Rozmawiamy o wyposażaniu domu/kuchni ograniczając się do pralek, zmywarek, lodówek, opiekaczy, cudacznych garnków, robotów, mikrofalówek, itp. Nikomu jednak nie przychodzi do głowy wyposażyć się w sprzęt gaśniczy. Dlaczego? Ignorowanie zagrożenia? Przeświadczenie, że "u mnie się przecież nie zapali"? Obawa przed skutkami użycia gaśnicy? Paraliżujący strach przed ogniem? Sytuacji pożarowych w kuchni/domu nie brakuje. Wystarczy rzucić okiem w statystki strażackie. W domu zamiast gaśnicy mam poręczny spray gaśniczy. Mieści się w szafce pod zlewem. Radzi sobie z płonącymi ubraniami, obiciami foteli, płonącym tłuszczem. Do domu jak znalazł. www.youtube.com/watch?v=-95MvOfy3Ts