uciekanie to drugie. Zasady izolacji są powszechnie znane, do tego dochodzą coraz cieplejsze okna, drzwi, rekuperacja z powietrza itp. I rzecz ostatnia. Nikt nie wątpi, że da się zrobić akumulator ciepła, który przechowa je z lata do następnego lata. Kwestia jak duży i jak drogi on będzie. Jeżeli kogoś przeraża wizja 1000m3 zbiornika proponuję... mniejszy dom. w 60m2 także można być szczęśliwym pozdrawiam! okej33
×
×
  • Utwórz nowe...